Kącik hip-hopowy. #rapsy


"Szczerze przepraszam tę młodą damę i jej rodzinę. To dla niej i dla nich niechciana reklama. To był stary film, który był prywatny i nigdy nie powinien zostać upubliczniony".

:juanlaugh:
 
Polecam z całej epy nowe kawałki nowego własciciela death row!!! Chyba 18 zajebistych kawałków wujek psiutek wrzucił





 
Spoko numer, tylko czemu nie ma w im linii bassu? :zakręcony: Może chcieli zasłać chuja w dupę trapiarzom i drillowcom? Bo oni dostają spustu jak bass jest tak głośno, że aż przester się robi.

 
Spoko numer, tylko czemu nie ma w im linii bassu? :zakręcony: Może chcieli zasłać chuja w dupę trapiarzom i drillowcom? Bo oni dostają spustu jak bass jest tak głośno, że aż przester się robi.


Masz bas z sampla, tylko trochę spiczowany w górę. 88keys zrobił ten bit 18 lat temu
 
1. Kto według was był/jest prawdziwym OG wśród amerykańskich raperów?
2. Jako, że jesteście oldschoolowymi głowami to ciekawi mnie jak zapatrujecie się na raperów z okresu '00-'10, którzy dla was de facto pewnie już będą jakimś newschoolem?
 
1. Kto według was był/jest prawdziwym OG wśród amerykańskich raperów?
2. Jako, że jesteście oldschoolowymi głowami to ciekawi mnie jak zapatrujecie się na raperów z okresu '00-'10, którzy dla was de facto pewnie już będą jakimś newschoolem?
Z merykanskich to nie wiem, ale przy żadnym nie schylilbym sie po mydło

Z nowych Sentino
 
Kto według was był/jest prawdziwym OG wśród amerykańskich raperów?

Rozwiń, bo bycie og może mieć wiele znaczeń

2. Jako, że jesteście oldschoolowymi głowami to ciekawi mnie jak zapatrujecie się na raperów z okresu '00-'10, którzy dla was de facto pewnie już będą jakimś newschoolem?

Newschool na dobre zaczął się gdzieś tak w połowie lat 80 a na przełomie lat 80 i 90 była złota era hip hopu.

Od 2000 wlatywało już mocno rnb, później ewolucja w crunk i trap. Jeszcze jakoś trzymał się poziom, ale jak dla mnie to od 2005-2006 już była równia pochyła.
 
1. Kto według was był/jest prawdziwym OG wśród amerykańskich raperów?
2. Jako, że jesteście oldschoolowymi głowami to ciekawi mnie jak zapatrujecie się na raperów z okresu '00-'10, którzy dla was de facto pewnie już będą jakimś newschoolem?


Z USA na dobre słuchałem tylko jednego - Eminema. Reszta to głównie 1 lub 2 kawałki w całej karierze. Spowodowane to jest tym, że nie lubię beatow amerykańskich, za to kocham 1000 razy bardziej polskie, więc u mnie wybór jest tylko jeden- Eminem. I tak szczerze oprócz niego to może znam maks 3-4 raperów z USA.

Z obecnego meja śledzę obecnie - Reto , Fukaja/mój nr 1 obecnie/ trochę Palucha , Szpaka,Borixona. Jak wejdzie dobry kawałek od nich to jestem w stanie posłuchać - Quebo , Bedoesa.

Reszta meja to jakiś 1 procent.

Dawne lata - 3 wymiar , jeden osiem L , Dka , Peja, Popek , Kali.

Tak wygląda mój rap , hip hop w życiu. Nie jest tego dużo , ale rap nigdy u mnie nie był na pierwszym miejscu. Tylko soundtracki/ jestem fanatykiem Hansa Zimmera/ , techno i Linkin park.
 
Rozwiń, bo bycie og może mieć wiele znaczeń



Newschool na dobre zaczął się gdzieś tak w połowie lat 80 a na przełomie lat 80 i 90 była złota era hip hopu.

Od 2000 wlatywało już mocno rnb, później ewolucja w crunk i trap. Jeszcze jakoś trzymał się poziom, ale jak dla mnie to od 2005-2006 już była równia pochyła.
Dobra niepotrzebnie nazwałem to OG, bo w sumie do czego innego się to odnosi, ale miałem na myśli prawdziwego gangsta rapera, który żył jak gangster i którego bała się scena, a nie kogoś kto się kreował na niego.

A co w takim razie myślisz o rapie z południa aka dirty south? Dla mnie to była w chuj ciekawa i mocna część sceny w latach 2000-2005. Three Six Mafia, UGK, Cash Money Records i cała reszta.
Tak samo początki trapu w wykonaniu Jeezyego, TIP, Gucci Mane to tak samo styl i świeżość na tamte czasy nie do podjebania.
Thug motivation od Jeezyego to dla mnie absolutny klasyk naładowany hustlerska przewózką.

Pamiętam jak przerobiłem za dzieciaka całą klasykę wschodniego i zachodniego wybrzeża. Katowałem to latami, aż mi się znudziło, a później poznałem rap z południa, który był dla mnie powiewem świeżości. Dirty south całkowicie zrewolucjonizował rap i w zasadzie dzisiaj wszystko co jest na topie jest tego pochodną.
 
miałem na myśli prawdziwego gangsta rapera, który żył jak gangster i którego bała się scena, a nie kogoś kto się kreował na niego.

Z lat 2000 to cały nowy jork bał się 50 centa.

Z ery początków gangsta rapu to na pewno ice-t (po wyjściu z woja napadał na banki :D) i jeszcze może eazy-e.

A co w takim razie myślisz o rapie z południa aka dirty south? Dla mnie to była w chuj ciekawa i mocna część sceny w latach 2000-2005. Three Six Mafia, UGK, Cash Money Records i cała reszta.

Three 6 Mafia, Lord Infamous, itp. mi się podoba

Tak samo początki trapu w wykonaniu Jeezyego, TIP, Gucci Mane to tak samo styl i świeżość na tamte czasy nie do podjebania.

No i tutaj ja już jednak odpadam, trochę nie moje klimaty.
 
Back
Top