Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

Smutne to jest. Zdobędziesz Mount Everest i nie wiadomo czy jest się czym chwalić

Jeśli jesteś amatorem górskich wędrówek i miłośnikiem ekstremalnych przygód, to oczywiście, że jest. Natomiast zdobycie Everestu drogą normalną, z tlenem i pomocą przewodnika z całą pewnością nie jest jakimś specjalnym powodem do dumy dla Himalaisty.
 
#nocomments


Normalna rzecz, sezon komercyjny w pełni a Everest to nie K2 czy Annaupurna, można wprowadzić praktycznie każdego
@respect w ciągu ostatnich dziesięciu dni zginęło tam kilkunastu wspinaczy a w kolejce jest jeszcze ponad 500 klientów w obozie pod Everestem
 
Normalna rzecz, sezon komercyjny w pełni a Everest to nie K2 czy Annaupurna, można wprowadzić praktycznie każdego
@respect w ciągu ostatnich dziesięciu dni zginęło tam kilkunastu wspinaczy a w kolejce jest jeszcze ponad 500 klientów w obozie pod Everestem
Fatalnie to wygląda :/
 
zcws8a0eyy68.jpeg


ft0v964sx4nj.jpeg

Rysy z wczoraj. Śnieg mokry i lekko grzązki, sporo śladów po lawinach. Powyżej Buli aż do samego szczytu widoczność maksymalnie na 30 metrów. Sam szczyt już jednak niezaśnieżony
 
Od soboty trwają poszukiwania 8 himalaistów, którzy zaginęli w okolicach Nanda Devi - szczytu, pod który podąża właśnie Polska ekipa. Polacy zapowiedzieli, że od razu po przybyciu dołączą do grupy poszukiwawczej jednak szansę odnalezienia żywych himalaistów ocenia się na nikłe ze względu na widoczne ślady po wielu lawiniskach. Przy okazji dodam, że Indię nałozyły zakaz używania telefonów satelitarnych na ich terytorium co znacznie utrudnia poszukiwania
 
starorobociański.jpg


W środę przetarcie z Tatrami. Chochołowska - Trzydniowiański - Kończysty - Starorobociański - Ornak - Kościeliska - Chochołowska. Super warunki. Ciepło, ale nie upalnie, mało wiatru, śnieg obecny, ale nie jakiś uciążliwy. Na szczytach mało ludzi, z każdym można było chwilę porozmawiać, pożartować. W dolinkach ludzi od chuja. W okolicach Bożego Ciała znowu zamierzam trafić jakąś trasę, tylko że pewnie ludzików będzie jakieś 10 razy więcej.
 
Wjebałem się dzisiaj na Bystrą. Śniegu jeszxze sporo leży w wyższych partiach ale od biedy bez raczków by wszedł. Zrobilismy wejście niebieskim chyba wariant zimowy ale później żałowałem bo trochę niebezpiecznie się szło na krawędzi i noga ucikala w grząskim śniegu. Za to powrót przez Błyszcz już lajtowy. Pogoda się mega udała, słonecznie praktycznie przez cały trip. Już czuje spalona twarz xd
Na szczycie byliśmy sami, po chwili doszli kolejni ludzie ale takie luzy to ja rozumiem. Spodziewałem się większego ruchu ale może dlatego, że na szczycie byłem po 10:00 heh
Na powrocie w dolinie już tragedia ile ludu ale wiedziałem, że tak będzie. Z zachodnimi dam sobie chyba narazie spokój i jak śnieg spopnieje ruszamy ostro z graniami Tatr Wysokich zbierać kolejne skalpy.
Został mi jeszxze Trzydniowianski, Kończysty i Jarzabczy ale to zostawię sobie na później. Trip zajebiscie udany

Jutro wrzucę jakieś foty
 
Wjebałem się dzisiaj na Bystrą. Śniegu jeszxze sporo leży w wyższych partiach ale od biedy bez raczków by wszedł. Zrobilismy wejście niebieskim chyba wariant zimowy ale później żałowałem bo trochę niebezpiecznie się szło na krawędzi i noga ucikala w grząskim śniegu. Za to powrót przez Błyszcz już lajtowy. Pogoda się mega udała, słonecznie praktycznie przez cały trip. Już czuje spalona twarz xd
Na szczycie byliśmy sami, po chwili doszli kolejni ludzie ale takie luzy to ja rozumiem. Spodziewałem się większego ruchu ale może dlatego, że na szczycie byłem po 10:00 heh
Na powrocie w dolinie już tragedia ile ludu ale wiedziałem, że tak będzie. Z zachodnimi dam sobie chyba narazie spokój i jak śnieg spopnieje ruszamy ostro z graniami Tatr Wysokich zbierać kolejne skalpy.
Został mi jeszxze Trzydniowianski, Kończysty i Jarzabczy ale to zostawię sobie na później. Trip zajebiscie udany

