Analiza kursów LV BET - UFC 213: Nunes vs. Shevchenko

Szady

MMARocks
Cohones
eafefa.jpg




Już w tę sobotę długo wyczekiwana gala UFC 213 na której Amanda Nunes bronić będzie pasa mistrzowskiego, a do oktagonu wejdą takie sławy jak: Yoel Palacio Romero, Robert Whittaker, Alistair Overeem, Fabricio Werdum czy Anthony Pettis. Na gali ujrzymy też naszego rodaka Daniela Omielańczuka, który zmierzy się z Curtisem Blaydesem. Pełną ofertę kursów na to wydarzenie, możecie zobaczyć na stronie naszego sponsora LV BET. Zapraszamy do lektury!


Daniel Omielańczuk - Curtis Blaydes



afw.jpg


Polak jest największym underdogiem gali UFC 213. Sprawdźmy, czy zasłużenie. W LV BET kurs na niego wynosi aż 5.30!


Podział szans zaproponowany przez bukmacherów na pierwszy rzut oka wydaje się przesadzony. Daniel Omielańczuk jest przecież notowany w pierwszej piętnastce oficjalnego rankingu UFC, a jego rywal nawet się do niego nie łapie. Jeśli jednak przyjrzymy się umiejętnościom obu panów, to ocena szybko się zmienia. Curtis Blaydes okazuje się bowiem fatalnym stylistycznie rywalem dla naszego rodaka.


Amerykanin jest po prostu najlepszy w sferze, w której Omielańczuk ma największe braki. "Razor" jest świetnym zapaśnikiem, podczas gdy Polak ma odwieczne problemy z obroną obaleń, z którymi do dziś nie potrafi sobie poradzić. To fatalna wiadomość dla Daniela, gdyż Curtis dosłownie w każdej walce obala swoich rywali, a w ostatniej potyczce z Adamem Milsteadem zrobił to aż osiem razy! Taki napór pozwolił Milsteadowi na zadanie tylko jednego znaczącego uderzenia.


Jeśli Omielańczuk przez nieustanne skracanie dystansu przez Blaydesa zostanie pozbawiony możliwości swobodnego zadawania ciosów, to czekają go ciężkie chwile. Daniel po powaleniu na plecy jest często bezradny, przez co może tracić kolejne rundy na kartach punktowych. A im dalej w las, tym będzie gorzej. Polak nie słynie z najlepszej kondycji, podczas gdy jego rywal dysponuje sporym zapasem paliwa w baku.


Wszystko sprowadza się do tego, że w przypadku gdy Omielańczuk w początkowej fazie walki nie naruszy rywala którymś z mocniejszych ciosów w stójce, to jego szanse na wygraną będą błyskawicznie maleć. Polak jest twardym gościem, więc może dotrwać do decyzji, ale prawdopodobnie ostateczna punktacja nie będzie na jego korzyść.


Jeśli zaś chodzi o ofertę bukmacherską, to każdy, kto ma doświadczenie w typowaniu walk MMA, przyzna, że absolutnie nie opłaca się obstawiać faworyta po tak niskim kursie - zwłaszcza w nieprzewidywalnej wadze ciężkiej. Dlatego mamy dwa wyjścia: albo zaryzykujemy wygraną Polaka w kuponie za małą stawkę, albo całkowicie odpuścimy sobie tę walkę.


Fabricio Werdum vs. Alistair Overeem



affa.jpg


W arcyciekawym rewanżu gali UFC 213, Fabricio Werdum zmierzy się z Alistairem Overeemem. Kurs na tego pierwszego wynosi 1.96 a na drugiego 1.76.


Brazylijczyk jest jednym z najlepszych grapplerów jacy kiedykolwiek weszli do oktagonu UFC. Ilość tytułów, które zdobył na najwyżej notowanych zawodach parterowych jest oszałamiająca. Swoją wyższość w ulubionej płaszczyźnie walki zacementował gdy poddał najlepszego ciężkiego w historii sportu Fedora Emelianenko. Jednak Werdum nawet wtedy, po tym fascynującym zwycięstwie, nie był zawodnikiem ścisłej czołówki. Był tylko zawodnikiem dobrym, lecz bardzo ułomnym w pozostałych płaszczyznach. Wykorzystał to choćby bez problemu Alistair Overeem z którym teraz ponownie będzie się mierzył. Ali bez większych kłopotów wypunktował Fabricia 2x 30-27, 29-28. Jak to zrobił? Po prostu utrzymywał walkę na nogach.

