Detektyw Kaczka na Tropie: Nie łam się !!!

Anonymous

NoLife FC
di-T05MVLBD.jpg


Co łączy poniższe fotografie?
di-VDFV9UH2.jpg




W sumie to: (na fotce prawa, by łatwiej było sie rozeznać potem)
di-701OOHT5.jpg


Oto trójka naszych pechowców:
di-133SRSPO.jpg


Są to zawodnicy uznawani w społeczeństwie za wysokich. Cała trójka w chwili zaistnienia kontuzji, miała 3 dyszki na karku.
Trochę teorii na początek •
Kość jest bardzo skomplikowaną tkanką, która zmienia swój kształt, masę i strukturę wewnętrzną wskutek obciążenia. Aby zrozumieć adaptację funkcjonalną kości można posłużyć się prawem wprowadzonym przez J. Wolffa, które brzmi: • Każda zmiana w kształcie i funkcji kości lub ich funkcji osobno poprzedza pewne zmiany w ich wewnętrznej architekturze, zgodnie z prawami matematyki •
Komórki kości mogą regulować orientację, masę i fizyczne własności macierzy zgodnie z funkcjonalnym mechanicznym środowiskiem. W ten sposób, kształt i masa kości jest ukształtowana wskutek oddziaływania na nią funkcjonalnych obciążeń.
Każda dojrzała kość ma strukturę blaszkową o warstwowym ułożeniu. Ta struktura blaszkowa kości jest odmienna w tzw. warstwie korowej (zbitej) i warstwie gąbczastej (beleczkowej).

Kość piszczelowa • druga co do długości kość człowieka • składa się głównie z tzw. kości korowej (zbitej) , zlokalizowanej w trzonie piszczela. Organiczne podłoże nadaje kości dużą sprężystość, natomiast zawartość soli wapiennych czyni ją bardzo wytrzymałą na ściskanie i rozciąganie, przy czym wytrzymałość na rozciąganie jest mniejsza niż na ściskanie. Kość jest znacznie mniej odporna na zginanie. Trudno jest uzyskać dokładne własności fizyczne kości, ponieważ różni badacze stosują różne metody pomiaru, różne warunki i próbki. Jednak z całą pewnością można stwierdzić, że kość posiada własności wytrzymałościowe zbliżone do żelbetonu (w niektórych przypadkach nawet nieco wyższe), szczególnie wytrzymałość na ściskanie.
Kości przez całe życia ulegają drobnej przebudowie: przez modelownie i rekonstrukcję, a to za sprawą aktywności osteoblastów i osteoklastów. Naprawa kości odbywa się na dwóch poziomach. Pierwszy ( i tylko o nim wspomnę) to stała naprawa mikrouszkodzeń, które są wynikiem wystawienia na fizjologiczne obciążenia, poprzez proces rekonstrukcji. Ten proces pojawia się naturalnie i może wyprodukować tkanki kostnej. Jeżeli ten proces na poziomie tkanki zostanie przerwany, np. przez wprowadzenie środków farmakologicznych, zatrzymane zostanie działanie osteoblastów, mikrouszkodzenia zaczną akumulować się i może dojść do złamania kości.

Złamanie jest to przerwanie ciągłości kości pod wpływem działania urazu, którego siła przekracza granice wytrzymałości mechanicznej niezmienionej tkanki kostnej. Powstaje w wyniku bezpośredniego lub pośredniego działania urazu. Kość jest narządem przystosowanym do zadań podpórczych i pracy mechanicznej. Charakteryzuje się dużą wytrzymałością na działanie czynników mechanicznych. Jej wytrzymałość jednak zmienia się wraz z wiekiem. U dzieci kość jest bardziej sprężysta, natomiast w wieku podeszłym bardziej krucha.

