Duszenie, jak wytrzymać?

La Merci

Jungle Fight
Light Heavyweight
Ostatnio oglądałem powtórke gali KSW33. Chodzi mi o walke Kornika z Koike, w 2 rundzie, Koike zaczął go dusić. Do końca zostało jakieś 40 sekund. Juras coś tam zarzucił, że Kornik wstrzymał oddech. Stąd ten temat i pytanie, można tak? Czy w momencie duszenia, kiedy wiesz, że koniec rundy już blisko, wstrzymując oddech jesteś w stanie przetrzymać? Z góry dzięki za sensowne odpowiedzi :kis:
 
Najlepiej odklepać, jak Twój idol fanboyu!
n2itme.gif
 
Ostatnio oglądałem powtórke gali KSW33. Chodzi mi o walke Kornika z Koike, w 2 rundzie, Koike zaczął go dusić. Do końca zostało jakieś 40 sekund. Juras coś tam zarzucił, że Kornik wstrzymał oddech. Stąd ten temat i pytanie, można tak? Czy w momencie duszenia, kiedy wiesz, że koniec rundy już blisko, wstrzymując oddech jesteś w stanie przetrzymać? Z góry dzięki za sensowne odpowiedzi :kis:
Nie możesz wtedy panikować i musisz być spokojny jak tylko jest to możliwe. Da się wtedy trochę dłużej wytrzymać.
 
Ja bym nie ryzykował wstrzymywania oddechu, co prawda duszeniem nie da sie chyba zmiazdzyc krtani ale lepiej nie sprawdzac na sobie.

Staram sie zawsze trzymac brode przy klacie kiedy istnieje prawdopodobienstwo proby duszenia czyli jak tylko wchodze w nogi, oddaje plecy czy przeciwnik jest w bocznej to broda do klaty lub rece przy glowie.

Lepiej nie dopuscic aby mleko sie rozlało niz myslec pozniej jak posprzarac ;)
 
Oddech? No ja BJJ nie trenowałem nigdy, ale czy nie chodzi o dopływ tlenu/krwi do mózgu i odcięcie powyższego/powyższej wyłącza po chwili? Nieważne ile nabrałeś w płuca czy masz w krwioobiegu;)

Raczej obronić się można jedynie dużym (zwykle większym niż rywal) doświadczeniem grapplingowym wg mnie. Czy się mylę?
 
Oddech? No ja BJJ nie trenowałem nigdy, ale czy nie chodzi o dopływ tlenu/krwi do mózgu i odcięcie powyższego/powyższej wyłącza po chwili? Nieważne ile nabrałeś w płuca czy masz w krwioobiegu;)

Raczej obronić się można jedynie dużym (zwykle większym niż rywal) doświadczeniem grapplingowym wg mnie. Czy się mylę?

Prawidlowe duszenie powoduje nacisk na tetnice szyjna co ogranicza ale tez nie odcina calkowicie doplywu krwi do mozgu jednak jest wystarczajace aby spowodowac nieprzytomnosc.

W walce Kornika duszenie nie bylo dopiete dlatego wytrzymal tak dlugo a nie dlatego ze wstrzymal powietrze.

Oddech odcina tylko nieprawidlowo zalozone duszenie z naciskiem na tchawice i ja np takie cos klepie odrazu ze wzgledu na duzo wieksze ryzyko kontuzji niz przy prawidlowym duszeniu.
 
Jak jest dobrze zapiete to zaden trik nic nie da, ale jak uda Ci sie ustawic dobrze cialo wczesniej, to przy uspokojeniu oddechu wytrzymasz dluzej niz miesnie duszacego
 
Z tego co się orientuję można rozróżnić dwa typy duszenia. Bardziej bolesna, mniej skuteczna jednak łatwiejsza w zapięcie technika to duszenie na krtań, polega na ucisku na układ oddechowy w celu uniemożliwienia oddechu. W praktyce duszenia rzadziej stosowane ponieważ może doprowadzić do trwałego uszkodzenia układu oddechowego. Zawodnicy z wysoką tolerancją na ból mogą dłużej wytrzymać zapięcie w tą technikę o czym przekonał się Mamed podczas pierwszej, walki z Sakurajem.
Druga technika którą znacznie częściej widzimy jest to duszenie na tętnice doprowadzające tlen do mózgu, technika trudniejsza w prawidłowym wykonaniu jednak dobrze zapięta doprowadza do utraty przytomności w kilka sekund. (Mamed vs Lindland)

Jeśli chodzi o odporność to lepiej trenować to jak się w te duszenie nie wplątać. Na obydwie techniki zapięte prawidłowo i z odpowiednią siłą nie ma lekarstwa.
 
