Bodzio
Maximum FC Lightweight
Dawid "Harnaś" Haras (0-12) jest najbardziej upartym zawodnikiem na polskiej scenie MMA. Pomimo swoich dwunastu porażek wciąż jest chętnie pozyskiwany. Ostatni raz w klatce mogliśmy go zobaczyć w czerwcu tego roku. W najbliższym czasie stoczy kolejne boje, w tym być może z dobrze znanym w branży, redaktorem Jackiem Adamczykiem.
Bodzio: Cześć, dzięki, że zgodziłeś się ze mną porozmawiać, rozumiem, że możemy zaczynać?
Dawid "Harnaś" Haras: Jasne.
Na swoim koncie masz dwanaście zawodowych pojedynków w MMA, lecz nie wszyscy Cię znają, mógłbyś się przedstawić, przybliżyć nam swoją karięrę?
Cześć, witam wszystkich czytelników mmarocks.pl. Miło mi, że mam przyjemność opowiedzieć o sobie na waszym portalu. Jestem Harnaś, jestem zawodnikiem od 2011 roku heheh, jak sam o sobie mówię chyba najbardziej nieustępliwym zawodnikiem w Polsce
a obecnie jestem obywatelem Kabuto.
Nie doświadczyłeś jeszcze wygranej w swojej karierze, czy to w jakiś sposób motywuje Cię do kolejnych walk?
Wiesz co statystyki mówią, że mam 12 walk przegranych fakt ale zawsze będę to mówić, że nie moimi rywalami byli dużo bardziej doświadczeni i lepsi zawodnicy ode mnie, a wiec jak na to popatrzeć z drugiej strony tego medalu to dla mnie osobiście to 12 walk wygranych dlaczego? hmmm pewnie hejterzy od razu tu mnie wyśmieją, ale po pierwsze: trzeba mieć jaja i odwagę by wejść do klatki, czy nie? druga sprawa to taka o której nikt nie mówił. Kilka z tych walk było z dnia na dzień zakontraktowanych, a wiec brałem walki przyznasz mega odważnie. Po trzecie: to moja pasja, a więc muszę walczyć, nie mogę przestać tylko dlatego bo jakiejś garstce się to nie podobało. Czwarte, jest wiele przychylnych mi osób, które wierzą we mnie, a wiec dla nich to też robię. Po piąte: zawsze mówiłem, że chcę pokazać że każdy może to robić, walczyć w MMA, wyjść z poza tego komputera i zacząć coś robić, chce pokazać że małym kosztem, a nawet samemu ucząc się sztuk walki można osiągnąć to co ja.
Jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja o kolejnej walce w MMA, tym razem z nie byle kim, bo branżowym redaktorem - Jackiem Adamczykiem. Możesz nam coś więcej powiedzieć o pomyśle na te starcie?
Hehehe, pytasz o ta walkę, jak to wielu już określa freakfightem? otóż moi drodzy, to będzie walka typowo sportowa naprawdę wielu pomyśli znowu: co ten Haras pieprzy? heheh, ale tak sportowa. Mogę się pokusić o stwierdzenie, że ta walka dostanie Heraklesa za czysto sportowy przebieg pojedynku. Oj bardzo chciałem by ktoś w końcu o to zapytał. Jacka bardzo szanuje jest dobrym i chyba najbardziej rzetelnym dziennikarzem w Polsce. Ma ogromną wiedzę o sportach walki, wiele dla tego sportu w Polsce już zrobił, trenował z tego co wiem sztuki walki a wiec na pewno wszystkim sam Jacek pokarze, że się da. Ja sam się cieszę, że on jest moim rywalem, bo razem pokarzemy mam nadzieje trzy rundowy ciekawy pojedynek i jak dla mnie jest to w jakiś sposób tworzenie historii za co z tego miejsce dziękuję Jackowi i Mirkowi Oknińskiemu. Jak wiemy problemy zdrowotne Mirka są teraz ważniejsze, MIRKU WRACAJ DO ZDROWIA. Oczywiście przed walka na PLMMA mam jeszcze dwa inne starcia do których tez już trwają przygotowania.
Już 23 września wystąpisz na gali YBN 10 w Kędzierzynie-Koźlu pod flagą Kabuto, skąd ten pomysł?
