Gorączka Sobotniej Nocy

malinowsky

UFC
Lightweight
10_dossantos_vs_velasquez_003_large.jpg



Miała to być walka na miarę tej z 2005 roku w której zmierzyli się najwięksi wówczas. Czekaliśmy sześć lat, by w wadze ciężkiej znów pojawiły się takie persony. Wielu ostrzyło sobie zęby (w tym ja) na emocje jakich w ciężkiej jeszcze nikt nie doświadczył. Wyglądało na to że mamy wszystko, dwóch fenomenalnych fighterów, pierwszą w historii galę transmitowaną przez stację Fox, otoczkę godną wielkiego wydarzenia. Wszystko było gotowe, pozostało odlicznie do gali.
Kładąc się spać na małą drzemkę przed galą, rozpatrywałem różne scenariusze, jednak w żadnym z nich nie przewidziałem tego co nastąpi, ale o tym pózniej. Oglądając walke Guida-Henderson jeszcze bardziej nastawiłem się na fajerwerki, kapitalna wizytówka MMA, i rozgrzewka przed daniem głównym, pomyslałem że w koncu obaj zaspokoja nas wszystkich (bez podtekstów panowie). Zgasły swiatła..
Pierwszy wychodził pretendent, znajomy dzwięk.. "Gonna Fly Now" i każdy z nas ujrzał Juniora Dos Santosa. Pewny siebie brazylijczyk zmierzał pewnie do ośmiokąta, za nim jego sztab, w którym widzieliśmy niesmiertelnego Big Noga. Cutman zrobił swoje i Dos Santos pojawił się na arenie.
Po nim usłyszeliśmy wesołe i skoczne "Los Mandados" i pojawił się on.. Niepokonany mistrz, przez wielu namaszczony na następce "Last Emperora" Cain Velasquez. Stitch zrobił swoje i główni aktorzy byli tam gdzie ich miejsce. Buffer zrobił to co zawsze, pięknie nakrecił jeszcze atmosferę, aż hala kipiała. Przt prezentacji JDSa pojawiły sie gwizdy, lecz to było do przewidzenia, zaś uwielbienie dla Caina było ogromne co było słychac gdy Bruce wyczytywał jego nazwisko. Jeszcze tylko Big John przypomniał krótko zasady, obaj stuknęli się czarnymi rekawicami z logiem UFC i zaczęło się.. Bitwa na którą czekaliśmy sześć lat..
Pierwsze sekundy nie wróżyły tego się stanie chwile pózniej. Dobre low kicki które poczuł Junior i akcje bokserskie które dosięgały Caina, lecz krzywdy mu nie zrobiły. Nastała 55 sekunda..
Miliony kibiców przecierały oczy ze zdziwienia gdy potężna bomba dosięgła głowy obecnego (jak na tamta chwilę) mistrza, i powaliła go. Na to tylko czekał brazylijczyk i dokończył dzieła zniszczenia.
Cos co miało być pokazem, wizytówką, wydarzeniem którym opowiadalibyśmy wnukom trwało niespełna 64 sekundy. Szok? I tak i nie.
Już na ważeniu Cain wyglądał nieciekawie, wniósł na wage dużo, nawet bardzo dużo, zaś Junior tak jak zawsze, i wydać było że jest w formie. Forma Meksykanina była zagadką, wracał on po długiej przerwie, zaś JDS cały rok "w gazie" Co zaważyło na przegranej? Czy kontuzja i tak długa przerwa zaważyła na formie Caina? Czy może presja wyniku, obrony pasa? Myslę że wszystkie te czynniki razem wzięte. Cain wracał po ponad roku przerwy od startów, wiadomo że tak długa przerwa nie wpływa zbyt dobrze (oczywiście sa wyjątki) na zawodnika. Velasquez miał po raz pierwszy bronić pasa i miała to być jego najważniejsza walka w karierze. Pojawiają się głosy że to nie był ten sam Cain. Z jednym się godzę, na wadze wyglądał zle, ale przez ta minutę wyglądał normalnie. Nie chce się doszukiwać jakiegoś strachu w oczach lub tym podobnym bzdurom. Cain przegrał w sposób bezdyskusyjny, ale czy tego można było się spodziewac? Odpowiedz brzmi Tak!
JDS to najlepsze łapy w HW, jest najlepszym bokserem w wadze cięzkiej, smiało można go nazwać artysta naokautu. Jednym ze scenariuszy było trafienie Caina w stójce bo to płaszczyzna w której ma on duzą przewagę, i tak się stało. Wielką niespodzianka jest tylko czas w jakim swój plan zrealizował Cigano. Stawiałem na Juniora i nie zawiodłem się, ma genialną stójkę, a juz Kongo pokazał ze Cain jest do ruszenia. Faworyt przegrał, ale to jest właśniue piękno tegoi sportu.
Podsumowując Junior zaskoczył świat wykorzystując swoje największe atuty które w połączeniu z "słabszą dyspozycją" dnia Caina dały to co mieliśmy przyjemnośc zobaczyc. Dos Santos nowym championem królewskiej kategorii. Kto będzie jego rywalem? Sądzę że Lesnar, ale to juz temat na inną dyskusje. Umarł król, niech żyje król!
Prosze o wyrozumiałość, nie jestem tak uzdolniony jak Yoshi.

