GOAT MMA/UFC - fakty

Baddream

Baddream

Bellator
Lightweight
Jako że dyskusje o tym kto jest GOAT, a kto nie, zawsze wzbudzają zainteresowanie, a każdy temat w newsach ma dużo komentarzy to postanowiłem zebrać tutaj garść informacji i zaprosić do dyskusji.
Statystyki dotyczą UFC, chyba że jest napisane inaczej. Ostatecznie skupiam się na kilku nazwiskach które są wymieniane zawsze, że mogą startować do miana GOATA, od siebie dodałem Demetriousa Johnsona bo wypada mocno w statystykach.

NAJWIĘKSZA LICZBA WYGRANYCH WALK MISTRZOWSKICH
1. Jon Jones – 14
2. GSP – 13
3. Demetrious Johnson – 12
4. Anderson Silva – 11
5. Amanda Nunes – 10
…
25. Khabib Nurmagomedov – 4
X. Charles Oliveira – 2x walka mistrzowska + 1x wygrał ale nie zrobił wagi

LICZBA BONUSÓW
  • Donald Cerrone - 18
  • Charles Oliveira – 18
  • Joe Lauzon – 15
  • Nate Diaz – 15
  • Anderson Silva – 15
  • …
  • Demetrious Johnson - 9
  • Jon Jones – 8
  • GSP - 7
  • Khabib Nurmagomedov – 3
NAJWIĘCEJ WYGRANYCH PRZED CZASEM
  • Charles Oliveira – 19
  • Jim Miller – 16
  • Donald Cerrone – 16
  • Anderson Silva – 14
  • Matt Brown – 14
Jon Jones - 11
GSP - 9
Khabib Nurmagomedov - 6
Demetrious Johnson - 7


LICZBA WALK W UFC/POZA
ZAWODNIKLICZBA WALKLICZBA WALK W UFCWYGRANE W UFC% WYGRANYCH W UFC
Jon Jones27212095%*
Anderson Silva45251768%
GSP28222091%
Charles Oliveira41302170%
Khabib Nurmagomedov291313100%
Demetrious Johnson28181583%
*Jones przegrał przez dyskwalifikację za nielegalne łokcie

NAJDŁUŻSZY WIN-STREAK:
  • Anderson Silva – 16
  • Kamaru Usman – 15
  • GSP - 13
  • Demetrious Johnson - 13
  • Jon Jones - 13
  • Khabib – 13
  • Charles Oliveira – 11
Inne rzeczy warte wspomnienia:

GSP ma najdłuższy czas kontroli w oktagonie – 2:42:04
Silva porażki nabił sobie już będąc past prime, kiedy już nie powinien walczyć.
Jeśli chodzi o porównania Jonesa i Khabiba, kontrowersyjne werdyktu u obu to Jones vs Gustaffson, Jones vs Reyes, Khabib vs Tibau; gdzie wiele osób uważa że wygrał ich przeciwnik
Najwięcej skutecznych obaleń: top1 jest GSP (90), top3 DJ (74), reszta poza top10.
Skuteczność obaleń: top4 GSP (73,8%), reszta poza top10.
Najwięcej nokdaunów: top2 Silva (18), reszta poza top10.
Najwięcej zadanych znaczących ciosów: top9 Jones (1463), reszta poza top10.
Co ciekawe, skuteczność stójki: wszyscy poza top10.
 
Moje spostrzeżenia:
Mówi się dużo o kontroli Khabiba, jednak jest poza top10 i w ujęciu czasowym i procentowym, nie mam danych jak to u niego wygląda w cyfrach bo znalazłem tylko najlepszych. Ponadto nie jest w top10 skuteczności obaleń ani patrząc na ilość, ani na procenty. W skuteczności obrony w stójce, o której też ludzie wspominają również nie załapał się do top10 więc nie ma na ten temat informacji.
Moim zdaniem można go porównywać z Oliveirą, ale obaj są daleko w tyle za Silva, DJ, GSP i Jonesem, szczególnie jak weźmie się jeszcze pod uwagę rywali z jakimi walczyli.
 
