Analiza kursów Betsafe - UFC on Fox: Dillashaw vs. Barao 2

Szady

MMARocks
Cohones



Przed nami długo wyczekiwany rewanż między Renanem Barao a T.J. Dillashawem. Gala "on Fox 16" będzie jednak obfitować w inne, ciekawe bukmachersko starcia. Poniżej rzut okiem na kilka zestawień, a pełna oferta kursów dostępna jest na betsafe.com.
Miesha Tate - Jessica Eye



Fanom dywizji kobiecych to starcie na pewno przypadnie do gustu. Miesha Tate (MMA 16-5) skrzyżuje rękawice z Jessicą Eye (MMA 11-2). Wyższy kurs oferowany jest na tą drugą. Czy słusznie?

Tate potrafi być ospała, jak np. w walce z Liz Carmouche. W zasadzie w widowiskowej walce z Rondą również nie pokazała zbyt wiele. Akcja działa się – owszem, ale ze strony Rondy. Tate jedynie desperacko sweepowała, czasem jej się udawało Rondę zrzucić, ale przez większość dwóch rund, była brutalnie pacyfikowana przez mistrzynię. Teoretycznie więc można uznać, że w dwóch ostatnich walkach zaprezentowała się dosyć przeciętnie.

Najlepszą jej walką, którą stoczyła od 2013 roku była z pewnością ta z Cat Zingano. Miesha była w miarę agresywna w stójce oraz efektywnie obalała. Choć punktowała w stójce, to nie wdawała się w brawl. Gdy celnie trafiła Cat i zapędziła ją do siatki, zamiast kontynuować nawałnicę, poszła po obalenie.

miesha_mini_brawl.gif


Najlepsza dyspozycja - jednak tylko dzięki obaleniom i grapplingowi, i niczemu innemu. Miesha na dodatek zbyt często była sweepowana i traciła pozycje dominujące.

Podsumowując: Miesha Tate kompletnie niczym nie zachwyca. Czasem jej ciosy wejdą w chaotycznych atakach, ale tak to opiera się na klinczu i obaleniach, które jednak są niwelowane przez lepsze zapaśniczki. Ronda z łatwością zatrzymywała jej próby obaleń i przekształcała je na swoją korzyść. Czy Jesscia Eye będzie potrafiła wykorzystać słabości rywalki?

Eye do tej pory w UFC stoczyła trzy pojedynki. W debiucie wygrała z Sarą Kaufman (decyzję zmieniono później na no-contest z powodu wykrycia po walce w organizmie Jessiki śladów marihuany). Potem Eye zawalczyła z Alexis Davis, z którą ostatecznie przegrała przez niejednogłośną decyzję. Ostatnia walka to przekonujące zwycięstwo nad Leslie Smith. Walka została przerwana po interwencji lekarza, który nie dopuścił Smith do walki w drugiej rundzie po tym, jak Eye zdemolowała jej ucho:



Eye to przede wszystkim stójkowiczka. W tej płaszczyźnie prezentuje się bardzo przyzwoicie - jak na standardy walk kobiet oczywiście. Lubi kontrować, często kosztem przyjęcia ciosu od rywalki. Ładnie miesza uderzenia pięściami z kopnięciami. Dobrze wychodzą jej kombinacje kilku ciosów z reki zakończonych kopnięciem - np. lowkickiem. Odwółuje się też nieraz, niczym Joanna Jędrzejczyk, do ciosów na korpus. Nieźle porusza się na nogach. Jest dynamiczna i, co ważne, nie miewa tak częstych przestojów jak Miesha Tate.

Jessica ochoczo przechwytuje kopnięcia rywalek, albo odpuszcza, albo próbuje wykonać obalenie - jednak praktycznie zawsze jest w tym nieskuteczna. Potwierdzają to też statystyki - we wszystkich trzech walkach w UFC, Eye nie wykonała żadnego obalenia. Sama na plecach lądowała dwukrotnie - w boju z Alexis Davis. Między innymi dlatego tamto starcie przegrała w oczach sędziów punktowych.

