Analiza kursów forBET: UFC Fight Night: Thompson vs. Till
W walce wieczoru Liverpoolskiej gali UFC, wystąpi niepokonany Anglik Darren Till, który zmierzy się ze Stephenem Thompson. Angielską galę można obstawiać u legalnego bukmachera forBET.
Darren Till vs Stephen Thompson
Darren Till to niepokonany Anglik z bilansem 16-0. Aż dziesięciu swych rywali znokautował. Wywodzi się z muay thai i to widać. Bardzo widać. Jego kopnięcia są dość mocno naznaczone stylem tajskim. Porusza się w charakterystyczny sposób i również bije w unikalny dla siebie sposób. Wszyscy zawodnicy mający ponad 180 cm wzrostu są specyficzni. Mają ogromną przewagę nad tymi, którzy są niżsi od nich. Teraz Darrenowi po raz pierwszy w karierze przyjdzie zmierzyć się z kimś równie wysokim. Czy da radę Stephenowi?
Obaj są bardzo podobni do siebie. Obaj wywodzą się ze stójki dobrą stójkę. Bardzo ładnie pracują na nogach okopując wewnętrzną część ud rywali. Obaj kopią na głowy, obaj są prawie w pozycji bocznej w walce. Ilość podobieństw jest zaskakująca! Jednak Thompson ma coś czego nie ma Till. Doświadczenie. I choć obaj mają po 16-17 walk to zasadnicza różnica to walki mistrzowskie. To jest coś czego nie można się nauczyć na sali treningowej.
Stephen dwukrotnie z Tyronem Woodleyem był w mistrzowskich rundach i choć nie były to najlepsze walki, to zdobył w nich doświadczenie jakiego Till nie posiada. Trzeba jednak na wstępie zaznaczyć, że Till mimo podobnej ilości walk jest nadal bardzo młodym zawodnikiem. Ma dopiero 25 lata i jeszcze nie tak dawno temu toczył amatorskie walki. Ma niesamowity potencjał i w przyszłości na pewno będzie mistrzem. Czy zdoła pokonać podobnie walczącego ale bardziej doświadczonego Thompsona? Bukmacherzy w roli underdoga stawiają Tilla i bardzo słusznie. Jednak też z racji tego warto na niego stawiać. Kurs ponad 2.00 to bardzo łakomy kąsek na zestawienie tak bardzo podobnych do siebie fighterów.
Claudio Silvs vs Nordine Taleb
Kolejnym arcyciekawym zestawieniem jest powrót Claudio Silvy z Nordinem Talebem
Claudio Henrique da Silva (MMA 11-1) jest czarnym pasem brazylijskiego jiu jitsu pod Ricardo Vieirą. Na swoim koncie ma liczne osiągnięcia na polu grapplingu, wliczając w to mistrzostwa Sao Paulo, Południowej Brazylii, British National; medale zdobyte również na mistrzostwach świata i Europy. Jest to talent jeśli chodzi o sporty parterowe. Po przegranej w debiucie w MMA z Mattem Thorpem przez dyskwalifikację, zaliczył aż dziewięć wygranych z rzędu, z czego najcenniejszy skalp zdobył w walce z Xavierem Foupa-Pokamem, Bradem Scottem i Leonem Edwardsem. Jak jednak jego umiejętności parterowe mają się do walki w klatce?
Parter. Parter w MMA u da Silvy nie jest wybitnie przystosowany. Co prawda stosuje ground’and’pound, ale czasem za wszelką cenę próbuje wyciągnąć dźwignię nawet za cenę pozycji, co jest dosyć łatwe do karania w MMA.
Często zmienia pozycje, lecz mało kiedy coś z tego wynika poważnego. Poddanie sześciu oponentów (z rzędu!) jest sporym wyczynem, ale aż czterech z nich ma ujemne bilanse (15-41, 2x 11-22, 3-13 [!]), a pozostała dwójka nie należy również do mocarzy. W walce z Francuzem Xavierem Foupa-Pokamem nie zagroził mu ani razu. Scotta i Edwardsa pokonał przez decyzje.