Wałkowanie tematu GOATa najczęściej nie ma sensu, ponieważ jest mocno subiektywne, a hierarchia przytoczonych kategorii oceny danego zawodnika również dla każdego może być inna. Są też inne czynniki, które nie zostały tu wymienione, a dla innych mają znaczenie i wpływają na ich końcową ocenę. Ostatecznie niemal każdy, (nierzadko na siłę) stara się przekonać, że to właśnie jego wybór jest prawidłowy, a tak naprawdę, tak jak już napisałem powyżej jest to subiektywna ocena.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :tiphatb:
 
GOAT jest jeden. Dziękuję bardzo i zamykam ten temat:
1661427867462.png
 
Baddream said:
Jako że dyskusje o tym kto jest GOAT, a kto nie, zawsze wzbudzają zainteresowanie, a każdy temat w newsach ma dużo komentarzy to postanowiłem zebrać tutaj garść informacji i zaprosić do dyskusji.
Statystyki dotyczą UFC, chyba że jest napisane inaczej. Ostatecznie skupiam się na kilku nazwiskach które są wymieniane zawsze, że mogą startować do miana GOATA, od siebie dodałem Demetriousa Johnsona bo wypada mocno w statystykach.
Click to expand...
Zajebiste stat. Dzięki wielkie.:conorsalute:
 
GOAT jest tylko jeden, ale jeśli pytasz o najlepszego zawodnika w historii to Jonesa można wykluczyć, bo miał swój krótki okres prime, a potem wymeczał decyzje z przeciętniakami i to w kiepskim stylu.
 
Patrząc na to kto ile walczył i kogo pokonał...

Jon Jones udusił Lyoto Machidę,” Rampage’a „Jacksona. Pokonał Rashada Evansa. Pokonał Aleksandra Gustafssona. Pokonał Glovera Teixeirę. Pokonał Vitora Belforta. Dwukrotnie pokonał Daniela Cormiera. Pokonał też Maurício Rue. Poległ Chael Sonnen, Ovince St. Preux, Dan Henderson, Anthony Smith i bez względu na to co kto myśli i sądzi to według sędziów czyli oficjalnie i nikt mu tego nie zabierze wygrał tez z Thiago Santosem i Dominickiem Reyesem.

Pokonał wszystkich w czasach ich świetności. Większość była w Prime.

GSP ogarnął Penn-a, Alvesa, Koschecka, Hardego, Condita, Diaza, Hendricksa czy Bispinga. To rowniez sa wielkie nazwiska szczególnie wtedy.

Najmniej wielkich nazwisk widac u Nurmy. Barbosa, Al Iaquinta, Mcgregor, Poirer czy Gaethje... Pierwsze dwa większe persony juz nie były pierwszej świeżości. Conor co tu pisać... Poirer czy Gejczi okej ale czy to wystarczy? Wcześniej poza Tibau-em same ogórki.

Jesli miałbym mówić o kimś GOAT celowałbym w najlepszego zawodnika "moich" czasów czyli tych czasów które ja pamiętam, ja oglądałem itd (ja w sensie mojego rocznika itd) czyli poniekąd czasów aktualnych, bieżących...

I nie ma co rozmyślać zbyt dużo. Zdecydowanie GOATem jest Jon Jones. Na pewno jest nim tez GSP. Jest nim również Silva.
Sa to przekoty.
Nie jest nim na pewno Nurma choć na pewno by nim był gdyby walczył jeszcze trochę... W aktualnym stanie jest trochę niedosyt i nie mierzył się z tymi znaczącymi, przekotami jak np Oliviera czy Ferguson.

Takie mam zdanie...
 
Draniu said:
Patrząc na to kto ile walczył i kogo pokonał...

Jon Jones udusił Lyoto Machidę,” Rampage’a „Jacksona. Pokonał Rashada Evansa. Pokonał Aleksandra Gustafssona. Pokonał Glovera Teixeirę. Pokonał Vitora Belforta. Dwukrotnie pokonał Daniela Cormiera. Pokonał też Maurício Rue. Poległ Chael Sonnen, Ovince St. Preux, Dan Henderson, Anthony Smith i bez względu na to co kto myśli i sądzi to według sędziów czyli oficjalnie i nikt mu tego nie zabierze wygrał tez z Thiago Santosem i Dominickiem Reyesem.

Pokonał wszystkich w czasach ich świetności. Większość była w Prime.

GSP ogarnął Penn-a, Alvesa, Koschecka, Hardego, Condita, Diaza, Hendricksa czy Bispinga. To rowniez sa wielkie nazwiska szczególnie wtedy.

Najmniej wielkich nazwisk widac u Nurmy. Barbosa, Al Iaquinta, Mcgregor, Poirer czy Gaethje... Pierwsze dwa większe persony juz nie były pierwszej świeżości. Conor co tu pisać... Poirer czy Gejczi okej ale czy to wystarczy? Wcześniej poza Tibau-em same ogórki.