Tak, 23 września na YBN10 mam walkę, dlaczego pod flaga Kabuto? Królestwo Kabuto to mikropaństwo sprzyjające sportowcom. To państwo które dało mi w mega krótkim czasie rozwój, dało mi możliwość zarabiania krypto walut, to miejsce gdzie głównie wykorzystuje swoje wykształcenie ze szkoły giełdowej. Kabuto to w całości przyjazne państwo pokojowo nastawiane na ogól, a wiec znalazłem miejsce, które mnie odzwierciedla.,a dzięki Królowi Kabuto wiem, że marzenia się spełniają. Kabuto to miejsce wyciszenia od całego tego bałaganu, który mamy na świecie, a tak dla heiterów, oraz środowiska MMA od teraz już możecie spokojnie żyć, że Harnaś już nie psuje wizerunku polskich fighterów, ale jedno jest pewne dla Kabuto będę zdobywać szczyty i zwycięstwa.
Twoim przeciwnikiem będzie niedoświadczony Łukasz Uliński, który ma dwie porażki bez wygranej walki. Upatrujesz w tym swoją szansę na pierwszą wygraną?
Starcie HARAS VS ULIŃSKI, powiem krotko w tej walce ktoryś z nas po raz pierwszy zanotuje w swoim rekordzie zwycięstwo. Nie będę się tutaj puszył jak paw, że to ja wygram, że go pokonam w 1 lub 2 rundzie. KURDE! tak każdy mówi, a prawda jest niezmienna - "klatka wszytko zweryfikuje". Pewnie, że chciałbym wygrać i takie miałem ciśnienie na początku kariery, że będę tylko wygrywał etc. Z perspektywy tych lat wyciągam wszystko co ważne z przegranych walk, z przebiegu treningu czy samej walki. Traktuje swoją karierę w MMA jak wielką przygodę spełnienie marzeń z dzieciństwa, wole cieszyć się drobiazgami takimi jak puchar, wywiad, czy zdjęcia z walk, a potem zostanie coś więcej - Piękna Historia dla dzieci i wnuków, bo o to tu chodzi. Wyciągam z życia zawsze inne rzeczy od wszystkich dlatego jestem tu gdzie jestem i jestem tym kim jestem i staram się o tym zawsze pamiętać.
Nie wszyscy o tym wiedzą, ale pod koniec zeszłego roku miałeś wystąpić na gali w Brazylii. Finalnie do tego pojedynku niestety nie doszło, możesz coś więcej powiedzieć o tej propozycji?
Owszem był taki wyjazd na gale ULLAMP, miałem walczyć z Brazylijczykiem z Marcello Barreirą to jeden z top 10 kategorii 77 kg. Gala miała być w Sao Paulo, sytuacja lotu tam z Polski dla zwykłego człowieka jest dość skomplikowana. Bezpośredni bilet lotniczy to niemal 10 tys zł, więc trzeba korzystać z trybu przesiadek aby zmniejszyć koszty lotu i ja z tego skorzystałem. Przewidywany czas lotu to 38 godzin, a trasa którą miałem brzebyć to Kraków-Bruksela-Amsterdam-Rzym-Brazylia. Lecąc na ważenie napotkałem problemy na lotniskach w postaci opóźnień na trasie Amsterdam-Rzym i to uniemożliwiło mi lot z Rzymu do Brazylii. Jakkolwiek bym chciał dojechać na walkę, gdzie stawka był pas mistrza nie było szans. Utknąłem na 3 dni w Rzymie, a potem już wiadomo - powrót z goryczką do Polski. Finalnie kontrakt na tę walkę w Brazylii nadal jest aktualny i odłożony w czasie, tak wiec jeszcze tam na pewno pojadę i będę walczył, zwłaszcza, że przyjaciel Mauriciu Miguel, który tam dba o sprawy moich walk czuwa nad tym.
Można z tego wywnioskować, że wiążesz sobie dłuższą przyszłość z klatką. Chcesz coś sobie udowodnić?
