NBA - najlepsza liga koszykarska na świecie.

w sobote leci cos takiego na tvp sport
1649848868626.png
 
Podobnie jak kolega @rash , z tym że upatruje szybkiego 4-1 dla Toronto, no i niestety czuje w kościach że Jazz dają radę z Mavs. Ciekawe kto z ekipy szpitalnej Nuggets będzie gotowy na GSW :zakręcony:
Bez przesady, jak niby Raptors mają wygrać 4-1 w tej serii? Tu Harden/Maxey musieliby całkowicie nie dojechać na playoffy żeby coś takiego się wydarzyło, będzie 6/7 meczów, raczej na korzyść Sixers.
 
Bez przesady, jak niby Raptors mają wygrać 4-1 w tej serii? Tu Harden/Maxey musieliby całkowicie nie dojechać na playoffy żeby coś takiego się wydarzyło, będzie 6/7 meczów, raczej na korzyść Sixers.
Jak?
-Harden pod presją to żart, nie lubi kontaktu,jest zmanierowany i płaczliwy. Fizole z Toronto go dojadą
-Dick Rivers
-Embid musiałby grać co noc na +40
 
Jak?
-Harden pod presją to żart, nie lubi kontaktu,jest zmanierowany i płaczliwy. Fizole z Toronto go dojadą
-Dick Rivers
-Embid musiałby grać co noc na +40
Embiid nie musi robić 40 PPG co noc, skupiając obronę na Joelu i grając te wysokie lineupy otwiera się masa wideopen trójek dla tych wszystkich Maxeyów, Grenów, Niangów, a Harden to zajebiste kreator do takiej gry, nie ma opcji żeby przez całą serie Sixers jakoś mocno pudłowali rzuty aby taka gra Raptors się sprawdziła. Po za tym nawet to bronienie Embiida i tak nic nie da, będą go podwajać to będzie w nich wpadał i stawał co akcje na linii, on to wymuszanie fauli ma opanowane już lepiej niż Harden 2k19, to nie Antohny Davis co nie potrafi się masować z wysokimi graczami i później płacze w szatni żeby go nie wystawiać na C bo boli.

Nie mają odpowiedzi na Embiida, nie bronią też za dobrze trójek, FanVleet gra raczej przeciętnie ostatnie dwa miesiące, opuszczał mecze, a jak już był to nic szczególnego nie pokazywał, bliżej tu do 4-1 dla Sixers szczególnie, że to oni mają HCA, a nie Raptors, ale pewnie Dinozaury ze dwa mecze urwą i Sixers zamkną to w 6.
 
Embiid nie musi robić 40 PPG co noc, skupiając obronę na Joelu i grając te wysokie lineupy otwiera się masa wideopen trójek dla tych wszystkich Maxeyów, Grenów, Niangów, a Harden to zajebiste kreator do takiej gry, nie ma opcji żeby przez całą serie Sixers jakoś mocno pudłowali rzuty aby taka gra Raptors się sprawdziła. Po za tym nawet to bronienie Embiida i tak nic nie da, będą go podwajać to będzie w nich wpadał i stawał co akcje na linii, on to wymuszanie fauli ma opanowane już lepiej niż Harden 2k19, to nie Antohny Davis co nie potrafi się masować z wysokimi graczami i później płacze w szatni żeby go nie wystawiać na C bo boli.

Nie mają odpowiedzi na Embiida, nie bronią też za dobrze trójek, FanVleet gra raczej przeciętnie ostatnie dwa miesiące, opuszczał mecze, a jak już był to nic szczególnego nie pokazywał, bliżej tu do 4-1 dla Sixers szczególnie, że to oni mają HCA, a nie Raptors, ale pewnie Dinozaury ze dwa mecze urwą i Sixers zamkną to w 6.
Ja właśnie myślę, że nie będzie podwajania Embida. Będzie ostra i zażarta defensywa której Phila nie sprosta. Zauważ, że Siakam ostatnie tygodnie gra jak All-star a mimo że tego, że na Embida nie mają matchupu to każda inna pozycja będzie przez Barnesa, Achiua, czy Aunobego mocno nękana. Toronto to moim zdaniem fatalny, niewygodny przeciwnik dla Philly. W ataku Van Fleet, Trent i Siakam wystarcza, a pozostala wymieniona przeze mnie trójka także +20-25 dołoży.
Dodatkowo Phila w Toronto bez swojego najlepszego defensora. Phila z bardzo wąska ławką i przeciwnym trenerem.
Odpadną w pierwszej rundzie, stawiam na to dobre piwo. Przyjmujesz ?
 
Durant fatalny w tych playoffach (9/24 g1 i 4/17 g2), oba mecze Nets mieli na wyciągnięcie ręki, a jest 2:0 dla Celtics. Simmons nie zdąży wrócić jak zaraz dostaną jakieś 4:0/4:1 wpierdol życia, jeśli dalej tak będą grać końcówki to szybko się to skończy.

Sędziowanie też mocarne w tej serii, w pierwszym meczu Tatum bił Duranta po łapach i nie było gwizdków, Nets się spłakali to w drugim meczu wszystko gwizdali i KD 10 razy stawał na linii :lol:
 
Chyba będzie sweep. Embiid zabrał im dusze :cool:


I u Embida widać sportową złość.
Tyle razy podwajany, obijany, dostawał złe podania (maxey to do popa na 2 lata nauki gry w kosza) a w końcówce KLACZ :antonio:
Durant fatalny w tych playoffach (9/24 g1 i 4/17 g2), oba mecze Nets mieli na wyciągnięcie ręki, a jest 2:0 dla Celtics. Simmons nie zdąży wrócić jak zaraz dostaną jakieś 4:0/4:1 wpierdol życia, jeśli dalej tak będą grać końcówki to szybko się to skończy.

Sędziowanie też mocarne w tej serii, w pierwszym meczu Tatum bił Duranta po łapach i nie było gwizdków, Nets się spłakali to w drugim meczu wszystko gwizdali i KD 10 razy stawał na linii :lol:
Ja dalej nie wiem jak Nets ten mecz tak wtopili. Biedny KD nie da rady grać co mecz 40+ minut, a tam nie ma kto ciągnąć wózka.
 
Chyba będzie sweep. Embiid zabrał im dusze :cool:
jeżeli mnie pamięć nie myli, to ostatnia play-off wizyta embiid'a w toronto, to ten słynny rzut leonarda i wakacje dla filadelfii.
także miał się za co odegrać.
w czwartej kwarcie chyba też trafił trójkę z tego miejsca.
trochę nie mogę się odnaleźć w czasie i jeszcze żadnego meczu nie obejrzałem z tej serii live, a tu zaraz może być po graniu.
mało czasu, mało czasu, mało czasu...
mecz nr 4 będzie chyba w sobotę o ludzkiej dla nas porze, to nie odpuszczę.


po cichu liczyłem, że brooklyn urwie mecz w bostonie, a tutaj słabiutko.
to nie są dobre dni dla duranta.
 
Embid miał caly sezon dobry czemu miał w playoff grać piach?

Nie ma to jak wrócić do oglądania NBA
:conorsalute:
Zakładałem, błędnie jak się okazalo, że Embid będzie czarował jednak bez wsparcia kolegów. W Toronto nie ma takiego rynku i gwiazd jak Embid/Harden i pewnie dlatego kibicowałem Raptors. Jednak to jak zagrał drugą połowę, no i ten rzut na zwycięstwo...
Należy mu się druga runda jak psu buda
 
po cichu liczyłem, że brooklyn urwie mecz w bostonie, a tutaj słabiutko.
to nie są dobre dni dla duranta.
Ciekawie z perspektywy czasu brzmią teraz słowa Irvinga, który wbijając nieco szpilkę (specjalnie lub nie) LeBronowi mówił w kontekście gry z Durantem, że w końcu gra z kimś komu będzie mógł podać piłkę w decydującym momencie wiedząc, że ten zrobi dobrą robotę, a nie będzie musiał sam wszystkiego robić. To nie cytat bo dokładnie nie pamiętam, ale sens wypowiedzi chyba zachowałem.
 
