Anonymous
NoLife FC
Niewiele jest pojedynków, które w chwili ogłoszenia, spowodowałoby ekstazę u wiekszości harkorowych fanów wszechstylowej walki wręcz. Jednak gdy mistrz dywizji ciężkiej stanąłby naprzeciw króla LHW i rankingu P4P, by udowodnić kto tak naprawdę jest najlepszym zawodnikiem mma na świecie - byłoby to starcie, które zanim by się odbyło, przeszłoby pewnie do historii ze względu na swoj ciężar gatunkowy!
Jakie dajecie szanse obojgu zawodnikom na zwycięstwo? Arsenał którego z nich, okazałby się lepszy w konfrontacji z zapleczem przeciwnika?
Myśląc: Velasquez, od razu mam przed oczyma prującego do przodu dzika, który chce zniszczyć oponenta, narzucając mu ogromne tempo i zmuszając do ciągłej pracy.
Myśląc: Jones, widzę przed oczyma atletę, z coraz mniejszą ilością słabych punktów. Warunki fizyczne oraz motoryka przy takich rozmiarach - robią wrażenie.
To, że do walki dojdzie, jest niemal pewne moim zdaniem. Zastanawiam sie jednak, czy bedzie to pojedynek o pas dywizji królewskiej, czy może obaj oponenci spotkają się w połowie drogi (np. catch weight uzgodniony na 220 funtów )...?
Jon Jones już nie raz pokazał, że lubi wygrywać w płaszczyźnie, gdzie jego rywal jest najmocniejszy. To pozwala mi sądzić i mieć nadzieję, że pojedynek gigantów będzie właśnie pierwszym starciem Bonesa, gdy ten przejdzie do kategorii cięzkiej. Uważam na dodatek, że jest to już na chwilę obecną zawodnik, który może faktycznie zagrozić Velasquezowi, a do walki dojdzie prawdopodobnie dopiero pod koniec 2015 lub na poczatku 2016 roku na gali UFC 200 (moje przypuszczenie i nadzieja zarazem). Do tego czasu to Jones może podnieść swoje umiejętności i osiagnąć swój prime, w którym na pewno jeszcze nie jest. Cain już lepszym zawodnikiem nie będzie, aczkolwiek do dnia walki z JJ z tronu nie zejdzie. Po wyleczeniu kontuzji barku, udanie odprawi Werduma i każdego, który bedzie mu chciał odebrać insygnia królewskie.
Jon Jones kiedys wspomniał, że chciałby zakończyć karierę zawodnika mma w wieku 30 lat. W lipcu tego roku stuknie mu 27 wiosen. Jesli zdecyduje się na przejście do dywizji ciężkiej i nawet jeśli nastąpi to dopiero w 2016 roku, przez ponad rok czasu, może zebrać do swojej kolekcji jeszcze kilka skalpów i gdy odejdzie na emeryturę, nikt mu nie wypomni, że wygrywał tylko dzięki swoim fenomenalnym warunkom fizycznym, a na dodatek ze słabszymi w tej materii.