Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

No właśnie, poryta trasa bo trzeba być nieźle porytym, by robić to zimą.

A co do trudności technicznych - sorki, ja tam kompletnie nie widzę żadnych trudności technicznych na zwykłych trasach podejściowych w polskich górach.

Widziałem dziś nagranie z tego wypadku. Ci turyści nie szli jednak drogą Jubileuszową tylko zjechali prosto ze szczytu. Podobna sytuacja wydarzyła się kilka lat temu na Kasprowym Wierchu, z tym że bardziej tragiczna bo zginęło małe dziecko. Podobnie jak tutaj przyczyną było opuszczenie wyznaczonej bezpiecznej strefy
 
Widziałem dziś nagranie z tego wypadku. Ci turyści nie szli jednak drogą Jubileuszową tylko zjechali prosto ze szczytu. Podobna sytuacja wydarzyła się kilka lat temu na Kasprowym Wierchu, z tym że bardziej tragiczna bo zginęło małe dziecko. Podobnie jak tutaj przyczyną było opuszczenie wyznaczonej bezpiecznej strefy
Też widziałem nagranie, wyglądało no to, że drugi podszedł zobaczyć co z pierwszym (czy tam ewentualnie chciał mu pomóc). Niezłą prędkość zjazdu mieli. Tak czy inaczej, znaleźli się w miejscu, w którym się znaleźć nie powinni i dlatego zginęli.
 
Widziałem dziś nagranie z tego wypadku. Ci turyści nie szli jednak drogą Jubileuszową tylko zjechali prosto ze szczytu. Podobna sytuacja wydarzyła się kilka lat temu na Kasprowym Wierchu, z tym że bardziej tragiczna bo zginęło małe dziecko. Podobnie jak tutaj przyczyną było opuszczenie wyznaczonej bezpiecznej strefy
A, to nawet lepiej, może w nagrodach Darwina wystąpią :lesnarhappy:
 

Zajebistą prędkość zjazdu mieli. Gdyby mieli sprzęt i umieli nim się posługiwać, to może dałoby się wyhamować...

To raczej dziwna forma samobójstwa, z głupoty. Najpierw syn, a potem stary jak zobaczył że młody daje radę. Albo że nie daje rady :redford:

Co do sprzętu i hamowania to tak, są techniki hamowania czekanami i innymi takimi. Ale tu albo nie było woli hamowania, albo nie było możliwości, i z głupiej zabawy wyszedł dramat rozszerzony. :fjedzia:
 
Kto kiedyś zaliczył jakiś zjazd w górach ten jest w stanie wyobrazić sobie tą prędkość, której nawet ten film nie oddaje. Hamowanie czekanem to coś co trzeba opanować do perfekcji i ćwiczyć dla przypomnienia i poprawy techniki przy okazji każdego wyjazdu w góry zimą. Samo uczestnictwo w kursie zimowej turystyki nie sprawi, że w sytuacji realnego zagrożenia uda Ci się wyratować
 
O, skoro wątek mi wyskoczył to tu zapytam, ktoś wie czy to prawda z legendą krs ?

od 21:57 jakby co
 
O, skoro wątek mi wyskoczył to tu zapytam, ktoś wie czy to prawda z legendą krs ?

od 21:57 jakby co

Prawda. I prawdą jest, że był wśród osób które robiły zdjęcia i nagrywały relacje z miejsca w którym zagrażali będącym pod nimi ratownikom. Wszystko można było śledzić na jego IG
 


Jakiś nieznany wspinacz poszedł na zawody strongmenów i wygrał. Pozdro koksy.

Przecież to zawody w sile chwytu więc dla wspinacza dość dobre. Nie wygrał, zajął 16 miejsce, aczkolwiek wynik i tak dobry biorąc pod uwagę, że sam 80 kg waży.
 
Dzisiaj wybraliśmy się na górską wędrówkę, po szlaku który prowadził przez wysoką i dosyć ostrą trawę (przypominającą trochę tatarak). Bardzo nietypowa przyroda jak na tą okolicę.
IMG_5561.jpeg
IMG_5560.jpeg
IMG_5547.jpeg
IMG_5564.jpeg
 
Kto kiedyś zaliczył jakiś zjazd w górach ten jest w stanie wyobrazić sobie tą prędkość, której nawet ten film nie oddaje. Hamowanie czekanem to coś co trzeba opanować do perfekcji i ćwiczyć dla przypomnienia i poprawy techniki przy okazji każdego wyjazdu w góry zimą. Samo uczestnictwo w kursie zimowej turystyki nie sprawi, że w sytuacji realnego zagrożenia uda Ci się wyratować
Zawsze w takich sytuacjach wklejam to:

Tu widać, że nawet ćwiczone zjazdy i hamowania sporo różnią się od takich życiowych upadków. Jasne, że trzeba to robić, żeby wykonywać pewne ruchy automatycznie bez zastanawiania się nas tym, ale upadek to często taka kotłowanina w której trzeba mieć odrobinę szczęścia.
 
Wczoraj zabrałem swoje kobiety(córkę i żonę) na wędrówkę wzdłuż skalnego wybrzeża ,interesującym szlakiem który prowadził przez tropikalne lasy, góry jak i plaże.Bardzo przyjemne widoki, różnorodność przyrody i terenu umilały godzinną wędrówkę (pomijając przerwy na zjęcia )do plaży ukazanej na zdjeciu nr.4.

IMG_5835.jpeg
IMG_5850.jpeg
IMG_5846.jpeg
IMG_5863.jpeg
IMG_5875.jpeg
IMG_5844.jpeg
IMG_5857.jpeg
IMG_5883.jpeg
 
Last edited:
Nie mogę doczytać. Solo czyli w stylu alpejskim czy będzie sobie poręczował sam drogę przez dwa miesiące ?
Alpejskim +. Czyli light&fast. Bez butli, szerpów i reszty wspomagania... Szacun.

 

Nie góry, ale w sumie typ po drodze zaliczył masę pagórków i wzniesień, dolina Amazonki nie jest płaskim miejscem.

Trochę wędrówki jest...
 

Kurwa, dziwne. 40 centymetrów pod śniegiem było ciało, z tekstu wynika że śmierć przez uduszenie.

Jeśli to nie KaOs, to typ tanio skórę sprzedał... Albo chujowa pozycja.
 

Dla mnie to kurestwo. Sytuacja taka sama, jak w wędkarskim świecie - przynieść pełne opakowania itd, to wiedzą jak. Gorzej zabrać puste ze sobą...
 

Dla mnie to kurestwo. Sytuacja taka sama, jak w wędkarskim świecie - przynieść pełne opakowania itd, to wiedzą jak. Gorzej zabrać puste ze sobą...
Ja bym usypał górę z tych śmieci żeby ją mogli zdobywać, a na szczyty zakaz wstępu
 
Jadę z rodziną i psami w góry. Z racji że biorę pierwszy raz psy myślałem o szrenicy, może śnieżce. Są ścieżki przeznaczone dla czworonogów, ale może macie jakieś doświadczenie w temacie? Co omijać? Którędy się kierować.
 
Back
Top