Obalenia. Claudio Henrique da Silva obala w bardzo prosty sposób. Praktycznie zawsze tak samo. Najpierw markuje cios, a potem robi klasyczne podebranie nogi ręką znajdującą się w dole, a górną pcha robiąc przeciwwagę, lub po prostu po zamarkowanym ciosie schodzi do obalenia za obie nogi. Schemat ten przewija się często… zawsze.
Kontrola. Nie ma zbyt skutecznej kontroli w parterze. Xavier Foupa-Pokam zdołał dość szybko wstawać po obaleniach ze strony Claudio. Brad Scott nawet pokazał, że można wstawać spod Brazylijczyka nawet jeśli ten ma dosiad.
Stójka. Jak na świetnego parterowca przystało, Claudio ma fatalną stójkę. Fatalną, fatalną, fatalną stójką. Zdecydowanie gorszą od Raniego Yahya czy Cristiana Marcello. Ta dwójka przynajmniej miała już boje w UFC po których zawsze poziom ich stójki minimalnie wzrastał, natomiast da Silva w swej ostatniej walce wyglądał tak bardzo słabo na nogach jak w dawnych bojach. Istne drewno. Kłody zamiast rąk.
Robi wszystko bez gardy. Inicjuje ciosy, które nie mają być ciosami, lecz zmyłką przed kolejnym obaleniem lub straszakiem. Innymi słowy – ciosy służą mu za trzymanie dystansu, a nie w celu powodowania obrażeń na twarzy rywala.
Nordine Taleb ma wszystkie atuty by pokonać Silvę. Jest bardzo twardy, ma świetną stójkę, nie jest go tak łatwo obalić, a ciosami prostymi kłuje rywali odpychając ich na bezpieczną odległość. Z całą pewnością atuty są po stronie Francuza. Nie dziwi zatem ogromny kurs na Claudio. Na Brazylijczyka można symbolicznie postawić, ale ciężko mu będzie wygrać z bardzo ułożonym Talebem. No, chyba, że wciągnie go do gardy i tam podda.
http://www.mmarocks.pl/zaklady-bukmacherskie/analiza-kursow-forbet-ufc-fight-night-thompson-vs-till
W walce wieczoru Liverpoolskiej gali UFC, wystąpi niepokonany Anglik Darren Till, który zmierzy się ze Stephenem Thompson. Angielską galę można obstawiać u legalnego bukmachera forBET.
Darren Till vs Stephen Thompson
Darren Till to niepokonany Anglik z bilansem 16-0. Aż dziesięciu swych rywali znokautował. Wywodzi się z muay thai i to widać. Bardzo widać. Jego kopnięcia są dość mocno naznaczone stylem tajskim. Porusza się w charakterystyczny sposób i również bije w unikalny dla siebie sposób. Wszyscy zawodnicy mający ponad 180 cm wzrostu są specyficzni. Mają ogromną przewagę nad tymi, którzy są niżsi od nich. Teraz Darrenowi po raz pierwszy w karierze przyjdzie zmierzyć się z kimś równie wysokim. Czy da radę Stephenowi?
Obaj są bardzo podobni do siebie. Obaj wywodzą się ze stójki dobrą stójkę. Bardzo ładnie pracują na nogach okopując wewnętrzną część ud rywali. Obaj kopią na głowy, obaj są prawie w pozycji bocznej w walce. Ilość podobieństw jest zaskakująca! Jednak Thompson ma coś czego nie ma Till. Doświadczenie. I choć obaj mają po 16-17 walk to zasadnicza różnica to walki mistrzowskie. To jest coś czego nie można się nauczyć na sali treningowej.
Stephen dwukrotnie z Tyronem Woodleyem był w mistrzowskich rundach i choć nie były to najlepsze walki, to zdobył w nich doświadczenie jakiego Till nie posiada. Trzeba jednak na wstępie zaznaczyć, że Till mimo podobnej ilości walk jest nadal bardzo młodym zawodnikiem. Ma dopiero 25 lata i jeszcze nie tak dawno temu toczył amatorskie walki. Ma niesamowity potencjał i w przyszłości na pewno będzie mistrzem. Czy zdoła pokonać podobnie walczącego ale bardziej doświadczonego Thompsona? Bukmacherzy w roli underdoga stawiają Tilla i bardzo słusznie. Jednak też z racji tego warto na niego stawiać. Kurs ponad 2.00 to bardzo łakomy kąsek na zestawienie tak bardzo podobnych do siebie fighterów.
