KOMENTARZ ROKU

Czuję się wywołany do tablicy by w obronie braci budowlanej stanąć (przynależywszy do rzeczonej, z nią się identyfikuję), co niniejszym czynię, gdyż imię nasze zostało zbrukane pogardliwą mową, z wyższością głoszoną przez sączących kłamliwą treść o jakoby bluźnierczej proweniencji logorei proletariatu, do którego się zaliczam, co szatą Dejaniry na moje serce i rozum, bo choć jesteśmy li treścią koheletowych rozważań, to i Syrach nam patronuje, czemu wyraz dajemy porozumiewając się zdaniami wielokrotnie złożonymi, wolnymi od błędów stylistycznych, ortograficznych czy składni, jako krzewiciele oświaty nam od lat wczesnodziecięcych zaszczepiali, trafiając na grunt gargantuicznie złakniony wiedzy niczym konkwistadorzy Eldorado, zatem nie będziemy bezbronnymi drzewami tunguskiej tajgi, by padać bezsilnie pod meteorytem pomówień i stereotypów głoszonych a'propos naszych umiejętności konwersacyjnych przez rzekomych interlokutorów, którym dane było wchodzić z nami w interakcję, a oddolnie, z prometejską misją, dąć musimy w trąby kruszące mury komunału roszczących sobie prawo supremacji intelektualnej, bez korzystania z kakofonicznych akordów obelżywości, wulgaryzmów i obsceniczności.
 
Przygotowywalem sie juz na impreze andrzejkowa.


Ledwo zasiedlismy przy naszym stoliku... a juz przypalowa akcja musiala byc. Przy wyjmowaniu sciereczki, wyciagnelo sie kilka i jedna z nich nagle sie zapalila o swieczke ktora stala tez na stole, rzucilem ja na dywan i zaczalem po niej skakac az zgasla, jakies 20 min pozniej przechodzila tedy kelnerka i takie oczy zrobila ze zdziwienia, wytlumaczylismy jej co sie stalo a ona odpowiedziala ze, nic nie szkodzi, mimo ze na dywanie zrobila sie czarna dziura.


Zabawa byla swietna i nawet nie wiem kiedy zrobila sie 3 nad ranem.
Podawane jedzenie mi nie smakowalo, ale byla tez zimna plyta, na ktorej byly rozne pysznosci, ktore juz mi akurat bardzo smakowaly.

Wypilem pare drineczkow jacka danielsa honey z lodem, czystej nie ruszalem. A podali Wyborową.

To co bylo po powrocie do domu zachowam juz dla siebie, ale dopiero wstalem z lozka, by cos zjesc, waga 56.6, wiec chyba wyszlo ze mnie wszystko razem z zoladkiem.
:penn:
 
Złożyłbym w ofiarze bogom mma każdego woodleya, konfingtona, narkuna, jakiegoś kurwa diakese, adesanyę, wszystkich kevinów lee tego świata całą dywizję muszą, wszystkich tych polskich chujowych biedzawodników, wszystkie zawodniczki (poza Aśką) i jeszcze dorzuciłbym Kawula, Lewego i Jóźwiaka, i całego tego raka mma, żeby tylko Cain mógł wrócić w formie dzika knura reproduktora masakratora, w formie, w której zabijał JDSa czy zarzynał Big Foota :arielcry:
:antonio:
 
no i ja się pytam człowieku dumny ty jesteś z siebie zdajesz sobie sprawę z tego co robisz?masz ty wogóle rozum i godnośc człowieka?ja nie wiem ale żałosny typek z ciebie ,chyba nie pomyślałes nawet co robisz i kogo obrażasz ,możesz sobie obrażac tych co na to zasłużyli sobie ale nie Jurasa bo to wojownik i nasz rodak wielka osoba ,i tak wyjątkowa i ważną bo to nie jest ktoś tam taki sobie że możesz go sobie wyśmiać bo tak ci się podoba nie wiem w jakiej ty się wychowałes rodzinie ale chyba ty nie wiem nie rozumiesz co to jest kręgosłup moralny .jeśli myslisz że jestes wspaniały to jestes zwykłym czubkiem którego ktoś nie odizolował jeszcze od społeczeństwa ,nie wiem co w tym jest takie śmieszne ale czepcie się stalina albo hitlera albo innych zwyrodnialców a nie czepiacie się takiej świetnej i szczerej osoby jak Łukasz''juras''Jurkowski .jak można wogóle publicznie zamieszczac takie wypowiedzi i obrazki obrażające na forach internetowych?HALO MODERACJA!!!!1!!ja się pytam kto powinien za to odpowiedziec bo chyba widac że na KSW sie nie znasz jak jestes nie wiem hejterkiem albo wierzysz w jakies śmieszne ufc czy wogóle jestes może ty trollem opłaconym a nie będziesz z Jurasa robił takiego ,to ty chyba jestes jakis nie wiem co sie jarasz jakims ufc .WEŹ POMYŚL SOBIE ILE JURAS ZROBIŁ DLA POLSKIEGO KSW ,on był kimś a ty kim jestes żeby z niego sobie robić kpiny co? kto dał ci prawo obrażac wogóle Jurasa naszego ?pomyślałes wogóle nad tym że to nie jest osoba taka sobie że ją wyśmieje i mnie będa wszyscy chwalic? wez dziecko naprawdę jestes jakis psycholek bo w przeciwieństwie do ciebie to Łukasz jest autorytetem dla mnie a ty to nie wiem czyim możesz być autorytetem chyba takich samych jakiś głupków jak ty którzy nie wiedza co to KSW i walki w klatkach ,widac że się nie znasz i nie oglądasz KSW ,widac nie szanujesz naszych rodaków wojowników to nie wiem jak chcesz to sobie wez swoje zdięcie wstaw ciekawe czy byś sie odważył .naprawdę wezta się dzieci zastanówcie co wy roicie bo nie macie widac pojęcia o tym kim jest Łukasz Jurkowski jak nie jestescie w pełni rozwinięte umysłowo to się nie zabierajcie za taką osobę jak on bo to świadczy o tym że nie macie chyba w domu polsatu ani internetu nie chodzi tutaj o KSW mnie ale wogóle ogólnie o zasady wiary żeby mieć jakąs godnosc bo Juras nikogo nie obrażał a ty za co go obrażasz co? no powiedz za co obrażasz taką osobę jak Juras Jurkowski?brak mnie słów ale jakbyś miał pojęcie chociaz i potrenował troche KSW i zobaczył sobie jakies walki sobie to może byś się odmienił .nie wiem idz wyloguj sie z tego smiesznego forum cohones bo widac już dawno hejter i zawistnik jest w tobie człowieku tylko plujesz jadem ,nie lubisz Jurasa to chociaż siedz cicho i nie obrażaj innych ludzi
 
Kurwa no nie wierze,że znowu wylądowałem w tym zjebanym,nikomu niepotrzebnym(pondro @Hefaner )temacie.Czuję się przez was jak jakaś jebana baba z brodą wy złośliwe,kpiace chujki .
 
Buahahaha Mistrz Kawulski i jego banda nie zawodzą. Znowu wstawią tego grubasa do klatki, znowu mu stare ciało nie wytrzyma i wjedzie do klatki na wózku inwalidzkim byle skasować parę monet i robić z siebie bohatera, że ma silną wolę. I znowu oszuka ludzi którzy za to zapłacą. Jako fan Dywizji FrikFajt się cieszę.

Swoją drogą musi być mocny popłoch u włodarzy skoro namawiają sztywny kręgosłup na kolejną kompromitację. Fikołkov oszalał i skończył karierę, Pudziao ma 50 lat i zaraz też skończy, Materla chwila moment i będzie już po drugiej stronie rzeki, Narkus/Gamrot/Maniek chuja obchodzą Januszy, bo nikt ich nie kojarzy, poza tym są nudni w klatce. Ni chujeńka nie ma komu ciągnąć Panamerę Kawula, koła zaraz odpadną a nowych osiołków nie widać.

:applause: Idealne podsumowanie sytuacji Krs1 @PanMaciej Szapoba
 
Kurwa no nie wierze,że znowu wylądowałem w tym zjebanym,nikomu niepotrzebnym(pondro @Hefaner )temacie.Czuję się przez was jak jakaś jebana baba z brodą wy złośliwe,kpiace chujki .
Nie kpiłem wklejając to, podziwiałem bardzo dobrą przeróbkę starej pasty. :beer:
 
Wczoraj się troszku pojadłem dużo i jakoś zaczęło mnie wiercić i pobolewać w brzuchu. Sraka jak chuj. Po 15 min.muszę lecieć drugi raz, a znajomi już u nas siedzieli.
A tu niespodzianka- sraka na czerwono.
Torpedo już blady jak ściana dzwoni do lekarza, ten każe się zbierać do szpitala. Powiedziałem, że rano przyjadę, bo mam gości.

Przychodzę do pokoju i gadam, że muszę na szpital jechać, bo sraka i pobolewanie brzucha coś poważniejszego, bo napierdalam krwią.
Wszyscy w szoku, a moja na luzie:
Przecież od dwóch dni wpierdalasz buraki :joe: (a zastanawiałem się na kiblu czy czegoś nie wpierdalałem i nie pamiętałem o tym)
Kurwa, ja już na kiblu kombinowałem jak młodą ustawić, żeby była zabezpieczona do końca finansowo :pjelen:


:waldeklaugh:
 
Dobra kurwa, jadę z tematem. Kilka słów po seansie filmu "Underdog". Czytajcie spokojnie, spoilerów brak. Poza drugim spoilerem :fjedzia:
Zacznę od tego, że jeśli ktoś chciałby posmakować kina w stylu Patryka Vegi, żeby śmiać się z prostackiego humoru, słuchać ponadprzeciętnej ilości bluzgów i pooglądać trochę niepotrzebnej przemocy, to w ogóle nie powinien zabierać się za ten film. Jeśli ktoś chciałby obejrzeć kawał poruszającego dramatu, w którym historia kręci się wokół sportów walki... "Underdog" również nie będzie najlepszym wyborem. Mówiąc szczerze, nie mam pojęcia kto i w jakich okolicznościach powinien oglądać ten film. Może jakiś dzieciak w wieku lat 14, wraz z kolegami z klasy, po pierwszym KRS jakie zobaczył. Może. Zaznaczam od razu, że nie chodzi mi o to, że ten film jest jakiś strasznie zły, czy żenujący. Jego problem polega głównie na tym, że jest płytki, okrojony z wątków, które mogły być naprawdę ciekawe i ogólnie zrobiony naprędce i na odpierdol. Film notorycznie ukazuje trudne, czy nawet tragiczne sytuacje, które wręcz wymuszają na widzu zadanie sobie pytania: "Jakim kurwa cudem?", by momentalnie pozostawić go bez żadnego logicznego uzasadnienia i jak najszybciej przeskoczyć dalej. Zamiast całego fabularnego tła, mamy nadmiar obrazów i dźwięków, które nie dodają filmowi żadnej wartości w zakresie opowiadanej historii, po prostu są - jako element czysto estetyczny, lub raczej estetyczno-męczący. Kawul ewidentnie ugrzązł w "epickiej" stylistyce trailerów KRS, które kręci od dobrych 10 lat. Zapomniał, że kiedy w trwającym kilka minut klipie promującym walkę, przez połowę czasu ktoś lutuje młotem w oponę albo w zwolnionym tempie biegnie przez las w deszczu, to jest to ok, ale kiedy mamy takie sceny przez połowę filmu, to naprawdę można się strasznie wynudzić. Dodatkowo, mam wrażenie, że podczas gdy trailery zwykle są na granicy patosu, w filmie ta granica została przekroczona, na przykład kiedy pojawiają się kolejne "głębokie przemyślenia" bohaterów na temat walki i towarzyszących jej wewnętrznych doznań. Niestety wszystkie brzmią jak "typowy Kawul", a nie jak słowa pełnokrwistych postaci, które całe swoje życie poświęciły dla tego sportu. Być może istnieje jakaś grupa odbiorców, do których to wszystko będzie przemawiać, ale jestem głęboko przekonany, że akurat my do nich nie należymy. A teraz podsumowanie w podpunktach, tak jak lubię najbardziej!
Plusy:
- "córka" Popławskiej (zawsze chciałem wyrwać duperkę w tym stylu, ale nie było mi dane spotkać. Bo gdybym spotkał to bym wyrwał, proste.) i mistrzowska (!) postać "brata" Lubosa.
- bokserski skill Lubosa, widać że facet dobrze wie o co w tym wszystkim chodzi, wypada bardzo wiarygodnie
- ciekawa, dobrze przedstawiona i zagrana relacja Lubosa i Popławskiej
- pies, jak ktoś lubi psy
- rekordowo gruby Kamil Waluś
- wóda Kavulson
- dialog między Lubosem, a Chabiorem, zdecydowanie najlepsza scena z całego filmu, prezent od Kawula specjalnie dla Cohones:
L: Gdzie?
Ch: W piździe kurwa!
Minusy:
- biedny i naiwny scenariusz, niewytłumaczalne postawy i motywacje bohaterów
- rekordowo rozczarowująca scena walki. Nie chcę najeżdżać na konsultana DDReportera, ale kurwa mać, kiedy masz takiego kreatywnego zawodnika jak Mamed i tak ogarniętego ruchowo aktora jak Lubos, to ta scena walki powinna być po prostu miód malina, taką perełką powinna być i tą właśnie sceną "Underdog" powinien wygrywać ze wszystkimi innymi filmami o tematyce sportów walki. Ale nie wygrywa.
- rekordowe stężenie dramatu w dramacie. Lubosowi momentami brakowało już tylko korony cierniowej
- zdecydowanie za dużo muzyki, w tym przechlanego do granic bólu, głosu Marka Dyjaka
- aktorstwo Mameda Chalidowa, który de facto wciąż był Mamedem Chalidowem, tylko takim jakby... z kijem w dupie i trochę po narkotykach
- 3 sekundy piosenki i 3 sekundy wypowiedzi p#pk@
- ciągnące się w nieskończoność sceny przygotowania do walki jak np. Lubos napierdalający w worek bokserski powieszony na drzewie, w strugach deszczu, w zwolnionym tempie, przy "okołogregoriańskiej" muzyce (serio)
- absurdalny początek
- absurdalne zakończenie
- brak Karola Bedorfa
- (specjalny minus imienia Halibuta) bardzo mało nagości Popławskiej. Nie rozumiem jak robiąc film i planując pokazać goły tyłek, można zdecydować się na tyłek Lubosa. Nie wiem czyja to była decyzja... choć się domyślam.
Ogólnie daję ocenę 5/10, przy czym jeden punkt jest w całości zasługą kreacji Tomasza Włosoka - "brata" Lubosa.
Na sam koniec wrzucam w kolejny spoiler taki prawdziwy spoiler, ale zaznaczam, że dotyczy pierwszych pięciu minut filmu, więc myślę, że nawet jeśli ktoś będzie chciał się wybrać, to i tak mu to nie zrujnuje seansu
Ogarnijcie kurwa to, że po walce na KRS typ wpada na kontroli antydopingowej przeprowadzonej po walce i już na konferencji prasowej ogłaszają wynik tej kontroli, po czym "jednogłośną decyzją sędziów" ogłaszają, że ten który przegrał to jednak wygrał. Kontrola antydopingowa na KRS :DC: Wyniki kontroli na konferencji po walce :DC: Decyzja sędziów o przyznaniu zwycięstwa przegranemu, jebać No Contest :DC: A do tego wszystkiego, zakończenie jest nie mniej pojebane :DC:

Ło matko jedyna jakie to było dobre, pewnie nawet lepsze niż sam film :rofl:
 
Back
Top