Jutro wrzucę jakieś foty
Kurde @VoRaNeK trzeba było pisać, też byłem w Tatrach, tylko że ja Giewoncik, Kopa, Czerwone i do schroniska Ornak, tam relaksik i czekałem na sygnał od kolegi który schodził z Rysów żeby podjechać po niego na palenicę.
 
Kurde @VoRaNeK trzeba było pisać, też byłem w Tatrach, tylko że ja Giewoncik, Kopa, Czerwone i do schroniska Ornak, tam relaksik i czekałem na sygnał od kolegi który schodził z Rysów żeby podjechać po niego na palenicę.

W sumie można było. Ale patrząc na Twoje trasy i tempo nie chciałbym Cie stopować ;) Ewentualnie na piwo ale ja kierowca
 
W sumie można było. Ale patrząc na Twoje trasy i tempo nie chciałbym Cie stopować ;) Ewentualnie na piwo ale ja kierowca
Ja jeżdżę w góry na dwa sposoby:
1. Sam, gdzie walę tempo. Wysiłkiem i pięknem widoków czyszczę i resetuję całkowicie system w głowie.
2. Z kimś - i wtedy nie ma dla mnie znaczenia, że zrobię mało kilometrów, czy mało szczytów. Ze znajomymi kilka razy w roku jeżdżę w Beskidy gdzie niemal spacerowo robimy po jakieś 15km. Po prostu wtedy wiem, że na innych warunkach idę w góry, bardziej rekreacyjnie i towarzysko.
Także, jakbyś się wybierał to się odzywaj.
 
Wcześniejsze prognozy na wczoraj miały być całkiem ok. W założeniach był wschód na Giewoncie, potem Kopa - Kasprowy - Świnica. Wschód nie wypalił z dwóch powodów - burza (kiblowałem godzinę pod schroniskiem na Kondratowej) , a potem zbyt pochmurnie. Pogoda zrobiła się super dopiero koło 6, dalsza część już bez przeszkód. Ludzi sporo, ale nadzwyczaj dużo tych pozytywnych. Powędrowałem, pogadałem, pośmiałem się. Świetny dzień.
giewont11-07.jpg


Za dwa tygodnie planuje Palenica - Rysy - Koprowy i powrót tą samą trasą.:bleed:
 
Wcześniejsze prognozy na wczoraj miały być całkiem ok. W założeniach był wschód na Giewoncie, potem Kopa - Kasprowy - Świnica. Wschód nie wypalił z dwóch powodów - burza (kiblowałem godzinę pod schroniskiem na Kondratowej) , a potem zbyt pochmurnie. Pogoda zrobiła się super dopiero koło 6, dalsza część już bez przeszkód. Ludzi sporo, ale nadzwyczaj dużo tych pozytywnych. Powędrowałem, pogadałem, pośmiałem się. Świetny dzień.
View attachment 23521

Za dwa tygodnie planuje Palenica - Rysy - Koprowy i powrót tą samą trasą.:bleed:
Piękne widoki, byłem kilka dni temu na Szpiglasowym i też właśnie na celowniku mam rysy, albo przełęcz pod chłopkiem.
 
Wcześniejsze prognozy na wczoraj miały być całkiem ok. W założeniach był wschód na Giewoncie, potem Kopa - Kasprowy - Świnica. Wschód nie wypalił z dwóch powodów - burza (kiblowałem godzinę pod schroniskiem na Kondratowej) , a potem zbyt pochmurnie. Pogoda zrobiła się super dopiero koło 6, dalsza część już bez przeszkód. Ludzi sporo, ale nadzwyczaj dużo tych pozytywnych. Powędrowałem, pogadałem, pośmiałem się. Świetny dzień.
View attachment 23521

Za dwa tygodnie planuje Palenica - Rysy - Koprowy i powrót tą samą trasą.:bleed:
Co byś zaproponował na pierwszą wizytę w Tatrach?
 