Jesli miałbym mówić o kimś GOAT celowałbym w najlepszego zawodnika "moich" czasów czyli tych czasów które ja pamiętam, ja oglądałem itd (ja w sensie mojego rocznika itd) czyli poniekąd czasów aktualnych, bieżących...

I nie ma co rozmyślać zbyt dużo. Zdecydowanie GOATem jest Jon Jones. Na pewno jest nim tez GSP. Jest nim również Silva.
Sa to przekoty.
Nie jest nim na pewno Nurma choć na pewno by nim był gdyby walczył jeszcze trochę... W aktualnym stanie jest trochę niedosyt i nie mierzył się z tymi znaczącymi, przekotami jak np Oliviera czy Ferguson.

Takie mam zdanie...
Click to expand...
Zgadzam się w 100%. Dorzucilbym jeszcze Demetriousa Johnsona totalny kocur tylko że w nikogo nie interesującej wadze
 
True. Demetrious zawsze na propsie. Jak mógł mi w ogóle umknąć... Johnson gdyby tylko był gabarytowo większy byłby zdecydowanie bardziej sławny niż większość rozpoznawalnych zawodników i to juz od dawien dawna. No ale jak wspomniałeś... Waga nie poważna... Nie jestem pewien ale on chyba w muszej wymiata? 57kg?

Przy 160cm wzrostu i 57kg to chce się :juanlaugh:


36/36 w sensie mam 36 cm i 36 kg więcej lol
Poniekąd zorientowani w sportach walki znają, kojarzą i wiedza kim jest Mighty Mouse
 
Draniu said:
True. Demetrious zawsze na propsie. Jak mógł mi w ogóle umknąć... Johnson gdyby tylko był gabarytowo większy byłby zdecydowanie bardziej sławny niż większość rozpoznawalnych zawodników i to juz od dawien dawna. No ale jak wspomniałeś... Waga nie poważna... Nie jestem pewien ale on chyba w muszej wymiata? 57kg?

Przy 160cm wzrostu i 57kg to chce się :juanlaugh:


36/36 w sensie mam 36 cm i 36 kg więcej lol
Poniekąd zorientowani w sportach walki znają, kojarzą i wiedza kim jest Mighty Mouse
Click to expand...
2gbvfa.jpg
 
Można powiedzieć Jones, za te wszystkie wygrane jak był nakoksowany pod sam korek, można powiedzieć GSP, bo panował długo, w ostatniej walce zgarnął drugi pas, a obydwu gości, z którymi przegrał zdemolował w rewanżach. Można powiedzieć Khabib bo w końcu niepokonany, do niedawna były też konkretne argumenty za Usmanem. No ja mam na to zupełnie inne spojrzenie i mówię wam: Karol Bedorf. Nie mam żadnych wątpliwości, że kryptonitem na Jonesa byłby właśnie Karol walczący w kategorii 93. To jest największy skandal, że te łase na siano, oślizgłe, małe chujki wymusiły na Karolu walki w kategorii ciężkiej i tak naprawdę strasznie zablokowały mu karierę i zabrały całą motywację i radość. Potem te głupie, bardzo podejrzane porażki w ogóle zamazały obraz absolutnie fenomenalnego wojownika. Drugiego takiego nigdy nie będzie.
 
Hefaner said:
Można powiedzieć Jones, za te wszystkie wygrane jak był nakoksowany pod sam korek, można powiedzieć GSP, bo panował długo, w ostatniej walce zgarnął drugi pas, a obydwu gości, z którymi przegrał zdemolował w rewanżach. Można powiedzieć Khabib bo w końcu niepokonany, do niedawna były też konkretne argumenty za Usmanem. No ja mam na to zupełnie inne spojrzenie i mówię wam: Karol Bedorf. Nie mam żadnych wątpliwości, że kryptonitem na Jonesa byłby właśnie Karol walczący w kategorii 93. To jest największy skandal, że te łase na siano, oślizgłe, małe chujki wymusiły na Karolu walki w kategorii ciężkiej i tak naprawdę strasznie zablokowały mu karierę i zabrały całą motywację i radość. Potem te głupie, bardzo podejrzane porażki w ogóle zamazały obraz absolutnie fenomenalnego wojownika. Drugiego takiego nigdy nie będzie.
Click to expand...
Coco Bones vs Zwykły Coco, to byłoby coś :frankapprove:
 
