przejrzałem cały ten wątek i musze stwierdzić że chuja się znacie na rapie w większości, ale nie wiem czy to wynika z niewiedzy, ograniczenia czy braku czasu i chęci na poznanie większej ilości zespołów nie tylko z polski, ameryki, ale też innych krajów które w których oczywiście nawijają po angielsku bo o wykrętach z francji których lubie słuchać dla samych bitów bo ich nie rozumiem nie wspominam. :-)
Quebonafide jest przereklamowany. gimbaza się jara, koniunktura się nakręca. cóż. lubie bragga, ale nie takie jak on prezentuje.
przesłuchałem przed chwilą nowe Pokahontaz, mógłby ten Rahim se już odpuścić rap, a Fokus zrobić wreszcie płyte na dubstepach sam, bo nawet fajnie rymował niektóre zwrotki na tej nowej płycie, ale Rahim kula u nogi, jak zwykle. nawet na Paktofonice.
ogólnie wole ameryke, ale kiedyś lubiłem sporo polskiego sprawdzać, a ostatnio ta bezpłciowość w kawałkach mi odbiera chęć nawet do sprawdzania czego kolwiek z polski, brak temu klimatu. i do końca nie wiadomo przez co, nie czuje w tym ani emocji, ani uczuć, bity też jakieś takiw za mocno dopieszczone.
:-)
https://www.youtube.com/watch?v=yBu5n2oRuq8