Najpierw byla mowa o stoliku, potem o obiektywie ktoregos z fotografow, potem o mikrofonie, a nawet jest wersja z linami (ktore byly obleczone czyms, co wygladalo jak folia). Prawie jak wersje katastrofy w Smolensku z Gazety Polskiej.
Ja siedzialem kilka metrow od miejsca w ktorym wypadl Michal i na pewno nie uderzyl w nic stabilnego (typu stolik albo cos takiego) tylko zawisl na dwoch linach i w “najglebszym” momencie oparl sie wyprostowanymi rekoma o stolik. W zadnego fotografa, tudziez jego obiektyw, tez raczej nie uderzyl (choc dalej, przy narozniku byly 2-3 osoby). Mowie raczej, bo ring jest oswietlony mocno, a to co poza – juz nie, wiec ktos wadze mogl umknac. Czy uderzyl w ten mikrofon na statywie – nie wiem. Chlopaki z Grappler.Info siedzieli rzad przed nami, jestem ciekaw jak oni ta sytuacje komentuja.
Mimo. ze Michal w ciagu tych trzech i pół minuty wypracowal przewage to nie rozumiem dyskredytacji Damiana, w koncu to nie on wstrzymal walke, a przy upkicku bylo slychac taki dzwiek, ze sie dziwilem ze Kita stoi na nogach.
Jestem tez ciekaw, gdyby ktos poobijany i opuchniety, obcierajac sie o klatke (pije do wersji z linami), otwarl sobie rane. Czy wtedy jest “no contest”?
Niestety trzeba czekac na oficjalne dzialania (lub ich brak) Michala w tej sprawie, i ewentualnie na decyzje organizatora/sedziow (?; nie wiem jak wyglada formalnie zmiana wyniku walki).