sam nieraz wyłapałem na sparingach od dużo lepszych zawodników smary i nigdy nie myślałem o nich, że to kutasy, bo nakurwiają słabszego. Raczej to zawsze motywowało, tutaj po sparingu też piątka zbita, więc wątpie że to jakiś negatyw w odczuciu "kung fu mastera". swoją drogą ten cały internet...