Hu hu ha nasza zima zla - Sporty Zimowe

@respect uuuu, nieladnie, probuj! chociaz biegowki! :) Albo Malta Ski! ;)

No ja tylko 6dni, ale powinno styknac.

Zna ktos jakis zestaw cwiczen na rozruszanie miesni na sucho? przysiady? :) Uda/lydki i plecy chyba najwazniejsze...

Myslalem nad kupnem dechy w tym roku (mam wszystko oprocz tego) ale jeszcze sie zastanawiam...
Obecnie jestem w Londynie na kilka tygodni także lipa.

Co do rozgrzewki to m.in. Przysiady. Ja kompletnie nie wiem jak te wszystkie ćwiczenia się nazywają wiec ciężko mi wytłumaczyć. Ale nie tylko nogi są ważne. Ręce i karczycho też warto rozgrzać.



Filmik pierwszy lepszy z brzegu. Ja mam podobny zestaw ćwiczeń. Mniej więcej na tym możesz się opierać.
 
@respect
W Londynie sniegu raczej nie bedzie, fakt... Z Dublina ludziska lataja we francuskie Alpy, ale pewnie tanio nie jest, pomimo biletow lotniczych za 20EUR - wszystko wynajmujesz na miejscu, wypozyczasz samochod, hotel, karnet, itp.

Dokladnie nogi, a przez plecy mialem na mysli wszystko wzdluz kregoslupa. Polukam z domu.
Czas sie zabrac do roboty, zeby potem na stoku nie wymiekac!
 
@Dzihados ja jak na razie byłem już w Wiśle coby podtrzymać tradycję ;). Stety czy nie czekam na nową kurtkę, bo stara już nie dała rady.

Co do kupna deski. Dopiero nauczysz się dobrze jezdzić jak kupisz swoją i będziesz tylko na niej jeździł. Sam wiesz, jak co chwilę wypożyczasz i jezdzisz na innej desce to cieżko za każdym razem idzie.
 
Ja smigam z cala rodzinka za 2 tyg. Jak u was sezon?

U mnie elegancko, śniegu najebało a teraz ciągle na - więc się trzyma. BTW dzisiaj miałem rano za oknem -20 stopni, najzimniej w Polsce, niezbyt przyjemnie się w takich warunkach jeździ na stoku. :DC: Pod koniec marca/początek kwietnia może skoczę do Gruzji, zobaczymy jak budżet a przede wszystkim uczelnia. Gdzie lecisz z rodzinką szusować ?
 
O zesz kurka! Hotel zasypany lawina :(
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wlo...awina-spadla-po-trzesieniu-ziemi-3643188.html

_93662393_italy_avalanche_v2_624.png


Ja smigam z cala rodzinka za 2 tyg. Jak u was sezon?
@allan77 @respect @aqua @Masta @pyrazgr

ja niestety w tym roku do czarnej góry jade na poczatku lutego zagraniczne resorty niestety nie tym razem:cry:odbije za rok:smile:
 
Robol i 3 królewny: dzień drugi.
- przyznaję sobie medal za cierpliwość. Złoty. Albo lepiej diamentowy. Nie żebym ją miał, udało mi się znaleźć stan pomiędzy wkurzeniem a apatią, szanuje siebie za to
- mam większe zakwasy w górnej partii, niz na udach. Z auta nosze snowboard, 4 kijki, 3 pary nart, 2xbuty dla dziewojek (na wszelki wypadek), picie, batony, zarcie, kase. No i dzisiaj mlodsza, bo wole niesc, niz isc tip topami. Spacer farmera to pikuś.

Co do Solden, to poki co sie skupiam na dzieciakach, wiec tylko niebieskie.
Snieg mokry i ciezki, bo temperatury w dzien w okolicy 0, pod koniec dnia na niebieskich sa muldy, czerwone - tak z wyciagów - wyglądaja dużo lepiej (mniejszy ruch), wiec pewnie jutro uderze tam ze starsza. Dzisiaj naprawde juz smigala tak, ze momentami jechałem swoim maksem. Naprawde jestem dumny.
 
@Dzihados i to jest właśnie coś pięknego w tym sporcie, z każdą godzina sam odczuwasz, że coraz lepiej jeździsz i pozwalasz sobie na więcej ( aż do ładnej gleby;) i nie ma lepszej nagrody niż banan na ryju po coraz lepszym zjechaniu z góry.

