"Popedałujmy" - kącik rowerowy.

E spoko. Jutro zrobię przymiarkę czy góral bez koła wchodzi do środka. A są też MTB składane ale tak to wygląda, że bym się bał że się złoży przy zjazdach i będzie lipa.
4a8c2fcd4f77906bdc0d69e532f2
no, ewentualnie to mozesz, zawsze dwa kola odkrecic, zaden problem
 
Pany Szpecjalisty, polecicie jakieś wygodne siodełka w przystępnej cenie? Roweru póki co nie wymienię (niestety), a w moim siodle 5 minutach jazdy strasznie rypie kość ogonowa, nie mówiąc o dłuższych przejażdżkach. Tylko bez poleceń siodełek-dildo proszę ;)
 
Po miesiecznej przerwie spowodowanej przemeczeniem ale bardziej to smogiem, tak w 3M jest smog, to nie tylko Krakow czy tam Slask. Wrocilem kurwa na trase. Pelen obaw co do formy bo jednak dlugo takiej przerwy nie mialem. Musze przyznac, ze zdziwilem sie srogo gdyz polknalem te trase wysmienicie, duzo lepiej niz przed ta pauza (chyba jednak przemeczony juz troche bylem). Jechalo sie bosko, 200mg kofeiny i synthwave w sluchawkach sprawial, ze czulem sie kurwa jak maszyna, jak pierdolony cyborg! Pogoda super, plus 3, lekki wiatr, zero smogu, garstka zapalencow na trasie, tak ma byc! Jako, ze przyzwyczailem Was to wysokiej klasy tzw fotografi, ociekajacych, wrecz miodnoscia to i tym razem postanowilem nie zawiesc. Mata i sie cieszta! #coolstorybro #nikogo
Zdjęcie0428.jpg



:cry::cry::cry:
To jest piekne i pieknie sie przy tym ZAPIERDALALO, jednak jak sie czlowiek wzruszy to wstepuja w niego nadprzyrodzone sily!
 
Pany Szpecjalisty, polecicie jakieś wygodne siodełka w przystępnej cenie?
ja za szpeca sie nie uwazam, napisze Ci, po prostu z wlasnego doswiadczenia. Polecilbym Ci zwykle takie semi sportowe siodelko, w sensie ksztalt jak sportowe, tylko no nie jest to sam plastik tylko cos tam jeszcze minimalnie je pokrywa. Kiedys, dawno jezdzilem na tym takim zwyklym "wygodnym" turystycznym siodelku (ksztalt trojkata rownobocznego) i nie wyobrazalem sobie przejscia na te semi sportowe bo przeciez dupsko pewnie bedzie bolec. No ale pewnego razu w sklepie rowerowym gosciu polecil mi takie siodelko, twierdzac, ze na poczatku owszem trzeba sie przyzwyczaic i odwlok moze pobolewac ale jak sie juz przywyczaisz to za chuja nie bedziesz chcial wrocic do tego poprzedniego siodla. Mial racje...
 
ja za szpeca sie nie uwazam, napisze Ci, po prostu z wlasnego doswiadczenia. Polecilbym Ci zwykle takie semi sportowe siodelko, w sensie ksztalt jak sportowe, tylko no nie jest to sam plastik tylko cos tam jeszcze minimalnie je pokrywa. Kiedys, dawno jezdzilem na tym takim zwyklym "wygodnym" turystycznym siodelku (ksztalt trojkata rownobocznego) i nie wyobrazalem sobie przejscia na te semi sportowe bo przeciez dupsko pewnie bedzie bolec. No ale pewnego razu w sklepie rowerowym gosciu polecil mi takie siodelko, twierdzac, ze na poczatku owszem trzeba sie przyzwyczaic i odwlok moze pobolewac ale jak sie juz przywyczaisz to za chuja nie bedziesz chcial wrocic do tego poprzedniego siodla. Mial racje...
Hehe, no właśnie o takim wygodnym turystycznym siodle, skórzanym na sprężynach myślałem ;)
Dzięki za podpowiedź. Rozejrzę się za czymś.
 
