Anatomia/mechanizm nokautu

"Już nie musicie deprecjonować lekarek tylko dlatego, że nie znają się na anatomii uderzenia w głowę ;)"



No wybacz, ale potem się pójdzie, a ona powie, żebym jej udowadniał, że mogę coś mi jest, bo według niej i książek, które czytała to niemożliwe i muszę wierzyć :P To kwestia wyobraźni lub jej braku, że impet uderzenia, który mocno rusza głową przyjmującego może mieć wpływ pośredni na obszar, który nie przyjmuje bezpośrednio ciosu. Pewnie ją mocno dziwi jak pęka "nasta" deseczka od góry, gdy karateka uderza od góry i myśli, że to fotomontaż ;-) A co dopiero mózg, który może się przemieścić w czaszce, a jest głównym "motorem" każdej reakcji w ludzkim organiźmie. Tak więcj zachwianie pracy mózgu chyba jednak może wpływać na nie do końca zrozumiałe nawet reakcje w organiźmie.
 
@Born, zaskakuje mnie, jak dobrze znasz sposób myślenia, wiedzę i podejście do tematu dziewczyn, o których wspominał autor tematu.

Mi się wydaje:
Z perspektywy zawodnika to jest po prostu "Ciekawe jaka jest różnica między jebnięciem kogoś w skroń a w szczękę?". Idziesz z tym do kogoś, kto się zajmuje m.in ludzką anatomią na poziomie akademickim. Używasz (zgaduję) nie do końca poprawnego słownictwa, bo nie masz takiej wiedzy medycznej i trudno jest przekazać to, co masz na myśli, a druga osoba z kolei przez nieprecyzyjne określenia ma problemy w zrozumieniu tego, co chcesz powiedzieć i wytłumaczeniem błędności twoich wniosków lub wyprowadzeniem własnych, mając nie do końca precyzyjne informacje. Wynika z tego dyskusja i potem musisz pytać na cohones ;)
 
Nie znam na pewno, ale na podstawie tego, że to kolega z forum musi jej udowadniać, bo ona "nie wierzy" da się wyciągnąć pewne wnioski przecież :-) Jeśli ktoś miał do czynienia z psychologią i poznał trochę postaw ludzkich ;) Szufladki dla kobiet łatwiej i tak stworzyć i jakoś łatwiej je kategoryzować ;-) Może zbyt dużo poznałem w życiu i to od środka niż powierzchownie ;-)



Poza tym większość lekarzy, z którymi miałem do czynienia pomyliła się z powołaniem. Nie robią tego dla służby zdrowiu rodaków już tylko wybierają taką drogę kariery przede wszystkim. Wiem, że zaraz pojawią się teksty, że powinienem sam się uczyć latami i robić za darmo ;] ale nie o to chodzi. Dobrzy lekarze, poświęcający się pacjentom zasługują na najwyższe zarobki za swoją służbę. Specjaliści olewający ludzi, bo im się zbyt dobrze żyje i pasmo utraty pracy nie wisi nad nimi niestety nie mają po co się starać, bo po co niby? Czują się bogami i mają problemy raczej czy pojechać na Malediwy czy Teneryfę lub którym autem podjechać do Tesco, a nie że stan zdrowia narodu się pogarsza ;-) Dlatego potrzebni są lekarze przejmujący się i dążący samemu do wyjaśnienia problemu, zlikwidowania go, a nie poddania się z tekstem "Nie możemy nic więcej zrobić" lub "Nic Panu nie jest", a często z podtekstem "Nie chce mi się Tobą zajmować" ;-)



Dobra, temat wyjaśniony już chyba dla mnie:P
 
Nie znam na pewno, ale na podstawie tego, że to kolega z forum musi jej udowadniać, bo ona "nie wierzy" da się wyciągnąć pewne wnioski przecież :-)
chodzi mi o to, że ona może nie wierzyć, bo autor przytoczył złe wytłumaczenie dla tego fenomenu, ponieważ sam nie posiada naukowej wiedzy.

Można to porównywać do rozmowy z prawnikiem o jakimś zagadnieniu i mówienia "no ale szwagier jak się o takie coś procesował to sąd mu przyznał rację!"
 
No jak dla niej naukowe dowody są jedyną wykładnią tego co w życiu ludzkim może zaistnieć to cóż.. ;-) Chciałaby wszystko pojąć?Szarych komórek jej nie starczy by ogarnąć wszystkie zachowania i reakcje ludzkie ;) Jak chce naukowe twierdzenia w podobnej kwestii to pewnie sama ma dostęp do większych specjalistów książkowych na ten temat niż pyta osoby nie do końca związanej z medycyną, a sportami walki owszem :)



Jak nawet o podkręcaniu piłki się mówi, że wbrew fizyce, nauce jakby nie było ;-) A po co tu chwytać fizyki? Jest jak jest, bo siła wprawia w ruch, a ułożenie stopy pod odpowiednim kątem kręci piłkę, więc potrafi zakręcić jeśli ma odpowiednią odległość lotu. Tylko czy komuś inteligentnemu jest potrzebne takie opisanie sprawy i książka to potwierdzająca czy wystarczy wyobraźnia by zrozumieć to proste działanie siły na przedmiot ;-) Jak kto woli...
 
