Zoologia , czyli o zwierzętach, owadach i innych takich.

Męskich nie było . Potworków dziwnych trochę jest i to nawet dużych ale wyłażą tylko w nocy albo na żarcie. Na tyle dużych że jak coś zdechnie to znika.
balastka też by zniknęły? Za wiele go do znikania nie ma, całe 50kg w porywach xD
:werdum:
 
No to ja nawiążę do "selekcji" z powyżeszego filmiku...

Powoli zaczynam gadać z rodzinką o psiaku, na horyzoncie tego roku jest szansa wyjścia z betonu, więc psiuta jest realna... Nie 100%, ale realna...

Nie mam przywiązania do "papierów", nie zamierzam jeździć po wystawach, ale pewnie skończy się na rasowym - ze względu na moje niedoświadczenie, w mojej rodzinie był tylko jeden pies, dawno temu. Wolę zaufać hodowcy i losowi niż "tylko losowi" (adopcja).

Pies ma być:
- duży
- akceptować wielu domowników (to nie ma być tylko "mój" pies, rozstawiający innych po kątach)
- lojalny wobec stada
- ma umieć się postawić, jeśli będzie trzeba
- rozważam szkolenie ze mną i członkami rodziny

W rodzinie (a konkretnie u teścia) jest suka w typie niemieckiego i wysoko zawiesiła poprzeczkę. Bardzo czuła i cierpliwa dla dzieciaków, wyjątkowo je akceptująca (np. córy karmią lekami, zawsze zje bez grymaszenia) a jak trzeba było to się postawiła. Dobry pies, starowinka już.

Póki co pewnie owczarek staro/niemiecki wygrywa. Co tam wam do głowy przychodzi?

Psy na które kiedyś - z różnych powodów - zwróciłem uwagę:
- Kangal Turecki Pies Pasterski

- Owczarek Kaukaski
- Rhodesian Ridgback
- Wilczak Amerykański

- Wilczarz Irlandzki
 
Psy na które kiedyś - z różnych powodów - zwróciłem uwagę:
- Kangal Turecki Pies Pasterski
- Owczarek Kaukaski
- Rhodesian Ridgback
- Wilczak Amerykański
- Wilczarz Irlandzki

Pisałeś że rozważasz szkolenie ale wybrałeś akurat bardzo wymagające rasy.

Poza może wilczarzem irlandzkim ale on też ma swój instynkt łowiecki na który trzeba zwracać uwagę i go okiełznać.

Ponadto gabaryt psa jest konkretny, wiec konkretne ogrodzenie i duży wybieg jest konieczny.
Trzeba u nich zwrócić uwagę na zdrowie, szczególnie na stawy i serce,
czyli tylko renomowana hodowla i przebadani rodzice.

Pozostałe rasy to wyższa szkoła jazdy, dla doświadczonych właścicieli.

Na pewno odradzam zdecydowanie wszelkie wilczaki, te amerykańskie o ile pamietam miały nawet mniejszą domieszkę genów psa niż np wilczaki czechosłowackie wiec życie z nimi to musi być naprawdę hardcore.

Owczarek staroniemiecki będzie na pewno lepszym wyborem ze względu na charakter i Twoje doświadczenie a ze względu na zdrowie lepszy niż owczarek niemiecki.

:tiphatb:
 
Owczarek Kaukaski

Nie polecam tego bydlaka, najbardziej fałszywy pies na świecie. bardzoa gresywny przez te kudły tym bardziej nie widać jakie ma zamiary, oceniam z osoby atakowanej przez te bydlaki kilka razy.
Mój kolega miał i tez nie poleca, rodzinę bliską toleruje, ale powodzenia na imprezach dalej-rodzinnych czy ze znajomymi.
 
Pisałeś że rozważasz szkolenie ale wybrałeś akurat bardzo wymagające rasy.

Poza może wilczarzem irlandzkim ale on też ma swój instynkt łowiecki na który trzeba zwracać uwagę i go okiełznać.