Hehe, no właśnie o takim wygodnym turystycznym siodle, skórzanym na sprężynach myślałem ;)
Dzięki za podpowiedź. Rozejrzę się za czymś.
Jesli Cie rypie kosc ogonowa podczas jazdy, to moim zdaniem powinienies przyjrzec sie swojej pozycji na rowerze. Prawdopodobnie jezdzisz za bardzo wyprostowany bo no nie siedzi sie na siodelku na tej kosci. Pokombinuj z ustawieniami siodelko-kierownica. Nie wiem na jakim jezdzisz rowerze ale moim zdaniem powinienes obrac pozycje taka na wpol pochylona, no chyba, ze jezdzisz na tzw baranku to wtedy bedziesz pochylony i wtedy to nie ma, za bardzo opcji zebys obijal sobie kosc ogonowa. Zmiana siodelka moze nic nie dac. Co do jego rodzaju to moim zdaniem i z mojego doswiadczenia te sportowe okazalo sie wygodniejsze od tych wszystkich turystycznych ze sprezynami i innym ustrojstwem. No tylko trzeba sie przyzwyczaic.
 
Jesli Cie rypie kosc ogonowa podczas jazdy, to moim zdaniem powinienies przyjrzec sie swojej pozycji na rowerze. Prawdopodobnie jezdzisz za bardzo wyprostowany bo no nie siedzi sie na siodelku na tej kosci. Pokombinuj z ustawieniami siodelko-kierownica. Nie wiem na jakim jezdzisz rowerze ale moim zdaniem powinienes obrac pozycje taka na wpol pochylona, no chyba, ze jezdzisz na tzw baranku to wtedy bedziesz pochylony i wtedy to nie ma, za bardzo opcji zebys obijal sobie kosc ogonowa. Zmiana siodelka moze nic nie dac. Co do jego rodzaju to moim zdaniem i z mojego doswiadczenia te sportowe okazalo sie wygodniejsze od tych wszystkich turystycznych ze sprezynami i innym ustrojstwem. No tylko trzeba sie przyzwyczaic.
Raczej prosto nie jeżdżę ;) Ukr@!n@ style to nie ja. Bardziej na pochyleniu, siodełko mam wyżej niż kierownica ustawione. Rower sprzed jakichś 10 lat, jak nie więcej, kupiony za niecałe 600 zł, psuedocrossowy.
 
Raczej prosto nie jeżdżę ;) Ukr@!n@ style to nie ja. Bardziej na pochyleniu, siodełko mam wyżej niż kierownica ustawione. Rower sprzed jakichś 10 lat, jak nie więcej, kupiony za niecałe 600 zł, psuedocrossowy.

Musisz obrac taka pozycje zeby nie dociskac koscia ogonowa do siodelka, ja z nia nigdy nie mialem i nie mam problemow. Bardziej z krokiem, w sensie odparzenia i np po tej wczorajszej jezdzie, po miesiecznej przerwie, krocze nieco pobolewa ale to u mnie normalka po przerwach, dluzszych niz 3 tygodnie. Pewnie te, specjalne gatki na rower z gabeczka w kroku cos by pomogly ale jebac je, za dwa trzy razy sie przyzwyczaje i bedzie luz, plus zasypka dla niemowlakow tym razem bedzie grana przed jazda. Jesli wziales sie za rower po dluzszych przerwach to tez ma prawo dupsko pobolewac, przyzwyczaisz sie no ale, ze kosc, to tu jest cos, jednak nie tak IMO :wink:
 
@Scurvol Wiesz może jak wygląda szlak rowerowy między Łeba a Helem? Letni weekend planujemy rozbić obóz w Karwii. Idealnie 50km wybrzeżem do Łeby i 50 na Hel. 2 fajne dninwyjazdowe się szykują
 
plus 1 w porywach zero, praktycznie przez cala droge ani przez sekunde nie bylo mi zimno. Wiatru brak( lekki zefirek) mozna powiedziec, ze flauta. To pewnie przez to kurwilo sie miodnie. Zaryzykuje stwierdzenie, ze wole te plus 1 niz plus 30. Dziwne, ze smogu tez nie bylo ale to chyba ma zwiazek z wilgotnoscia tzn takie sa moje domysly (wilgotno).

Jak zwykle seria fantastycznych fotografii, potwierdzajacych moja, jakze niesamowita opowiesc.
Zdjęcie0429.jpg

No to mnie rozjebalo, na lopatki :lol: Najpierw sami postawili bilbord, teraz go likwiduja i nie, ze po prostu likwiduja. Musza obtrabic swoj wyczyn wszem i wobec :lol: Jakby to powiedzial Borat "Great success"
giphy.gif


Zdjęcie0430.jpg

Zdjęcie0431.jpg

Molo, Gdansk Brzezno. Jakies, nie wiem ze dwa lata temu jebneli tam takiego cudaka. "Lew gdanski" buahahaha, pozostawie to bez komentarza :lol:
Zdjęcie0433.jpg

i na koniec zdjatko z pol-metka trasy
Zdjęcie0434.jpg


Ogolnie to muzyka plus wysilek fizyczny, sprawiaja, ze czlowiek uklada sobie duzo rzeczy w glowie. Dzisiejsza trasa pelna byla refleksji i glebokich przemyslen na tematy wszelakie, z reszta jak zwykle. Polecam na tzw zimowa chandre. Jakos trzeba sobie zrekompensowac ten brak slonca bo np w moim przypadku jest on zawsze bardzo odczuwalny. Ponizej, tym razem magiczny housik z trasy
:heart::heart::heart:
 
-3, mialem nie jezdzic jak temperatura spadnie ponizej 0---> JO TAM! zero wiatru, tak pierdole o tym wietrze ale jego brak to sytuacja, naprawde warta odnotowania. Pewnie dlatego jakos specjalnie zimno to mi nie bylo. Zaryzykuje stwierdzenie, ze wole te -3 niz plus 30 :smile:

to the rescue, kurwa!
Zdjęcie0437.jpg

P.S. Podwojne skarpety to byl jednak sluszny koncept...
:star wars::star wars::star wars:

 
dwa dni temu -5 w dzien dzis plus 8, snieg praktycznie stopnial caly przez noc(deszcz) a bylo go jak na 3miasto sporo
Zdjęcie0439.jpg

w tle dzwig plywajacy "Maja" niegdys bardzo czesty widok na Zatoce

P.S. Kurwa, gdybym dysponowal lepszym sprzetem nagrywajacym to bym przestal zanudzac was tymi fantastycznymi zdjeciami z tego samego miejsca. Tu gdzie robilem te foto, ( tzn tam w oddali bardziej, blizej Westerplatte) czasem np ma miejsce taka sytuacja, ze krazy smiglowiec wojskowy z ktorego wyrzucany jest ponton i spuszczaja sie na niego na linach jacys wojacy. Tak, ze 3 razy natknalem sie na taka sytuacje. Nagralem ale jakosc taka, ze pozal sie Boze wiec darowalem sobie publikacje. Tak ogolnie to czulem sie przy nagrywaniu jak jakis sowiecki szpion, mialem obawy, ze zaraz zaczna do mnie cedzic z tego smiglowca, jak kurwa w Rambo 3 (krazyli mi praktycznie nad glowa tak, ze czulem podmuch od smigla) Jednak obsrali zbroje i odlecieli :lol:
no i na koniec, jak zwykle jakis kawek z trasy, dzisiaj, wyjatkowo odpuscilem Synthwave'y :wink:
:heart::heart::heart:
 
