Za czasów Pride James pytany o przeciwnika w każdym prawie wywiadzie mówił swoim trolowatym głosem podkreślał po kilka razy, że oglądał walki rywala na DVD. Brzmiało to tak, jakby dopiero odkrył tę nowinkę techniczną i chciał się pochwalic. Ktoś chyba na sherdogu go obśmiał i tak trafiło to do nas. Nie wiem jak przyjęło się za granicą ale u nas określenie jest powszechnie znane