Macie moze jakies animowane gify z uderzeniem w podbrodek lub zuchwe (szczeke) ktore naruszaja blednik ? Jak cos to wklejac zebym mogl pokazac z telefonu :)



Dziewczyny sie na pewno znaja na tym co robia, a dlaczego KO nastepuje to sami nie wiemy i probujemy do tego dojsc :) wiemy natomiast ze nastepuje i tutaj nie ma sporu, tylko czy moze naruszyc blednik (po ciosie w zuchwe)
 
@Born

No jak dla niej naukowe dowody są jedyną wykładnią tego co w życiu ludzkim może zaistnieć to cóż.. ;-) Chciałaby wszystko pojąć?
Ale co to są w ogóle za stwierdzenia? To autor ją o coś spytał o jej opinię, chcąc oprzeć się o posiadaną przez nią w danym momencie wiedzę, większą niż jego własna.

No jak dla niej naukowe dowody są jedyną wykładnią tego co w życiu ludzkim może zaistnieć to cóż.. ;-)
Może dlatego, że naukowe dowody powstają na drodze analizy zaobserwowanych FAKTóW a nie "chłopskiego rozumu"?

Macie moze jakies animowane gify z uderzeniem w podbrodek lub zuchwe (szczeke) ktore naruszaja blednik ? Jak cos to wklejac zebym mogl pokazac z telefonu :)
A po czym stwierdzamy, że naruszony został akurat błędnik, bo nie wychwyciłem podstaw do stwierdzania, kiedy komuś się skopał błędnik a kiedy komuś łupnęło w mózgu?

tutaj są wejścia haków które mi przychodzą do głowy
i23982_5_medium.gif

i23983_6_medium.gif

i duży gif jak Hendo wchodząc z ciosami dostaje haka od Belforta i siada na dupę, ale przytomności jeszcze nie traci
http://blog.paddypower.com/wp-content/uploads/2013/11/hendersonKO.gif
 
Skoro może chwianie człowiekiem błędnik i równowagę naruszyć nawet bez otrzymania ciosu to jak można wątpić, że jakiekolwiek uderzenie w głowę może mieć wpływ na to ;-) Przy trafieniu w zuchwę odpowiednio to częstsze, na pewno idzie silny ucisk na staw skroniowo-żuchwowy, więc w zasadzie bliski uchu czy skroni właśnie sugerowanych do uderzenia by naruszyć błędnik. Wprawianie głowy w nagły bądź przewlekły wstrząs zawsze może spowodować pewną dezorientację nóg czy falszywą świadomość pozycji naszego ciała. Tak samo jak ktoś pijany myśli, że musi się odchylić do tyłu, żeby wyrównać pozycję, a tym czasem się okazuje, że powinien zrobić odwrotnie i zaraz w efekcie leży na plecach ;-)



Keylock, może i tak, ale nie wszystko da się tłumaczyć w ten sposób i nie można jedynie z tego przeczyć czy nie dowierzać, bo ktoś tego wytłumaczyć nie potrafi "fizycznie" ;-) Faktem jest, że narusza to błędnik, może i nokautować, a jeśli chce badać to jak pisałem myślę, że ma na to pewnie większe możliwości i znajomości w swej branży niż pytany kolega :P No, ale nieważne, już pomińmy ją i jeśli ktoś chce wyjaśniać to ewentualnie fizycznie, medycznie co może mieć wpływ na utratę równowagi, a co na utratę przytomności po ciosie.
 
@Karateka to z walki Edgar-Maynard 3, pierwszy to chyba z 1 rundy, a drugi z 4, zaraz po tym jak Maynard usiadł na dupę, Frankie ruszył z ciosami i wkrótce go skończył.
 
https://www.youtube.com/watch?v=-SISRW7_XS0







Kolejny przykład który mi pierwszy na myśl przyszedł, desek tam nie ma ale taniec był niezły ;p odpal od 2:45. Czysty cios na szczęke.
 




Młody Tyson zdobywający tytuł w 86 i pamiętny taniec Berbicka mniej więcej od 6:50 minuty. Polecam ;) A po jakim ciosie? Na korpus i lewy praktycznie na czoło wszedł, a jednak. Impet swoje zrobił. Z resztą rękawice bokserskie jakoś tak działają oszałamiająco bardziej niż boleśnie i tego nigdy w nich nie lubiłem ;-)
 
To robota dla detektywa, ale czasu niestety na to ni ma.
Temat dobry ale Dzihad mysle ze sporo wyjasnil.
Ps. Jak mloda siksa po stomatologii ma znac mechanizm KO na żuchwe...?
Karateka, przypomnij dentystce, ze kiedys kowale jej fach wykonywali, a znieczuleniem byl cis w łeb ;-)
 
@ Born
O Tysonie się mówiło, ze jako jedyny znokautował ciosem w czoło , już nie pamiętam z kim ale moze chodzi o ta walkę z Berbickiem

Pamiętam jak dziadek mnie uczył gdzie trafiać w brodę , mówił ze jest tam splot nerwowy , jak trafisz on pada ... :D
 
Mój nieoceniony kolega i otaku boksu ( pozdrawiam Duszka:-)) znalazł co trzeba w 5 minut. Walka Mike'a Tysona z Henry Tillmanem z 1990 roku.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Db7rfLA906Y&t=4m20s

Lennoxowi Lewisowi natomiast udało się naruszyć poważnie oponenta ciosem w czoło ( lub w skroń. )

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Z064Pc60pKU&t=1m11s
 
Pamiętam jak mnie bolały czasami uszy wtedy jak mnie bolała żuchwa. Ale akurat nie od ciosów.
 
Niedawno była walka Pascala Kraussa z Hyun Gyu Limem i tam Lim poważnie naruszył Kraussa ciosem w czoło, co było początkiem końca.
 
Back
Top