Jakub Mauricz - król dietetyki ;-)

pomijam fakt, że przyjęcie założenia, iż każdy naukowiec prowadzący badania nad szczepionkami jest chujem i z przyjemnością sfabrykuje badania dla kasy w dupie mając zdrowie milionów ludzi na całym świecie jest, przynajmniej dla mnie, trudne do strawienia.
Daleko nie trzeba szukać i to masz z szw@bskiej tuby propagandowej dla resortowych dzieci.
http://fakty.interia.pl/kujawsko-pomorskie/news-testowali-szczepionki-na-bezdomnych,nId,2557984
 
No ale każdy takie spostrzeżenia rzuca i niby to nie dowody, ale naturalnym, kolejnym pytaniem jest przysłowiowe już "przypadek?". Co do tych grantów i badań finansowanych przez koncerny to bardzo łatwo sprawdzić. Wystarczy wejść na PubMed i wyszukać najczęściej cytowane artykuły na temat szkodliwości szczepionek. Każdy artykuł w porządnym czasopiśmie medycznym oprócz danych autora etc. podaje również źródło finansowania badań. Zobaczysz, że większość z nich jest płacona z rządowych agend grantowych typu amerykańskiego NSF (która ma ponad 7 miliardów $ rocznego budżetu, czyli mniej więcej 10% całego budżetu Polski), NHI czy środków unijnych (ERC). Więc to znowu taki wygodny i powtarzany bez zastanowienia mit.
Zresztą amerykański profesor (a szczególnie lekarz) zarabia tyle, że nie musi się łaszczyć na "konferencje" w tropikach jak niektórzy nasi farmaceuci i lekarze. Już pomijam fakt, że przyjęcie założenia, iż każdy naukowiec prowadzący badania nad szczepionkami jest chujem i z przyjemnością sfabrykuje badania dla kasy w dupie mając zdrowie milionów ludzi na całym świecie jest, przynajmniej dla mnie, trudne do strawienia.
Nie twierdzę, że mam dowody, nie mówię też, że nie ma szczepionek ratujących życie i zdrowie. Nie wierzę jednak w rozwiązania systemowe i im z natury nie ufam. Powoływanie się na oficjalne źródła finansowania jest, moim zdaniem, tak zasadne jak na oficjalne zarobki w ufc i wiara w to, że przedsiębiorcy płacą podatki od każdej zarobionej złotówki. Wiem, że takie widzenie tematu z natury zabiera mu możliwość weryfikacji. W wiekszości sytuacji gdzie są duże pieniądze, począwszy od projektów, co do których moge się konkretnie odnosić, skończywszy na wielkich przedsięwzięciach gdzie na założonej skuteczności produktu opiera się inwestycja, najpierw są wyniki (częściowe zazwyczaj, bo całkowite byłyby przegięciem), a potem odpowiednia weryfikacja nie zaburzająca całości.
 
Daleko nie trzeba szukać i to masz z szw@bskiej tuby propagandowej dla resortowych dzieci.
http://fakty.interia.pl/kujawsko-pomorskie/news-testowali-szczepionki-na-bezdomnych,nId,2557984
ale ja nie twierdzę, że takich chujków nie ma, pewnie jest ich trochę jak w każdym zawodzie, ale twierdzenie, że każdy badacz analizujący wpływ szczepionek jest opłacany przez koncerny albo zwyczajnie pazerny jest mało prawdopodobne. Szczególnie w krajach, gdzie kariera w nauce jest po prostu opłacalna, a wpadka na oszustwie będzie skutkować utratą wieloletnich w nią inwestycji.

Nie twierdzę, że mam dowody, nie mówię też, że nie ma szczepionek ratujących życie i zdrowie. Nie wierzę jednak w rozwiązania systemowe i im z natury nie ufam. Powoływanie się na oficjalne źródła finansowania jest, moim zdaniem, tak zasadne jak na oficjalne zarobki w ufc i wiara w to, że przedsiębiorcy płacą podatki od każdej zarobionej złotówki. Wiem, że takie widzenie tematu z natury zabiera mu możliwość weryfikacji.

