NBA - najlepsza liga koszykarska na świecie.

Obejrzałem dziś z braku innych zajęć powtórkę meczu gwiazd i jakoś nie podchodzi mi ta formuła. Trzy pierwsze kwarty do zapomnienia nic ciekawego. Dopiero ostatnią kwartę szło obejrzeć. No i jeszcze te trójki Stepha jeszcze przyciągały uwagę.
 
Nie oglądałem debiutu Hardena w 76, ale dziś wygląda na mega zmotywowanego. Stara się nawet w obronie, gdzieś przed 30 minutą miał już 5 przechwytów. Ciekawe czy daleko zajedzie na tej motywacji.
 
Mówiłem, że to będzie potęga, Embiid i Harden to zajebisty fit, a jeszcze Maxey bardzo dużo tutaj zyskuje jak już nie musi być pierwszym ballhandlerem, Maxey w transition to jak wyścigówka z F1.
Let's go Sixers! :cmgkeepgoing:




PNR Hardena z Embiidem będą zabójcze dla każdej obrony, tego po prostu nie da się bronić.

 
niestety nie mam czasu, żeby oglądać tyle, ile bym chciał, jednak na 76ers muszę coś wygospodarować.
Ja live też mało oglądam, jak już to głównie w weekendy, tak to powtórki odpalam. Możesz przesunąć timeouty, a szczególnie wolne, których w ostatnich latach jest od skurwesyna, co daje duży plus dla powtórek :lol:


Tutaj mecze w większości są dodawane po 1-2h od zakończenia.
 
Tutaj mecze w większości są dodawane po 1-2h od zakończenia.
będę atakował!

dziś jednak, a w zasadzie jutro bulls- bucks musi być live.
:lol:

w niedzielę heat- 76ers.
:corn:



to jeszcze ja...
:tellmemore:
 
Last edited:
w niedzielę heat- 76ers.
:corn:
Chyba nie tego się spodziewałeś, co? Mówię głównie o nieobecności Hardena. I w takiej sytuacji widać, że Philla, bez któregoś z dwójki Embid-Harden, nie będzie wyglądało imponująco.
Mnie martwi też GSW, no wiem, że nie ma tam Greena, ale strasznie się rozregulowali. W ostatnich 10 meczach mają bilans 2-8 i z maszyny ze świetnym ruchem piłki i cyborgiem Curry'm za sterami stali się zwykłym średniakiem (i to takim słabszym), którego pokonują nawet Lakersi. Choć trzeba oddać, że Lebron kosmiczny mecz zagrał.
 
Chyba nie tego się spodziewałeś, co? Mówię głównie o nieobecności Hardena.
tak.
nie wiem na ile był to oszczędzanie zawodnika, bo szóstki były b2b, a na ile celowe działanie żeby nie odsłaniać wszystkich kart za wcześnie.
taka "zasłona dymna", bo na chwilę obecną finał konferencji tych dwóch ekip może popsuć tylko milwaukee, eliminując którąś z nich.
z hardenem w składzie ten mecz byłby na pewno takim play'off game, także może stąd taka ostrożność.

spotkania niestety nie oglądałem, przegrałem z oczami.
oglądałem dallas- sacramento, a chciałem jeszcze zobaczyć główną kartę dzisiejszej gali.
zaległości nadrobię, skorzystam z tej stronki, którą wyżej podrzucił kolega.

warriors cienizna.
jak green w miarę szybko nie wróci to mogą polecieć jeszcze niżej w tabeli.
moim zdaniem na drugie miejsce już nie wrócą.

lebron chyba najwiecej w tym sezonie rzucił.
wielka rzecz, bo nie wielu graczy rzuciło 50+ w tym wieku.
jamal crawford, kobe, no i wiadomo kto.

szkoda, że phoenix mocno osłabione, bo dziś wieczorem czeka nas powtórka z ostatnich finałów.
 
Jebany Joker, sam zrobił dzisiaj comeback Bryłek, ostatnie 9 minut 4Q + OT trafiał po prostu wszystko, 10/11 z gry i 9/9 FT.
:wow:

 


gregg popovich właśnie napisał historię.
26 lat jest trenerem san antonio.

nawet się uśmiechał i chyba trochę zawstydził.
:wink:
 


klay zagrał, jak... klay.

po długiej przerwie do bulls wrócił też caruso i chyba ładnie pachniał.
 
Back
Top