KOMENTARZ ROKU

Jeśli ta forma jest gówniana, to dlaczego mamy tego nie napisać?
a)bo kobiet nie można krytykować bo to SZOWINIZM. Nigdy nie można, wbij sobie to do głowy. Zwłaszcza jeśli ta krytyka jest zasadna i może im być z tego powody przykro
b) Zawodników mma można krytykować jedynie jeżeli nie są z Polski*

*Szczególnie zakazne (na tym forum) jest krytykowanie zawodników z Poznania i całego ich otoczenia, ponieważ część redakcji zna ich na stopie prywatnej, co jak wiadomo, daje tutaj immunitet. Wszelkie ostre słowa pod ich adresem są odpowiednio karane.
 
Czy ktoś Wam nakazuje na tym forum jedynie wchodzić w tyłek zawodnikom ? Nie.
Oburzyłam się nie o to, że komentujecie jej formę a o to, jakich używacie słów a to znacząca różnica.
Pisanie o kobiecie "ulana" "zalana" jest po prostu słabe. Serio.
Nawet jeśli nie ma figury jak Paulina - ok, nie ma i to widać. Można to jednak wyrazić w zupełnie inny sposób niż używając takich słów bo to po prostu wygląda słabo.
Nie wiem czy będąc prywatnie kobietą któregoś z Was chciałabym usłyszeć "ale jesteś zalana"... nawet gdybym czynnie uprawiała jakiś sport.
Zarzucacie nam i zawodnikom delikatność a tymczasem sami się nią charakteryzujecie, bo jakakolwiek krytyka w Waszą stronę sprawia, że łączycie się w kółko wzajemnej adoracji i odwracacie kota ogonem ;)
Lubię Was, szanuję, często macie naprawdę bardzo trafione argumenty i wykazujecie konstruktywną krytykę, która jest trafiona w punkt.
Nikt Wam jej nie zabrania. Chodzi mi po prostu o dobór słów jaki padł w tym temacie.
 
Czy ktoś Wam nakazuje na tym forum jedynie wchodzić w tyłek zawodnikom ? Nie.
Oburzyłam się nie o to, że komentujecie jej formę a o to, jakich używacie słów a to znacząca różnica.
Pisanie o kobiecie "ulana" "zalana" jest po prostu słabe. Serio.
Nawet jeśli nie ma figury jak Paulina - ok, nie ma i to widać. Można to jednak wyrazić w zupełnie inny sposób niż używając takich słów bo to po prostu wygląda słabo.
Nie wiem czy będąc prywatnie kobietą któregoś z Was chciałabym usłyszeć "ale jesteś zalana"... nawet gdybym czynnie uprawiała jakiś sport.
Zarzucacie nam i zawodnikom delikatność a tymczasem sami się nią charakteryzujecie, bo jakakolwiek krytyka w Waszą stronę sprawia, że łączycie się w kółko wzajemnej adoracji i odwracacie kota ogonem ;)
Lubię Was, szanuję, często macie naprawdę bardzo trafione argumenty i wykazujecie konstruktywną krytykę, która jest trafiona w punkt.
Nikt Wam jej nie zabrania. Chodzi mi po prostu o dobór słów jaki padł w tym temacie.
Magdo, w takim razie prosimy o słowniczek, w którym znajdą się wszystkie określenia na nieprofesjonalne przygotowanie fizyczne profesjonalnej zawodniczki MMA. Czy mamy może pisać "oho! Komuś poszło w boczki"
Obraźliwe mogłoby być jakby ktoś porównał formę Karoliny do Jurasa.
 
Jakaś następna z rozregulowaną tarczycą? Nie chce mi się sprawdzać, bo babskie mma interesuje mnie niemal jak śledzenie stadium rozwoju pędreków. Choć nie, to drugie namiętniej jest przeze mnie oglądane.
 
Magdo, w takim razie prosimy o słowniczek, w którym znajdą się wszystkie określenia na nieprofesjonalne przygotowanie fizyczne profesjonalnej zawodniczki MMA. Czy mamy może pisać "oho! Komuś poszło w boczki"
Obraźliwe mogłoby być jakby ktoś porównał formę Karoliny do Jurasa.