Wiesz jak już wspomniałem wcześniej... do życia podchodzę bardziej filozoficznie niż realnie, to wyróżnia mnie na tle innych fighterów, a wielu zawodników, jak sami mawiają biorą przykład z kogoś tam. Jednak to ogromny błąd i nie dlatego by tu komuś dogryźć, ale dlatego że bycie kimś wyjątkowy i oryginalnym jest o wiele bardziej wartościowe. Przyznaj, że jest w tym sens. Już lata temu Bruce Lee mówił, żeby nie starać się być czyjąś kopią. Moim zdaniem w obecnych czasach warto przypomnieć filozofie Bruce'a, myślę że każdemu fighterowi w Polsce ta lekcja by się przydała i wyszła na lepsze. Tak więc nie mam parcia by komuś coś udowadniać. To moja przygoda i będę ją tworzył tak długo, jak tylko będę w stanie uderzać w ringu, i tu wchodzimy w kodeks wojownika, którym każdy z nas jest, a wiec będę nim do końca.
Jak w takim przypadku radzisz sobie z hejterami, czy innymi ludźmi, dla którzy niepochlebnie wypowiadają się o Tobie w kontekście Twojego rekordu?
Szczerze to UWAGA: bardzo dziękuje każdemu mojemu hejterowi, za każdy zły i wyśmiewający komentarz na mój temat. Naprawdę bardzo wam dziękuję, bo gdyby nie wy i wasze komentarze nie byłbym tak rozpoznawalny. To dzięki wam jestem tu i istnieje, to wy mnie promujecie. Kiedyś na początku kariery strasznie się dziwiłem i nie rozumiałem ludzi czemu jest taka nienawiść do mojej osoby. Mówię: ej przecież nikomu krzywdy nie robię... no i znowu dotykamy czasu, z czasem stało się to normalne i zrozumiałe dla mnie. No cóż, jak to ktoś kiedyś mówił: sorry taki mamy klimat eheheh. Teraz już nawet nie czytam tego bo po co, ale mam świadomość ich wartości, szczerze to dla hejterów tez to robię jak i dla fanów! Kochani, wyjdźcie ze świata wirtualnego, szkoda tracić czas, zróbcie coś tak jak kiedyś ja.
Dążyć do celu i robić swoje! Chciałbyś na koniec dodać coś od siebie, kogoś pozdrowić?
Dziekuję i pozdrawiam mmarocks, fanów, HEITERÓW, moich znajomych, oraz kluby z którymi współpracuję. Gorąco pozdrawiam każdego obywatela KABUTO i oczywiście moja ukochaną Kobietę życia, która może i nie wiecie jest od niedawna moim wspaniałym sekundantem w ringu.
Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów. Pozdrawiam!
Bodzio: Cześć, dzięki, że zgodziłeś się ze mną porozmawiać, rozumiem, że możemy zaczynać?
Dawid "Harnaś" Haras: Jasne.
Na swoim koncie masz dwanaście zawodowych pojedynków w MMA, lecz nie wszyscy Cię znają, mógłbyś się przedstawić, przybliżyć nam swoją karięrę?
Cześć, witam wszystkich czytelników mmarocks.pl. Miło mi, że mam przyjemność opowiedzieć o sobie na waszym portalu. Jestem Harnaś, jestem zawodnikiem od 2011 roku heheh, jak sam o sobie mówię chyba najbardziej nieustępliwym zawodnikiem w Polsce
Nie doświadczyłeś jeszcze wygranej w swojej karierze, czy to w jakiś sposób motywuje Cię do kolejnych walk?
Wiesz co statystyki mówią, że mam 12 walk przegranych fakt ale zawsze będę to mówić, że nie moimi rywalami byli dużo bardziej doświadczeni i lepsi zawodnicy ode mnie, a wiec jak na to popatrzeć z drugiej strony tego medalu to dla mnie osobiście to 12 walk wygranych dlaczego? hmmm pewnie hejterzy od razu tu mnie wyśmieją, ale po pierwsze: trzeba mieć jaja i odwagę by wejść do klatki, czy nie? druga sprawa to taka o której nikt nie mówił. Kilka z tych walk było z dnia na dzień zakontraktowanych, a wiec brałem walki przyznasz mega odważnie. Po trzecie: to moja pasja, a więc muszę walczyć, nie mogę przestać tylko dlatego bo jakiejś garstce się to nie podobało. Czwarte, jest wiele przychylnych mi osób, które wierzą we mnie, a wiec dla nich to też robię. Po piąte: zawsze mówiłem, że chcę pokazać że każdy może to robić, walczyć w MMA, wyjść z poza tego komputera i zacząć coś robić, chce pokazać że małym kosztem, a nawet samemu ucząc się sztuk walki można osiągnąć to co ja.
Jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja o kolejnej walce w MMA, tym razem z nie byle kim, bo branżowym redaktorem - Jackiem Adamczykiem. Możesz nam coś więcej powiedzieć o pomyśle na te starcie?
Hehehe, pytasz o ta walkę, jak to wielu już określa freakfightem? otóż moi drodzy, to będzie walka typowo sportowa naprawdę wielu pomyśli znowu: co ten Haras pieprzy? heheh, ale tak sportowa. Mogę się pokusić o stwierdzenie, że ta walka dostanie Heraklesa za czysto sportowy przebieg pojedynku. Oj bardzo chciałem by ktoś w końcu o to zapytał. Jacka bardzo szanuje jest dobrym i chyba najbardziej rzetelnym dziennikarzem w Polsce. Ma ogromną wiedzę o sportach walki, wiele dla tego sportu w Polsce już zrobił, trenował z tego co wiem sztuki walki a wiec na pewno wszystkim sam Jacek pokarze, że się da. Ja sam się cieszę, że on jest moim rywalem, bo razem pokarzemy mam nadzieje trzy rundowy ciekawy pojedynek i jak dla mnie jest to w jakiś sposób tworzenie historii za co z tego miejsce dziękuję Jackowi i Mirkowi Oknińskiemu. Jak wiemy problemy zdrowotne Mirka są teraz ważniejsze, MIRKU WRACAJ DO ZDROWIA. Oczywiście przed walka na PLMMA mam jeszcze dwa inne starcia do których tez już trwają przygotowania.
Już 23 września wystąpisz na gali YBN 10 w Kędzierzynie-Koźlu pod flagą Kabuto, skąd ten pomysł?
Tak, 23 września na YBN10 mam walkę, dlaczego pod flaga Kabuto? Królestwo Kabuto to mikropaństwo sprzyjające sportowcom. To państwo które dało mi w mega krótkim czasie rozwój, dało mi możliwość zarabiania krypto walut, to miejsce gdzie głównie wykorzystuje swoje wykształcenie ze szkoły giełdowej. Kabuto to w całości przyjazne państwo pokojowo nastawiane na ogól, a wiec znalazłem miejsce, które mnie odzwierciedla.,a dzięki Królowi Kabuto wiem, że marzenia się spełniają. Kabuto to miejsce wyciszenia od całego tego bałaganu, który mamy na świecie, a tak dla heiterów, oraz środowiska MMA od teraz już możecie spokojnie żyć, że Harnaś już nie psuje wizerunku polskich fighterów, ale jedno jest pewne dla Kabuto będę zdobywać szczyty i zwycięstwa.
Twoim przeciwnikiem będzie niedoświadczony Łukasz Uliński, który ma dwie porażki bez wygranej walki. Upatrujesz w tym swoją szansę na pierwszą wygraną?
Starcie HARAS VS ULIŃSKI, powiem krotko w tej walce ktoryś z nas po raz pierwszy zanotuje w swoim rekordzie zwycięstwo. Nie będę się tutaj puszył jak paw, że to ja wygram, że go pokonam w 1 lub 2 rundzie. KURDE! tak każdy mówi, a prawda jest niezmienna - "klatka wszytko zweryfikuje". Pewnie, że chciałbym wygrać i takie miałem ciśnienie na początku kariery, że będę tylko wygrywał etc. Z perspektywy tych lat wyciągam wszystko co ważne z przegranych walk, z przebiegu treningu czy samej walki. Traktuje swoją karierę w MMA jak wielką przygodę spełnienie marzeń z dzieciństwa, wole cieszyć się drobiazgami takimi jak puchar, wywiad, czy zdjęcia z walk, a potem zostanie coś więcej - Piękna Historia dla dzieci i wnuków, bo o to tu chodzi. Wyciągam z życia zawsze inne rzeczy od wszystkich dlatego jestem tu gdzie jestem i jestem tym kim jestem i staram się o tym zawsze pamiętać.
Nie wszyscy o tym wiedzą, ale pod koniec zeszłego roku miałeś wystąpić na gali w Brazylii. Finalnie do tego pojedynku niestety nie doszło, możesz coś więcej powiedzieć o tej propozycji?
