Pytanie i Odpowiedz do Saenchai ?

Aaa i jeszcze jedna grupa-moj kolega i reszta z jego braci ma tam wykupiony karnet. A to bracia dominikanie więc mają czas przedpołudniami:D
U mnie teraz ok. 11 studenci, z reguły towarzystwo ok. 22 lat. Sezonowcow z liceum już nie ma. Wieczorami ludzie ok. 30 i starsi. Jak zaczną się studia to będę ćwiczył w samotności :p
 
Dzisiaj się ważyłem i po tygodniu bycia na deficycie kalorii, zeszło ze mnie 3kg.
Trochę dużo, ale zajebiście się czuję. Jem w sumie to co chce, a waga leci w dół.
Dzisiaj rano naleśniki ala @Saenchai i nawet twaróg z nimi smakował.
 
@Sedno nie przejmuj sie, ze waga w pierwszych 2 tyg ucieka mocno dlatego, ze organizm pozbywa sie wody i na pewno obnizyl sie poziom nasycenia glikogenem na skutek obnizonej ilosci wegli, jesli waga bedzie leciala nadal tak drastycznie to wtedy podnies stopniowo wegle lub obcinaj cardio, az osiagniesz tempo ok 0.5-1% utraty masy ciala na tydzien.
 
Zadowolony, ale jest to niesamowicie ciezki program, bardzo duzo serii, powotrzen z duzymi ciezarami zatem ma to swoja cene.
Zdaje sobie sprawę . Uwielbiam takie treningi oparte na cwiczeniach wielostawowych . Jedyne co mnie zastanawia czy na moim etapie (tak na powazne trenuje z 8-10miesięcy ) sprawdzi sie taki trening z periodyzacją . Nie lepiej na moim etapie dokładac kg co trening ? Z drugiej strony uwielbiam takie treningi :)
 
Zdaje sobie sprawę . Uwielbiam takie treningi oparte na cwiczeniach wielostawowych . Jedyne co mnie zastanawia czy na moim etapie (tak na powazne trenuje z 8-10miesięcy ) sprawdzi sie taki trening z periodyzacją . Nie lepiej na moim etapie dokładac kg co trening ? Z drugiej strony uwielbiam takie treningi :)
Lepiej trzymaj sie progresji z treningu na trening. To, ze uwielbiasz treningi oparte o cwiczenia wielostawowe to w niczym nie przeszkadza, rob liniowa progresje z treningu na trening, na cwiczeniach wielostawowych. po 10 miesiacach treningu chcesz wskakiwac na taka objetosc jak 30 powtorzen na 85% maxa? Moim zdaniem kiepski pomysl bo jak sie zaadoptujesz to co pozniej bedziesz robil 40 powtorzen? 50? Sa granice wyznaczone zarowno regeneracja jak i czasem.
 
@Saenchai
Posłuchałem twoich rad i postanowiłem ulozyc sobie trening PUSH/PULL z progresją co trening. Co o tym sądzisz ?
Push:Siady,Wyciskanie na płaskiej,Ohp,Wyciskanie Wąsko x5 (trening siłowy)
Pull: Mc,Uginanie nóg,Drązek pochwyt,Uginanie Sztangi x5 (trening siłowy)
Push:Skos + , Dipsy, Ohp hantlami , Wznosy, Wąsko,Wyciąg nachwytem (trening hiper)
Pull:MCNPN , Drązek nachwyt , wiosło hantlom , Wiosło Sztangą , Face Puls , uginanie z supinacją , modlitewnik/młotki (trening hiper)

Daje rade?
 
@Saenchai
Posłuchałem twoich rad i postanowiłem ulozyc sobie trening PUSH/PULL z progresją co trening. Co o tym sądzisz ?
Push:Siady,Wyciskanie na płaskiej,Ohp,Wyciskanie Wąsko x5 (trening siłowy)
Pull: Mc,Uginanie nóg,Drązek pochwyt,Uginanie Sztangi x5 (trening siłowy)
Push:Skos + , Dipsy, Ohp hantlami , Wznosy, Wąsko,Wyciąg nachwytem (trening hiper)
Pull:MCNPN , Drązek nachwyt , wiosło hantlom , Wiosło Sztangą , Face Puls , uginanie z supinacją , modlitewnik/młotki (trening hiper)

