Red Dead Redemption 2 - wracamy na dziki zachód!

ja wczoraj dogalopowałem do VI rozdziału, tak mnie fabuła wciągnęła, że praktycznie nie robię zadań pobocznych.
za to zrobiłem sobie postanowienie, że jak tylko skończę tą grę to od razu zaczynam od początku, ze wszystkimi znajdźkami, easter eggami, zadaniami pobocznymi. tak mi dopomóż bóg.
Ja tak przechodze za 1 razem. Delektuje sie maksymalnie. Od premiery tygodniowo gram pewnie z 20h i mam 51% gry ukonczone
 
Ja tak przechodze za 1 razem. Delektuje sie maksymalnie. Od premiery tygodniowo gram pewnie z 20h i mam 51% gry ukonczone
też tak miałem do początku III rozdziału, ale to co się potem zaczęło dziać to głowa mała, nie umiem się powstrzymać przed kończeniem kolejnych misji.
 
IV krótki strasznie, przynajmniej ja takie wrażenie odniosłem.
Jestem na poczatku i obecnie lowilem wszystkie legendarne ryby ltore moglem (poza tymi w niedostepnym regionie) zostaly mi 3 do zlowienia. Legendarne zwierzeta podobie. Staram sie teraz zrobic lepsza torbe. I poboczne. Wyzwania robie ale przy okazji. Ostatnio duzo dylizansow zleconych ze stacji robilem
 
Jestem na poczatku i obecnie lowilem wszystkie legendarne ryby ltore moglem (poza tymi w niedostepnym regionie) zostaly mi 3 do zlowienia. Legendarne zwierzeta podobie. Staram sie teraz zrobic lepsza torbe. I poboczne. Wyzwania robie ale przy okazji. Ostatnio duzo dylizansow zleconych ze stacji robilem

Ja tam robiłem wszystko, no może poza zadaniami typu: napadnij na sklep, gospodarstwo, znajdź przedmiot dla danej postaci. Obóz i torba wymaksowana. Wyzwań też mam sporo, ale jak już wjechałem do czwartego rozdziału i ruszyłem z fabułą to wszystko inne traci znaczenie. Oki, w 5 też robię najpierw poboczne, ale zaraz wracam do wątku głównego.
 
Ja tam robiłem wszystko, no może poza zadaniami typu: napadnij na sklep, gospodarstwo, znajdź przedmiot dla danej postaci. Obóz i torba wymaksowana. Wyzwań też mam sporo, ale jak już wjechałem do czwartego rozdziału i ruszyłem z fabułą to wszystko inne traci znaczenie. Oki, w 5 też robię najpierw poboczne, ale zaraz wracam do wątku głównego.
Wiem ze to bedzie ciezkie, ale bede sie musial trzymac zeby nie poplynac bo nie lubie grac w te sama gre drugi raz bo pamietam dokladnie wszystko. Dlatego jak przejde to wtedy online
 
Jakie to jest piękne :antonio:


Właśnie zrobiłem misję poboczną "nie szukaj rozgrzeszenia", niby grająca na utartych schematach skruszonego przestępcy, a chwyta za serducho :płacz:
 
Pierwsze podejście to musi być masowanie wszystkiego jak najbardziej bo później nie będzie już tej fascynacji.
 
Ja tam robiłem wszystko, no może poza zadaniami typu: napadnij na sklep, gospodarstwo, znajdź przedmiot dla danej postaci. Obóz i torba wymaksowana. Wyzwań też mam sporo, ale jak już wjechałem do czwartego rozdziału i ruszyłem z fabułą to wszystko inne traci znaczenie. Oki, w 5 też robię najpierw poboczne, ale zaraz wracam do wątku głównego.
Po mistrzowsku to zrobili. Na początku grasz, eksplorujesz, cieszysz się światem. Spokojnie. Nagle jest jeb i w pewnym momencie orientujesz się, że masz brodę jak św. Mikołaj i aparycję żula,
co
kurwa idealnie pasuje do tej jebanej gruźlicy i końca, przed którym nie ma ucieczki. Ja jebie, jakie to jest mistrzostwo. Rockstar zrobiło to, do czego nie miał jajec Kojima w MGSIV i cały motyw zbliżającego się końca zrobiło o klasę lepiej. Do końca wierzyłem, że będzie lek - najpierw zioła Indianina, dalej ten lekarz Niemiec. Za każdym razem mówię, ufff, uda się. A tu wał, byli nieugięci. Szacunek.
 
