btw, rozumiem, że jak takiemu wielkiemu charakternemu gitowi zacznie palić się jego szopa w której koczuje wraz z całą rodziną, to nie dzwoni po frajerów strażaków, tylko sam gasi pożar? czy wtedy na chwilę przestaje być gitem i spuszcza w kiblu swoje śmieszne "zasady" ?
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że najwięksi frajerzy to właśnie ci wielcy kryminaliści, nieudacznicy życiowi, których jedynym sposobem na przetrwanie była przemoc, przebiegłość, brak honoru, godności i przyzwoitości. Po prostu ludzki nowotwór żerujący na zdrowej tkance. Dlatego tak...
Że co kurwa? serio w kryminale za bycie strażakiem zostaje się frajerem? :D jak mnie rozpierdala cała ta hierarchia więzienna i ich kodeks, jebani podludzie
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.