Daje rade?
Nie analizuj tak bardzo tylko sie na cos zdecyduj i po prostu trenuj, poprawki mozna zawsze wprowadzic. Ja na pawno bym w jednym pushu zrobil lawke, a na barki dodal cwiczenia bardziej izolowane typu wznosy, ohp hantlami (i tu zrobilbym na stojaco, jedna reka). Na drugi push dalbym ohp jako podstawowe cwiczenie a na klate wykonal cwiczenia bardziej akcesoryjne typu skos sztanga lub hantlami (3s)+2 serie rozpietek lub innego cwiczeni izolowanego. Reszta ok, pod warunkiem, ze siady+lawka+ akcesoryjki to nie bedzie zaduzo na jednym treningu, ale to juz ocenisz po kilku tygodniach analizujac swoja progresje.
 
@Saenchai - sensei, pomożesz?

Mam problem niemal tak wielki, jak Michał Karmowski ze swoją klatą ;) Mianowicie budowę ciała mam taką, że ręce mam nieproporcjonalnie szczupłe w stosunku do ciała. Dziedzictwo "po mieczu", jak się ładnie określa - ojciec, dziadek, pradziadek - każdy miał tak samo. Swego czasu zaliczyłem naprawdę fajny progres z utratą wagi (rower+bieganie+siłka) - ze 115 do 81 kilo w ciągu niespełna roku. Ważąc te 115, bebzon miałem wywalony, dżinsy w rozmiarze 38, uda jak panczenista, a łapy - takie sobie, bliżej było mi do półśredniej, niż ciężkiej w tym aspekcie. A z moimi łapami, to jak z cyckami u lasek - najszybciej spada, najwolniej przybiera ;) Więc po zbiciu do tych 81 typowa łapa maratończyka mi się zrobiła. 2-3 wizyty na siłce, jakieś obwody czy pojedyncze maszyny - niewiele pomagały. Jakoś potem, jak drugie dziecko się urodziło, to przestałem mieć czas na porządne treningi, więc zapuściłem się - teraz pod 110-112 kg. Tyle, że łapy wcale jakoś bardzo nie przybrały :/
Wkurwia mnie ta waga, bo z bebzonem takim to i libido słabsze, i kondycja fatalna, muszę pod 90-95 zejść przynajmniej, ale boję się, że łapy znowu polecą na łeb, na szyję. Jak pisałem wcześniej, ćwiczenia też wiele nie dają, łatwiej i szybciej zrobię uda, czy plecy, a na łapach - nawet przy treningu - progresu jakoś było brak.
Miałbyś jakąś radę co do takiego przypadku? Coś konkretnego w diecie, może ukierunkowany trening (bica czy trica mogę machać, a efekt mizerny)? Z góry dzięki
 
@Saenchai - sensei, pomożesz?

Mam problem niemal tak wielki, jak Michał Karmowski ze swoją klatą ;) Mianowicie budowę ciała mam taką, że ręce mam nieproporcjonalnie szczupłe w stosunku do ciała. Dziedzictwo "po mieczu", jak się ładnie określa - ojciec, dziadek, pradziadek - każdy miał tak samo. Swego czasu zaliczyłem naprawdę fajny progres z utratą wagi (rower+bieganie+siłka) - ze 115 do 81 kilo w ciągu niespełna roku. Ważąc te 115, bebzon miałem wywalony, dżinsy w rozmiarze 38, uda jak panczenista, a łapy - takie sobie, bliżej było mi do półśredniej, niż ciężkiej w tym aspekcie. A z moimi łapami, to jak z cyckami u lasek - najszybciej spada, najwolniej przybiera ;) Więc po zbiciu do tych 81 typowa łapa maratończyka mi się zrobiła. 2-3 wizyty na siłce, jakieś obwody czy pojedyncze maszyny - niewiele pomagały. Jakoś potem, jak drugie dziecko się urodziło, to przestałem mieć czas na porządne treningi, więc zapuściłem się - teraz pod 110-112 kg. Tyle, że łapy wcale jakoś bardzo nie przybrały :/
Wkurwia mnie ta waga, bo z bebzonem takim to i libido słabsze, i kondycja fatalna, muszę pod 90-95 zejść przynajmniej, ale boję się, że łapy znowu polecą na łeb, na szyję. Jak pisałem wcześniej, ćwiczenia też wiele nie dają, łatwiej i szybciej zrobię uda, czy plecy, a na łapach - nawet przy treningu - progresu jakoś było brak.
Miałbyś jakąś radę co do takiego przypadku? Coś konkretnego w diecie, może ukierunkowany trening (bica czy trica mogę machać, a efekt mizerny)? Z góry dzięki