Bycie geniuszem w jednej tylko dziedzinie walki mocno ograniczyła potencjał bojowy Werduma. Po tej porażce Brazylijczyk ostro wziął się za swoją stójkę. Pod okiem głównego trenera w osobie Rafaela Cordeiro, Werdum poczynił ogromne postępy w muay thai. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w starciu z Royem Nelsonem mogliśmy ujrzeć jaką metamorfozę przeszedł Fabricio. Z zawodnika, który kładł się na macie i prowokował by wejść mu w gardę, stał się kickbokserem w pełni tego słowa znaczeniu. Co takiego szczególnie Werdum podszkolił przez te lata odkąd przegrał z Overeemem?

- Nogi. Frabricio zaczął częściej używać technik nożnych. Z racji, że jego nogi są bardzo „ciężkie”, to jest to jedna z najlepszych rzeczy w co mógł zainwestować czas spędzony na treningach. Kopnięcia na żebra, wewnętrzne lowkicki oraz okazyjne highkicki - wszystkie te techniki inicjuje z ogromną mocą. Jego kopnięcie jest tak „ciężkie”, że potrafił złamać żebra Travisowi Browne'owi czy zachwiać równowagą Nelsona, praktycznie przestawiając go kopnięciem na udo. Dodatkowo zaczął używać kolan z chwytu tajskiego, którymi rozbił już w pierwszej rundzie Roya, a latającym kolanem znokautował Marka Hunta.

- Boks. Już od starcia z Royem mogliśmy zobaczyć lepszy, choć nadal chaotyczny boks ze strony „Go Horse”. Jednak potwierdzenie progresu otrzymaliśmy w starciu z Mikem Russowem, którego Brazylijczyk znokautował. Świetne kombinacje pokazał w starciu z Travisem Brownem. Zaczął nie tylko czuć dystans, ale pracować zza dystansu. Łączy ładnie kombinacje. Większość ciosów w serii jest logiczna z punktu widzenia motoryki

- Praca na nogach/uniki. W swych ostatnich walkach Werdum zaprezentował poprawną/dobrą jak na wagę ciężką pracę nóg. Nadal jednak wpada z uderzeniami w chwilach zapomnienia.

Jednak zachwyty nad progresem Fabricia Werduma należy nieco stonować. Po poddaniu Caina Velasqueza, zawodnik bardziej na topie niż Hunt, Browne czy Nogueira pokazał mu miejsce w szeregu i chodzi oczywiście o Stipe Miocica. Gdyby Werdum wcześniej zaczął się zbroić w stójkę tak jak czynił to pod koniec kariery, mógłby zajść nieporównywalnie dalej. W chwili obecnej ma już 40 lat i od 2016 roku widać regres umiejętności. Dla fightera jest to wiek, w którym musi uznać wyższość biegu czasu i zaakceptować to, że ciało nie jest już tak sprawne jak 10 lat temu. Alistair Overeem wcale nie jest młodszy. Jego szczęka również "mięknie" a styl walki nie przypomina tego z najlepszych lat, ale mimo wszystko wydaje się lepiej odnajdować w tym wszystkim niż Werdum. Pomimo ogromnego podszkolenia w stójce w porównaniu do ich pierwszej walki, Ali nadal jest lepszym kickboxerem, który nie powinien dać się obalić ani wciągnąć w parter, a Fabricio to nie Stipe by go znokautować. Wydaje mi się, że walka dojdzie do decyzji i sędzia podniesie rękę Aliego.


