Nowe gwiazdy, nowa krew, potencjał marketingowy zawodników w KSW

Które miejsce na świecie wśród federacji MMA zajmuje KSW w tym momencie?

  • 1-5

  • 5-10

  • 10+


Results are only viewable after voting.
Od 2009 roku – KSW 12 Pudzianowski vs. Najman – a więc od momentu w którym rozpoczęli boom na MMA, zrobili 24 duże gale. Liczmy 25, zaczynając od KSW 13 (pierwsza gala w 2010) a kończąc na KSW 37, które będzie gdzieś, ale na pewno jeszcze w tym roku. A więc mamy, uśredniając, 3,5 dużej gali na rok. Dodając do tego KSW Eliminacje, KSW Fight Club i KSW Extra 2 mamy 28 gal ogółem przez 7 lat, czyli dobrze znane, nieprzekraczalne 4 gale rocznie.

Przez te siedem lat Pudzianowski promował 14 gal, Chalidow (samodzielnie) 4, a Materla 2 (+ dwie super-walki, z Drwalem i Chalidowem). Duet Pudzianowski+Chalidow występował razem na 8 wydarzeniach, a trio Pudzianowski+Chalidow+Materla na 3. Są to jak na razie jedyni fighterzy, zdolni wyprzedać duże hale, czyli de facto Kawulskiemu i Lewandowskiemu przez siedem lat udało się wypromować 2 (dwóch) fighterów – bo trudno mówić, że wypromowali strong-mana. Różalski samodzielnie PPV nigdy nie sprzedawał, jedynie jako support (dla Materli, KSW 26) a i tak na małej hali jaką jest Torwar. Zresztą z Materlą jest podobnie. Jeśli walczy w PPV i na dużych obiektach, to zawsze obok Pudzianowskiego, ewentualnie Pudzianowskiego i Chalidowa, jeśli nie, to #GreenMountain, Szczecin albo Torwar.

Według mnie KSW zatrzymało się w 2012 roku – na KSW 20, kiedy wprowadzali PPV. To była ostatnia istotna oznaka rozwoju Federacji. Można wziąć poprawkę na 2013 jako na rok, w którym ustabilizowano tę formę dystrybucji, ale dalej jest martwica. Ani nowych gwiazd – zero, null; ani większej ilości gal – zero, null. Jedyne co można zaliczyć na plus to nowa hala: Tauron Arena, no ale co to za rozwój, skoro tylko zastąpili nią Atlas Arenę… No i oczywiście galę wyjazdową w zeszłym roku też trzeba uznać za sukces. Tylko że z niej także niewiele wynikło.

Tak więc jakie są perspektywy? Nawet jeśli zatrudnią “Popka” to będzie to tylko jeden, góra dwa medialne strzały. Podobnie gdyby porwali się (nawet zakładając, że skutecznie) na Stadion Narodowy. Mocny PR-owy strzał – ale jednorazowy. Ani to, ani to nie zapewni organizacji rozwoju w długim terminie. Pocieszą się na chwilę, pochwalą w mediach… i koniec końców dalej będą organizować cztery gale rocznie z Pudzianowskim, Mamedem i Materlą. Co potem? Nie wiadomo.

Jak będziesz w Anglii to zapraszam na wódkę.

Weź z Polski.
 
Od 2009 roku – KSW 12 Pudzianowski vs. Najman – a więc od momentu w którym rozpoczęli boom na MMA, zrobili 24 duże gale. Liczmy 25, zaczynając od KSW 13 (pierwsza gala w 2010) a kończąc na KSW 37, które będzie gdzieś, ale na pewno jeszcze w tym roku. A więc mamy, uśredniając, 3,5 dużej gali na rok. Dodając do tego KSW Eliminacje, KSW Fight Club i KSW Extra 2 mamy 28 gal ogółem przez 7 lat, czyli dobrze znane, nieprzekraczalne 4 gale rocznie.

Przez te siedem lat Pudzianowski promował 14 gal, Chalidow (samodzielnie) 4, a Materla 2 (+ dwie super-walki, z Drwalem i Chalidowem). Duet Pudzianowski+Chalidow występował razem na 8 wydarzeniach, a trio Pudzianowski+Chalidow+Materla na 3. Są to jak na razie jedyni fighterzy, zdolni wyprzedać duże hale, czyli de facto Kawulskiemu i Lewandowskiemu przez siedem lat udało się wypromować 2 (dwóch) fighterów – bo trudno mówić, że wypromowali strong-mana. Różalski samodzielnie PPV nigdy nie sprzedawał, jedynie jako support (dla Materli, KSW 26) a i tak na małej hali jaką jest Torwar. Zresztą z Materlą jest podobnie. Jeśli walczy w PPV i na dużych obiektach, to zawsze obok Pudzianowskiego, ewentualnie Pudzianowskiego i Chalidowa, jeśli nie, to #GreenMountain, Szczecin albo Torwar.

Według mnie KSW zatrzymało się w 2012 roku – na KSW 20, kiedy wprowadzali PPV. To była ostatnia istotna oznaka rozwoju Federacji. Można wziąć poprawkę na 2013 jako na rok, w którym ustabilizowano tę formę dystrybucji, ale dalej jest martwica. Ani nowych gwiazd – zero, null; ani większej ilości gal – zero, null. Jedyne co można zaliczyć na plus to nowa hala: Tauron Arena, no ale co to za rozwój, skoro tylko zastąpili nią Atlas Arenę… No i oczywiście galę wyjazdową w zeszłym roku też trzeba uznać za sukces. Tylko że z niej także niewiele wynikło.

Tak więc jakie są perspektywy? Nawet jeśli zatrudnią “Popka” to będzie to tylko jeden, góra dwa medialne strzały. Podobnie gdyby porwali się (nawet zakładając, że skutecznie) na Stadion Narodowy. Mocny PR-owy strzał – ale jednorazowy. Ani to, ani to nie zapewni organizacji rozwoju w długim terminie. Pocieszą się na chwilę, pochwalą w mediach… i koniec końców dalej będą organizować cztery gale rocznie z Pudzianowskim, Mamedem i Materlą. Co potem? Nie wiadomo.

Zgadzam się z tym opisem sytuacji, a ty co sądzisz, @Kawul?
 
Jarasz się sytuacją z PROMMAC i średnim Stricklandem, który nawet nie przyjechał do Polski a wyśmiewasz sytuację z KSW i Gustafssona, który zawalczył i pokonał późniejszego mistrza KSW i w ostatnich latach był jednym z najlepszych zawodników na świecie.
Pogadane.
Czym sie jaram?
 
Back
Top