No zabiera, a zasadniczo oskarżenia, których nie można poprzeć dowodami są dość słabe... System ma oczywiście wady i zalety, ale póki co ludzkość dokonała dość dużego postępu bazując na obecnym systemie instytucji i kariery badawczej. To trochę tak jak z "niewidzialną ręką rynku", każdy działa w swoim najlepszym interesie (pieniądze, uznanie, nagrody) i dzięki temu egoizmowi pracuje dla ogółu i jeszcze kontroluje konkurentów. Co oczywiście nie wyklucza wyjątków.
 
ale ja nie twierdzę, że takich chujków nie ma, pewnie jest ich trochę jak w każdym zawodzie, ale twierdzenie, że każdy badacz analizujący wpływ szczepionek jest opłacany przez koncerny albo zwyczajnie pazerny jest mało prawdopodobne. Szczególnie w krajach, gdzie kariera w nauce jest po prostu opłacalna, a wpadka na oszustwie będzie skutkować utratą wieloletnich w nią inwestycji.



No zabiera, a zasadniczo oskarżenia, których nie można poprzeć dowodami są dość słabe... System ma oczywiście wady i zalety, ale póki co ludzkość dokonała dość dużego postępu bazując na obecnym systemie instytucji i kariery badawczej. To trochę tak jak z "niewidzialną ręką rynku", każdy działa w swoim najlepszym interesie (pieniądze, uznanie, nagrody) i dzięki temu egoizmowi pracuje dla ogółu i jeszcze kontroluje konkurentów. Co oczywiście nie wyklucza wyjątków.
Generalnie się z Tobą zgadzam. Jestem przekonany, że po obu stronach barykady są nadużycia. Może różnimy się tylko pozoimem wiary w system. :beer:
 
Mauricza nie będę oceniał.
Szczepienia TAK ale TYLKO MINIMUM TYCH NIEZBĘDNYCH ściśle badanych pod względem składu i jakości przez powołanych do tego niezależnych specjalistów. Upublicznienie badań. Możliwość zlecenia badań przez każdego obywatela.
Z mojej strony koniec tematu.
 
Mauricz chyba zbyt blisko Słońca chciał polecieć. Takie pierdoły "na papierze" pisać, masakra.
 
Czuje się jak związany Różal na zlocie Cohones.
6bf5360a000c508b4bb881ad
 
Słynne badanie wskazujące na brak powiązań między autyzmem a szczepieniami ( http://www.pnas.org/content/112/40/12498 ) było sponsorowane przez antywacków ( https://safeminds.org/ ) a nie mityczne koncerny farmaceutyczne. Oczywiście antywacki po badaniu zdania nie zmieniły, bo przecież jak badanie przeczy założeniom antywacka to wiadomo, że to badanie jest błędnie przeprowadzone a nie że antywacek się myli.
 
Słynne badanie wskazujące na brak powiązań między autyzmem a szczepieniami ( http://www.pnas.org/content/112/40/12498 ) było sponsorowane przez antywacków ( https://safeminds.org/ ) a nie mityczne koncerny farmaceutyczne. Oczywiście antywacki po badaniu zdania nie zmieniły, bo przecież jak badanie przeczy założeniom antywacka to wiadomo, że to badanie jest błędnie przeprowadzone a nie że antywacek się myli.

To jest właśnie najgorsze we wszystkich naukowych sprawach, czy to odnośnie żywienia, szczepionek, czy w ogóle czegokolwiek. Uczepią się tacy danego poglądu i niezależnie od występujących faktów, do swojej świadomości przyjmują tylko to co im odpowiada/popiera ich pierwotną tezę, a jak coś pokazuje że nie mają racji to jest nieważne/sfałszowane/błędne. Takie coś to może i ma jakąś psychologiczną nazwę, orientuje się ktoś?
 
To jest właśnie najgorsze we wszystkich naukowych sprawach, czy to odnośnie żywienia, szczepionek, czy w ogóle czegokolwiek. Uczepią się tacy danego poglądu i niezależnie od występujących faktów, do swojej świadomości przyjmują tylko to co im odpowiada/popiera ich pierwotną tezę, a jak coś pokazuje że nie mają racji to jest nieważne/sfałszowane/błędne. Takie coś to może i ma jakąś psychologiczną nazwę, orientuje się ktoś?
wyparcie?
 
@Zioło Dziekan zapytam tutaj bo widzę , że jesteś. Znasz swojego krajana Witolda Gadowskiego. Jeżeli tylko ze słyszenia to co o nim sądzisz.
Prosze o coś więcej niz emotka.
 