Yoel Romero Palacio vs. Robert Whittaker



fw2.jpg



Romero jest niesamowitym zapaśnikiem, który bardzo szybko stał się dobrym uderzaczem. Najlepiej opisuje to zdanie, które powtarzane jest w trailerach UFC „Romero jest elitarnym atletą – ma zdolności by być wielkim w każdej płaszczyźnie”. Używa kilku kombinacji oraz podstawowych uderzeń, jednak przede wszystkim jego najlepszym ciosem jest lewy prosty z zakrocznej. Uderzenie to przedłuża do granic możliwości, przez co wchodzi ono nader często. Działa to na zasadzie sprężyny; lewy prosty nie jest stabilnie rzucany z mocno przytwierdzonej do ziemi zakrocznej, lecz to wykroczna noga nadaje mu dodatkowej siły. Wydłużenie ciała i pochylenie go ku przeciwnikowi podnosi zakroczną nogę i to wykroczna przejmuje od tej chwili rolę nogi napędzającej cios. Samo w sobie stosowanie takiego triku jest niesamowite u kogoś, kto pół życia robił zapasy. Na dodatek tego typu ciosem bardzo szybko można skrócić dystans i zaskoczyć przeciwnika.

Yoel swobodnie porusza się na nogach. Ta lekkość i zwinność praktycznie nie jest spotykana w tej wadze. Przynajmniej w takim stopniu w jakim robi to Palacio. Dzięki świetnej pracy nóg, często rezygnuje ze standardowej gardy i po prostu manewruje torsem oraz głową. Choć bywał już trafiany (oj bywał!), to ta taktyka jak na razie się sprawdza u niego. Ma bardzo dobre wyczucie. Ciosy bije w tempo. Używa łokci. Na nacierającego Brada Tavaresa użył jednego z najładniejszych wyprzedzających łokci, jakie można było zaobserwować w UFC.

Kubańczyk ma w sobie gen nieprzewidywalności. Potrafi przez kilkadziesiąt sekund bardzo luźno skakać wokół rywala, by w pół sekundy później wystrzelić z mocnym ciosem czy latającym kolanem jak to miało miejsce w boju z Cliffordem Starksem.

Czasami jednak swój kubański luz zbyt długo utrzymuje, pozwalając rywalom na inicjowanie technik. W ten sposób przegrywał dwie rundy z Derekiem Brunsonem. Derek był aktywniejszy i co gorsza, obalał Romera. A zapasy Palacia są przecież światowego kalibru i należy się nimi zachwycać. Jednak nie przełożył ich w stu procentach na MMA. W zasadzie to dopiero w boju z Tavaresem zaczął ich efektywnie używać. Ku zdziwieniu wszystkich obalał go tak Brunson jak i nawet Ronny Markes. Przez kilka walk Yoel wręcz sprawiał wrażenie, że nie chce walczyć w parterze czy w ogóle w walce zapaśniczej! Unikał siłowania się z rywalami. Mając zranionego Ronny'ego na macie, kilka razy pozwolił mu wstać, zamiast wskoczyć mu do gardy i skończyć co zaczął. Również z Derekiem gdy miał idealną możliwość wejścia mu za plecy, wolał swobodnie obijać mu głowę z przodu, również pozwalając Brunsonowi momentalnie wstać. Jednak gdy już decydował się do używania swoich nieziemskich umiejętności zapaśniczych na największej arenie świata, to dawał spektakl rzutów, których nie da się zapomnieć.

Bez wątpienia Yoel Romero Palacio jest kimś wyjątkowym. Wyjątkowym jako człowiek oraz wyjątkowym jako zawodnik. Nieortodoksyjny, nieszablonowy, nieobliczalny, z mocnymi ciosami, dobrym zakrocznym lewym prostym i świetnymi zapasami ofensywnymi. Jednak naprzeciwko niego stanie inny "morderca" w osobie Roberta Whittakera.