Co do noszenia nart itp, to jak dziewczyny chcą jeździć to muszą swój sprzet nosić ;) ( wiem łatwo powiedzieć :)
 
Nie widziałem wczesniej tego tematu. Ja w tym roku pierwszy raz jeździłem na snowboardzie. Pierwszy dzień masakra, drugiego w polowie juz bylem bliski zmiany na narty bo ponoć jest łatwiej i wszyscy tak mi polecali. Ale najpierw poszlismy odpoczac na 2 grzane piwka a później a znaleźliśmy mało stromą górkę, gdzie za 1 zjazdem załapałem wszystko co nie wychodziło przez 1,5 dnia. Potem zjezdzanie to już była sama przyjemność. W przyszłym roku jak pojadę chcialbym się jeszcze nauczyć zjazdu z twarzą do strony stoku bo to ciężko mi szło. Mimo że jestem dobrze rozciągniety i sport uprawiam kilka razy w tygodniu to po 4 dni jazdy ledwo chodziłem, masakrycznie ponapinane mięśnie nóg. Ale zdaje mi sie ze to głównie przez technikę jazdy, tzn cały czas napięte palce do góry bo jeździłem tylko w kierunku zjazdu.
A jeździliśmy w Zieleńcu w 2 tygodniu stycznia. Pogoda idealna od -2 do -10. Ludzi bardzo mało bo powracali sylweatrowi a jeszcze nie było ferii. Warunki na naukę idealne, nie wiedziałem że to tyle radochy. Teraz w ogole nie myslalem o jezdzie jak jechaliśmy, chciałem na początku chodzic tylko po górach. Po 2 dni sie wszystko zmieniło. Z drugiej strony troche mnie przeraża że ułamek sekundy i można się ostro połamać, mimo tego że było na prawde mało ludzi na stokach kilka złamań bylo. Ja 3 razy tez niewiele brakowało do nieszczęścia.
 
@kapusta to w przyszlym roku weź sobie od razu instruktora, nie ma nic fajnego w zjeżdżaniu na liścia ;)
Trochę frajdy jest, później polataliśmy trochę po lasach to całkiem przyjemnie. Ostatniego dnia trochę próbowałem też na krechę, ale jak się rozpędzałem za bardzo znowu wracałem do liścia, żeby wyhamować. Ale w przyszłym roku jak polecimy pomyślę nad instruktorem, miałem o tyle łatwiej że moich dwóch kolegów bardzo dobrze jeździ więc ich podpatrywałem.
 
Z tymi instruktorami tak jest, naprawdę warto.

U mnie jest problem, bo nigdy nie wiem kiedy będę dostępny na spokojne, są dzieciaki. A to kupa, a to siku, a to głodne, a to coś, co absolutnie nie może poczekać 30s. Żonka boi się prowadzić w nieznanych miejscach, także wszystko jest na mnie, nie mogę powiedzieć: wracaj, ja dojadę busem.

Marzy mi się wyjazd bez dzieciaków (albo tylko ze starszą) - wtedy wezmę na spokojne instruktora, bo czasowo wszystko dopne, nie tak jak teraz, że każdy poranek to splot przypadków, nie da się wyjechać na "otwarcie", powroty o losowych godzinach.

Z drugiej strony: dla młodszej wzieliśmy instruktorkę/czas na torze dla maluchów, ale okazało się to totalnym niewypałen. Laska zero podejścia do maluchów, po niemiecku szprecha, kiedy maluchowi to trzeba pokazywać, a nie gadać. Lepiej ja uczyłem córe wnosząc ja na stok (buty snowboardowe to jedna z największych przewag w stosunku do narciarzy), i pokazując, mówiac co ma robić przy zjeździe.

Taka moja refleksja: "skąpy" płaci dwa razy. Mam na myśli to, że np. w Poznaniu jest Malta Ski i spokojnie tydzien, dwa przed wyjazdem można iść na parę godzin (z instruktorem!), które zaowocują tym, że zyskamy dzień w miejscu do którego jedziemy (nie przypominamy sobie dzień dwa swojego skilla, tylko od razu w niego wskakujemy) za naprawdę nieprównywalnie mniejsze pięniądze, niż na miejscu. Dwa, że od razu rozruszamy trochę mięśnie. W jakimś sensie niskim kosztem, popołudniowym albo sobotnim czasem przedłużamy sobie "sportowy" urlop.

Dzisiaj najlepszy dzień. Nadal mało jeżdżę, tzn. nie tyle co bym mógł jako singiel. Dwójka dzieci, ucząca się żona, zawsze coś wyskakuje. Dzisiaj jednak cały dzień na stoku, trochę udało mi się skupić na swojej technice. Spokojnie zmieniam krawędzie przy średnich prędkościach, ale czasem mam taką małą zawiechę, potrzebuje sekundy dwóch, by zrobić zwrot. W ogóle nie mam gleb, które by mi czymkolwiek groziły, raczej to jakieś zachwiania na postoju, albo jakieś zagapienie i podparcie się ręką. Zdarza mi się seria kilku-kilkunastu krótkich, szybkich zmian krawędzi prawie w lini prostej, ale nie wychodzi mi to zawsze.

Z ciekawostek: pogoda jest dosyć słaba, tzn temperatura okołozerowa, no i chmury z opadami (śniegu) często ograniczają strasznie widoczność. W goglach to wszystko się zlewa. Natomiast wymusiło to na mnie jazdę na czuja, pozycja sama z siebie obniżyła mi się i nagle wybierałem muldy czy jakieś naturalne kształty terenu, które by mnie zachwiały albo zatrzymały (tzn. po trafieniu na nie na tyle bym się spiął, że bym wyhamował), albo bym je cykorowo omijał. A nagle mogłem przez to przelecieć! Zaskoczyło mnie to...
 
@Dzihados @respect @aqua @allan77 @lugasek
co sądzicie? https://www.olx.pl/oferta/snowboard-buty-gratis-CID767-IDnpLmU.html#de2e09ea34 ?
Korzystając z pogody zacząłem się rozglądać za deską na sezon, może bezpośrednio po sezonie były tańsze ale nie miałem odłożonej kasy. Szukam sprzętu niezajeżdżonego ale i nie drogiego. Przejeździłem "jeden sezon" a dokładniej 4 dni i złapałem straszną zajawkę, ale nie aż taką żeby cały sprzęt kupować nowy i porządny. Tu za 500 mam komplet. Co myślicie?
Jeszcze odnośnie długości ta ma 150 cm a kolega wysłał mi taką grafikę:
20623790_1431477646941813_1972665312_n.jpg

mam 175 wzrostu i o85 wiec powinienem według tego mieć 159-162 ale jak jeździłem deskami z wyporzyczalni to tymi trochę krótszymi jeździło mi się lepiej.
 
@Dzihados @respect @aqua @allan77 @lugasek
co sądzicie? https://www.olx.pl/oferta/snowboard-buty-gratis-CID767-IDnpLmU.html#de2e09ea34 ?
Korzystając z pogody zacząłem się rozglądać za deską na sezon, może bezpośrednio po sezonie były tańsze ale nie miałem odłożonej kasy. Szukam sprzętu niezajeżdżonego ale i nie drogiego. Przejeździłem "jeden sezon" a dokładniej 4 dni i złapałem straszną zajawkę, ale nie aż taką żeby cały sprzęt kupować nowy i porządny. Tu za 500 mam komplet. Co myślicie?
Jeszcze odnośnie długości ta ma 150 cm a kolega wysłał mi taką grafikę:
20623790_1431477646941813_1972665312_n.jpg

mam 175 wzrostu i o85 wiec powinienem według tego mieć 159-162 ale jak jeździłem deskami z wyporzyczalni to tymi trochę krótszymi jeździło mi się lepiej.
:damjan:
 
@kapusta
przez chwile myslalem ze to jakas promocja czy cos, i sie napalilem :) po chwili refleksji - buty mam swoje - dopiero dojrzalem ze to olx.

Zaden ze mnie ekspert ale 150cm to bardzo krotka. Koniecznie i tak musialbys przymierzyc buty.
 
@kapusta
przez chwile myslalem ze to jakas promocja czy cos, i sie napalilem :) po chwili refleksji - buty mam swoje - dopiero dojrzalem ze to olx.

Zaden ze mnie ekspert ale 150cm to bardzo krotka. Koniecznie i tak musialbys przymierzyc buty.
No właśnie krótka ale na takiej jeździło mi się najlepiej, będę przejezdzał przez tą miejscowość w weekend więc mogę na spokojnie obejrzeć i przymierzyć. Ale też chce wcześniej poznać jakieś opinie czy w ogóle warto.
 
