Nie wygląd zdobi człowieka | Marcin Różalski - część druga

A chuj Cię obchodzi co komu gratuluj. Filmik porządny wiec pogratulowałem dobrej roboty. Największy problem ma z tym taki frustrat jak Ty;-) Piona!
Jeżeli chcesz mieć za sąsiada Różala to napisz do niego. Może kawałek działki obok Ci znajdzie i będziesz mógł sobie postawić koło niego namiaot;-) hehehehe
Nie obchodzi mnie komu i za co gratulujesz, gdzie napisałem lub dałem do zrozumienia, że mnie to interesuje? Wyhamuj nieco z tym wyklinaniem - to kulturalne forum!
:mamed:
Przeczysz sam sobie oplocie - masz w dupie (widocznie to lubisz) czy Juras czyta, ale gratulujesz mu dobrego materiału, współczujesz sąsiadom Różala, ale twierdzisz że to dobry człowiek (to skoro dobry to o co Ci się rozchodzi?!). Nie potrafisz w najmniejszym stopniu poprzeć któregokolwiek ze swoich stwierdzeń, brak Ci argumentów i masz problem ze zrozumieniem tekstu - gdzie napisałem, że chcę mieć Różala za sąsiada (swoją drogą nie miałbym nic przeciwko)? Piszesz jakieś śmieci, nie wiadomo po co i nie potrafisz ich uzasadnić jak przychodzi co do czego. Skoro już przy uzasadnianiu jesteśmy to jeszcze jedno pytanie (prawdopodobnie kolejne rzucone w bezkresną otchłań Twojej łepetyny), dlaczego frustrat? Czyżby znowu zabrakło pomysłów na konstruktywną odpowiedź i trzeba się "bronić" brzydkimi epitetami? :werdum:
 
No jest się cale życie, obecnie od kilku lat kulacz;) rugby juz tylko w telewizor i, a jak jest okazja to na zywo.
 
Nie obchodzi mnie komu i za co gratulujesz, gdzie napisałem lub dałem do zrozumienia, że mnie to interesuje? Wyhamuj nieco z tym wyklinaniem - to kulturalne forum!
:mamed:
Przeczysz sam sobie oplocie - masz w dupie (widocznie to lubisz) czy Juras czyta, ale gratulujesz mu dobrego materiału, współczujesz sąsiadom Różala, ale twierdzisz że to dobry człowiek (to skoro dobry to o co Ci się rozchodzi?!). Nie potrafisz w najmniejszym stopniu poprzeć któregokolwiek ze swoich stwierdzeń, brak Ci argumentów i masz problem ze zrozumieniem tekstu - gdzie napisałem, że chcę mieć Różala za sąsiada (swoją drogą nie miałbym nic przeciwko)? Piszesz jakieś śmieci, nie wiadomo po co i nie potrafisz ich uzasadnić jak przychodzi co do czego. Skoro już przy uzasadnianiu jesteśmy to jeszcze jedno pytanie (prawdopodobnie kolejne rzucone w bezkresną otchłań Twojej łepetyny), dlaczego frustrat? Czyżby znowu zabrakło pomysłów na konstruktywną odpowiedź i trzeba się "bronić" brzydkimi epitetami? :werdum:

husarz nawet nie czytam tego całego Twojego bełkotu. jęczysz jak stara baba którą dawną nikt nie pukał. może to Ty zaczepiałeś Różala na jednej z gal? ten nawalony jak świnia kibic który miał walczyć na gali to czasem nie Ty?
 
husarz nawet nie czytam tego całego Twojego bełkotu. jęczysz jak stara baba którą dawną nikt nie pukał. może to Ty zaczepiałeś Różala na jednej z gal? ten nawalony jak świnia kibic który miał walczyć na gali to czasem nie Ty?
Nie, nie, on miał bardziej treściwą wypowiedź. Ja tak krótko nie potrafię, zdążyłeś już pewnie to zauważyć bystrzacho, co? Chociaż tyle dobrego, skoro już z czytaniem Tobie nie idzie. No i nie piję. Za to Ty widzę, mocno bazujesz na jego stylu wypowiedzi i próbie zrozumienia otaczającego Ciebie świata. Twarz myślą nieskalana, co? Ale ponoć głupota nie boli i trochę Ci tego zazdroszczę nawet.

A co do tego całego jęczenia i pukania - po Twoich postach wnoszę, że masz tego aż nadto. Koledzy nie dają spokoju, co?
 
Nie, nie, on miał bardziej treściwą wypowiedź. Ja tak krótko nie potrafię, zdążyłeś już pewnie to zauważyć bystrzacho, co? Chociaż tyle dobrego, skoro już z czytaniem Tobie nie idzie. No i nie piję. Za to Ty widzę, mocno bazujesz na jego stylu wypowiedzi i próbie zrozumienia otaczającego Ciebie świata. Twarz myślą nieskalana, co? Ale ponoć głupota nie boli i trochę Ci tego zazdroszczę nawet.

A co do tego całego jęczenia i pukania - po Twoich postach wnoszę, że masz tego aż nadto. Koledzy nie dają spokoju, co?

nie sądzę żeby Różal miał coś do tego że nie chcę być jego sąsiadem (on pewnie ma na to wyjebane równo i też pewnie wlałby mieć kogoś innego za sąsiada niż ja) ale znalazł się forumowy rycerz który walczy. chuj wie o co walczy ale walczy i pisze te swoje brednie. rodzice mogli Cię trzymać w piwnicy za młodu i jedynymi kolegami były kartofelki. stąd spustoszenie w Twojej psychice którym błyszczysz na forum. wyjdź na dwór frustracie i odlep się od tego kompa to może Ci przejdzie. nie będę już tego tematu ciągnął bo szkoda czasu.
 
nie sądzę żeby Różal miał coś do tego że nie chcę być jego sąsiadem (on pewnie ma na to wyjebane równo i też pewnie wlałby mieć kogoś innego za sąsiada niż ja) ale znalazł się forumowy rycerz który walczy. chuj wie o co walczy ale walczy i pisze te swoje brednie. rodzice mogli Cię trzymać w piwnicy za młodu i jedynymi kolegami były kartofelki. stąd spustoszenie w Twojej psychice którym błyszczysz na forum. wyjdź na dwór frustracie i odlep się od tego kompa to może Ci przejdzie. nie będę już tego tematu ciągnął bo szkoda czasu.
Trafiłem w czuły punkt, co? :bleed:
Skoro czytasz bez zrozumienia to po co w ogóle mi odpisujesz? Gdzie było cokolwiek pisane, że Różal ma coś do Twojego sąsiedztwa? Walczę o pokój i dobro na świecie! I ograniczenie ilości takich beznadziejnie zagubionych oplotów jak Ty :sparta:Rozumiem, że możesz nie rozumieć co piszę, ale to już wcześniej ustaliliśmy :DC:
Użycie argumentu rodziców przez Ciebie świadczy o tym, że jesteś mocno zakompleksiony, masz spore braki w wychowaniu i kulturze, i dodatkowo właśnie wspiąłeś się na wyżyny swoich ripost wyciągając asa z rękawa :applause:Teraz leżę i płaczę :mamed: Możemy sobie ubliżać, wyzywać się, ja mogę Ci cisnąć, Ty możesz próbować mi odpowiedzieć konstruktywnie, ale podjazdy pod rodzinę...serio? Jak chujowe musisz mieć życie, żeby się do tego uciekać?! O losie!:robbie:

Żebyś Ty tyle przebywał na dworze co ja, to może byś tę ledwo dyszącą mózgownicę dotlenił nieco, a i myślenie by się włączyło. Potwierdzone info!

Co do ciągnięcia tematu - rozumiem, że koledzy właśnie przyszli?:star wars:
 
Last edited:
Back
Top