Hefaner said:
Można powiedzieć Jones, za te wszystkie wygrane jak był nakoksowany pod sam korek, można powiedzieć GSP, bo panował długo, w ostatniej walce zgarnął drugi pas, a obydwu gości, z którymi przegrał zdemolował w rewanżach. Można powiedzieć Khabib bo w końcu niepokonany, do niedawna były też konkretne argumenty za Usmanem. No ja mam na to zupełnie inne spojrzenie i mówię wam: Karol Bedorf. Nie mam żadnych wątpliwości, że kryptonitem na Jonesa byłby właśnie Karol walczący w kategorii 93. To jest największy skandal, że te łase na siano, oślizgłe, małe chujki wymusiły na Karolu walki w kategorii ciężkiej i tak naprawdę strasznie zablokowały mu karierę i zabrały całą motywację i radość. Potem te głupie, bardzo podejrzane porażki w ogóle zamazały obraz absolutnie fenomenalnego wojownika. Drugiego takiego nigdy nie będzie.
Click to expand...
Karol Bedorf ? Ty poważnie to napisałeś czy robisz sobie żarty ? Przecież Jones robi Karola jak chce. Badorf w prime i wystarczy Jones z walki z Reyesem...

Bądźmy poważni. Ujebaliście się tego czarnucha i jedyne co potraficie wypocić to jakieś tam bzdury o tym jaki to on nie jest cieńki i kto go nie bije. Póki co nie pobił go jeszcze nikt. I chuj mnie interesuje że wygrał ale przegrał bo jeden czy drugi Sebastian wyliczył niczym sędzia wszystkie uderzenia i w ogóle wysędziował inny wynik zza ujebanego telewizora. Oficjalnie przegrał raz ale nie został ani poddany ani nie odłączony tylko sam na swoje życzenie po głupich faulach. Pies jebał już te wszystkie rekordy, walki i to z kim i kiedy. Ale samo to jak Jones to robi w jakim stylu i jak bardzo jest zdolny do adaptacji i wręcz bezbłędną technika... Powątpiewam że ktoś w jego czasach a nawet chyba w całej historii był tak utalentowany jak Jon. Dynamika, innowacja. Zacytuję tu pewne stwierdzenie "możliwe że największy artysta mieszanych sztuk walki" Kreatywność, nieortodoksyjność i ogólnie IQ w oktagonie gość ma fenomenalne. Jak na czarnego to już zupełnie. No nie jestem w stanie pojąć jak można stwierdzić że Bedorf to kryptonim Jonesa. Przecież to dwa różne światy. Dwie różne ligi i conajmniej pięć poziomów pomiędzy nimi...

To musi być żart. Przecież Bedorfa poddał De Fries a zabił go Grabowski.

Nie jestem jakimś wyznawcą Jonesa czy coś w tym stylu. Ale jego "wypalenie się" ma się nijak do tego jak bardzo zdolnym jest zawodnikiem i jak fenomenalnie ogarnął techniki walki ogólnie całokształt. Nie można mu tego odbierać choćby dlatego że zaczęło go to z pewnością nudzić...
Myślę że zatka się kilka twarzy gdy w końcu Jones wyjdzie w ciężkiej. Myślę że odpowiednio się przygotuje i nie tyle fizycznie co bardziej mentalnie.

No ale Bedorf ???
 
Draniu said:
Karol Bedorf ? Ty poważnie to napisałeś czy robisz sobie żarty ? Przecież Jones robi Karola jak chce. Badorf w prime i wystarczy Jones z walki z Reyesem...

Bądźmy poważni. Ujebaliście się tego czarnucha i jedyne co potraficie wypocić to jakieś tam bzdury o tym jaki to on nie jest cieńki i kto go nie bije. Póki co nie pobił go jeszcze nikt. I chuj mnie interesuje że wygrał ale przegrał bo jeden czy drugi Sebastian wyliczył niczym sędzia wszystkie uderzenia i w ogóle wysędziował inny wynik zza ujebanego telewizora. Oficjalnie przegrał raz ale nie został ani poddany ani nie odłączony tylko sam na swoje życzenie po głupich faulach. Pies jebał już te wszystkie rekordy, walki i to z kim i kiedy. Ale samo to jak Jones to robi w jakim stylu i jak bardzo jest zdolny do adaptacji i wręcz bezbłędną technika... Powątpiewam że ktoś w jego czasach a nawet chyba w całej historii był tak utalentowany jak Jon. Dynamika, innowacja. Zacytuję tu pewne stwierdzenie "możliwe że największy artysta mieszanych sztuk walki" Kreatywność, nieortodoksyjność i ogólnie IQ w oktagonie gość ma fenomenalne. Jak na czarnego to już zupełnie. No nie jestem w stanie pojąć jak można stwierdzić że Bedorf to kryptonim Jonesa. Przecież to dwa różne światy. Dwie różne ligi i conajmniej pięć poziomów pomiędzy nimi...