Werdykt

No właśnie - sporo w najbliższym starciu zależeć będzie od tego, czy Eye da radę utrzymać walkę w stójce. Jeśli tak, to jak najbardziej ma szansę na zwycięstwo. Tate w płaszczyźnie uderzanej nie jest w sumie aż tak słaba - spodziewam się, że "tanio skóry nie sprzeda" - jednak skuteczniejsza i bardziej aktywna powinna być Jessica. Jeśli jednak Miesha skutecznie wprowadzi w czyn gameplan polegający na mieszaniu ciosów w stójce z obaleniami i szukaniem poddań na ziemi, to sędziowie mogą skłaniać się ku jej nazwisku podczas punktowania poszczególnych rund. Starcie na papierze jest wyrównane, Jessica Eye absolutnie nie powinna być tutaj skreślana, więc jak stawiać pieniądze, to na jej zwycięstwo, gdyż kurs jest atrakcyjny i wart grania.


Kenny Robertson - Ben Saunders



Kursy w tej walce rozkładają się w następujący sposób: 1.97 na Kenny'ego oraz 1.83 na Bena.

Robertson to zapaśnik. Nie zdobył co prawda ani razu tytułu All-American, ale kilka razy kwalifikował się do dywizji I NCAA. W szkole średniej oraz wyższej uczestniczył w wielu turniejach i radził sobie nad wyraz dobrze. W UFC nadal jest zapaśnikiem, ale do swego arsenału dołożył parter oraz ground'and'pound.

Zawodnik ten ma obecnie trzy zwycięstwa z rzędu. Bez żadnych problemów zdusił zapaśniczo Ildemara Alcantarę, znokautował w kilka minut Sultana Alieva oraz równie szybko poddał Thiaga Perpetuo.

To świetny grappler. Bardzo dobrze wprowadził grę parterową do swych zapasów. Jest więc groźny na macie i rywale powinni unikać z nim kulanki w parterze. Zgrindował Alcantarę, a Perpetuo poddał bez najmniejszych problemów, choć sam był na plecach po tym jak stracił równowagę po kopnięciu na głowę. Mając przeciwnika pod sobą jest bardzo aktywny. Szuka poddań. Jeśli natomiast rywal stawia opór, atakuje silnymi łokciami. Jest to kwestia, którą należy poruszyć. Robertson ma świetne ground'and'pound. Łokcie spadają na twarz rywali aż miło.

lokcie_kenny.gif


Znalezienie się pod Kennym to najgorsze co może spotkać zawodnika. Ma narzędzia by oprawić przeciwników przez TKO oraz by ich poddać. Jednak największy popis dał w walce z Brockiem Jardinem. Założył Jardine'owi balachę na kolano (Suloev stretch) będąc zza pleców.

poddanie_kenny.gif


Oprócz tej techniki, w walce z Brockiem pokazał też świetne przejścia pozycji. Będąc w półgardzie, przeszedł najpierw do bocznej, po czym wskoczył za plecy rywalowi, a wszystko w praktycznie jednym, płynnym połączeniu. Tak samo w starciu z Perpetuo. Prawie wskoczył za plecy Thiaga jak sarenka. Ma dobrą kontrolę w parterze.

W stójce nie jest już takim wirtuozem. Robertson swoje ciosy rzuca w przeciwnika. Nie ma tutaj dynamiki, jest za to chęć wygenerowania jak największej siły ciosu bez większej techniki. Nie przeszkodziło mu to jednak w znokautowaniu Sultana Alieva:

nokaut_kenny.gif


Choć cios był prawie na prostej ręce wyegzekwowany, to trafił idealnie w szczękę.

Dla Bena Saundersa, będzie to pierwsza walka w 2015 roku. Ostatni raz walczył w grudniu 2014 z Joem Riggsem, lecz walka trwała tylko minutę. Joe doznał w niej kontuzji karku. Saunders w tym boju po prostu został obalony i tyle.

W walce z Chrisem Heatherlym, znowu pierwsze co, to został obalony przez Chrisa. Chwilę później jednak popisał się świetną gumową gardą oraz omoplatą, którą poddał rywala. I to były jego dwie walki w UFC. Wcześniej stoczył szereg pojedynków w Bellatorze.

Ostatnią walkę w Bellatorze zakończył nokautem, który zaserwował mu Douglas Lima. Brazylijczyk to jednak dobry zawodnik klasy znacznie wyższej niż Robertson. Ben w tej walce w pierwszej rundzie jeszcze stawiał jakiś opór, w drugiej natomiast został rozbity w stójce.

A to właśnie stójka jest największą bronią Bena. Zadaje w niej mocne, lecz pojedyncze ciosy. Jest poukładany kickboksersko oraz skończył dziewięciu rywali uderzeniami. Nie jest jednak wirtuozem w tej płaszczyźnie. Jest po prostu dobrym wyrobnikiem. Ma silne kopnięcia i widać, że jego noga sporo waży. Zawodnik ten też ma całkiem przyzwoity parter. Często wykorzystuje gumową gardę i stara się być aktywny z dołu.

W starciu z Kennym może być ciekawie. W stójce lepszy jest Ben, ale w parterze więcej przewagi daję Robertsonowi. Kenny ładnie obala i grinduje, a Bena nie jest jakoś ciężko obalić. Kurs jest prawie pick'em, więc bukamcherzy sami nie wiedzą kto ma większe prawdopodobieństwo na wygraną. Kenny niby sztywny w stójce, ale w ostatniej walce zdołał znokautować dwukrotnego mistrza świata w sambo bojowym. Ze względu na słabą defensywę zapaśniczą Saundersa oraz styl walki Kenny'ego, to właśnie on powinien inicjować obalenia.

pna_kenny.gif


Pytanie jak długo będzie utrzymywał Bena na macie. Jednak nie można skreślać Saundersa. Jego gra parterowa poszła mocno do przodu pod okiem Ricardo Liborio, a w stójce jest dobrym rzemieślnikiem. Prawdą jest też to, że Kenny tak naprawdę walczył ze słabymi rywalami. Perpetuo już nie ma w UFC, Alcantara jest żenująco słaby, a Aliev niesprawdzony. Ben może znokautować lub wygrać decyzją, ale dużą rolę będą odrywać obalenia oraz kontrola w parterze, a w tych dwóch płaszczyznach Robertson jest lepszy.


Edson Barboza - Paul Felder



Paul Felder (MMA 10-0) zastąpił kontuzjowanego Mylesa Jury'ego w boju z Edsonem Barbozą (MMA 15-3). Czy była to dobra decyzja?

Paul jest mocnym stójkowiczem. Ma dobry kickboksing wsparty nokautującym uderzeniem. Danny'ego Castillo znokautował zaskakującym backfistem:



Dysponuje także solidnymi defensywnymi zapasami, które pozwalają mu na utrzymywanie walki w płaszczyźnie uderzanej. Edson Barboza od czasu do czasu próbuje obaleń, ale w tym przypadku może mieć poważne problemy z przeniesieniem starcia na ziemię. Dość jasno klaruje się więc obraz piętnastominutowej bójki w stójce - o ile któryś z nich nie skończy tego przed czasem.

Mocnym atutem Feldera jest to, że potrafi myśleć podczas walki - nie podpala się niepotrzebnie, ale jak zajedzie potrzeba, to zaatakuje agresywniej. Do walk przygotowuje się mi.n z przyszłym mistrzem UFC, Donaldem Cerrone, a zawodowo walczy zaledwie od kilku lat, także można spodziewać się progresu u tego zawodnika. Czy Barboza rozwinął umiejętności od ostatniego starcia z Michaelem Johnsonem? Szczerze wątpię. To wciąż bardzo solidny stójkowicz ze świetnymi kopnięciami - zwłaszcza charakterystycznymi dla niego morderczymi lowkickami, którymi ścina drzewa,

barbo_low.gif


jednak wątpliwej jakości szczęką. Poprawiona defensywa i wysoko trzymana garda pozwalają mu unikać porażek przez nokaut, jednak często też go blokują podczas walk, w których bywa chimeryczny. Spięty Edson przegrał z Michaelem Johnsonem, wyluzowany - zniszczył Evana Dunhama. Ciężko przewidzieć, czy otworzy się bardziej w najbliższym boju. Jeśli tak, to może dać "młodzianowi" lekcję i pokazać mu miejsce w szeregu. Ale też bardziej otwarty styl, używanie dużej ilości kopnięć, może zadziałać na korzyść Paula, który z nieosłoniętej głowy Brazylijczyka zrobi sobie cel do trafiania kombinacjami bokserskimi.

Ciężko mi ocenić szanse Feldera w najbliższym boju. Jeśli mowa o umiejętnościach w stójce, to plasowałbym go gdzieś pomiędzy Bobbym Greenem a Michaelem Johnsonem. Green przegrał z Barbozą na własne życzenie, stosując przygłupią taktykę polegającą na udawaniu, że nie trafiają go ciosy, z kolei Johnson wygrał wszystkie trzy rundy z Brazylijczykiem. Z drugiej strony Felder bywał dość często trafiany przez Jasona Saggo i walka była bliska - o czym świadczy też niejednogłośny werdykt sędziów w tym boju.