Claudio Silvs vs Nordine Taleb
Kolejnym arcyciekawym zestawieniem jest powrót Claudio Silvy z Nordinem Talebem
Claudio Henrique da Silva (MMA 11-1) jest czarnym pasem brazylijskiego jiu jitsu pod Ricardo Vieirą. Na swoim koncie ma liczne osiągnięcia na polu grapplingu, wliczając w to mistrzostwa Sao Paulo, Południowej Brazylii, British National; medale zdobyte również na mistrzostwach świata i Europy. Jest to talent jeśli chodzi o sporty parterowe. Po przegranej w debiucie w MMA z Mattem Thorpem przez dyskwalifikację, zaliczył aż dziewięć wygranych z rzędu, z czego najcenniejszy skalp zdobył w walce z Xavierem Foupa-Pokamem, Bradem Scottem i Leonem Edwardsem. Jak jednak jego umiejętności parterowe mają się do walki w klatce?
Parter. Parter w MMA u da Silvy nie jest wybitnie przystosowany. Co prawda stosuje ground’and’pound, ale czasem za wszelką cenę próbuje wyciągnąć dźwignię nawet za cenę pozycji, co jest dosyć łatwe do karania w MMA.
Często zmienia pozycje, lecz mało kiedy coś z tego wynika poważnego. Poddanie sześciu oponentów (z rzędu!) jest sporym wyczynem, ale aż czterech z nich ma ujemne bilanse (15-41, 2x 11-22, 3-13 [!]), a pozostała dwójka nie należy również do mocarzy. W walce z Francuzem Xavierem Foupa-Pokamem nie zagroził mu ani razu. Scotta i Edwardsa pokonał przez decyzje.
Obalenia. Claudio Henrique da Silva obala w bardzo prosty sposób. Praktycznie zawsze tak samo. Najpierw markuje cios, a potem robi klasyczne podebranie nogi ręką znajdującą się w dole, a górną pcha robiąc przeciwwagę, lub po prostu po zamarkowanym ciosie schodzi do obalenia za obie nogi. Schemat ten przewija się często… zawsze.
Kontrola. Nie ma zbyt skutecznej kontroli w parterze. Xavier Foupa-Pokam zdołał dość szybko wstawać po obaleniach ze strony Claudio. Brad Scott nawet pokazał, że można wstawać spod Brazylijczyka nawet jeśli ten ma dosiad.
Stójka. Jak na świetnego parterowca przystało, Claudio ma fatalną stójkę. Fatalną, fatalną, fatalną stójką. Zdecydowanie gorszą od Raniego Yahya czy Cristiana Marcello. Ta dwójka przynajmniej miała już boje w UFC po których zawsze poziom ich stójki minimalnie wzrastał, natomiast da Silva w swej ostatniej walce wyglądał tak bardzo słabo na nogach jak w dawnych bojach. Istne drewno. Kłody zamiast rąk.
Robi wszystko bez gardy. Inicjuje ciosy, które nie mają być ciosami, lecz zmyłką przed kolejnym obaleniem lub straszakiem. Innymi słowy – ciosy służą mu za trzymanie dystansu, a nie w celu powodowania obrażeń na twarzy rywala.
Nordine Taleb ma wszystkie atuty by pokonać Silvę. Jest bardzo twardy, ma świetną stójkę, nie jest go tak łatwo obalić, a ciosami prostymi kłuje rywali odpychając ich na bezpieczną odległość. Z całą pewnością atuty są po stronie Francuza. Nie dziwi zatem ogromny kurs na Claudio. Na Brazylijczyka można symbolicznie postawić, ale ciężko mu będzie wygrać z bardzo ułożonym Talebem. No, chyba, że wciągnie go do gardy i tam podda.
http://www.mmarocks.pl/zaklady-bukmacherskie/analiza-kursow-forbet-ufc-fight-night-thompson-vs-till