No u mnie podobnie,podjechałem tydzień temu w moje miejsce, przeszedłem kawałek,żadnego grzyba,nawet trujaka,powkurwiałem się,pojechałem do domu wkurwiony.
A ja napisałem i się cofnąłem,żeby sprawdzić,czy było i było,więc napisałem,byłem szybszy,szach mat.
Ale niech Ci będzie,odpuszczam Ci ze względu, że olałeś "kolegów" z Sanoka tak samo jak ja w zeszły weekend przejeżdżając przed ich oknami.
No i elegancko,zawsze to coś innego i lepszego niż kiszenie się w domu przed kompem, czy z telefonem w ręku non stop. Ja za gówniaka miałem podobne miejscówki z kolegami podczas wakacji,robiło się tzw. szałasy gdzie się,tylko dało i wtedy człowiek czuł się jak w jakimś schronie conajmniej.
Moja żona ma akurat odwrotnie i jeśli szuka biustonosza to,tylko te minimizery,bo się wstydzi,że ma duże piersi i chce to zamaskować,ale akurat na na pośladki to mogłaby coś zarzucić byłoby bardziej proporcjonalnie
:beczka:
Chuj tam z tanim browarem w kuflu, wystrojem domu z lat 90-tych,ale ten filtr z postarzaniem sobie twarzy w stylu morskie fale z Photoshopa to mógł sobie Mario odpuścić :beczka:
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.