nie wiedziałem, że tak daleko to zajdzieTo na kiego grzyba zakładałeś temat?
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
nie wiedziałem, że tak daleko to zajdzieTo na kiego grzyba zakładałeś temat?
dobrze.Asia mowi, ze nie macie sie bawic w psychologow
W każdym sporcie są kontuzje, ale porównanie tego w kontekście piłki nożnej i mma jest irracjonalne.Stanie na trawniku? Jak dla Ciebie zawodowa pilka nozna to stanie na trawniku to nie mamy o czym gadac. Wystarczy ze masz pilke przy nodze i trzech przeciwnikow wjezdza Ci w nogi na pelnej pizdzie, skaczesz do glowki, a przeciwnik nie jest zainteresowany pilka tylko przyjebaniem Ci z lokcia w leb. To nie jest tylko stanie na trawniku.
Z kolei te gwozdzie ktore przyjmujesz na leb w MMA. Ile takich czystych strzalow przyjmiesz w trakcie kilku lat? Kazdy zawodowy sport niesie za soba jakies ryzyko kontuzji co nie usprawiedliwia braku charakteru i walki do konca, a MMA wcale nie jest jakies bardziej kontuzjogenne niz inne dyscypliny. Zreszta sama Aska zdaje sobie sprawe ze klepanie ciosow jest slabe, inaczej by sie tak nie przed tym nie bronila.
W każdym sporcie są kontuzje, ale porównanie tego w kontekście piłki nożnej i mma jest irracjonalne.
Możliwość odniesienie kontuzji jest zupełnie róźna i w mojej opinii mma jest tutaj bardziej niebezpieczne ze względu na mnóstwo ciosów przyjmowanych na głowę.Dlaczego ?
Możliwość odniesienie kontuzji jest zupełnie róźna
mma jest tutaj bardziej niebezpieczne ze względu na mnóstwo ciosów przyjmowanych na głowę.
Niebezpieczne pod jakim wzgledem? Ilosci kontuzji czy ich wagi? Czy sluchajac wypowiedzi wiekszosci emerytowanych pilkarzy nie masz wrazenia ze przyjeli na glowe wiecej niz zawodnicy mma?
Pisalem tylko ze sedzia w taki sposob nie przerywa walk. Wchodzi zdecydowanie a nie kladzie na ulamek sek lape na plecach i sie cofa i czeka co sie wydarzy. Kurwa pisalem to juz chyba z 5 razy a teraz mnie zmusiles do 6. I nie wmawiaj mi ze cos innego pisalem...