Wystarczy odrobina taktu i tyle ;)
 
Czy ktoś Wam nakazuje na tym forum jedynie wchodzić w tyłek zawodnikom ? Nie.
Oburzyłam się nie o to, że komentujecie jej formę a o to, jakich używacie słów a to znacząca różnica.
Pisanie o kobiecie "ulana" "zalana" jest po prostu słabe. Serio.
Nawet jeśli nie ma figury jak Paulina - ok, nie ma i to widać. Można to jednak wyrazić w zupełnie inny sposób niż używając takich słów bo to po prostu wygląda słabo.
Nie wiem czy będąc prywatnie kobietą któregoś z Was chciałabym usłyszeć "ale jesteś zalana"... nawet gdybym czynnie uprawiała jakiś sport.
Zarzucacie nam i zawodnikom delikatność a tymczasem sami się nią charakteryzujecie, bo jakakolwiek krytyka w Waszą stronę sprawia, że łączycie się w kółko wzajemnej adoracji i odwracacie kota ogonem ;)
Lubię Was, szanuję, często macie naprawdę bardzo trafione argumenty i wykazujecie konstruktywną krytykę, która jest trafiona w punkt.
Nikt Wam jej nie zabrania. Chodzi mi po prostu o dobór słów jaki padł w tym temacie.
Ale przecież ten przymiotnik był wielokrotnie używany w stosunku do zawodników i nie było żadnych uwag.... to wprowadzamy teraz jakąś rozdwojoną poprawność, że niektóre wyrażenia są ok w stosunku do wszystkich a niektóre tylko do mężczyzn?
 
Wystarczy odrobina taktu i tyle ;)
Ale przecież ten przymiotnik był wielokrotnie używany w stosunku do zawodników i nie było żadnych uwag.... to wprowadzamy teraz jakąś rozdwojoną poprawność, że niektóre wyrażenia są ok w stosunku do wszystkich a niektóre tylko do mężczyzn?
Dokładnie. Równouprawnienie, hej!

Nikt się nie obrażał jak większość forum pisała o Hendricksie, że jest ulany. A nawet, że spasł się jak świnia.
 
@duubertowa zamiast przyznać, że przesadziłaś, to zostałaś pierwsza osobą w historii świata, która stwierdziła, że określenie "ulana" jest obraźliwe. I oczywiście "ulana" bo "ulany" już nie. Jest to równie bezsensowne i rozczarowujące, co gadanie koleżanki Klimek o tym, że nie umie włączyć aparatu bo jest kobietą. Ogólnie dla mnie każdy przejaw podejścia w stylu "od kobiet należy wymagać mniej niż od facetów" po prostu mnie załamuje. NIE. Kobieta ma takie same zdolności chudnięcia i przyjmowania krytyki co facet. Zwłaszcza kiedy jest osobą publiczna i sportowcem, więc nie każ nam traktować jej, ani żadnej innej zawodniczki, jakby była upośledzona.
 
@duubertowa zamiast przyznać, że przesadziłaś, to zostałaś pierwsza osobą w historii świata, która stwierdziła, że określenie "ulana" jest obraźliwe. I oczywiście "ulana" bo "ulany" już nie. Jest to równie bezsensowne i rozczarowujące, co gadanie koleżanki Klimek o tym, że nie umie włączyć aparatu bo jest kobietą. Ogólnie dla mnie każdy przejaw podejścia w stylu "od kobiet należy wymagać mniej niż od facetów" po prostu mnie załamuje. NIE. Kobieta ma takie same zdolności chudnięcia i przyjmowania krytyki co facet. Zwłaszcza kiedy jest osobą publiczna i sportowcem, więc nie każ nam traktować jej, ani żadnej innej zawodniczki, jakby była upośledzona.

Ja nie czuję, że przesadziłam, więc nie rozumiem dlaczego miałabym się do tego przyznawać ;)
Każdy ma na ten temat inne patrzenie. Ja uważam, że takie określenie w stosunku do kobiety jest po prostu prostackie.
Myślę, że pora zakończyć dyskusję bo zarówno dla Was jak i dla mnie jest to walka z wiatrakami i niepotrzebne psucie sobie humorów czy spinanie się.
Jest czwarteczek, słonko świeci, pora zając się już innym tematem.
 