To jest właśnie najgorsze we wszystkich naukowych sprawach, czy to odnośnie żywienia, szczepionek, czy w ogóle czegokolwiek. Uczepią się tacy danego poglądu i niezależnie od występujących faktów, do swojej świadomości przyjmują tylko to co im odpowiada/popiera ich pierwotną tezę, a jak coś pokazuje że nie mają racji to jest nieważne/sfałszowane/błędne. Takie coś to może i ma jakąś psychologiczną nazwę, orientuje się ktoś?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_zaprzeczania
 
na wykopie pisza, ze Maurcz moze miec racje
i co glupio wam teraz?
tak sie smialiscie, a tu wyszlo, ze nie macie o tym pojecia
 
Last edited:
"autyzm jest chorobą metaboliczną"
Autyzm nie jest chorobą, tylko zaburzeniem. Lekarz, który tak pisze jest debilem. Fakt, nie da się autuzmu wyleczyć, bo właśnie nie jest chorobą.

Ewentualna uleczalność choroby nie leży w jej definicji, istnieją choroby nieuleczalne. Termin zaburzenie to tak naprawdę choroba, trochę eufemistyczne ujęcie.

A co do Mauricza, to jest jednak mistrz marketingu :) słuchając jego teorii już od lat, nie mogłem wyjść z podziwu jak on mógł się stać dla wielu guru. Jego podejście do dietetyki jest dosyć nowoczesne, to znaczy jak wyjdzie jakaś nowa teoria poparta albo i nie jakimś małym badaniem, obserwacją to sprzedaje to jako prawdę objawioną. Tak było z jego pierdoleniem o glutenie. Ma gadane, tego się nie da ukryć. Umie w rozmowę wpleść kilka mądrych zdań z podręcznika z biochemii i szmalec jest z tego.
 
Mauricza nie będę oceniał.
Szczepienia TAK ale TYLKO MINIMUM TYCH NIEZBĘDNYCH ściśle badanych pod względem składu i jakości przez powołanych do tego niezależnych specjalistów. Upublicznienie badań. Możliwość zlecenia badań przez każdego obywatela.
Z mojej strony koniec tematu.
Jakaś lista w miare zbadanych w miarę niezależnie? Serio pytam
 
Rozmawianie o dowodach w sprawie szczepień nie ma sensu, bo obydwie grupy podważają ich naukowość. Większość badań nad "szkodliwością", czy "nieszkidliwością" szczepionek są zlecane przez koncerny farmaceutyczne, to samo.z opiniami lekarzy wypowiadających się na ten temat - większość bierze kasę (granty itp.) od koncernów. Dla mnie to legalna mafia, niezależnie od tego czy część szczepionek jest zasadna. Co daje np. szczepionka przeciwko gruźlicy podawana zaraz po urodzeniu dziecka, ktore nie ma wykształconego systemu odporności, zawierająca szczepy bakterii, które dawno wyginęły? -kasę, co jeszcze -nie wiem. Pracuje z osobami ze spektrum autyzmu. Rodzice tych osób nie mają dowodów, ale w większości przypadków kolejnych dzieci już nie szczepią i u nich zaburzenie nie występuje. W tym przypadku z Mauriczem się zgadzam. Jak w grę wchodzi baaardzo duża kasa, to nie wierzę w opinie zaangarzowanych w czerpanie z tego procederu zysków. Sam szczepie dzieci, ale z dużym opóźnieniem i nie na wszystko co mi system podsuwa. Jeśli są wśród was osoby wierzące w to, że koncerny farmaceutycze istnieją tylko po to, żeby was uchronić przed chorobami, to trzymam za was kciuki.
EOT
1. Wiekszosc bierze kasę od koncernów robiących szczepionki? Może już nie czytaj tych stron antyszczepionkowych...
2. Gruźlica wyginęła? No tu kurwa mnie rozbroiłes totalnie. Po chuj się wypowiadasz i robisz wodę z mózgu ludziom którzy tak jak Ty nie maja o tym pojęcia?
"autyzm jest chorobą metaboliczną"
Autyzm nie jest chorobą, tylko zaburzeniem. Lekarz, który tak pisze jest debilem. Fakt, nie da się autuzmu wyleczyć, bo właśnie nie jest chorobą.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. To nie lekarz tak pisze tylko to cytat z Mauricza...
 
Back
Top