Pany Szpecjalisty, polecicie jakieś wygodne siodełka w przystępnej cenie? Roweru póki co nie wymienię (niestety), a w moim siodle 5 minutach jazdy strasznie rypie kość ogonowa, nie mówiąc o dłuższych przejażdżkach. Tylko bez poleceń siodełek-dildo proszę ;)

Dildo to ty lepiej wyjmij z dupy przed jeżdżeniem ;)
 
Scurvol > przy Zielonej Latarni mega fajnie zrobili.
ale co zrobili? jestem tam pare razy w tygodniu, w sensie, ze dojazd, utwardzili troche te droge, w lesie? ostatnio to nic tam nie robili tzn to co zrobili to jest juz jakis czas :wink: (pare lat)
 
Dziś po raz pierwszy w tym roku wyciągnąłem rower na 40km przejażdżkę. Śr tempo 23 km/h, do docelowego 32+ jeszcze trochę brakuje :)

i krótki filmik :D

Jako, ze jezdze juz troche i przyznaje sie, ze to wlasnie Twoje niegdysiejsze posty o pokonywaniu odleglosci dzieki sile nog a nie zabawie przerzutkami mialy/maja dalej na mnie wplyw bo tylko tak jezdze i cos tam tez kiedys pisales, ze bawisz/bawiles sie w skladanie rowerow. To mam do Ciebie taka kwestie a mianowice, czy istnieja jakies wzmacniane wolnobiegi, w sensie zebatki wzmacniane bo moja najmniejsza zebatka(98% jazdy na niej ) obecnie starcza mi na okolo 2 miesiace (teraz jak pizdzi to jest to okolo 1200km, rower ala gorski tudziez gorski rekreacyjny, szeroka opona, sa foty tej wspanialej maszyny wczesniej w temacie :lol:) i szczerze mowiac drazni mnie ciagla wymiana lancucha i wolnobiegu, no i $$$ szkoda. Nie sa to jakies powalajace sumy ale jednak :wink: Moze jakis patent na to znasz, jakis myczek? czy moze zaczac zmieniac tylko te zajechana zebatke? jest taka opcja w ogole (wolnobieg) Zmiana stylu jazdy odpada, ja po prostu lubie zakurwic po pedalach od samego startu :wink: moze firmy jakies sa lepsze czy cos? Pomocy kurwa!
 
Jako, ze jezdze juz troche i przyznaje sie, ze to wlasnie Twoje niegdysiejsze posty o pokonywaniu odleglosci dzieki sile nog a nie zabawie przerzutkami mialy/maja dalej na mnie wplyw bo tylko tak jezdze i cos tam tez kiedys pisales, ze bawisz/bawiles sie w skladanie rowerow. To mam do Ciebie taka kwestie a mianowice, czy istnieja jakies wzmacniane wolnobiegi, w sensie zebatki wzmacniane bo moja najmniejsza zebatka(98% jazdy na niej ) obecnie starcza mi na okolo 2 miesiace (teraz jak pizdzi to jest to okolo 1200km, rower ala gorski tudziez gorski rekreacyjny, szeroka opona, sa foty tej wspanialej maszyny wczesniej w temacie :lol:) i szczerze mowiac drazni mnie ciagla wymiana lancucha i wolnobiegu, no i $$$ szkoda. Nie sa to jakies powalajace sumy ale jednak :wink: Moze jakis patent na to znasz, jakis myczek? czy moze zaczac zmieniac tylko te zajechana zebatke? jest taka opcja w ogole (wolnobieg) Zmiana stylu jazdy odpada, ja po prostu lubie zakurwic po pedalach od samego startu :wink: moze firmy jakies sa lepsze czy cos? Pomocy kurwa!
Masz wolnobieg czy kasete? Wymieniasz zawsze razem z łańcuchem? Bo generalnie zjechany łańcuch też potrafi wyjechać zębatki, choć przeważnie jest na odwrót. Poza inwestycją w lepszy napęd nic mi nie przychodzi do głowy, przede wszystkim imo warto wymienić za jednym zamachem i wolnobieg i łańcuch i regularnie go smarować, wtedy sprawdzić czy starczy na dłużej, bo może jest kwestia konserwacji

ps. już jakiś czas temu widziałem zdjęcia Twojej machiny, bardzo fajny rower :D sam poluje na coś w rodzaju oldskulowego mtb obecnie :D
 
Masz wolnobieg czy kasete? Wymieniasz zawsze razem z łańcuchem? Bo generalnie zjechany łańcuch też potrafi wyjechać zębatki, choć przeważnie jest na odwrót. Poza inwestycją w lepszy napęd nic mi nie przychodzi do głowy, przede wszystkim imo warto wymienić za jednym zamachem i wolnobieg i łańcuch i regularnie go smarować, wtedy sprawdzić czy starczy na dłużej, bo może jest kwestia konserwacji

ps. już jakiś czas temu widziałem zdjęcia Twojej machiny, bardzo fajny rower :D sam poluje na coś w rodzaju oldskulowego mtb obecnie :D
mam wolnobieg i zawsze wymieniam razem z lancuchem bo innej opcji nie ma. Lancuch przewaznie tez jest rozciagniety i nie pasuje do nowego wolnobiegu. Przekonalem sie o tym przy pierwszej wymianie(w ten poniedziek bedzie 8 wymiana :lol:) takze teraz zawsze kupuje zestaw wolnobieg plus lancuch. Jedyne czego nie robie to jakos specjalnie nie bawie sie w konserwacje lancucha tzn smaruje czasem (olej silnikowy, syntetyk) jak po jezdzie w deszczu zaczyna rdza wylazic bo zdarza sie to co jakis czas i nie da rady jechac bez smarowania. Moze bys polecil mi jakies specjalne mazidlo do lancucha, moze to przedluzy zywotnosc tej nieszczesnej zebatki. Ogolnie to serwisant, byly trener kolarstwa poradzil mi zebym, najlepiej to przestal cisnac po tych pedalach jak popierdolony i zebym, normalnie startowal przerzucajac przerzutki. Gupi debil! :lol:
 
mam wolnobieg i zawsze wymieniam razem z lancuchem bo innej opcji nie ma. Lancuch przewaznie tez jest rozciagniety i nie pasuje do nowego wolnobiegu. Przekonalem sie o tym przy pierwszej wymianie(w ten poniedziek bedzie 8 wymiana :lol:) takze teraz zawsze kupuje zestaw wolnobieg plus lancuch. Jedyne czego nie robie to jakos specjalnie nie bawie sie w konserwacje lancucha tzn smaruje czasem (olej silnikowy, syntetyk) jak po jezdzie w deszczu zaczyna rdza wylazic bo zdarza sie to co jakis czas i nie da rady jechac bez smarowania. Moze bys polecil mi jakies specjalne mazidlo do lancucha, moze to przedluzy zywotnosc tej nieszczesnej zebatki. Ogolnie to serwisant, byly trener kolarstwa poradzil mi zebym, najlepiej to przestal cisnac po tych pedalach jak popierdolony i zebym, normalnie startowal przerzucajac przerzutki. Gupi debil! :lol:
Teraz wpadła mi myśl do głowy, jeździsz single-speed(na jednym biegu) a masz wolnobieg i normalnie przerzutkę? Jeśli tak to wiele wyjaśnia, wolnobieg na 5-6-7 itd biegów ma cieńsze zębatki. Do rowerów na single-speed/ostre koło są inne wolnobiegi i łańcuchy, które są znacznie grubsze i pancerniejsze. Jeśli śmigasz na jednym biegu i chcesz przy tym zostać (szanuję), to pomyśl o zakupie po prostu wolnobiegu z jedną zębatką, która jest grubsza i znacznie wytrzymalsza
 
Teraz wpadła mi myśl do głowy, jeździsz single-speed(na jednym biegu) a masz wolnobieg i normalnie przerzutkę?
owszem TAK 7 tyl na 3 przod
Jeśli śmigasz na jednym biegu i chcesz przy tym zostać (szanuję), to pomyśl o zakupie po prostu wolnobiegu z jedną zębatką, która jest grubsza i znacznie wytrzymalsza
kwestia jest taka, ze mieszkam na wzniesieniu i czasem mam podjazdy, na ktore nie wjade, do konca na tej zebatce. Rower jest na to zbyt toporny i sa to podjazdy nawet bardzo strome, takze jednak zdarza mi sie zrzucic troszke na wieksze zebatki. Jednak to nie jest lekka, zwinna szosowka czy chociazby cross tylko ociezaly bydlak na dosc szerokiej, terenowej oponie. Moglbym miec z przodu tylko jedno przelozenie ale jak to mawial nasz Mariuszek to by nic nie dalo nie dalo by nic :wink: suma sumarum chuj tam, juz sie w sumie przyzwyczailem do tego wydatku. Co mi innego pozostalo? stylu jazdy nie zmienie bo tylko taki daje mi satysfakcje :wink:
 
Po dwoch tygodniach przerwy (snieg, trasa nieprzejezdna) wrocilem do krecenia bo juz, kurwa zaczynalo mi bic na konsolete. Przypomnialem sobie, dzisiaj uroki jazdy pod wiatr z marznacym deszczem. Super pogoda kurwo! Tu macie zdjecie pogladowe moich sofiksow, sie gra sie ma do chuja!11!!!
Zdjęcie0444.jpg

P.S. Pamietacie ten bilbord z sopockiego pomostu zwanego molem, ze go likwidujo?(bilbord) to dalej go likwidujo:heart:, bedzie juz z dwa miechy :lol:

:star wars::star wars::star wars:
 
Last edited by a moderator:
Guess who's back :D tak jak pisałem oglądając foty @Scurvol napaliłem się na zakup jakiegoś oldskulowego MTB'ka no i... Mam!
Tani nie był, 650 zł po długich i męczących negocjacjach.
NIK_2290-e1519147339422.jpg

NIK_2268-e1519147263437.jpg


Dziś skromnie, niecałe 20 kilometrów z czego połowa to dojazd do pracy, ale w weekend myślę o machnięciu jakiejś 50-60 na rozruch.
Filmik z dziś


PozdROWER! :D
 
Guess who's back :D tak jak pisałem oglądając foty @Scurvol napaliłem się na zakup jakiegoś oldskulowego MTB'ka no i... Mam!
Tani nie był, 650 zł po długich i męczących negocjacjach.
NIK_2290-e1519147339422.jpg

NIK_2268-e1519147263437.jpg


Dziś skromnie, niecałe 20 kilometrów z czego połowa to dojazd do pracy, ale w weekend myślę o machnięciu jakiejś 50-60 na rozruch.
Filmik z dziś


PozdROWER! :D

bardzo fajny sprzet, bez zadnych zbednych pierdol. Na moje to dostales go jak za darmo ale ja sie tak srednio orientuje w cenach uzywanych rowerow. Ja to wyjebalbym jeszcze te rogi i to ustrojstwo na bidon i smigal. Chcialem kupic zima jakiegos nowego crossa ale jednak odpuszczam bo potrzebuje rower na 12 miesiecy a ow cross nie bardzo by sie do tego nadawal np zima. W sumie to jak bedziesz chcial go sprzedac to mozesz miec mnie na uwadze. Nic nie obiecuje ale wolalbym tego Twojego niz tego, na ktorym jezdze :wink: tzn tak wiesz optycznie ;)
 
Back
Top