@Miszon: a no to faktycznie możliwe, mi O&S zajęli jeden weekend ale "tylko" po parę godzin dziennie :) Lekka zbroja to dobry wybór, bo i tak najbardziej licza się uniki podczas których jesteś nieśmiertelny. Btw polecam ninja ring - ułatwia robienie uników (musiałbyś wygooglować jak go dostać, to trochę skomplikowane).
Edit: naPC polecam grę z padem i DsFix - poprawia rozdzielczość. Chociaz podobno ludzie daja rade na myszy , ale trzeba wgrać mousefix.
@ Tomasz Chmura - polecałem Katakumby bo tam jest rite of kindling, ale w sumie wszystko jedno jaką się przyjmie kolejność.
@Gaara: ja tę całą grę znam praktycznie na pamięć - ale to nie dziwne jak się ją przeszło 4 razy i widziało 3 różne let's pleje na youtubie :)Generalnie nie jestem aż takim maniakiem z innymi grami, ale ta mnie wciągnęła. Chyba przez ten efekt że jak już się jej nauczysz to chcesz przechodzić jeszcze raz bo masz satysfakcję z kontroli nad grą (podobne uczucie jak np. opanowanie postaci w tekkenie). Poza tym zajebiście się ogląda let's pleje z tej gry bo z uwagi na duży potencjał do fuckupów są mocno zabawne (polecam letsplay jamesa i mitcha z gamefront, lepszej komedii dawno nie widzialem).
@Yagiel: chyba wczoraj nie do końca jasno z T.Ch. wytłumaczyliśmy - jeden boss może zająć parę godzin, ale to nie jest tak że tyle trwa jedna walka czy jeden "quest". Chodzi tu o łączny czas który zajmują wszystkie próby pokonania bossa. Tych prób jest zazwyczaj wiele, ale każda zajmuje po kilka minut. Więc gra nie jest takim pożeraczem czasu, mozna ją przerwać w każdej chwili i próbować pokonać danego bossa kiedy indziej. Stąd się biorą te historie o przechodzeniu jednego bossa przez tydzień. Wydaje mi się że gra nawet mniej wciąga niż inne erpegi (np. Skyrim który totalnie uzależnia od levelowania i zbierania przedmiotów), za to satysfakcję daję większą.
Generalnie gra wygląda tak - nie ma typowych questów, nie ma mapki. Cała gra jest jednym wielkim questem. Krok po kroku zdobywasz różne obszary, uczysz się terenu i przebijasz przez wrogów, od ogniska do ogniska. Na końcu każdej krainy za białymi drzwiami jest boss - nauczenie się go i pokonanie, w zależności od trudności, zajmuje od paru minut po parę dni :) (przy czym naprawdę trudnych bossów jest raczej kilku). Jak zginiesz w walce z bossem to gra przenosi cię z powrotem do ogniska (czego raczej wolałbyś uniknąć - dlatego walki z bossami są jeszcze bardziej emocjonujące). Ale ponieważ znasz już teren, to nie musisz walczyć z wszystkimi przeciwnikami w drodze do bossa - w większości przypadków można ich omijać. Więc biegniesz do bossa (trwa to gdzieś z minutę) i walczysz ponownie, obiecując sobie że tym razem skopiesz mu tyłek. Jak już za n-tym razem, ze spoconymi rękami pokonasz bossa to masz: a) zajebistą satysfakcję b) dużo dusz w nagrodę c) zazwyczaj otwiera się nowa lokacja i możesz eksplorować dalej, co jest nagrodą samą w sobie. Jest jeszcze łączący to wątek główny i wątki paru postaci pobocznych które przewijają się przez grę.