Ponadto gabaryt psa jest konkretny, wiec konkretne ogrodzenie i duży wybieg jest konieczny.
Trzeba u nich zwrócić uwagę na zdrowie, szczególnie na stawy i serce,
czyli tylko renomowana hodowla i przebadani rodzice.

Pozostałe rasy to wyższa szkoła jazdy, dla doświadczonych właścicieli.

Na pewno odradzam zdecydowanie wszelkie wilczaki, te amerykańskie o ile pamietam miały nawet mniejszą domieszkę genów psa niż np wilczaki czechosłowackie wiec życie z nimi to musi być naprawdę hardcore.

Owczarek staroniemiecki będzie na pewno lepszym wyborem ze względu na charakter i Twoje doświadczenie a ze względu na zdrowie lepszy niż owczarek niemiecki.

:tiphatb:
To lista ras na które zwróciłem uwagę, Wilczak Amerykański tylko wizualnie akurat, no w tym aspekcie miazgator... Nie mam tyle czasu, a bez tego to nie pies, tylko dzikie uwięzione zwierzę.

To nie lista "zapasowa", może to niejasno napisałem, ot psy na które zwróciłem uwagę ze względu na jakąś cechę.

Skłaniam się ku staroniemieckiemu - bo po prostu jest łatwiejszy, a ma te cechy które chcę, w miarę duży, obronny, rodzinny. Dodatkowo dzieciaki "znają" (w cudzysłowie świadomie) rasę i nie mają lęku i tak jak piszesz, mniej kłopotów ze zdrowiem.

Nie polecam tego bydlaka, najbardziej fałszywy pies na świecie. bardzoa gresywny przez te kudły tym bardziej nie widać jakie ma zamiary, oceniam z osoby atakowanej przez te bydlaki kilka razy.
Kilka razy????? WTF?

Mój kolega miał i tez nie poleca, rodzinę bliską toleruje, ale powodzenia na imprezach dalej-rodzinnych czy ze znajomymi.
Tak, takie psy stróżujące, w zasadzie wszystkie chyba, mogą coś odpalić podobnego.

Wujas miał środkowoazjatyckiego: zrobił ognisko dla znajomych i gdy jedna laska wstała od ogniska bo chciała iść do domu na jedynkę, to się na nią "rzucił", wszyscy zamarli, a ten chwycił ja za bark (delikatnie), obalił i przywlókł do ogniska, potem spokojnie położył się obok. Co tu kurna owco będziesz w ciemność łazić XD Laska na zawale :)

Z tym że wujas zabraniał go obcym głaskać, tylko rodzina miała bezpośredni dostęp do psa, więc on tak był chowany.

EDIT:
Jest jeszcze kolejna fajna rasa, ale średnio (nie)dostępna w EU, to Owczarek Królewski, King Shepherd.
 
Last edited:
Owczarek Kaukaski

Nie polecam tego bydlaka, najbardziej fałszywy pies na świecie. bardzoa gresywny przez te kudły tym bardziej nie widać jakie ma zamiary, oceniam z osoby atakowanej przez te bydlaki kilka razy.
Mój kolega miał i tez nie poleca, rodzinę bliską toleruje, ale powodzenia na imprezach dalej-rodzinnych czy ze znajomymi.


Fałszywy?

Przypisujesz zwierzęciu ludzkie cechy.

Typowy pies stróżujący, przeznaczony pierwotnie do pilnowania owiec, po prostu broni stada i terytorium.

:fjedzia:
 
To lista ras na które zwróciłem uwagę, Wilczak Amerykański tylko wizualnie akurat, no w tym aspekcie miazgator... Nie mam tyle czasu, a bez tego to nie pies, tylko dzikie uwięzione zwierzę.

To nie lista "zapasowa", może to niejasno napisałem, ot psy na które zwróciłem uwagę ze względu na jakąś cechę.