Owszem był taki wyjazd na gale ULLAMP, miałem walczyć z Brazylijczykiem z Marcello Barreirą to jeden z top 10 kategorii 77 kg. Gala miała być w Sao Paulo, sytuacja lotu tam z Polski dla zwykłego człowieka jest dość skomplikowana. Bezpośredni bilet lotniczy to niemal 10 tys zł, więc trzeba korzystać z trybu przesiadek aby zmniejszyć koszty lotu i ja z tego skorzystałem. Przewidywany czas lotu to 38 godzin, a trasa którą miałem brzebyć to Kraków-Bruksela-Amsterdam-Rzym-Brazylia. Lecąc na ważenie napotkałem problemy na lotniskach w postaci opóźnień na trasie Amsterdam-Rzym i to uniemożliwiło mi lot z Rzymu do Brazylii. Jakkolwiek bym chciał dojechać na walkę, gdzie stawka był pas mistrza nie było szans. Utknąłem na 3 dni w Rzymie, a potem już wiadomo - powrót z goryczką do Polski. Finalnie kontrakt na tę walkę w Brazylii nadal jest aktualny i odłożony w czasie, tak wiec jeszcze tam na pewno pojadę i będę walczył, zwłaszcza, że przyjaciel Mauriciu Miguel, który tam dba o sprawy moich walk czuwa nad tym.
Można z tego wywnioskować, że wiążesz sobie dłuższą przyszłość z klatką. Chcesz coś sobie udowodnić?
Wiesz jak już wspomniałem wcześniej... do życia podchodzę bardziej filozoficznie niż realnie, to wyróżnia mnie na tle innych fighterów, a wielu zawodników, jak sami mawiają biorą przykład z kogoś tam. Jednak to ogromny błąd i nie dlatego by tu komuś dogryźć, ale dlatego że bycie kimś wyjątkowy i oryginalnym jest o wiele bardziej wartościowe. Przyznaj, że jest w tym sens. Już lata temu Bruce Lee mówił, żeby nie starać się być czyjąś kopią. Moim zdaniem w obecnych czasach warto przypomnieć filozofie Bruce'a, myślę że każdemu fighterowi w Polsce ta lekcja by się przydała i wyszła na lepsze. Tak więc nie mam parcia by komuś coś udowadniać. To moja przygoda i będę ją tworzył tak długo, jak tylko będę w stanie uderzać w ringu, i tu wchodzimy w kodeks wojownika, którym każdy z nas jest, a wiec będę nim do końca.
Jak w takim przypadku radzisz sobie z hejterami, czy innymi ludźmi, dla którzy niepochlebnie wypowiadają się o Tobie w kontekście Twojego rekordu?
Szczerze to UWAGA: bardzo dziękuje każdemu mojemu hejterowi, za każdy zły i wyśmiewający komentarz na mój temat. Naprawdę bardzo wam dziękuję, bo gdyby nie wy i wasze komentarze nie byłbym tak rozpoznawalny. To dzięki wam jestem tu i istnieje, to wy mnie promujecie. Kiedyś na początku kariery strasznie się dziwiłem i nie rozumiałem ludzi czemu jest taka nienawiść do mojej osoby. Mówię: ej przecież nikomu krzywdy nie robię... no i znowu dotykamy czasu, z czasem stało się to normalne i zrozumiałe dla mnie. No cóż, jak to ktoś kiedyś mówił: sorry taki mamy klimat eheheh. Teraz już nawet nie czytam tego bo po co, ale mam świadomość ich wartości, szczerze to dla hejterów tez to robię jak i dla fanów! Kochani, wyjdźcie ze świata wirtualnego, szkoda tracić czas, zróbcie coś tak jak kiedyś ja.
Dążyć do celu i robić swoje! Chciałbyś na koniec dodać coś od siebie, kogoś pozdrowić?
Dziekuję i pozdrawiam mmarocks, fanów, HEITERÓW, moich znajomych, oraz kluby z którymi współpracuję. Gorąco pozdrawiam każdego obywatela KABUTO i oczywiście moja ukochaną Kobietę życia, która może i nie wiecie jest od niedawna moim wspaniałym sekundantem w ringu.
Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów. Pozdrawiam!
Last edited: