Książki

Ja niedawno skonczyłem Aleksandra Wielkiego autorstwa Petera Greena, polacam.



Dużó ciekawych faktów i anegdotek.
 
to akurat też mi się nie podoba, ale sam zamysł ucieczki do metra, hodowania i jedzenia, wychodzenia na powierzchnię... dla mnie bomba. Potencjał ma ogromny, z tego co wiem kolejna część już jest w przygotowaniu. Byłby też z tego dobry film
 
http://www.empik.com/the-playbook-kuhn-matt-stinson-barney,prod59045495,ksiazka-p



http://www.bookcity.pl/A8786632/The_Playbook/Barney_Stinson
 
Ja z allegro za 30 zł (łącznie) nówkę w twardej oprawie kupiłem:



382143_486880791363909_1943182860_n.jpg
 
Nie wiecie czy Playbook jest w salonikach empik? Też chętnie bym sprawił sobie taki prezencik :D
 
Przez tą nazwę, to ktoś serio może pomyśleć,że to jest podręcznik podrywu, a nie humorystyczna ksiązka o tym :) Już zobaczyłem,że na sQn też można zamówić. W empiku jakoś niedługo też poszukam.
 
Tak, jest.



http://www.empik.com/playbook-podrecznik-podrywu-stinson-barney-kuhn-matt,p1062048159,ksiazka-p
 
O nie wiedziałem,że istnieje jeszcze "Kodeks bracholi" :O Jadę do empiku po świętach i wrzucam do koszyka.
 
"Sejf" Tomasza Sekielskiego, to powieść na dwa wieczory, polecam! Intryga, historia, spisek, zwroty akcji.. Warto.
 
Ostatnio Jak nie być profesjonalnym piłkarzem - Paul Merson, jestem dopiero na samym początku ale mam polewkę na maksa, koleś zostaje moim numerem jeden wśród wysoko jebniętych piłkarzy XX wieku i chyba nawet wyprzedzi Gazzę choć i on w tej książce się pojawia.

Pozwolę sobie przytoczyć tutaj tytuły kilku rozdziałów:
- Nie wypijaj piętnastu piw i nie wjeżdżaj samochodem w latarnię
- Nie sraj na balkonie Davida Seamana
- Nie stawiaj na Szkocję w dniu swojego ślubu
- Nie brandzluj się przed meczem reprezentacji Anglii
- Nie idź do baru dla gejów w Detroit z Paulem Ince'em i Johnem Barnesem
- Nie łaź po nocnych klubach, próbując kupić kokainę
- Nie pozwól Gazzie wprowadzić się do twojego domu


Kapitalna biografia
 
400 strona w Metro 2033. W końcu coś się dzieje. Już wiem co mi nie pasuje w tej książce. Autor chciał ją za bardzo urozmaicić. 100 pierwszych stron jest świetnych, a 300 kolejnych to tzw. wypełenienie/zapychacz. 300 ston w których praktycznie nie ma ani jednego mutanta przed którymi ludzie chronią się w metrze. 300 stron wędrówki Artema, opowiadaniu o magii i demonach - zamiast skupić się na survivalu ludzkim. 300 stron opisów niemal wszystkich rzucających się w oczy kast żyjących w metrze. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi weszło do podziemi, a główny bohater spotyka społęczności: komunistów, nazistów, satanistów, wyznawców Jehowy, cechu kupiecki, rewolucjonistów Ernesto Guevary czy kastę uczonych. Prawda, że jak na taką zbieraninę mieszkańców Moskwy, to nieco przesada? Brakuje jeszcze subkultury emo. Dostałem 300 stron o niczym, które tylko irytowało swoją nierealnością. O ile jestem w stanie zrozumieć, że mogą istnieć mutanty i promieniowanie na powierzchni, a ludzie jak szczury żyją w metrze (bo to konwencja książki - ona zawsze jest święta), o tyle taka mieszanina PRĘŻNYCH społeczeństw jest debilna i głupia. Dodatkowo przygody Artema są nawine. Choćby wspominając tylko kilka:



1) Kiedy już był powieszony przez faszystów, wpada komando Che Guevary i odbija go ze sznura (kompletnie go nie znając - przypadkiem).



2) Pracując pod nadzorem 24 h przy czyszczeniu wychodków w Hanzie jako niewolnik, Artem nagle przewraca się na gówno i zirytowany sytuacją po prostu wychodzi, bo na posterunku cudownie nikogo nie było (co nie jest możliwe, bo w metrze każdy wszystkiego pilnował - a zwłaszcza więźniów/niewolników).



3) Pośród CAŁEJ Moskwy, Artem wchodzi do jednego mieszkania (uciekając przed mutantami) i to mieszkanie okazuje się być jego własnym, z którego został zabrany mając kilka lat o czym się dowiedział znajdując swoje zdjęcie. Spośród 11 milionów mieszkańców on znalazł na chybił trafił swoje mieszkanie...



