Ja natomiast się nie zgadzam na jebanie ponad 20k pracowników nadleśnictw, na podstawie jednorazowej styczności z kimś tam przy czymś tam. Oczywiście, że LP to burdel, z tym że burdel nie różniący się praktycznie niczym od innych dużych "firm" państwowych, ale również czołowych wymiataczy z...