Robert nie przegrał od 2014 roku i od tego czasu zdołał zwyciężyć 7 razy! To bardzo uzdolniony młody mężczyzna, który ostatnie dwie walki zakończył nokautami, za które zgarnął bonusy występu wieczoru (jak i za jeden bój dodatkowo za walkę wieczoru!). Nowozelandczyk ma dobre zapasy defensywne więc może stawiać opór chcącemu przenieść walkę do parteru Yoelowi. A w stójce jest prawdziwym specjalistą. Yoelowi będzie trudno przejść takiego młodego dzika. Jednak tak po prawdzie to przechodził rywali, z którymi w przeszłości miał też przegrywać. Starcie z Robertem jest bardzo wyrównane i ciężko stwierdzić w nim faworyta, dlatego bukmacher LV BET ustawił kurs na pick'em, czyli taki z taką samą wartością u obu zawodników. Romero do tej pory udawało się wychodzić z niezłych opałów i zmieniać oblicze pojedynku. Pytanie brzmi: kiedy ta złota seria się skończy? Osobiście wierzę, że jeszcze nie na Robercie. Że i tym razem wykręci jakieś latające kolano, które zachwyci wszystkich.
http://www.mmarocks.pl/zaklady-bukmacherskie/analiza-kursow-lv-bet-ufc-213-nunes-vs-shevchenko
 
Najlepszym typem gali jest Valentina, dobry kurs i spora szansa że wygra.
Gdyby Amanda nie miała kondycji na 2 rundy to bym na nią stawiał ale że walka jest na dystansie 5 rund to Valentina od drugiej rundy powinna wygrywać
 
Trochę się zdziwiłem, że już temat otwarty :applause:

Również uważam, że Shevchenko da radę :beer:
Do tego Oleynik i Overeem.
 
Last edited:
Trochę się zdziwiłem, że już temat otwarty :applause:

Również uważam, że Shevchenko da radę :beer:
Do tego Oleynik i Overeem.
Tez myślę nad overeemem.
Nie zapominajmy też o Curtisie który w sumie jest takim ,,pewniakiem " jak Holm z Beth:lol: ( bije się z Danielem)
 
Poszła pierwsza taśma:

Yoel vs Whittaker over(1.5)r
Valentina Shevchenko
Alistair Overeem
Robbie Lawler


Postawiłem 150zł do wygrania 1014.45 pln
 
Również skłaniam się w stronę Werduma, choć najpierw muszę go zobaczyć na ważeniu. Overeem wcale nie błyszczał przeciwko Huntowi, rundy 1 i 2 można było punktować w obie strony.
 
over 1,5 w walce daniela wygląda w miarę do dubla.
Powinien tyle wytrzymać

Nie wiem ile na to wystawią, ale dla mnie to jak wróżenie z fusów. Jeśli Curtis obali (a obali) i rozhuśta swoje pięści to może nawet nie wyjść poza połowę pierwszej rundy. Blaydes to zdecydowanie największy twardziel na drodze Daniela i straszny finisher (100%)
I do tego wielki murzyn.
 
Mi się też podoba over rundowy, Omielan twardy łeb nigdy nie ubity nie pierwszy raz mu przyjdzie się bić z tego typu zawodnikiem, a Blaydes z tego co widzę jakieś super kontroli po obaleniu to nie ma. Imo blaydes decyzja
 
Zajebisty kurs jest na Oleynika. Po masakrach jakie przeszedł Brown powinien go ujebać w pierwszej. Już poszło trio Oleynik+Whittaker + Pettis.
 
blaydes omielanczuk over 1.5
torres vs lima over 2.5
whittaker romero over 1.5
Nunes Schevchenko decyzja lub over 2.5

coś z tego będę montował jeszcze nie ogarnąłem wszystkich walk z kart
 
Z tym co go kiedyś znokautował w pierwszej minucie? ;)
Daję szansę Oleynikowi bo Hapa nie ma żadnych przegranych przez poddanie w rekordzie, a Oley odstawił ostatnio takie oto szoł:

Jak juz masz go obstawiać to nie wchodź ,,grubo" kurs jest na tyle dobry ze i tak zarobisz ale baaaardzo wątpię że wygrasz
 
imo wygraja
Whittaker+Szewczenko+Overeem+Belal+Curtis
najmniej pewny Overeema jestem, reszta dosc mocne pewniaczki, a Curtis to lokata
 
Back
Top