O ile rozumiem, że wszystko co robił główny bohater było za sprawą jego przeznaczenia i to ono nim kierowało, tak przedstawienie tego przez Dmitry Glukhovsky'ego zajeżdża kompletnie infantylnym stylem. Oh, jak książka by była piękniejsza, gdyby autor skupił się na Stalkerach, survivalu ludzi i ogólniej mizerii rodzaju ludzkiego, zamiast na magii i fantastyce, która jest tam wpleciona na siłę i bez jakiegokolwiek polotu. Do końca jeszcze 200 stron. Czytamy dalej.







Swoją drogą dostałem na święta Stephena Kinga "Wiatr przez dziurkę od klucza", która jest jednym z tomów "mrocznej wieży". Jednak można czytać pozycję oddzielnie, nie znając poprzednich tomów. Czytał ktoś cykl? Dobry?
 
cykl mi się bardzo podobał, gdy go czytałem jako nastolatek, ale nie polecam czytania oddzielnie. Zacznij od początku, bo się nie połapiesz i zniechęcisz
 
Okej! Z tym, że mało mam do czynienia z horrorami. Warto kupić kompletną sagę Mrocznej Wieży, czy może na początek zainwestować w coś innego? Ja jestem raczej fanem hard sci-fi, choć i fantasy nie pogadzę. Tak z horrorami miałem do czynienia jedynie w elementach czytanych na kilogramy książek z gatunku science fiction.
 
czytał ktoś może "heretyka" Josepha Nassise? możecie polecić coś w podobnym klimacie?
 
jak nie pogardzisz fantasy to powinno Ci się spodobać, bo to nie jest horror, a nietypowe fantasy właśnie, z wieloma elementami innych gatunków. Generalnie King uważa to za dzieło swego życia i musze się znim zgodzić
 
Skończyłem właśnie Metro 2033. Z jednej strony te 300 stron było nie potrzebne o których wspominałem, z drugiej ostatnie 200 stron nadrabia poziomem i już sam nie wiem co myśleć. Książka na pewno dobra, ale nie aż tak jak chwalą ją inni. Dodatkowo nie lubię tragicznych zakończeń, a to z Metra było masakrycznie smutne i dołujące. Aż naprawdę poczułem jakąś więź z tą nową rasą mutantów. No nic, teraz czas na Metro 2034.
 
Polecam książke Świat według Dziada napisaną przez jego samego czyli Henryka Niewiadomskiego. Naprawdę dawno tak dobrej książki nie czytałem.
 
Playbook jest kapitalny! Dla fanów serialu pozycja obowiązkowa. Jedyna wada to to że jest bardzo krótki, raptem 170 stron. Czyta sie dobrze, godne polecenia. Po nowym roku lecę po Kodeks Bracholi.
 
"Człowiek z lodu" - Philipa Carlo. Wciągająca opowieść o Richardzie Kuklinskim. Prawie 600 stron pękło w 3 dni. Polecam.
 
Możesz napisać coś więcej niż "polecam" ? Interesują mnie niezmiernie tamte czasy i realia półświatka. W google ciężko znaleźć jakieś konkretne opinie, a tutaj mogę mieć "pod ręką" więc jeżeli mógłbyś sklecić ze 2 zdania więcej byłbym wdzięczny.
 
cel-snajpera,big,324650.jpg


Iraccy rebelianci wyznaczyli za jego głowę nagrodę.Żołnierze GROM-u nie tylko byli jego towarzyszami broni, ale nauczyli go też, czym jest Żubrówka. Chris Kyle był chłopakiem z Teksasu, gdy dołączył do SEALsów. Nie trzeba było długo czekać, aby okazało się, że na linii frontu młody kowboj radzi sobie równie dobrze jak na rodeo.


Właśnie kończę czytać, całkiem fajnie opisana historia 160 trafień jakie zaliczył ten snajper w Iraku podczas wielu ciekawych misji. Jest to chyba rekord jeśli chodzi o ilość trafień. Najciekawsze jest jednak to jak podchodzi do zabijania przeciwników i walki o "swój kraj" toczony na terotyrium Iraku, jak dla mnie ma totalnie wyprawny mózg i usprawiedliwia wszystko co robi ale czyta sie fajnie :) Do kupienia na Allegro za 27 zł Polecam
 
No książka opowiada o całym życiu Kuklinskiego. Od jego dziecinstwa, kontaktów z rodzicami poprzez dorosłe zycie w którym imał się różnymi zajęcami. Opisy zbrodni których dokonywał, jego pózniejszych kontaktach z żoną, własnymi dziecmi, pierwszych kontaktach z mafią itd. Koleś niezwykle pomysłowy, bez wątpienia psychopata lecz kurde polubiłem go:D Mimo iż wiedziałem jak to się wszystko skończy to i tak mu kibicowałem ;)



Jeżeli interesujesz się takimi rzeczami, jak morderstwa, zabójcy, kontakty z mafią to łykaj jak pelikan.



Na YT znajdują się filmy z polskimi napisami:



Wyznania Mordercy:



Richard kuklinski - the iceman tapes
 
Back
Top