Yoshi mnie troche uprzedził, ja zacząłem pisać po gali, skończyłem dziś:-)



Błędy na pewno są, poprawię. Dzięki za wszelką krytykę.
 
:-)bardzo ładnie,zgrabnie,ciekawie podzieliłeś się swoimi wrażeniami z tej nocy.



Mimo kilku błędów stylistycznych/gramatycznych("na emocje jakich w ciężkiej...","Wydarzeniem,które") i interpunkcyjnych (brak przecinków przed "że",przecinki, których nie dajemy przed "i")które o ile postom pisanym na gorąco wybaczyć można,artykułom już mniej-całość bardzo na plus i dobrze,że w odrębnym temacie.W końcu trochę nad tym pracowałeś i zamierzona była tu z pewnością forma artykułu/felietonu.Podoba się.



Czas na edycję błędzików jest,więc wierzę,że pomogłem nieco wyłapać je z całości.
 
Kaczka nie gadaj głupot, bo chłopak się napracował, a w temacie Yoshiego by to zagineło wśród tamtych "mondrych" komentarzy, gdzie co drugi user jest psychologiem sportowym, dietetykiem czy jasnowidzem.
 
Oki. Pisałem,że fajne. ALe jak teraz ktoś ma głębsze przemyślenia - nowy temat ma zakładać (zwłaszcza jak identyczny już istnieje)?



Tylko o to mi chodziło.



A co do tego ,że się napracował - nie wątpię - za co :-)
 
Kładąc się spać na małą drzemkę przed galą, rozpatrywałem różne scenariusze, jednak w żadnym z nich nie przewidziałem tego co nastąpi, ale o tym pózniej.


Kladac sie spac i nie tylko, rozpatrywalem taki scenariusz walki. Tyle odemnie na temat tego pojedynku. Tak, czy inaczej dzieki za art :D
 
Kaczka,kolego,nie bądź Pan upierdliwy.(chyba,że dziś znów jakiś z tzw. gorszych dni masz)Tak jak nie przeszkadzają mi i myślę wielu innym użytkownikom setki Twoich postów,tak nie powinien nikomu wadzić odrębny temat.Autor się napracował,wykazał własną inwencję,chciał się z nami podzielić jej efektami i ja uważam,że należy to popierać.Gąszcz komentarzy to nie zawsze dobre miejsce na własną "produkcję".Przecież nie jest Ci chyba solą w oku odrębny temat,prawda?



Edit: Panie kokos,myślę,że zamiast sie smucić masz pan powód do radości:nadal tu jesteś-znikł jedynie temat.
 
to przykre. wolnosc slowa jest ograniczana. taki populistyczny ruch niestety. sporo osob mnie nie lubi, wiec to nie dziwne.
 
Hahaha, jak przeczytałem tytuł byłem PEWIEN, że to kokos, a tu proszę :P


@Edit : Oczywiście klasą wypowiedzi, kokos może się umyć do tego arta . Ode mnie słowa szacunku, przyjemnie się takie coś czyta . :-)
 
"Zaś" - chłopie, ty nie jestes ino ze ślunska :D



Druga część Twojej wypowiedzi świetnie dopełnia felieton autorstwa Yoshihiro.



Bardzo dobra robota i oby tak dalej.



Niech jeszcze raz przeczytam negatywny komentarz na temat Malinowskiego...



@Kaczka - sorry, człowieku, ale jesteś najmniej odpowiednią osobą na tym forum, aby czepiać się o takie rzeczy.


EDIT:


@Mir


Jaki znowu cięty? Jakikolwiek flame na tym forum, z tym Panem, zakończyłem jakiś czas temu.


A z Tobą mam najmniej do gadania, bo nie zmieniłeś avatara ;)
 
moim zdaniem to "dzielo" nie jest dobre, ani zabawne. nudy! jak wypracowanie w przedszkolu.
 
