Bjj - nadal najskuteczniejszy styl w MMA?

Trenuje BJJ i moja gra generalnie opiera się na walce z góry bo na tym polega walka w BJJ, z dołu masz mnóstwo szans by założyć dzwignie lub duszenie ale dużo wieksze szanse masz na to gdy jestes z gory i w walce robisz punkty, kontrolujesz przeciwnika. itp
 
ale tam jest styl klasyczny a to chyba nie zbyt dobry wybór?


Niekoniecznie, nierzadko zawodnicy od klasyka próbują się z wolniakami na zasadah styklu wolnego i o dziwo wcale im specjalnie nie ustępują (nie wiem czemu tak się dzieje, ktoś wie!?). Inna sprawa na ile się to przekłada na MMA. Z tego co pamietam to z klasyka wywodzili sie m.in.: Couture, czy Dan Henderson
 
Sonnen, Jones , Henderson i Couture? O kuźwa, nie wiedziałem :)







Panowie, proszę ostatnie pytanie, doradźcie coś, ja żem świerzak. Jestem długo związany z uderzanymi sportami, zawody, medale itp...O MMA mam przeciętne pojęcie, tragedii nie ma, rzadko bo rzadko ale się trenowało....Wybrać się na dwa tygodnie (na początek) do klubu MMA, na treningi indywidualne (np Kułak) czy jechać na taki sam czas do konkretnej sekcji zapaśniczej? Co byście zrobili na moim miejscu? Cel? Lekkie przygotowania do jakiś zawodów amatorskich.
 
załóżmy że jedziesz na 2 tygodnie. Ankos prowadzi treningi 3x w tygodniu więc łącznie bedziesz miał 6 treningow. Niezbyt wiele aby podszkolić sie w zapasach praktycznie od zera, tym bardziej że wątpie aby trenerzy powiecali Tobie wiecej czasu niż innym trenującym. No chyba, ze chcesz tam brac indywidualne codziennie.
Ja bym na Twoim miejscu nie kombinował z wyjazdami gdzies daleko, tym bardziej na tak krótki czas, tylko zapisał sie do jakiegos klubu mma do którego masz najblizej i do ktorego bedziesz mogl systematycznie chodzić. Zagadaj z trenerem ze chcesz wystartować w zawodach, ale kulejesz w zapasach i chcialbys poswiecic na to wiecej czasu. Moim zdaniem lepsze rozwiazanie
 
Dzięki. Sytuacja jest taka, że mam daleko do najbliższego klubu żeby jeżdzić regularnie i mógłbym maksymalnie w miesiącu na treningi MMA poświęcić gdzieś z 10 dni, czyli jakies 16 - 20 treningów. Stąd chce bardziej indywidualnie, chociaż myślę, że mógłbym to zrobić pół na pół, kilka indywidualnie, klika grupowych. No tak, wątpie żeby Trenerzy poświęcili mi więcej czasu niż innym.







Jest problem. Wiadomo, że w klubie MMA nastawionym bardziej na bjj przyswoje o wiele mniej tych zapasów niż w konkretnej sekcji zapaśniczej w której dodatkowo ktoś tam trenuje parter i startuje w MMA. Tak jak pisałem, to nie byłby jednorazowy wyjazd, w każdym miesiącu mógłbym maks te 10 dni poświęcić, na szczęście obecnie mam sporo czasu wolnego, nie wiem jak długo to potrwa. Zostały mi w zasadzie tylko dwie możliwości, albo treningi w sekcji zapaśniczej stylu klasycznego we Wrocławiu (najblizej, najlepsze warunki, znajomi) albo Częstochowa.
 
w WKSie są tylko zapasy, a skoro chcesz wystartowac w zawodach mma to jedz do sekcji mma, podszlifujesz wszystkie płaszczyzny i przede wszystkim zapasy bedziesz mial pod kątem mma a nie w klasyku (bo po co Tobie "tusz" w parterze w mma?) Oczywiscie oba style są przydatne bo w klasyku masz rzuty, posadki, nurki, ukochane przez wszystkich suplesy, w wolnym dodatkowo wejscia w nogi i haczenia, jednak w sekcji zapasniczej nauczą Cie tylko czystych zapasów bez łączenia np sprowadzeń z technikami kończacymi, GnP, czy uderzeń w zwarciu :)
Jeżeli masz do wyboru jedynie te dwie opcje to bez wahania wybrałbym Czestochowe (lub tez Wrocław ale jakis klub mma)
 
jak masz blisko wrocław to celuj w Rio Grappling Wrocław/Boi Team. W Puncherze działa sekcja MMA, ale mocnych zapasów raczej tam nie zrobisz.
 