Skłaniam się ku staroniemieckiemu - bo po prostu jest łatwiejszy, a ma te cechy które chcę, w miarę duży, obronny, rodzinny. Dodatkowo dzieciaki "znają" (w cudzysłowie świadomie) rasę i nie mają lęku i tak jak piszesz, mniej kłopotów ze zdrowiem.


Kilka razy????? WTF?


Tak, takie psy stróżujące, w zasadzie wszystkie chyba, mogą coś odpalić podobnego.

Wujas miał środkowoazjatyckiego: zrobił ognisko dla znajomych i gdy jedna laska wstała od ogniska bo chciała iść do domu na jedynkę, to się na nią "rzucił", wszyscy zamarli, a ten chwycił ja za bark (delikatnie), obalił i przywlókł do ogniska, potem spokojnie położył się obok. Co tu kurna owco będziesz w ciemność łazić XD Laska na zawale :)

Z tym że wujas zabraniał go obcym głaskać, tylko rodzina miała bezpośredni dostęp do psa, więc on tak był chowany.

EDIT:
Jest jeszcze kolejna fajna rasa, ale średnio (nie)dostępna w EU, to Owczarek Królewski, King Shepherd.

Biegałem kiedyś koło dwóch domów gdzie te bydlaki bytowały, mam nieciekawe wspomnienia, a ja ogólnie lubię psy, nie że się boję. Pomimo tego teraz jak widzę tego kudłatego bydlaka unikam jak ognia.

Kolegi pies zaatakował z dwa razy znajomych całe szczęście skończyło się na drobnych ranach, w porę właściciel zareagował ale jakby go nie było pewnie rozerwałby na strzępy.

O tego typu skurwysyn
1680387201998.png

z oczu nie wiadomo, czy chce się przywitać czy łeb upierdolić.
 
Fałszywy?

Przypisujesz zwierzęciu ludzkie cechy.

Typowy pies stróżujący, przeznaczony pierwotnie do pilnowania owiec, po prostu broni stada i terytorium.

:fjedzia:
wyjaśniłem powyżej, zesrał byś się w gacie na rzadko będąc w takiej sytuacji co ja byłem, stróżujący ale nie poza swoim terenem, znam rasy stróżujące, sam miałem choćby owczarka niemieckiego, uwielbiam te psy, ale te kaukaskie bydlaki są nieprzewidywalne
 
No to ja nawiążę do "selekcji" z powyżeszego filmiku...

Powoli zaczynam gadać z rodzinką o psiaku, na horyzoncie tego roku jest szansa wyjścia z betonu, więc psiuta jest realna... Nie 100%, ale realna...

Nie mam przywiązania do "papierów", nie zamierzam jeździć po wystawach, ale pewnie skończy się na rasowym - ze względu na moje niedoświadczenie, w mojej rodzinie był tylko jeden pies, dawno temu. Wolę zaufać hodowcy i losowi niż "tylko losowi" (adopcja).

Pies ma być:
- duży
- akceptować wielu domowników (to nie ma być tylko "mój" pies, rozstawiający innych po kątach)
- lojalny wobec stada
- ma umieć się postawić, jeśli będzie trzeba
- rozważam szkolenie ze mną i członkami rodziny

W rodzinie (a konkretnie u teścia) jest suka w typie niemieckiego i wysoko zawiesiła poprzeczkę. Bardzo czuła i cierpliwa dla dzieciaków, wyjątkowo je akceptująca (np. córy karmią lekami, zawsze zje bez grymaszenia) a jak trzeba było to się postawiła. Dobry pies, starowinka już.

Póki co pewnie owczarek staro/niemiecki wygrywa. Co tam wam do głowy przychodzi?

Psy na które kiedyś - z różnych powodów - zwróciłem uwagę:
- Kangal Turecki Pies Pasterski

- Owczarek Kaukaski
- Rhodesian Ridgback
- Wilczak Amerykański

- Wilczarz Irlandzki

Ja od siebie mogę polecić akitę. Rasa ta spełnia wszystkie Twoje kryteria i był to najlepszy pies jakiego miałem. Nie jest bardzo łatwy w ułożeniu, dlatego od młodego chodziliśmy z nim na szkolenia. Chociaż on traktował je bardziej jako możliwość zabawy z innymi psami, a trening to tak przy okazji. Pies bardzo lojalny i przywiązany do rodziny i paru najlbliższych znajomych. Dla innych nieufny, trzymający się na dystans, ale nie rzucający się od razu bez powodu. Przy gościach zawsze lubił być blisko i obserwować wszystkich, ale wystarczyło że ktoś mniej mu znany zaczął do niego mówić to lekko pomruczał dając do zrozumienia, że sobie tego nie życzy. Nie wymaga aż tak dużej aktywności. Jeden do dwóch spacerów dziennie plus to co sobie pobiega po podwórku mu wystarczały. Rasa ta ma niestety często problemy ze stawami, więc musiał dostawać bardziej specjalistyczną karmę. Z ciekawostek to uwielbiał wszystkie napotkane owczarki niemieckie, a nie cierpiał huskich. Chociaż to nie są jakieś olbrzymie psy to są bardzo silne i w zabawie czy w kontaktach z dziećmi trzeba trochę uważać. Są też większe amerykańskie akity, ale nie miałem jeszcze z żadnym styczności.
 
wyjaśniłem powyżej, zesrał byś się w gacie na rzadko będąc w takiej sytuacji co ja byłem, stróżujący ale nie poza swoim terenem, znam rasy stróżujące, sam miałem choćby owczarka niemieckiego, uwielbiam te psy, ale te kaukaskie bydlaki są nieprzewidywalne

Widzę że trauma została

:roberteyeblinking:

Owczarki niemieckie obecnie to popierdółki a nie psy stróżujące.

Nieprzewidywalny brzmi już bardziej racjonalnie niż fałszywy ale i tak nie zgodzę się.

Ludzie hodują te psy od wieków i sobie z nimi radzą.
 
Widzę że trauma została

:roberteyeblinking:

Owczarki niemieckie obecnie to popierdółki a nie psy stróżujące.

Nieprzewidywalny brzmi już bardziej racjonalnie niż fałszywy ale i tak nie zgodzę się.

Ludzie hodują te psy od wieków i sobie z nimi radzą.
i draska na gaciach też, tak potężna, że nie dałem rady sprać, ale gacie zostawiłem ku pamięci
:ożeszty:

Ja mimo wszystko nie polecam są bardziej bezpieczne rasy mające wszystko to co te kudłate skurwysyny prócz niepotrzebnej agresji.
 
Ja od siebie mogę polecić akitę. Rasa ta spełnia wszystkie Twoje kryteria i był to najlepszy pies jakiego miałem. Nie jest bardzo łatwy w ułożeniu, dlatego od młodego chodziliśmy z nim na szkolenia. Chociaż on traktował je bardziej jako możliwość zabawy z innymi psami, a trening to tak przy okazji. Pies bardzo lojalny i przywiązany do rodziny i paru najlbliższych znajomych. Dla innych nieufny, trzymający się na dystans, ale nie rzucający się od razu bez powodu. Przy gościach zawsze lubił być blisko i obserwować wszystkich, ale wystarczyło że ktoś mniej mu znany zaczął do niego mówić to lekko pomruczał dając do zrozumienia, że sobie tego nie życzy. Nie wymaga aż tak dużej aktywności. Jeden do dwóch spacerów dziennie plus to co sobie pobiega po podwórku mu wystarczały. Rasa ta ma niestety często problemy ze stawami, więc musiał dostawać bardziej specjalistyczną karmę. Z ciekawostek to uwielbiał wszystkie napotkane owczarki niemieckie, a nie cierpiał huskich. Chociaż to nie są jakieś olbrzymie psy to są bardzo silne i w zabawie czy w kontaktach z dziećmi trzeba trochę uważać. Są też większe amerykańskie akity, ale nie miałem jeszcze z żadnym styczności.
Osobiście Akitę bym odradził na pierwszego psa. Strasznie charakterne i kapryśne psy.

@ninja znajomy miał dwa kaukazy(teraz ma tylko jednego) i żaden z nich nigdy nikomu krzywdy nie zrobił, nawet w zabawach, chociaż imprezy przy ognisku przy posiadłości się działy często, także zdania ekspertów znów podzielone. I wiadomo, że nigdy nie wolno oceniać i ufać psu poprzez jego futerko i walory estetyczne.



@Dzihados jako ktoś kto wychował się wśród tej rasy, a także teraz jest właścicielem to bardzo polecam zdemonizowaną rasę rottweilerów. Moja siostrzenica poleca.
 
Osobiście Akitę bym odradził na pierwszego psa. Strasznie charakterne i kapryśne psy.

@ninja znajomy miał dwa kaukazy(teraz ma tylko jednego) i żaden z nich nigdy nikomu krzywdy nie zrobił, nawet w zabawach, chociaż imprezy przy ognisku przy posiadłości się działy często, także zdania ekspertów znów podzielone. I wiadomo, że nigdy nie wolno oceniać i ufać psu poprzez jego futerko i walory estetyczne.



@Dzihados jako ktoś kto wychował się wśród tej rasy, a także teraz jest właścicielem to bardzo polecam zdemonizowaną rasę rottweilerów. Moja siostrzenica poleca.
Nie wiem, może jestem uprzedzony i trafiłem na wyjątkowych sukinsynów (trzech w sumie),
albo znajomy miał szczęście i trafił na dwa bardzo fajne charakterem psiaki.

Wiadomo, że wiele zależy od wychowania i co najważniejsze od charakteru właściciela, ale ja już na pewno będę się trzymał z daleka jak spotkam kolejnym razem.
 
Osobiście Akitę bym odradził na pierwszego psa. Strasznie charakterne i kapryśne psy.

@ninja znajomy miał dwa kaukazy(teraz ma tylko jednego) i żaden z nich nigdy nikomu krzywdy nie zrobił, nawet w zabawach, chociaż imprezy przy ognisku przy posiadłości się działy często, także zdania ekspertów znów podzielone. I wiadomo, że nigdy nie wolno oceniać i ufać psu poprzez jego futerko i walory estetyczne.



@Dzihados jako ktoś kto wychował się wśród tej rasy, a także teraz jest właścicielem to bardzo polecam zdemonizowaną rasę rottweilerów. Moja siostrzenica poleca.
To prawda. Ma swój charakter i trochę nieustępliwości. Pewnie jakbyśmy z nim nie chodzili na szkolenia jak był młody byłoby trudniej. O rottweilerach też słyszałem same pozytywy. Pewnie ich wygląd przypiął im trochę taką łatkę, bo to świetne psy rodzinne

 
To prawda. Ma swój charakter i trochę nieustępliwości. Pewnie jakbyśmy z nim nie chodzili na szkolenia jak był młody byłoby trudniej. O rottweilerach też słyszałem same pozytywy. Pewnie ich wygląd przypiął im trochę taką łatkę, bo to świetne psy rodzinne
Początek lat dwutysięcznych postawił całą rasę w złym świetle i tak to dzisiaj się to buja, jak przy większości newsów związanych z jakimś atakiem psa masz w nagłówek wrzucone zdjęcie pitbulla albo rottweilera, chociaż tego "ataku" dokonał kurwa kundel.
 
No to ja nawiążę do "selekcji" z powyżeszego filmiku...

Powoli zaczynam gadać z rodzinką o psiaku, na horyzoncie tego roku jest szansa wyjścia z betonu, więc psiuta jest realna... Nie 100%, ale realna...