Przyjrzyjmy się dokładniej, w jakich okolicznościach nastąpiły 3 omawiane złamania:

2cosy8o.jpg

iqypOOVH5heix.gif

5Z305WP4.gif

W/w zawodnicy wykonali kopnięcie okrężne • niskie (gedan-mawashi-geri) zwane lowkickiem lub też lołkingiem, za pomocą nogi zakrocznej (silniejsze, ale łatwiejsze do zauważenia przez osobę broniącą się). Najczęściej celem lowkicków jest zewnętrzna lub wewnętrzna część uda, rzadziej łydka.
Silva trafił najcieńszą częścią swojej kości piszczelowej (o strzałkowej nie ma co wspominać) w kłykieć przyśrodkowy kości piszczelowej. Valtonen podobnie. Hill z kolei, trafił w kłykieć boczny kości piszczelowej rywala. Każdy z trzech kontuzjowanych zawodników natrafił na osłonięty praktycznie • tylko • skórą najbardziej rozbudowany fragment kości podudzia przeciwnika. Dodatkowo obrona przed lowkickiem, jaką zastosowali Kita, Weidman oraz Hartt spowodowała, że najsłabsze miejsce podudzia kontuzjowanych natrafiało na swoisty blok skalny i to ostro zakończony. Amortyzacja w takim przypadku jest praktycznie żadna, a nacisk dużo większy niż w przypadku uderzenia w większą powierzchnię.

Oto potrzebne wzory:
di-7LQRRB6V.jpg


Podsumowanie.
Biorąc pod uwagę długie nogi (spróbujcie rzucić jabłkiem, a następnie nabijcie podobne jabłko na długi kij, złapcie za koniec kija i wówczas rzućcie (kij zostaje w dłoni oczywiście) • zmierzcie różnice odległości > tak to działa ), duży nacisk podczas zadania trzech ciosów, gdzie najsłabszy element piszczeli trafia na kłykcie przyśrodkowe, tudzież boczne, dokładając mikrourazy, podczas treningów, intensywność treningów oraz już-nie-nastoletni wiek delikwentów, znamy już przyczyny tych bolesnych i nieprzyjemnych dla oka kontuzji.

Ps.
Panie Silva, kości, szczególnie długie, mają świetne zdolności naprawcze. Twój poprzednik wykurował się. Sam zresztą posłuchaj:


A na zakończenie, życzę Ci Pająku szybkiego powrotu do zdrowia (Valtonen też ma się już dobrze) i przesyłam ten o to film instruktażowy:


Pozdro.
 
Nie do końca takie proste jak widać po ilości zlamanych piszczeli na ilość wyprowadzonych lowkicków przez wszystkich zawodników :-)
 
Kaczka - jedno ze slabszych Twoich "śledztw", nie przyłożyłeś się tym razem.
 
Akurat ten temat wydaje mi się zbędny. A przypomina to dawną robotę "redaktora kokosa" :D



18abe1fd442115d7554f04f2b7203558.gif
 
A ja to przeczytałem i chodź sprawa jest prosta jak owy piszczel to artykuł jest ok.
 
Ja również uważam, że jest przynajmniej śmiesznie (zwłaszcza ze świetną wróżką Fifi). Bez porównania z Kokosami i innymi z przeszłości :).
 
To lokalizacja złamania występuje na tej części nogi którą kopie. Nuauczyłem się akurat kopać tą częsćią, a mam wzrost prawie Andersona Silvy. Jakie są sposoby na zapobiegnięcie takiemu wypadkowi? (oprócz nie kopać albo nie kopać po 30 roku życia)
 
Tak boks. Tutaj bardziej chodziło o sparingi "Podwórkowe" czy zwykłe czasem kopanie w worek.
 
Jakie są sposoby na zapobiegnięcie takiemu wypadkowi? (oprócz nie kopać albo nie kopać po 30 roku życia)






Może nie dokładnie przypadek Andersona (który kopał inaczej), ale masz tu przypadek Valtonena, który kopał mocno przytwierdzoną nogę do ziemi.
 
Dzięki. Przyda nam się, zgarne kogoś zrobimy trochę treningów i nauczymy się prawidłowo kopać :)
 
@ninja



Ja bym radził jednak się na jakąś sekcję w miarę zapisać, a nie uczyć podwórkowo ;)
 
@ Kees. no niby tak, ale wolałem od razu z grubej rury.



@ T.Ch.: wróżka ma umowę , póki źle nie przewidzi - ma robote, także pewnie jeszcze będzie typowała.



@ reszta: Pozdro
 
Kaczka na twoim gifie widać dokładnie jak Weidman był przygotowany na niskie kopnięcia. Zarówno dół jak i góra zasłonięta rękawicą, a kolano uniesione zaraz przy ataku.







Zero przypadku i kolejny argument dominacji Crisa w tej walce.
 
@kaczka, popropsuje ci za cykl:-) okocim i grześka u mnie masz jak będę w okolicy, albo jak zrobimy oldtimer party :-)
 
Back
Top