Niestety nie spodziewalbym sie poprawy najslabszych partii bedac na deficycie kalorycznym, bo przeciez chcesz schudnac. Oczywiscie mozesz trenowac lapy i to nawet ciezko min. 2 razy w tyg, z odpowiednia objetoscia treningowa powiedzmy 15-18 serii/ tyg, ale nie spodziewaj sie cudow. Ja bym Ci doradzil po prostu sie nie przejmowac, zrzucic wage i dopiero od tego momentu skupic sie na budowaniu miesni, z naciskiem na partie, ktore chce poprawiac.
 
Wywiadów nie można spokojnie robić bo wszędzie się plują że masa, grubas itp. itd. Więc podbijam do mistrzów po jakieś tricki.

Panowie - jak spalić fat ?
 
@Saenchai
Nie wiem czy pomozesz, ale sprobuje. Otoz od kilku dni (a wlasciwie od 4-5 ?) odnosze wrazenie (a wlasciwie to jestem nieomal pewny), ze jeden z moich kregow (mniej wiecej na wysokosci ostatniego zebra) lekko wystaje przed szereg. W sumie dziwna to 'kontuzja' bo boli (nie jakos fest, po prostu jest odczuwalna, ale nie uciazliwa) tylko gdy przeprostuje plecy albo zegne sie w palak. Gdy cwicze (np. wykonujac martwy ciag) nie czuje zadnego, nawet najmniejszego dyskomfortu. Mam zamiar wybrac sie do lekarza, ale skierowanie do ortopedy czy na rentgen to bedzie kwestia paru tygodni (wersja baaardzo optymistyczna). Dlatego ciekawi mnie twoja opinia. Zostawic trening ? Moze spotkales sie z czym podobnym ? Wszelkie wskazowki mile widziane :bye:
 
@Saenchai
Nie wiem czy pomozesz, ale sprobuje. Otoz od kilku dni (a wlasciwie od 4-5 ?) odnosze wrazenie (a wlasciwie to jestem nieomal pewny), ze jeden z moich kregow (mniej wiecej na wysokosci ostatniego zebra) lekko wystaje przed szereg. W sumie dziwna to 'kontuzja' bo boli (nie jakos fest, po prostu jest odczuwalna, ale nie uciazliwa) tylko gdy przeprostuje plecy albo zegne sie w palak. Gdy cwicze (np. wykonujac martwy ciag) nie czuje zadnego, nawet najmniejszego dyskomfortu. Mam zamiar wybrac sie do lekarza, ale skierowanie do ortopedy czy na rentgen to bedzie kwestia paru tygodni (wersja baaardzo optymistyczna). Dlatego ciekawi mnie twoja opinia. Zostawic trening ? Moze spotkales sie z czym podobnym ? Wszelkie wskazowki mile widziane :bye:
Neurolog.
 
@Saenchai
Nie wiem czy pomozesz, ale sprobuje. Otoz od kilku dni (a wlasciwie od 4-5 ?) odnosze wrazenie (a wlasciwie to jestem nieomal pewny), ze jeden z moich kregow (mniej wiecej na wysokosci ostatniego zebra) lekko wystaje przed szereg. W sumie dziwna to 'kontuzja' bo boli (nie jakos fest, po prostu jest odczuwalna, ale nie uciazliwa) tylko gdy przeprostuje plecy albo zegne sie w palak. Gdy cwicze (np. wykonujac martwy ciag) nie czuje zadnego, nawet najmniejszego dyskomfortu. Mam zamiar wybrac sie do lekarza, ale skierowanie do ortopedy czy na rentgen to bedzie kwestia paru tygodni (wersja baaardzo optymistyczna). Dlatego ciekawi mnie twoja opinia. Zostawic trening ? Moze spotkales sie z czym podobnym ? Wszelkie wskazowki mile widziane :bye:
Nie jestem lekarzem, a problemy z kregoslupem to jest bardzo powazna sprawa. Polecam wybrac sie do lekarza, neurologa, zanim napytasz sobie powaznej biedy. Ja bym odstawil wszystkie cwiczenia, ktore klada nacisk na kregoslup, w szczegolnosci martwy i siady.
 
Back
Top