Co byś zaproponował na pierwszą wizytę w Tatrach?
W zasadzie ja pierwszą trasę w Tatrach robiłem chyba najbardziej klasyczną:
Kuźnice - Kasprowy zielonym szlakiem, zejście żółtym szlakiem do schroniska Murowaniec i potem niebieskim powrót do Kuźnic.
Trasa szlakowo ma podejścia na jakieś 3 godziny z hakiem do Kasprowego i drugie 3 godziny z hakiem na zejście. Jakieś 6,5 godziny łącznej wędrówki. Kondycje powinieneś mieć dobrą z tego co widziałem jakie treningi wrzucasz więc bardzo możliwe, że samo przejście zrobisz nawet szybciej. Trasa bardzo prosta, a widokowa. Przy okazji masz dwa miejsca gdzie możesz ewentualnie kupić jakąś wodę czy coś do zjedzenia, więc nie musisz dużo ze sobą nosić (tylko wiadomo, ceny w schronisku czy restauracji na Kasprowym nie są najniższe i w Murowańcu wieczne kolejki). Na samym Kasprowym możesz podejść do grani i tam już masz piękne widoki. Jak będziesz czuł, że masz jeszcze dużo siły to możesz ruszyć na wschód czerwonym szlakiem w kierunku Przełęczy Liliowe i tam zejść zielonym szlakiem (dojdziesz do żółtego, który prowadzi tak jak wcześniej do Murowańca). To zaledwie kilometr więcej wędrówki i jakieś 25-30 minut, a naprawdę warto.
 
W zasadzie ja pierwszą trasę w Tatrach robiłem chyba najbardziej klasyczną:
Kuźnice - Kasprowy zielonym szlakiem, zejście żółtym szlakiem do schroniska Murowaniec i potem niebieskim powrót do Kuźnic.
Trasa szlakowo ma podejścia na jakieś 3 godziny z hakiem do Kasprowego i drugie 3 godziny z hakiem na zejście. Jakieś 6,5 godziny łącznej wędrówki. Kondycje powinieneś mieć dobrą z tego co widziałem jakie treningi wrzucasz więc bardzo możliwe, że samo przejście zrobisz nawet szybciej. Trasa bardzo prosta, a widokowa. Przy okazji masz dwa miejsca gdzie możesz ewentualnie kupić jakąś wodę czy coś do zjedzenia, więc nie musisz dużo ze sobą nosić (tylko wiadomo, ceny w schronisku czy restauracji na Kasprowym nie są najniższe i w Murowańcu wieczne kolejki). Na samym Kasprowym możesz podejść do grani i tam już masz piękne widoki. Jak będziesz czuł, że masz jeszcze dużo siły to możesz ruszyć na wschód czerwonym szlakiem w kierunku Przełęczy Liliowe i tam zejść zielonym szlakiem (dojdziesz do żółtego, który prowadzi tak jak wcześniej do Murowańca). To zaledwie kilometr więcej wędrówki i jakieś 25-30 minut, a naprawdę warto.
No to chyba mam plan na kolejny weekend. O ile pogoda dopisze. Wielkie dzięki.
Sam to myślałem żeby zacząć od Giewontu :lol:
 
No to chyba mam plan na kolejny weekend. O ile pogoda dopisze. Wielkie dzięki.
Sam to myślałem żeby zacząć od Giewontu :lol:
Giewont też jest fajny, można potestować sobie fragment wejścia i zejścia z łańcuchami przed bardziej wymagającymi trasami, ale w lato musiałbyś zdążyć tam dojść póki nie nawali dużo ludzi. Potem się korkuje i na górze ścisk jak w biedronce przed majówką. Kasprowy też jest oblegany, ale tam jest dużo więcej miejsca więc tego tak nie odczujesz.
 
Giewont też jest fajny, można potestować sobie fragment wejścia i zejścia z łańcuchami przed bardziej wymagającymi trasami, ale w lato musiałbyś zdążyć tam dojść póki nie nawali dużo ludzi. Potem się korkuje i na górze ścisk jak w biedronce przed majówką. Kasprowy też jest oblegany, ale tam jest dużo więcej miejsca więc tego tak nie odczujesz.
Wystartuję w piątek po robocie, więc w nocy dojadę. Drzemka w aucie i mogę startować skoro świt.
 
@rash chyba jutro po robocie się wybiorę w końcu w te Tatry. Jeszcze nie wiem czy Kasprowy, według Twoich rad, czy jednak Giewont. Znajdę tam bez problemu jakiś parking w okolicy, z której mógłbym wystartować?
 
Back
Top