Po mistrzowsku to zrobili. Na początku grasz, eksplorujesz, cieszysz się światem. Spokojnie. Nagle jest jeb i w pewnym momencie orientujesz się, że masz brodę jak św. Mikołaj i aparycję żula,
co
kurwa idealnie pasuje do tej jebanej gruźlicy i końca, przed którym nie ma ucieczki. Ja jebie, jakie to jest mistrzostwo. Rockstar zrobiło to, do czego nie miał jajec Kojima w MGSIV i cały motyw zbliżającego się końca zrobiło o klasę lepiej. Do końca wierzyłem, że będzie lek - najpierw zioła Indianina, dalej ten lekarz Niemiec. Za każdym razem mówię, ufff, uda się. A tu wał, byli nieugięci. Szacunek.
Dokladnie. Pojechalem na ryby i wrocilem jak zul. Wlosy w sumie urosly i pasuja do obecnego image, ktory juz zmienialem ale chyba doszedlem do perfekcji. Zakrecony wasik, dlugie wlosy i baki, do tego ubranie troche jak Dutch. Nie jestem juz ubrany w szmaty tylko bardziej ekskluzywnie
 
Dokladnie. Pojechalem na ryby i wrocilem jak zul. Wlosy w sumie urosly i pasuja do obecnego image, ktory juz zmienialem ale chyba doszedlem do perfekcji. Zakrecony wasik, dlugie wlosy i baki, do tego ubranie troche jak Dutch. Nie jestem juz ubrany w szmaty tylko bardziej ekskluzywnie

Oj, raczej Kubie nie chodziło dosłownie o rosnącą brodę ;) ale ja tam do jego spoila nie zaglądam.
To jak z tej recki z poli, która tu kiedyś wrzucałem
W Red Dead Redemption 2 grałem dopiero kilka godzin, ale jestem przekonany, że tak jak spokój był kluczowy dla zakończenia pierwszej części, tak tutaj będzie kluczowy dla wydźwięku całej gry. Ten spokój zaboli. Każdy fabularny zakręt, każdą kłótnię, śmierć, niebezpieczeństwo, zdradę czy niepowodzenie odczujemy kilkukrotnie silniej. Im jesteśmy czegoś bliżej, tym mocniej możemy oberwać.
A Rockstar tym razem chce, żebyśmy byli bardzo, bardzo blisko. Mówi ciszej, niemal szeptem, i w blasku ogniska przywołuje nas palcem, żebyśmy się nachylili. Bliżej. Bliżej. Nachylam się więc, zwracając uwagę na cykanie świerszczy, zapach dymu, gorąc ognia na twarzy, chłód nocy na karku. Nachylam się coraz bliżej, i bliżej. Zamykam oczy, żeby lepiej słyszeć, gotowy na uderzenie.

https://polygamia.pl/spokoj-johna-marstona-spokoj-arthura-morgana/

Ja to w ogóle miałem akcję zaraz po rozwaleniu pinkertonów z minigunu xD wybrałem się na misję do Sadie w mieście i podczas przeprawy przez bagna wpadłem na gościa, który zaprosił mnie do siebie na obiad ... POWAŻNIE ?! :lol: ale, ciul, wiadomo, trzeba spróbować. No i dostałem w łeb obudziłem się gdzieś daleko z podbitym okiem, ogólnie mordą wyglądając jak siedem nieszczęść, ale nic więcej oprócz mojej godności nie ucierpiało.. Wchodzę w menu, a tam choroba ... myślę sobie, SKURWYSYN mnie czymś zaraził, albo spenetrował analnie :lol: No łykam wszelkie remedia, zajadam żeń-szeń i nic, wróciłem więc do chatki, wybiłem gościowi, resztę zębów i NIC, dalej chory. Wczytałem więc zapis i JEB ... OLŚNIENIE ... przecież od dawna na to się zbierało.
Chciałem, zrobić Arthura na wzór Doc'a Holliday'a ... NO I KURWA PRZEDOBRZYŁEM :lol:

Ta gra ma jedną, cholerną wadę. Jak zaczynam misję i za szybko pędzę koniem we wskazany punkt to zdarza się, że nie zdążę usłyszeć całej rozmowy między członkami gangu. No i teraz, zawsze na początku truchtam żeby skończyli całe dialogi xD

WJECHAŁEM DO VI ROZDZIAŁU
 
Last edited:
Panowie jak widzicie rozwój Red dead online? Mi się wydaje, że niestety to nawet nie zbliży się do gta bo po prostu nie ma jak urozmaicić tej rozgrywki. Jak widzę gta to teraz doszły jakieś walki aut na arenie i non stop coś. Przy dzikim zachodzie nie ma chyba nawet takiego pola do popisu
 
Panowie mam pytanko. Jak chcę coś ulepszyć w obozie (kwatera, torba itp) to muszę wszystkie składniki przywieźć do Pearsona? Czy jest np jakiś sposób żeby je wysłać czy coś?
Wolałbym zrobić sobie listę i zebrać jak najwięcej przy jednym podejściu niż jeździć w tą i z powrotem.
 
Panowie mam pytanko. Jak chcę coś ulepszyć w obozie (kwatera, torba itp) to muszę wszystkie składniki przywieźć do Pearsona? Czy jest np jakiś sposób żeby je wysłać czy coś?
Wolałbym zrobić sobie listę i zebrać jak najwięcej przy jednym podejściu niż jeździć w tą i z powrotem.

Możesz zbierać ile się da, jedynie jak zbierasz skóry dużych zwierząt np. łoś czy bizon to takie wozisz pojedynczo na koniu, ale takie wilki czy zające to max ile mieści torba.
 
Możesz zbierać ile się da, jedynie jak zbierasz skóry dużych zwierząt np. łoś czy bizon to takie wozisz pojedynczo na koniu, ale takie wilki czy zające to max ile mieści torba.
Dzięki. A macie może jakąś stronke gdzie znajdę lokacje wszystkich zwierząt? Bo w google wyskakują mi same legendarne.
 
Dzięki. A macie może jakąś stronke gdzie znajdę lokacje wszystkich zwierząt? Bo w google wyskakują mi same legendarne.

Na necie jest mnóstwo poradników z zaznaczonymi lokacjami gdzie występuje dana zwierzyna na mapie. wpisz sobie w google rdr2 perfect pelt i nazwe zwierza jakiego szukasz. No trochę trzeba się przy niektórych namęczyć i ogólnie jest tak, że jak szukałem jakiegoś małego skurczybyka to przez godzinę czy dwie męczarni nic nie wskórałem. Odpuściłem, by następnym razem zasraniec sam mi pod koła konia wpadł xD
 
Wracam z pracy, żona mówi że już dzisiaj da mi prezent na gwiazdkę, bo mam już wolne i tak będzie lepiej. Może jakaś flacha chociaż to se dziubne.

Screenshot_2018-12-21-23-38-45-160_com.miui.gallery.jpg


A tu zonk.


Ona jeszcze nie wie że to będą jej najgorsze święta w życiu

:juanlaugh::juanlaugh::juanlaugh:
 
Wracam z pracy, żona mówi że już dzisiaj da mi prezent na gwiazdkę, bo mam już wolne i tak będzie lepiej. Może jakaś flacha chociaż to se dziubne.



A tu zonk.


Ona jeszcze nie wie że to będą jej najgorsze święta w życiu

:juanlaugh::juanlaugh::juanlaugh:
Taka żona to skarb. Ja od swojej też dostałem RDR ale na premierę. Pamiętam kiedyś jak śmiałem się z gościa na fb, że chwalił się na święta dostał watch dogs. 2 miesiące później dostałem to samo od mojej dziewczyny na walentynki ale byłem wkurwiony.
 
Taka żona to skarb. Ja od swojej też dostałem RDR ale na premierę. Pamiętam kiedyś jak śmiałem się z gościa na fb, że chwalił się na święta dostał watch dogs. 2 miesiące później dostałem to samo od mojej dziewczyny na walentynki ale byłem wkurwiony.
Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku.
 
Skończyłem fabułę, a tu okazuje się, że jest jeszcze cała nieodkryta kraina z nowym miasteczkiem... WTF czy ta gra się kiedyś kończy? :damjan:
 
Back
Top