Jeszcze zbyt mało wiem o Felderze, by móc polecić kurs na jego zwycięstwo. W tej walce może zdarzyć się wszystko - Barboza może np. dość szybko ograniczyć mobilność rywala używając zabójczych lowkicków, a potem stopniowo dokańczać działo zniszczenia. Z kolei mocno bijący Paul jest w stanie podłączyć Brazylijczyka którymś z ciosów tak jak to zrobił Jamie Varner czy Donald Cerrone. Bukmacherzy mają problem ze wskazaniem wyraźnego faworyta w tym boju i ja się z nimi zgadzam. Dla mnie no bet.
 
Last edited by a moderator:
Ja wierzę, ma ku temu wszystkie narzędzia.
Serio tak myślisz? Według mnie brakuje mu po pierwsze szybkości w stójce, po drugie takich zapasów, żeby obalać. Więc myślę, że albo KTFO, albo przegrana. Osobiście zagrałem już jakiś czas temu TJa przez decyzję po kursie 2.88.
 
Ja tam w Brało totalnie nie wierze. Jeszcze się okaże, że nie zrobi wagi, bo jego dieta składała się z pizzy i spaghetti to wtedy będzie dopiero przypał
 
Naprawde nikt nie wierzy w Barao??
Tj w walce Soto nie zaprezentował sie jakoś dobrze
 
postawię singla z Barao i dubla Dillashaw +Tate
Co jak co ,ale Werduma przewidziałem

Nie no ,raczej tą galę odpuszczę .Najpierw mi mówicie"graj single ,a potem tylko nie.."
Kaczka tez przytulił w Huj sianka na Werdumie
Przypadek? Nie sondze:boss:
 
Barao bez szans. Teraz tym bardziej przy wzmożonych kontrolach. Ciekawe jaki kurs będzie na TJ przed czasem.
 
kursy-onfoxbarao.jpg


@Wolf
Nie spodoba Ci się moja opinia. ;) Jestem za Felderem. Zawsze chętnie stawiam przeciwko Edsonowi, którego uważam za przereklamowanego i moze nawet teraz skuszę się na Paula, który ma bardzo dobry boks i może ustrzelić Brazylijczyka.
Poza tym... Jessica Eye wygląda interesująco po tym kursie - coś w stójce może ugrać jak najbardziej.
W Gomiego nie wierzę kompletnie już.
Castillo bym nie skreślał. Jim go raczej nie ustrzeli, więc może to mieszanką ciosów z obaleniami ugrać - jednak to ryzykowny typ.
Cruickshank ma dość znośny kursik.

Coś może postawię z tej gali, ale nie za wielkie kwoty, bo ostatnio się rzucałem po "pińcet" i zyski wypracowane w tym roku zaczynają niebezpiecznie maleć.
 
Miesha+Daron+Lauzon/Tj/jakiś pewniak
Nie istnieje takie coś jak pewniak(z wyjątkiem Aśki). Wbij sobie do głowy, że jeden cios może zmienić pojedynek przykład nie tak odległy Bermudez vs. Stephens. Odpocznij sobie trochę.
Ja jak widzę, że nie ma za bardzo na kogo stawiać, nawet na zawodników po kursach mniejszych od 1.50 to odpuszczam sobie galę. I te twoje ciągłe kirasówy, o panie - Ochłoń.
 
Dillashaw not inside distance 1.67
Spodziewam się tutaj bardziej wyrównanej walki niż ich poprzednia.
 
Nie wiem czy coś pogram.Wkurwiłem sie troche po Glasgow.
Jak bym miał stawiać to pewnie na Feldera za tego back fista z Castillo który ... no właśnie
Daron nie wiadomo co,ostatnio kape straszną zrobił.
Maksymalnie jakaś Kirasówka albo nothing.
(przyszłościowo,chodziły mi myśli postawienia dużego siana na Ronde przed czasem po kursie 1.13 a liczyłem,że będzie 1.2 - easy money możnaby rzec ale jak przejebie to zgniłe papierówki i sprzedaż puszek po nginie których mam w chuj) /25minut Ronda dała by jej żyć ? no niech mnie ktoś opierdoli albo co.To mma jest ale kurwa jak Bethe to ma wygrać? jakby Rondzia narobiła sobie kontuzji to bym co ? sądze,że Rousey nawet jakby bez nóg została wniesiona to motywacja po pociskach na ojca mega i nic jej nie zatrzyma - chyba,że Herb Dean.
 
Granie TJa po takim kursie jest dosyć ryzykowne. Moim zdaniem Barao postawi dużo twardsze warunki, niż za pierwszym razem.
 
Back
Top