Za to Twoje są zajebiście głupie. Skończ kokos, bo malinowsky dobrze to napisał, a rzucasz się do tego artykułu(bo tak można nazwać, a tak jak Twoje wypociny) tak samo rzucasz się do MMAA.
 
kokos co pisałeś o Murzynach ? to było obraźliwe ?



malinowsky włożyłeś w to trochę pracy; gratuluję



dajcie spokój kaczce



on dba o miejsce na serwerze mmarocks, żeby się znowu nie wieszał
 
@Madzer-ja jestem ze "ślunska" i poczuwam się do konieczności wytłumaczenia Ci,że autor-malinowsky nie użył w tekście wytkniętego przez Ciebie słowa"zaś" w znaczeniu śląskiego "znowu",ale jako synonimu słów: a, podczas gdy, przeciwnie, tymczasem, za to,z kolei...



Zatem:"...wniósł na wagę dużo,nawet bardzo dużo,podczas gdy Junior tak jak zawsze..."



To dość powszechny synonim i dziwię się,że go nie znałeś kojarząc jedynie z naszą gwarą...
 
pisalem ze wbrew zapowiedzia radza sobie dobrze, mimo, ze genetycznie sa mniej kreatywna i inteligetna rasa niz biali.



a malina - dal tutaj wypracowanie na poziomie gimnazjum/przedszkola (jak kto woli). nic sensownego, ani kontrowersyjnego.
 
fajny art :-)



ja osobiscie całe wydarzenie Cigano-Velasquez widze tak: to ze wygral Junior było sensacją ale to na dzień dzisiejszy jedyny zawodnik ktory mogl odebrac pas Cainowi czyli tez wielkiego zdziwienia nie ma. tzw jestem za a nawet przeciw :)
 
Proszę, powiedźcie mi, że kokos teraz siedzi przed komputerem i się z nas śmieje... Nie można być przecież aż tak głupim.



Mam wrażenie, że on po prostu robi wszystko, żeby nas sprowokować. Naprawdę dla ciebie dobre artykuły dzielą się na sensowne i kontrowersyjne? To dlatego nadal próbujesz zostać redaktorem nie umiejąc sensownie pisać. Nigdy nie napisałeś niczego choćby 4 razy gorszego i masz czelność krytykować malinowskiego?



Oczywiście artykuł na plus, fajnie, że komuś chce się robić takie rzeczy bezinteresownie.
 
Z większości gwar nabija się pozostała część Polski,inni je cenią,pielęgnują,mi osobiście są obojętne-a nawet powiedziałbym-nie przepadam za żadną z nich,naszą także.Jestem rodowitym ślązakiem,rodzice,dziadkowie "godajom", a ja kojarzę to jakoś być może dziwnie z niewyedukowaniem.Tak więc nie odebrałem tego jako atak na śląską gwarę i nie jej w poście broniłem,ale użytego poprawnie synonimu.Luzik zatem,pozdrawiam :)
 
a malina - dal tutaj wypracowanie na poziomie gimnazjum/przedszkola (jak kto woli). nic sensownego, ani kontrowersyjnego.


Dlaczego nie wspomniałeś o podstawówce? Myślałeś, że tym samym ukryjesz do jakiej szkoły uczęszczasz?



Noodles, "na dzień dzisiejszy" to błąd :-)
 
Brawo za próby, Malinowsky. Art w porządku, każdy następny na pewno będzie lepszy.



Temat kokosa80 o Murzynach akurat zdążyłem przeczytać przed usunięciem. Niczego obraźliwego tam nie znalazłem, bo mniejsza/większa inteligencja jednej rasy nad inną to nic nowego. No, ale forum nie moje, admini i mody mogą usuwać, co im się podoba, więc ich sprawa.
 
sorry, ale tekst bardzo pusty. nie ma tam nic, dlatego nikt prawie nie komentuje. to ja troche nakrecilem temat. a tak to ziewac sie chce.
 
Kokos,daj już spokój.Infantylny jesteś strasznie i monotematyczny.Chcesz być na siłę kontrowersyjnym użytkownikiem,ale i ta cecha wymaga od zainteresowanego większego nakładu pracy aniżeli powtarzających się komentarzy:pusty,nudny,gimnazjum.Wyraziłeś zdanie,dziękujemy.Nie przypisuj sobie zainteresowania artykułem swoimi wypocinami.Ktoś będzie chciał poznać odczucia autora-przeczyta,będzie chciał skomentować-zrobi to.Po prostu.Spodziewałeś się egzystencjalnych rozważań nad bądź co bądź minutową walką?Eh...
 
Back
Top