vast
Bellator Light Heavyweight
ale zdaje się, że jest jak mówię. Ok 25/26 minuty Zahabi rozwija argument z JRE, że jeśli nie mielibyśmy żadnej wiedzy czym są monety i gdybyśmy pierwszy raz zobaczyli, że ktoś podrzuca monetę, to "bazując na naszym braku doświadczenia z tym przedmiotem nie moglibyśmy stwierdzić, czy ona spadnie na ziemię, odbije się i obróci orłem czy reszką, czy może odleci w przestworza jak ptak czy motyl" - cytat z pamięci. Otóż oczywiście jest to nieprawda, bo do stwierdzenia co się stanie z obiektem wystarczy znajomość praw fizyki i kilka obliczeń, i nie potrzeba do tego doświadczenia z monetami.
Nie chcę już zbytnio wracać do tej dyskusji, ale po prostu mylisz się. Nie da się poznać praw fizyki bez ich obserwacji. Aby najpierw poznać prawa fizyki jakimi rządzi się ta przykładowa moneta, to musisz je zaobserwować, a nie da się ich zaobserwować bez obserwacji monety. Dlatego jest problem granic poznania i np. nigdy nie dowiemy się, co dzieje się w czarnej dziurze. Każdy filozof od Arystotelesa po Kanta się z tym zgadza. Zjawiska fizyczne można jedynie poznać a posteriori.
Więc jeśli Firas lubi eksperymenty myślowe, to można zrobić np taki: jest sobie 15 letni dzieciak wychowany w piwnicy. Dziecko nigdy nie widziało na oczy monety, ale zna fizykę na poziomie uniwersyteckim. Pokazujesz mu monetę po raz pierwszy, dzieciak ja mierzy, waży - robi obliczenia. Stawiam domy na to, że z obliczeń nie wyjdzie mu że moneta zmieni się w motyla;)
Przecież to nie ma sensu. Dzieciak nigdy nie widział monety, ale przedtem ktoś mu powiedział wszystko o tej monecie. Przykład czarnej dziury jest tutaj najlepszym przykładem, więc go powtórzę: możesz siedzieć i 1000 lat w piwnicy i głowić się, robić obliczenia, próbować rozkminić dedukcyjnie co dzieje się w środku czarnej dziury, ale jedynym sposobem na poznanie prawdy jest empiryczne zaobserwowanie, co dzieje się w jej środku.
Tak więc jak Firas mówi, że nauka to wiara w to, że przyszłość będzie zachowywać się jak przeszłość to ma rację. Dlaczego uważasz, że pomidory są czerwone? Bo nigdy nie widziałeś pomidora, który nie byłby czerwony. Doszedłeś do tego "naukowego wniosku" po analizie przeszłości i liczysz na to, że w przyszłości nie trafi się żaden pomidor koloru np. niebieskiego. Tak działa odkrycie naukowe. Hipoteza nigdy nie może być udowodniona, może być tylko obalona, w imię falsyfikacjonizmu Poppera - tutaj jego klasyczny przykład łabędzi.
Last edited: