Trening, Dieta, Suplementacja Fightera

No ja rozpisywałem kiedyś diete dla kumpla który przy 175 ważył 56kg. Z początku było ciężko, ale kiedy metabolizm mu się przestawił to ruszył. Niestety 2 tygodnie później się poddał i do dzisiaj jest chudy jak patyczek. Ja na szczęście jestem mezo (bez skojarzeń :-)) i dość łatwo mam w dwie strony.



EDIT: BJ Penn sztuką nie jest zrobić 10kg w 4 tyg, a 10kg w 10 tyg :-)
 
Endomorficy nie mają wcale lepiej ;) Miałem plany zbijać do 65 na kwietniowe zawody, ale sobie odpuszczam i zrobie 70. Swoją drogą z pomocą Morta zrobiłem ok. 10 kg do zawodów w miesiąc ;)
 
fizjologai rzeczywiście ze mną obchodzi się łaskawie bo ma 23 rocznikowo ale ostatnio jeden z trenerów ocenił mnie na 18-19 lat. Co do kategori wagowej chciałbym zostać w tej co jestem czyli 77kg w zależności od formuły. Co do startów to jeszcze jakieś 2 miesiące i w roli zawodnika;] Choć nie ukrwyam że parter jest do poprawy niebieski pas mnie mnie rozkłada.
 
Ja chyba jestem endo-mezo, ale nie wiem. Wiem jednak, że jak nie trenuję to mi wypierdala brzuch... teraz jestem na diecie od 4 dni i jest zajebiście. ;)
 
Belmondo...sama idzie? Masz taka tendecję czy wspomagasz się? Jeśli ta waga przekłada się na miesień, to zazdroszczę :(
 
BJ, nie pierdol, tylko zapierdalaj. Wszystko się da zrobić. :) Btw. słyszałem, że clenbuterol ładnie klepie i małe skutki uboczne... ;) - nie namawiam!
 
Piękna sprawa belmondo. Ja przy 188 mam 96 kg obecnie i odrobina tłuszczu jest. Ale pozbywam się go teraz i idzie mi raczej dobrze, z brzucha mi zeszły 3 cm, klata stoi w miejscu a ręka urosła o niecały 1cm. :D Z suplementów: białko, arginina. Kiedyś jeszcze kreatyne i carbo podawałem.
 
Nie takie małe, różnie bywa z pikawą...nie brałem, inni brali, nie polecam :) Poza tym ciężko juz dostać oryginał.
 
A polecasz coś na rzeźbę takiego cukierkowego? ;) Oprócz tego, słyszałem, że wydolność mocno spada..
 
Właśnie byłem na clenie jakby 2 tygodnie. Pierwsze wrazenie po pół tabletki myślałem że mi mózg wypierdoli w kosmos, albo jeszcze dalej. Mega wysadza z butów. Tylko mam takie go ziomka co niby wszystko załatwi a jak co do czego do nic nie ma xd







@edit. znaczy ja jestem bj penn i jestem czysty to opowieść koleżki :-)
 
Mort



Aeroby, trening z dużą iloscia powtórzeń, spalacze i dobre białko by się mięśniom zbytnio nie dostało :)
 
E, to taki sposób to ja znam. ;p Maks do czego doszedłem, 71 kg po ostrym zapierdalaniu 2 miesiące, a i tak efekty nie zadowalały mnie na tyle... a spalacze... tyle już spalaczy brałem, że w ferie zimowe ostatnie jak miałem trening o 5:30 to przed treningiem 4 kapsuły, a po treningu spanie... a tam kofeiny, taurny, guarany i reszty to było tyle co lodu na antarktydzie. ;)



Btw: teraz to pierdolę, robię masę, ale suchą. :D



W sumie, to było po zbiciu wody do zawodów, na macie już było 76... ale miło wspominam te czasy, po sesji trzeba się wziąć. ;)
 
A jakiś spalacz Ci bardziej podszedł Mort (lub ktoś inny co brał)? Bo sam myślę na marzec w jakiś się zaopatrzyć.



PS. I zapomniałeś Mort o mailu :P
 
Spalacz...? Animal Cuts - brałem to dawno temu, ale wydaje mi się, że od tamtego czasu zacząłem się mocno pocić, a to dosyć mocny suplement jest... 12 tabsów w jednej porcji.. jeszcze clenburexin2 mi się podobał (podobne działanie niby do clenbuterolu). Ale te wszystkie odżywki są chuja warte, bo moje najlepsze wyniki w spalaniu, to zapierdalanie i codzienne treningi, do tego skrupulatna dieta. Jakiś czas temu zrzuciłem 5 kg fatu w miesiąc, a co najlepsze, dieta była ścisła oprócz codziennego wpierdalania lub co drugi dzień paczki misiów haribo. :D Najlepszy słodycz jaki może być, mało kalorii, mało cukru. ;)



Co do maila, sorki, że nie odpisuję teraz, ale organizuję protest u siebie w mieście i chwilowo nie będę się zajmował tym, w przyszłym tygodniu Ci wszystko napiszę, jeśli nie będzie problemu, bo muszę to dobrze przemyśleć ok? No i dzięki w ogóle za chęci. ;)
 
Hehe, też mam słabość do niektórych słodyczy. Ale jak już, to pozwalam sobie tylko rano strzelić jakiegoś batońca.
 
Ja teraz jeśli chodzi o słodycze to tylko batony musli... w ogóle studentem jestem, żołądek mi się tak skurczył ostatnio, jak się wyprowadziłem z wawy... mniej kebabów, samo dobre jedzenie robione przez samego siebie.. brzuch znika, czego więcej chcieć? :) No i hajsu idzie mniej. Od lipca plus 4 kg, a wszystko przez to, że od wakacji do listopada było chlanie i żarcie o 5 rano kebsów na bani.
 
Ja chyba sobie kupie Clenburexin albo animal cutsa chyba ze ogarne clenbuterol. Swoją drogą Alri Venom Hyperdrive, to całkiem ciekawy spalacz.



Ale wszystkie spalacze na nic są warte bez dobrej diety (pozdrawiam Morta po raz kolejny).
 
To wiadomo. Nie ma jak to brać spalacz, a potem iść na obiad, na kebaba, a kolacja w MC Donald :D



PS. Nie ma sprawy Mort
 
Utrzymywanie diety potrafi być zajebiście satysfakcjonującą rzeczą. Gotowanie potraw, eksperymentowanie, żeby się nie nudzić, to wszystko plusuje na przyszłość. Zacząłem uskuteczniać diety gdy miałem 17 lat, wcześniej wcale nie gotowałem. Teraz mieszkam sam i jedzonko przepyszne robię.. trzeba pamiętać o tym, że produkty mogą być takie same codziennie, ale przyprawić można na tysiące różnych sposobów.. dzięki czemu zwalczamy nudę. Dodatkowo, mocno przyprawione potrawy potrafią zwiększyć uczucie sytości. Na śniadanie obowiązek to jajka - dzięki nim spalamy bodajże więcej kalorii nawet o 20% w ciągu dnia... Ja stosowałem dwie diety, jedną wysokoproteinową/lowcarb.. widać było przyrost masy mięśniowej, spadek tłuszczu w szybkim tempie. Druga to zbilansowana dieta, typu ryż, kurczak brązowy, wołowina, tuńczyk, makrele, pełnoziarnisty makaron, kasza gryczana, łosoś. Efekt był -6kg w 2 miechy, ale duży przyrost masy mięśniowej a plan treningowy 3xsiłownia 2x aeroby, jednak było to zanim trenowałem mma. Generalnie jak chce się wygląd zrobić, to lepiej siłka x3 obwodówka superseriami plus aeroby rano, niż wieczorne treningi mma, bo na diecie lowcarb treningi sa po prostu katorgą.
 
Właśnie kupiłem BCCA z Glutaminą z Activlabu. Smak pomarańczowy. I muszę powiedzieć, że odziwo smak jest mega, nie ma co porównywać do cytrynowego z olimpu (bleeee). rozpuszczalność też bardzo dobra. Miał ktoś wiśniowy smak, bo się zastanawiam nad dokupieniem jeszcze jednej puchy, szególnie, że cena bardzo dobra.
 
Ja miałem ale cytrynowy, w sumie innego z activlaba nie miałem i też daje radę choć nie jest jakiś powalający. Jeśli pomarańcza pasuje to po co kombinować?







edit. z wiśniowym smakiem w odżywkach mam niemiłe wspomnienia, ale czasem faktycznie trafi się jakaś perełka smakowa jak np. białko 80 łowickie o smaku toffi :)







@Mort o tym że jajka zjedzone na śniadanie pomagają spalac tłuszcz w ciągu dnia nie wiedziałem, thx za info.
 
Pasuje, ale będzie pasować tylko przez pewien czas, wolałbym sobie zamieniać, co jakiś czas by mi za szybko nie znudziło się.
 
@Kalogero

Belmondo...sama idzie? Masz taka tendecję czy wspomagasz się? Jeśli ta waga przekłada się na miesień, to zazdroszczę :(






zabrałem się za siłownię niedawno



BCAA, białko i trochę dyscypliny



rosnę jak wściekły, to jeden z moich nielicznych talentów
 
a ja mam teraz taki problem z waga ze caly czas stoje na 82kg i ni chuya nie moge zejsc nawet 1kg w dol, mam juz tak ze 3 miechy i jestem troche podlamany :-)
 
znaczy plan treningowy mam taki ze kolo 11-12 ide na silke i robie siłe, potem jem obiad i i kolo 16 ide na trening MT/MMA a jem 3 razy dziennie czasami 4 i to oczywiscie kurczak z ryzem i te sprawy, teraz kupilem nawet bialko Olimpu zeby na kolacje pic bo moze to cos pomoze wage zrzucic...







ogolnie to juz nie mam pomyslu jak ruszyc z ta waga, kumpel mowi zeby robic trening na rzezbe typowy to wtedy troche kg zrzuce i sie sylwetka w miare wyrobi
 
Trochę ruchu przed śniadaniem, dużo białka i ostatni posiłek kilka godzin przed snem, waga musi zejść.
 
kiler trening interwałowy powinien ruszyc ci wagę



jednak nie licz na drastyczne spadki, bo cwiczysz intensywnie







albo spalacz, jeśli masz tłuszcz w ogóle...
 
Back
Top