Nalezy zwiekszyc mase. Najlepsza obrona przed duszenien
k,Njc0NTA4NzMsNDY1NjkxMDg=,f,Butterbean_-_czlowiek_z_ABS-em__absolutnym_brakiem_szyi_.jpg

Dlatego powinno się skupić na treningu duszeń "bez ręki", typu mata leo czy gilotyna. Wtedy jak walczysz nawet z wielkim karkiem, to nie ma bata żeby to przetrzymał. No gilotynę to może jeszcze, ale rnc nie ma szans. Wszystkie techniki typu: d'arce, brabo, gilotyna z ręką czy trójkąt rękoma są oczywiście skuteczne, ale jak jesteś mały i walczysz z wielkim, silnym chłopem, to nawet założenie czystej techniki nie gwarantuje sukcesu. To samo kimura - typowo fizolska technika, działa na lżejszych i podobnych wagowo, ale ciężko ją wyciągnąć komuś znacznie silniejszemu.

Na glebie jest masa technik, ale w starciu z wielkimi kabanami działają tylko określone rodzaje gardy, techniki kończące i strategie walki. Dlatego Marcelo Garcia jest najlepszym zawodnikiem p4p w bjj/submission ever, jego grappling był idealnie skrojony nie tylko na naturalną kategorię - 77, ale i na gości w absoluto.
 
Ktoś powiedział kiedyś, że "Nie ma ludzi odpornych na uderzenia, są tylko te, które źle wyprowadzono". Sądzę, że podobnie ma się to z duszeniami - jeśli ktoś podepnie je dobrze, to nie ma szans by z tego uciec. Chyba, że ktoś potrafi oddychać beztlenowo i funkcjonować bez krwi :D
 
Mnie jesli chodzi o duszenie reka glowa nie sa wstanie odklepac nawet czarne pasy , mam spora szyje , wytrzymalosc na bol i dotykam reka ucha w momencie duszenia
 
Mnie jesli chodzi o duszenie reka glowa nie sa wstanie odklepac nawet czarne pasy , mam spora szyje , wytrzymalosc na bol i dotykam reka ucha w momencie duszenia
Wstrzymaj oddech i zacisnij zeby na maksa. Tak zeby krew do mozgu doszla. Jakbys mial wchuj zatwardzenie.
Przetrzymasz kazde duszenie.
 
Dobrze zapiętego duszenia nie jesteś w stanie przetrwać, a chyba jest lepiej odklepać niż dopuścić do poważniejszej kontuzji.
 
przetrzymać duszenie można tylko jeśli nie jest idealnie zapiętę. Wtedy przede wszystkim nie można panikować ( bo to też w dużej mierze kwestia psychiki) i starać się rozluźnić szukając lepszego ułożenia ciała. Z punktu widzenia telewizora ciężko ocenić czy duszenie jest zapięte na 100%. Może nam się wydawać, że tak ale jakoś duszony nie klepie (czyli ma jakieś minimum swobody) dobry przykład to Wonderboy w walce z Woodleyem. Jak to oglądałem to nie mogłem uwierzyc własnym oczom ale prawdobodonie nie było tam wszystko idealnie.

Dobrym przykładem takiego w 100% zapiętego duszenia to pamietam była walka Jacare z Camozzim (pierwsza). Jak tylko Brazylijczyk zapiął trójką rękoma to może 2 sekundy upłynęły a gość odpłynął.

200.gif



jeszcze mi się przypomina jak Jotko odklepał sekunde przed syreną z Cedenbladem
 
Back
Top