Ja dalej nie wiem jak Nets ten mecz tak wtopili. Biedny KD nie da rady grać co mecz 40+ minut, a tam nie ma kto ciągnąć wózka.
Pierwszy mecz też tak frajersko przegrali w deciderze, Dragić jakieś dwa głupie layupy rzucał, które kompletnie nie miały szans wpaść, Claxton wolnych nie trafił, i Durant zjebał ostatnie posiadanie, kolejna cegła, tylko +1 mieli i nie było możliwości faulować Tatuma w ostatniej akcji, tam chyba 6 sekund zostało, a timeoutu już nie mieli.
Szkoda mi ich głównie dlatego, że lubię Duranta, ale oba mecze oddali jak dzieciaki.
 
KD bez sił i bez nadziei w dzisiejszym meczu, tutaj chyba będzie sweep na Nets, Irving praktycznie też nieobecny w g2 i g3, liderzy Nets całkowicie zawiedli w tej serii, ale dużo tu zasługi zajebiście twardej i dobrej obrony Celtów, Tatum i Smart jak na kleju przy Durancie, Udoka zbudował przejebaną maszynkę w D, jeszcze Williams wrócił i dostał kilka minut na rozgrzanie, na drugą rundę powinien być w pełni gotowy.
Wygrana Bostonu jakoś mnie nie dziwi, ale sposób w jaki to robią to WOW.

 
KD bez sił i bez nadziei w dzisiejszym meczu, tutaj chyba będzie sweep na Nets, Irving praktycznie też nieobecny w g2 i g3, liderzy Nets całkowicie zawiedli w tej serii, ale dużo tu zasługi zajebiście twardej i dobrej obrony Celtów, Tatum i Smart jak na kleju przy Durancie, Udoka zbudował przejebaną maszynkę w D, jeszcze Williams wrócił i dostał kilka minut na rozgrzanie, na drugą rundę powinien być w pełni gotowy.
Wygrana Bostonu jakoś mnie nie dziwi, ale sposób w jaki to robią to WOW.




:lesnarhappy:
 
Udoka zbudował przejebaną maszynkę w D
udoka, czyli ubiegłoroczny asystent super coacha nash'a w brooklynie.
:lol:

trzeciego meczu nie widziałem, nawet skrótu.
dwa pierwsze tak.
brooklyn mógł tam co najmniej raz wygrać, zepsuli to strasznie.
morale już im siadło.

boston to chyba najlepsza defensywa w lidze.
męczą już tego wyeksploatowanego duranta do bólu.
podwajają, potrajają, nie pozwalają mu za dużo swobodnie się poruszać.
praktycznie co chwila ktoś staje na jego drodze, żeby był jakiś kontakt fizyczny.

trochę więcej spodziewałem się po brooklynie.

oglądałem za to wczoraj toronto- philadelphia.
embiid wyraźnym faworytem publiczności.
:lol:
dłoń odmawia mu posłuszeństwa, ale mimo to fizycznie ma ogromną przewagę nad resztą.
nie ma w składzie toronto gościa, który by go poważnie wyłączył.

siakam dobry mecz, trent jr też nie najgorzej.
ten mecz "o życie" dla toronto wyszedł.
miał też cichego bohatera thaddeusa young'a.
chłop mocno pracował, oczywiście embiida czapką nie nakrył, ale trochę zdrowia zostawił broniąc.
coś tam rzucił, zbierał, dzielił się piłką, 3 przechwyty, +/- 14- najwyższy w meczu.
kontrakt mu się kończy po sezonie, a to może była ostatnia szansa, żeby świat o nim nie zapomniał.

toronto fatalnie zagrało końcówkę meczu nr 3 i przez to są pod ścianą.
tak mieliby 2-2 i sprawę jeszcze do wygrania.

chciałoby się napisać, że jest 1-3 i jest doc rivers, ale to raczej się nie wydarzy.

 
Luka to Luka wiadomo, ale Utah Jazz grają okropnie, ta drużyna chce umrzeć. Ciekawie się robi w serii P76-Toronto. Nets już wysłani na ryby, 4-0 szok.
 
1651121931398.png

kyle anderson (ten z nr 1, po prawej) już wiedział.
jaden mcdaniels (nr 3) i naz reid (nr 11) właśnie się dowiadują.
malik beasley (nr 5) nie wie co się dzieje i dowie się dopiero w szatni.

ja morant ma 191 cm, waży 80 kg i ma sprężyny w nogach.
 
Last edited:
View attachment 37314
kyle anderson (ten z nr 1, po prawej) już wiedział.
jaden mcdaniels (nr 3) i naz reid (nr 11) właśnie się dowiadują.
malik beasley (nr 5) nie wie co się dzieje i dowie się dopiero w szatni.

ja morant ma 191 cm, waży 80 kg i ma sprężyny w nogach.
Gość to jest fenomen.
Przyspieszenie i szybkość manewrów lepsze od Iversona, a do tego ta winda w nogach.
:antonio:
 
chicago już na wakacjach.
bez lavine’a i carusso.

za to z derozan’em, który został w tym meczu podwojony 27 razy.
żaden gracz nie został w tych play-off’s podwojony częściej w jednym spotkaniu.

w pierwszych czterech meczach tej rywalizacji derozan’a podwajano 24 razy.

liczydła z espn.
 
Dobry hype na Moranta, nie ma co się dziwić, jego wjazdy pod kosz są bardzo efektowne, ale z takim stylem gry przy jego warunkach to w playoffach będzie mu ciężko. Trafi na ogarniętą w obronie drużynę, dobrych silnych fizycznie obrońców i będzie miał spore problemy jeśli dalej będzie opierał swoją grę głównie na atakowaniu pomalowanego.

Minnesota to niezły dramat powinni skończyć 4:1 serię i szykować się już na Dubs, a oni dwa razy wypuszczają sporą przewagę w 4 kwarcie, wczoraj mieli +13, a w G3 to nawet +25 było przed końcem 3q, ich gra w końcówkach to żenada. Memphis zajebiście gra końcówki w obronie, i coś próbują zrobić w ataku, praktycznie gubią obrońców i albo open trójki idą, albo Morant ma łatwy wjazd pod kosz, a Wilki klepią, klepią i nikt nic nie wymyśli tylko palnąć głupi rzut, albo wbijać się pod kosz w 3 obrońców. Obejrzałem teraz 4q meczu numer 5 to się za głowę łapałem jakie oni decyzję podejmują, zero pomysłu, z tych młodych Wilków to tylko Edwards się nadaję, Towns i DLO do wyjebania, tak się kończy ich romantyczna przygoda, dwie miękkie dziewczynki, nie dziwne, że tacy funfle :lol:
 
Porównujecie tutaj Moranta do Iversona, i słusznie bo od czasu AI żaden gracz nie był tak dynamiczny i tak energetyczny jak Ja ( skromnie o sobie, no i z dużej litery :mamed: ) gość jest niesamowity, tylko nikt nie pisze tutaj, jak duże obciążenia znoszą kolana Moranta i jak je wytrzymają.
A dziś w nocy niech Doc Rivers zrobi mi dobrze :jjsmile:. Co Ty na to @Hellah ?
#DocMusisz!
 
Back
Top