To musi być żart. Przecież Bedorfa poddał De Fries a zabił go Grabowski.

Nie jestem jakimś wyznawcą Jonesa czy coś w tym stylu. Ale jego "wypalenie się" ma się nijak do tego jak bardzo zdolnym jest zawodnikiem i jak fenomenalnie ogarnął techniki walki ogólnie całokształt. Nie można mu tego odbierać choćby dlatego że zaczęło go to z pewnością nudzić...
Myślę że zatka się kilka twarzy gdy w końcu Jones wyjdzie w ciężkiej. Myślę że odpowiednio się przygotuje i nie tyle fizycznie co bardziej mentalnie.

No ale Bedorf ???
Click to expand...
spójrz na jego rangę:roberteyeblinking:
 
Jako wielki fan JJ, a może nawet fanatyk muszę przyznać że nie dałbym go na 1 miejsce w historii mimo fajnego papieru. Niestety od dłuższego czasu zaczął toczyć strasznie nudne pojedynki gdyby to był nadal ten ,,morderca" z Rua czy Machidą to tak, ale później niestety jego walki były zbyt nudne bym mógł napisać ,,Boże ale to goat goatów" Dlatego przez tą nudę nie widzę go jako nr 1, bo wiele późniejszych pojedynków mega mnie rozczarowywało gdzie liczyłem na potężne święto.

Dlatego przez tą ,,nudność" nie mogę dać mu nr 1 po czasie. Najbliżej w takim razie Anderson Silva na moje.


PS- Szkoda że Anthony Johnson i Ngannu skończyli jak skończyli bo widziałem w nich swego czasu Tysona 2.0 i myślałem że będą brać udział w takich dyskusjach na luziku. Niestety wyszło jak wyszło.
 
Last edited:
Do dziś mnie strasznie kłuje że ten nudny grubasek wykoleił tak piękną walkę Anthony Johnson vs Jon Jones.

K....a mać.
 
Tak naprawdę ciężko powiedzieć kto jest najlepszy w historii bo to MMA i nie ma fightera idealnego. Każdy zawodnik tworzy swoją i historie, ilu już było mistrzów o których nikt dawno nie pamięta? Ale jakbym miał stawiać swoje top to:

Anderson Silva - zmienił tą dyscyplinę i wielu zawodników zaczynało trenować dzięki niemu mówiąc że jest dla nich kimś takim jak Shwarzenegger dla kulturystów.

Jon Jones - gdyby nie to co odpierdalał poza oktagonem byłby być może największą gwiazdą MMA i nie byłoby dyskusji o fighter że idealnym.

Conor McGregor - wiem że kontrowersyjnie ale pomógł wypromować dyscyplinę na świecie i chwała mu za to

BJ Penn - prekursor MMA i podobnie jak Jones gdyby nie wybryki poza klatką i przykładanie się do treningów (ponoć często wychodził do walki prosto z kanapy) to nie byłoby w ogóle dyskusji o tym kto jest najlepszym lekkim w historii MMA a może i sportu.

Charles Oliveira - rekordy nie do pobicia i mam nadzieję że będzie śrubować je dalej, stawiam go wyżej od Khabiba mimo porażki z ruskiem bo Khabib co by nie mówić większość swojej popularności i dyskusji o goacie zyskał dzięki Conorowi.

GSP - mimo iż uważam że przegrał z Hendricksem który był w tej walce leniwy i prawdopodobnie mógłby bez problemu wygrać wszystkie rundy, mimo zaawansowanej ginekomastii i innych przesłaniach sugerujących stosowanie dopingu i niezbyt widowiskowego stylu walki to George zrobił wiele dla promocji MMA i był kompletnym zawodnikiem.

Demetrious Johnson - lekceważony bo mały i lekki ale bardzo dobry kompletny zawodnik który do dziś trzyma forme

Mógłbym wymienić wielu ale nie ma to sensu bo każdy zawodnik pisze swoją historię i o starych mistrzach często się zapomina, wymieniłem tych o których ludzie raczej zawsze będą pamiętać chociaż o Johnsonie i tak często zapominają.
 
You must log in or register to reply here.
Back
Top