W Warszawie Robert Kostecki na AWF prowadzi sekcję zapaśniczą z nastawieniem pod MMA. Możesz zadzwonić i zapytać co i jak
 
leć do rio grappling wrocław. jak dobrze pójdzie to zapasy z medalistą olimpijskim ci się trafią :D
 
Czy bjj jest nadal najskuteczniejszym stylem, to moim zdaniem odpowiedź jest w walkach Cigano: walczył w UFC z bodaj 4 czarnymi pasami (Werdum, Gonzaga, Nelson, Mir - nie wiem, czy wszyscy mają czarny pas, nie chce mi sie sprawdzać, ale niewątpliwie są to fantatyczni grapplerzy) i żaden w parterze sobie nie powalczył. IMO w tej chwili samo bjj bez bardzo dobrych zapasów znaczy niewiele.



Ostatnimi czasy odnoszę wrażenie, że boks staje się może nie tyle najważniejszą, co różnicującą płaszczyzną. Chyba powoli odchodzą w zapomnienie czasy, gdzie mało który zawodnik ma dobre zapasy, a jeżeli je ma, to z kolei ma słabą stójkę albo bjj. Taki Dos Santos za wiele wspólnego z zapasami niby nie ma, a w UFC na plecach jeszcze chyba nie leżał. Skutkiem tego jego boks pozwala katować każdego z przeciwników.



W bardziej miarodajnej wadze dobrze jest się przyjżeć walkom Edgara. I z Maynardem, i z Bendo za wiele skutecznych sprowadzeń nie było, więc decydowała stójka.
 
Boks to dla mnie król sportów uderzanych. Faktycznie, idzie od dawna zauważyć wielkie znaczenie stójki, JDS jest świetnym przykładem.
 
Tak ale bez defensywnych zapasow i pracy nog nie wiele by mu bylo z tego boksu. Jednym stylem nic nie zdzialasz potrzebne sa przynajmniej dwa i tu kazda kombinacja jest dobra
 
Każda jest dobra ale jedne są lepsze od drugich ;) Zapasy to jednak zdecydowanie najlepsza baza pod MMA, zawodnicy wywodzący się z zapasów ogólnie wiodą największy prym, jak widać w rankingach. Chyba obecnie dla mnie lepszym rozwiązaniem będzie wyjazd do klubu MMA.
 
Czy ja wiem. JDS, Silva, GSP, Aldo z zapasow sie moe wywodza. Na pewno lepsza opcja bedzie trenowanie w klubie MMA niz same zapasy.
 
Niedługo najlepsi będą zawodnicy wywodzący się z MMA ;) Pewnie już takich nie brakuje.







Masz racje, jade do klubu MMA.
 
To masz zamiar zostawic treningi stojki na rzecz treningow MMA czy bedziesz dalej trenowal stojke i myslisz nad dodatkiem do tego?



Jak dla mnie bez sensu jest trenowac pod MMA bez treningow przekrojowych.
 
Walczakkk tak wgl to ile płaciłeś na miesiąc? W mieście, w którym chodze teraz do szkoły (20km od domu) powstaje sekcja Kickboxingu. Planuje sie zapisać, kosztuje to 60 zł miesięcznie.Treningi od 20:30-21"45 Tutaj problemem są jedynie dojazdy bo nie mam wgl autobusów o takiej godzinie.
 
Nie mogę zrezygnować z uderzeń, to tak naprawdę będzie moja główna broń ;) Nie ma co się czarować, że niedługo zostanę wirtuozem parteru. Myślę, że tam gdzie pojade trenować MMA, też będzie sporo stójki. Czyli w klubie MMA wszystkie płaszczyzny z naciskiem za zapasy i parter a swoim klubie stójka.







Konduktor, też za uderzane płaciłem 60 zł miesięcznie. Treningi 3 razy w tygodniu, przez zawodami 5-6. Trening średnio trwał 1,5 godziny. Myślę, że 20 km idzie jakoś ogarnąć ;)



Edit: Nie doczytałem, że masz problem z autobusami. No będzie cięzko, jak masz w tamtej okolicy znajomych to najwyżej raz na jakiś czas zaliczysz nocke u kolegi, czasem moze ktoś Cię odwiezie. Namów kogos z autem na treningi ;)
 
Narazie ugadałem z rodzicami że mnie będą zawozili ale nie wiem jak to wyjdzie jeszcze.Trener podobno w miare ogarnięty, z tego co słyszałem i wyczytałem w necie to sędziował dużo zawodów jako sędzia głowny więc wydaje mi sie że coś tam chyba będzie wiedział. Pierwszy trening już we wtorek :)



No a treningi tylko 2 razy w tygodniu.
 
Back
Top