Wciąż nie widzę za bardzo opcji czerpania z tego filmu jakiejś przyjemności ;) Można się uśmiechnąć pare razy, bo sytuacje są kuriozalne, ale...Można być wciągniętym ze względu na klasę filmu bądź nie. Zależy to jednak od wielu czynników, a głównie Ciebie. W jakim nastroju oglądasz, jak bardzo jesteś rozproszony czymś wokół lub mając "na głowie".
Po filmie można ocenić go jako całość. W trakcie nie ma to sensu, nie w tym wypadku. I nie w wypadku takich filmów. Jedni nie lubią złych zakończeń, inni rozczarowujących, ale jakoś te filmy często najbardziej zapadają w pamięć i budzą emocje ;) Z czasem wręcz ich przybyło, podobnie takich sytuacji w serialach.
Jeśli po filmie oceniasz go jako słaby. Spoko, masz do tego prawo, ale chyba to jednak oznacza, że nie cenisz tego co cenione jest przez wszystkich z branży filmowej, jak i koneserów filmów. To dzieło wybitne i jeśli tego nie rozumiemy to znaczy, że z naszym przyswajaniem jest coś nie tak, nie z filmem. Naprawdę Hubi mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako jakiś atak. Takie moje zdanie i tyle. Nikt Ci nic nie każe. Pozdro.