Nie mam przywiązania do "papierów", nie zamierzam jeździć po wystawach, ale pewnie skończy się na rasowym - ze względu na moje niedoświadczenie, w mojej rodzinie był tylko jeden pies, dawno temu. Wolę zaufać hodowcy i losowi niż "tylko losowi" (adopcja).

Pies ma być:
- duży
- akceptować wielu domowników (to nie ma być tylko "mój" pies, rozstawiający innych po kątach)
- lojalny wobec stada
- ma umieć się postawić, jeśli będzie trzeba
- rozważam szkolenie ze mną i członkami rodziny

W rodzinie (a konkretnie u teścia) jest suka w typie niemieckiego i wysoko zawiesiła poprzeczkę. Bardzo czuła i cierpliwa dla dzieciaków, wyjątkowo je akceptująca (np. córy karmią lekami, zawsze zje bez grymaszenia) a jak trzeba było to się postawiła. Dobry pies, starowinka już.

Póki co pewnie owczarek staro/niemiecki wygrywa. Co tam wam do głowy przychodzi?

Psy na które kiedyś - z różnych powodów - zwróciłem uwagę:
- Kangal Turecki Pies Pasterski

- Owczarek Kaukaski
- Rhodesian Ridgback
- Wilczak Amerykański

- Wilczarz Irlandzki


Owczarek Kaukaski, to stały bywalec rankingów najgroźniejszych psów na świecie. W Polsce uznawany jest za rasę psów agresywnych i na jego przetrzymywanie czy hodowlę potrzebne jest zezwolenie. Więc jego raczej możesz odrzucić.
Z resztą, wspomniany tutaj Rottweiler - to samo.

Rasy uznawane w Polsce za agresywne to:
  • amerykański pit bull terrier;
  • pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin);
  • buldog amerykański;
  • dog argentyński;
  • pies kanaryjski (Perro de Presa Canario);
  • tosa inu;
  • rottweiler;
  • akbash dog;
  • anatolian karabash;
  • moskiewski stróżujący;
  • owczarek kaukaski.
 
Owczarek Kaukaski, to stały bywalec rankingów najgroźniejszych psów na świecie. W Polsce uznawany jest za rasę psów agresywnych i na jego przetrzymywanie czy hodowlę potrzebne jest zezwolenie. Więc jego raczej możesz odrzucić.
Z resztą, wspomniany tutaj Rottweiler - to samo.

Rasy uznawane w Polsce za agresywne to:
  • amerykański pit bull terrier;
  • pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin);
  • buldog amerykański;
  • dog argentyński;
  • pies kanaryjski (Perro de Presa Canario);
  • tosa inu;
  • rottweiler;
  • akbash dog;
  • anatolian karabash;
  • moskiewski stróżujący;
  • owczarek kaukaski.
@Dzihados
wpis kolegi powyżej potwierdza to co napisałem, że to kudłate chuje bez hamulców, jak coś mu do łba strzeli to nie ma odwrotu, chyba, że odstrzelisz
:roberteyeblinking:
jak się na wroga szykujesz to i nawet pięć weź, ciężko to ubić czy trafić ze względu na to futro.
Nie wiadomo jak gryzie gdzie morda, gdzie oczy, niektóre tak są dziwnie obrośnięte, mnie atakował taki z kudłami na czole, że pyska nie było prawie widać a oczu zapomnij.
:juanlaugh:
 
@Dzihados
wpis kolegi powyżej potwierdza to co napisałem, że to kudłate chuje bez hamulców, jak coś mu do łba strzeli to nie ma odwrotu, chyba, że odstrzelisz
:roberteyeblinking:
jak się na wroga szykujesz to i nawet pięć weź, ciężko to ubić czy trafić ze względu na to futro.
Nie wiadomo jak gryzie gdzie morda, gdzie oczy, niektóre tak są dziwnie obrośnięte, mnie atakował taki z kudłami na czole, że pyska nie było prawie widać a oczu zapomnij.
:juanlaugh:
W sumie to zachęcasz ;)

XD
Ok77798.png
 
Back
Top