Last edited:
Ja nie czuję, że przesadziłam, więc nie rozumiem dlaczego miałabym się do tego przyznawać ;)
Każdy ma na ten temat inne patrzenie. Ja uważam, że takie określenie w stosunku do kobiety jest po prostu prostackie.
Myślę, że pora zakończyć dyskusję bo zarówno dla Was jak i dla mnie jest to walka z wiatrakami i niepotrzebne psucie sobie humorów czy spinanie się.
Jest czwarteczek, słonko świeci, pora zając się już innym tematem.
A na cohones jak zwykle jad... :jon:
 
kobiety-oczami_2017-08-06_12-13-36.jpg
 
Emocjonalny @ODYNIEC - fan Marcina Prachnio, po jego debiucie w UFC. Ciężka mieszanka smutku, alkoholu, narkotyków i chorych fantazji o Jessice Andrade. Polecam.
Ja pierdole!to mogło sie przytrafić tylko mi,skurwiały los znów puścił mi oko i zafundował rollercoaster...no kurwa sami popatrzcie-Zostać docenionym przez kolegów i być zmotywowanym do wzmożonej aktywności wygraną w plebiscycie Cohones Awards tylko po to by kilka dni póxniej wyłapać miesięcznego bana za damski huj-patrząc z boku to nawet można sie uśmiechnąć pod nosem z takiej sytuacji,ale-ban za damski huj kończy sie chwile przed debiutem ulubionego zawodnika w ufc-emocje nadzieje i wiara,dzielenie sie tym z innymi-wszystko po to żeby zobaczyć jak twój ulubieniec robi prezent jakiemuś balasowi walcząc jak amator,w najgłupszy z możliwych sposobów-żal,smutek i pustka w sercu-chwile potem wkurwienie,pogarda,nienawiść i chęć rozjebania łbów autorom komentarzy w stylu"XD"czy"co on robi w ufc?"-buch,seta bez zapojki,ochłonięcie,refleksja,wnioski,wkońcu nadzieja i PIERDOLONA PEWNOŚĆ,że to tylko potknięcie a następny raz będzie wyglądał zupełnie inaczej-na końcu dziwne uczucie(duma?naiwność?) z bycia prawdziwym fanem który nawet na sekunde nie odwrócił sie od swojego ulubieńca...sami teraz widzicie,że ostatnimi czasy moja forumowa aktywność to jakaś pierdolona sinusoida,huśtawka emocji i nastrojów jak u gimbaziary podczas pierwszego okresu,gotowy scenariusz na drugą część"Nic śmiesznego".jeśli po śmierci pójde do nieba to przysięgam że pierwsze co zrobie to pójde do boga mma,wyjebe mu drzwi z zawiasami,zajebe mu z bani i spuszcze mu taki wpierdol że albo przestanie lecieć w huja i zastanowi sie kilka razy zanim pokieruje losami Polaków albo bedzie musiał ustąpić ze stanowiska i spierdolic na dożywotnie L4...no i oczywiście jak zawsze przy takich sytuacjach wyłażą ze swoich nor jebane szczury,parówy siedzące ze łbami we własnych dupach czerpiące radosc z niepowodzeń rodaków.miejcie kurwy satysfakcje i walcie konia póki możecie,nieczęsto nadaża sie okazja by przeżyć zbiorowy orgazm pederastów.antyludzkie,antypolskie gnidy-nie naszczałbym na was nawet gdybyście płonęli.
uprzedzając-to nie jest ból dupy z mojej strony tylko zwyczajny żal,nawet po porażce Asi tak sie nie czułem.i znowu jebnałem litanie jak Mickiewicz ale inaczej nie dało rady,z góry przepraszam za podwórkowy język jeśli redakcja uzna to za powód do kolejnego pobytu w guantanamo to bardzo prosze,jebie mnie to i z uśmiechem dalej robie swoje.musiałem sie uzewnętrznić,zrobiłem to,troche mi lepiej dzięki temu więc już wam nie pierdole bo i tak nie przeczytacie.
Co do Marcina to mój stosunek do niego jako fana nie zmienił sie ani troche a nawet kibicuje mu jeszcze bardziej.dziękuje też wszystkim którzy mu kibicowali a chorągiewy i skurwiałe pizdy mające satysfakcje/radość z jego porażki pierdole po całości,wbijam w was prącie po same jaja i pluje na was totalnie,jeszcze przyjdzie na was czas a wasz śmiech urwie sie jak hejnał kmioty.

TEAM PRACHNIO!!!
 
Back
Top