@Dzihados @respect @aqua @allan77 @lugasek
co sądzicie? https://www.olx.pl/oferta/snowboard-buty-gratis-CID767-IDnpLmU.html#de2e09ea34 ?
Korzystając z pogody zacząłem się rozglądać za deską na sezon, może bezpośrednio po sezonie były tańsze ale nie miałem odłożonej kasy. Szukam sprzętu niezajeżdżonego ale i nie drogiego. Przejeździłem "jeden sezon" a dokładniej 4 dni i złapałem straszną zajawkę, ale nie aż taką żeby cały sprzęt kupować nowy i porządny. Tu za 500 mam komplet. Co myślicie?
Jeszcze odnośnie długości ta ma 150 cm a kolega wysłał mi taką grafikę:
20623790_1431477646941813_1972665312_n.jpg

mam 175 wzrostu i o85 wiec powinienem według tego mieć 159-162 ale jak jeździłem deskami z wyporzyczalni to tymi trochę krótszymi jeździło mi się lepiej.

Chętnie bym pomógł ale ja preferuję dwie deski. :damjan: Postaram się zadzwonić zaraz do kolegi i spytać o deskę, jak coś to zedytuję post.
 
Postaram się zadzwonić zaraz do kolegi i spytać o deskę, jak coś to zedytuję post.

@kapusta Dzwoniłem do kolegi, który ma swoją wypożyczalnię i powiedzział mi że to deska dla początkujący, z reguły po jednym sezonie ludzie zmieniają deskę bo ta nie spełnia ich oczekiwań. Deska all mountain, dosyć lekka, przy Twoim wzroście i wadze powinieneś mieć jednak dłuższą, no chyba że faktycznie Ci to nie przeszkadza. Podsumowując, jeśli chcesz teraz kupić sprzęt żeby doszlifować swoją jazdę i go skatować a za rok kupić coś lepszego to za tą cenę warto. A jak już jeździsz nieźle to porozglądaj się za czymś lepszym.
 
@kapusta Tak na prawdę deske dobiera się do wagi, a nie do wzrostu, "bo deska nie wie jaki jestes długi tylko wie ile waży" (słowa PRO raidera)

150 to zdecydowanie za mało, do tego firma HEAD, no średnia półka i pytanie czy warto brać dla siebie deske dla początkujących.
 
Dzięki Panowie za fachowe porady. Sprawa u mnie ma się tak, że tak naprawdę ja jestem początkującym bo jeździłem 4 dni z czego 1,5 na dupie. Deska ma być właśnie do nauki, niby można wypożyczać ale w tamtym roku miałem 2 i obie w słabym stanie zupełnie nie nawoskowane. Zaplaciłem ok 200 zł to po 2 sezonach juz praktycznie by się zwrócila i juz wiedząc jak chce jeździć dopasowałbym coś nowego pod siebie. Głównie chodzi mi o komfort nauki na normalnym sprzęcie i ekonomie. Jest ok 100 km ode mnie stok w Brodnicy i oprócz normalnego wyjazdu w góry bym się tam wybrał przed na naukę, ale wynajęcie sprzętu na dzień 80 zł.
 
@kapusta no to bierz ją, ale musisz wiedzieć, że za sezon ją wymienisz, kurde tym bardziej, że to nie jest deska dla Ciebie, bo jest po prostu za mała.
 
Czy jakiś nicpoń zna się konkretnie na deskach snowboard'owych i może mi powiedzieć cokolwiek o takiej desce?

9

Byłaby to pierwsza decha, rozmiarowo pasuje, bo kolega który na niej jeździ jest identycznego wzrostu i wagi, jak ja. Decha w sumie dla żółtodzioba, po pierwszym sezonie, który już coś tam jeździ.
Ride, model Decade + wiązania Burton model Custom.
Ponoć jest to dobry sprzęt.

@edit zdjęcia wstawię, jak wrócę z roboty, przez telefon pierdolca można dostać :(

EDIT by Dzihados
Po klikniecia "View raw image" dostajesz poprawny url obrazu:
2433mea.jpg
 
Last edited by a moderator:
9
9
Ktoś coś o tym może powiedzieć? Warto kupić za nieduże piniondze, skoro deska jest w bardzo dobrym stanie od pasjonata, serwisowana etc? Czy lepiej rozejrzeć się za czymś nowszym, niż model z 2007 roku?
 
Kupiłem wreszcie upragnione gogle ( oakley z technologią prizm )
Cały sprzęt już mam złożony.

Plany na ten rok - pierwszy raz Alpy i lodowiec, o ten:



śmieszne pieniądze wychodzi w terminach grudzien-styczeń nocleg, ale już trzeba brać teraz jakoś.

A wy jakieś plany na ten sezon ?
 
Back
Top