Rowerowe wyjebki - ku przestrodze

Klasyka polskich ulic


Siedzę sobie, żona z dzieckiem śpią a ja rżę i płaczę prawdziwymi łzami, najgorzej jest się śmiać po cichu kiedy próbujesz to stłumić. O matko ale się uśmiałem z tego, jak on zajebiście pada i leży :mjsmile:
 
Ja kiedyś zjezdzalem asfaltem na maksa ze wzniesienia, gdy z na przeciwka jechała dziewczyna, o którą się starałem chciałem zahamować (a hamulce zawsze staram się mieć mega mocne)zagadać niestety pomyliłem tylny hamulec z przednim i wystrzelony miałem lot niczym Superman lub malysz. Chyba jej zaimponowalem bo jakiś czas byliśmy razem. Oczywiście rower poskrobany a ja śmiało mogłem robić napad gdyż moje dłonie nie zostawialy odcisków... Skóra zdarta :-)
Ja raz po robocie jadąc na rowerze postanowiłem ubrać bluzę :confused: jak wypierdoliłem to się z rowerem zwinąłem w precla, i taki chamski kamyczek wbił mi się w łokieć. Dopiero po paru dniach to zobaczyłem jak zaczęło boleć w hooy, musiałęm igłą wygrzebać, strzelił jak z procy.
 
Każdy szanujący się rowerzysta powinien przynajmniej raz w zyciu się porządnie wyjebac na swoim jednośladzie . roberteyeblinking.gif
 
Fajny temat. Na początku przygody z spd, przebijając się przez miasto i przy okazji rozglądając się za otwartym kebabem coś mnie bujneło i wjechałem przednim kołem w tory tramwajowe i się wyjebalem. Nie zdążyłem się wypiąć. Teraz to już bym wylądował z telemarkiem
 
Fajny temat. Na początku przygody z spd, przebijając się przez miasto i przy okazji rozglądając się za otwartym kebabem coś mnie bujneło i wjechałem przednim kołem w tory tramwajowe i się wyjebalem. Nie zdążyłem się wypiąć. Teraz to już bym wylądował z telemarkiem
Dlatego nie lubie spd. Zawsze uwazalem ze dobre platformy z kolcami I bty z odpowiednia podeszfa sa rownie dobre a przynajmniej mozna robic tricki na hopkach
 
Back
Top