Witam . Od momentu zakończenia walki między Mirem a Dużym Nogiem - zastanawiam się, z kim Amerykanin mógłby się zmierzyć . Wiadomo, że zwyzięzca walki Overeem vs Lesnar - stanie przeciwko Dos Santosowi, o pas mistrza świata wagi ciężkiej . I tu powstaje luka . Jak sądzicie, z kim Frank Mir mógłby się teraz zmierzyć, o szansę walki przeciwko mistrzowi świata tej kategorii ? Pomysłów mam kilka, oto i one : 1. Przegrany walki Lesnar - Overeem ( o ile przegrany nie podaruje sobie walczenia w oktagonie ) 2. Cain Velasquez ( były mistrz świata raczej dostanie przeciwnika na odbudowanie się, ale kto wie...) 3. Shane Carwin ( podobna sytuacja, co u Velasqueza - z tym, że tutaj jestem niemal pewien, że Carwin będzie walczył z o klasę słabszym przewinikiem . ) 4. Fabricio Werdum ( Głośno było o jego ew. walce z Schaubem, ale jak widać - nic nie zatwierdzono ) Jakie jest wasze zdanie na ten temat ?
Z Cainem nie, bo Velasquez przegrał. Carwin, jak napisałeś wyżej, musi zawalczyć z kimś słabszym, żeby się odbudować. Werdum to nie ta półka. Wygrany Ubereem vs. Lesnar walczy o pas. Co z przegranym? Nie sądzę, by zawalczył z Mirem. Podsumowując - na dzień dzisiejszy, trudno szukać rywali dla Franka...
Jest jeszcze jedna opcja - wygrany turnieju Strikeforce Barnett/Cormier. Z Cainem raczej się nie zmierzy, bo walki są ustawiane na zasadzie wygrany z wygranym, przegrany z przegranym. Tak samo odnosi się to do przegranego walki OvereemLesnar.
Tylko, że Dana powiedział ostatnio (tak,tak zdaje sobie sprawę ile znaczy słowo Dany ;) ), że zawodnicy Strikeforce zostają w Strikeforce. Ja bym mu mimo wszystko dał przegranego z walki Lesnar/Overeem.
Pomyślałem jeszcze o dwóch opcjach. Pierwsza zwycięzca Kongo/Hunt.Druga - Mir jako drugi w kolejce do pasa HW. Tylko wtedy by musiał czekac grubo ponad pół roku na kolejną walkę
Nie wiem czemu przekraślacie Caina.. Cain miał walczyć z Checikiem ale o ile mi wiadomo jego management poprosił o walkę z kimś mocniejszym bo nie potrzebuje się podobno odbudowywać. Przegrani po walce o pas wcale nie muszą dostawać słabyc a Mir obecnie stoi solidnie w swojej dywizji..
UFC nie zwykło zestawiać ludzi po porażce z zawodnikami po zwycięstwie... Jak dla mnie musi to być ktoś ze statku Strikeforce; Werdum albo Cormier, bo również tak jak założyciel tego tematu długo głowiłem się z kim Frank Miranda powinien walczyć w następnym boju.
Madman, a dlaczego tak napisałeś? Przecierz Lesnar po porażce dostał Overeema, a Dos Santos walczył z przegranym Carwinem. Werdum też jest po porażce, a Cormier być może przegra. To kogo w takim razie.
Overeem wszedł do UFC, wiec tak jakby nie patrzy się na jego ostatnią walkę, czy wygrał czy przegrał a raczej ogólna jakość zawodnika. Natomiast Carwin był zastępstwem na szybko dla Santosa, za kontuzjowanego Caina. Tak więc to co tu piszesz to przypadki szczególne.
Widziałem gdzieś wywiad z Daną w którym mówił że prawdopodobnie Mir będzie walczył z Cainem jak dla mnie najlepsza opcja.
To rzeczywiście były przypadki szczególne (Carwin i Overeem), ale z kim wcześniej miał walczyć JDS? Z Brockiem, czyli też zawodnikiem po porażce. Poza tym jako przykład, tak na szybko, przypomina mi się jeszcze druga walka Forresta z Shogunem. UFC często trzyma się zestawiania wygranych z wygranymi itp. ale zdarzają się wyjątki i obstawiałbym, że Velasquez vs Mir będzie takim wyjątkiem :)