Hejt, a delikatna skóra zawodnika.

A jak ja kiedyś uprawiałem sport zawodowo (tylko, że nie było to mma) i jak skrytykuję Pana zawodnika MMA, to jestem hejterem czy jednak mam moralne prawo się wypowiedzieć w sposób jaki mu się nie spodoba?
 
A jak ja kiedyś uprawiałem sport zawodowo (tylko, że nie było to mma) i jak skrytykuję Pana zawodnika MMA, to jestem hejterem czy jednak mam moralne prawo się wypowiedzieć w sposób jaki mu się nie spodoba?

Ale po co chcesz być nienawistnikiem? Nie bądź, kochaj ludzi, wypowiedz się ładnie, żeby się spodobało.
 
@Cloud Podał idealny przykład. Był tu taki gość co 1 do szydery, jak z niego szydera była to zapraszał na solówki do Krakowa. Ale to stan umysły, może mu pała nie dyga i tak leczy kompleksy. A co do zawodników, no ludzie każdy gdzieś pracuje. Jak stoisz na kasie w biedronce i ktoś Ci powie, .że PANIE WOLNO PAN KASUJESZ, to przyjdziesz do domu będziesz dramat robił na forum biedronki? Weźcie mi powiedzcie czy którykolwiek z Was robił taki dramat, że go zjechali w robocie? STARY NAKURWIASZ SIE PO MORDACH ZA HAJS KU UCIESZY GAWIEDZI, JESLI IM SIE TO NIE SPODOBA TO ZADEN HEJT! PO PROSTU SIE NIE SPODOBAŁO, SAM SOBIE TO WYBTAŁEŚ GOŚCIU!
 
Zawodnicy MMA nie zdają sobie sprawy, że sport zawodowy to rodzaj cyrku, a oni to cyrkowe małpy. Gawiedź płaci, a oni maja skakać ku jej uciesze. Jak gawiedzi przestanie się podobać, to nie będzie płacić za bilety i PPV, i wrócą do napierdalania się w remizach.
 
Dokładnie. Przecież wielokrotnie tak samo było tylko w drugą stronę. Mistrz ironii i szydery, autor tekstów wyśmiewających delikatną skórę fighterów i braku dystansu do świata, szanowny użytkownik Masu po tym jak kilka krytycznych postów poszło w jego stronę, zaczął wyzywać na solówki i się obraził się na całe forum. Podałem jego przykład ale było o wiele więcej barwnych userów z taką samą historią. Każdy bardzo rzeczowy i spokojny jest do momentu gdy ta obiektywna krytyka nie spotyka jego. Te wszystkie słowa wyżej o pisaniu prawdy i trafnych obserwacji - okej, ale człowiek jednak jest bardziej skomplikowany niż powiedzenie sobie "dobra, mają rację, nie będę tego brał do siebie". To nie USA gdzie sportowcy zarabiają dużo, na tyle dużo by się nie przejmować tym co mówią o nich w sieci. A dodatkowo w Polsce istnieje tylko jedno miejsce gdzie można poczytać komentarze osób znających się na MMA i tym miejscem jest Cohones. Nic więc dziwnego, że utożsamiają hejt z naszym forum. Na Facebookach się to rozmywa, tutaj są rozbudowane i jak wielu napisało, czasem trafne obserwacje, ale zawsze brutalne i bezlitosne.

http://cohones.mmarocks.pl/threads/hyde-park.6044/page-5767#post-1571404

"Troll płacze, że ktoś go trolluje. Kto zatrzyma tę karuzelę śmiechu?"
"Nie wydaje Ci się śmieszne że osoba nabijajaca się z zawodników którzy banuja hejterow sama baluje po dwóch nieprzychylnych komentarzach na tt?"

Etc.

A przypominam, że chodziło o osobę kwikającą ze szydery, że ktoś się denerwuje na krytykę i nie potrafi jej znieść. Kwikała z milionem gifów i uśmieszków w postach wypominając o braku dystansu. Także ta...
Akurat przykład użytkownika Masu to faktycznie trafiony, bo może się mylę ale też jakieś osiągnięcia/medale w napierdalaniu miał, wiec czy on bardziej user czy znów fajter... :beczka:
 
Zawodnicy MMA nie zdają sobie sprawy, że sport zawodowy to rodzaj cyrku, a oni to cyrkowe małpy. Gawiedź płaci, a oni maja skakać ku jej uciesze. Jak gawiedzi przestanie się podobać, to nie będzie płacić za bilety i PPV, i wrócą do napierdalania się w remizach.
Brutalnie napisane, ale jakże prawdziwe!
 
Na polskim Cohones jad, a co dopiero by się działo na czeskim...

127969_ach-ten-czeski.jpg
 
A jak ja kiedyś uprawiałem sport zawodowo (tylko, że nie było to mma) i jak skrytykuję Pana zawodnika MMA, to jestem hejterem czy jednak mam moralne prawo się wypowiedzieć w sposób jaki mu się nie spodoba?
Masz ale lekko.
 
A propos Gegarda to zdecydowanie moim numerem 1 jest ten klasyk, wszyscy pewnie znają, ale zawsze warto przypomnieć. W sumie jedyne co mu typ napisał, to że w UFC idzie mu znacznie gorzej niż poza UFC, to by było na tyle. A ten mu z czymś takim, też zdrowo przyjebany jest, sam Różal by się takiej odpowiedzi nie powstydził...
Nawet crt14 by się nie powstydził! :beczka:

View attachment 9940
Człowieku przecież gegard to mistrz hejtu. To było genialne
 
Witam wszystkich. Wygląda na to, że fani chcą poznać moje zdanie na temat hejtu... No mam z tym pewien problem - mianowicie nie wiem jak się do tego wszystkiego odnieść, bo nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego jak hejt. Nie biorę pod uwagę złośliwych komentarzy użytkownika @Baasteek bo już jakiś czas temu zorientowałem się, że jest to wyłącznie próba zabłyśnięcia w towarzystwie. Kolego, nie błyszczysz wcale. Poszukaj lepiej jakiegoś innego sposobu.
W każdym razie, kiedy słucham wypowiedzi moich kolegów jestem trochę zaskoczony, bo sam borykam się z czymś zupełnie innym, a konkretnie z nadmiernym zainteresowaniem i ekscytacją fanów, fanek. Zdjęcia, autografy, przeszkadzanie mi kiedy jem obiad na mieście, wszystkie te kobiety, które wlepiają we mnie wzrok, nawet gdy ich facet jest obok - bardzo to niezręczne. Czy mógłbym wysłać twojego faceta na Marsa używając wyłącznie lewej nogi? Tak. Ale nie oznacza to, że masz zachowywać się tak, żeby na samą myśl o mnie jego poziom testosteronu i pewność siebie spadały do zera. Nie jestem też przekonany czy tapetowanie całego pokoju dziecięcego moim wizerunkiem jest najlepszym pomysłem. Dajcie dzieciakom trochę podrosnąć, niech same decydują. Albo te wszystkie listy, które dostaję. Kiedy ludzie piszą wiadomości na fejsie, to jeszcze potrafią zachować zdrowy rozsądek, bo jednak jest tam ich twarz, nazwisko. Ale listy to już zupełnie inna bajka. Pomijam już fakt, że 80% z nich to same opisy naprawdę dziwnych fantazji na mój temat, już po pierwszych słowach nie chce mi się tego czytać. Ale ostatnio jeden gość napisał mi szczegółową, pięciostronnicową analizę walki "Karol Bedorf vs Stipe Miocic i Jon Jones". Kto robi takie rzeczy? Oczywiście, jak w przypadku psychofana, walka zakończyła się moim zwycięstwem przez KO w 1 rundzie. Szczerze? Wątpię... Chociaż... Nie no, raczej nie. Kolejny przykład, zresztą od tego samego człowieka : "Lista największych klasyków filmowych, które powinny zostać nakręcone jeszcze raz, żeby główną rolę mógł zagrać Karol Bedorf". Absrud. Dopiero zaczynam swoją przygodę z aktorstwem i na pewno nigdy nie będę gotowy, żeby zagrać Vito Corleone. "Don Juan de Marco"? Może, kiedyś, na pewno muszę się jeszcze wiele nauczyć. A "Renegata" nie liczę, to nawet nie jest film.
W każdym razie jest tego mnóstwo, zarówno w życiu codziennym jak i w internecie. Mam też na myśli Was, drodzy forumowicze, zwłaszcza Ciebie @Hefaner. Ja wiem, że się umawialiśmy, ale czasem już tak przeginasz pałę, że to wygląda jak jakiś trolling, ogarnij się trochę.
Podsumowując : panowie (i @duubertowa) więcej hejtu, mniej słodzenia i będzie dobrze :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!
 
Hefaner świetny gość, ale z tego co pamiętam zaczynał karierę na Cohones jako dość tajemniczy troll z niepokojącym avatarem (tak, widziałem i lubię ten film). Gdy ktoś zapytał kim jest ta postać, ten z powagą stwierdził, że to jego ojciec. :D To forum obfituje w barwne osobowości. Nie wiem dlaczego to zapamiętałem... :P
 
Hefaner świetny gość, ale z tego co pamiętam zaczynał karierę na Cohones jako dość tajemniczy troll z niepokojącym avatarem (tak, widziałem i lubię ten film). Gdy ktoś zapytał kim jest ta postać, ten z powagą stwierdził, że to jego ojciec. :D To forum obfituje w barwne osobowości. Nie wiem dlaczego to zapamiętałem... :P

No, tak było... Zawsze jestem pod wrażeniem, kiedy ktoś pamięta takie szczegóły :penn:
Warick_Davis.jpg
 
Gorzej, z tego co pamiętam to napisał, że to jego zmarły ojciec, który odszedł po chorobie i że chcesz go zapamiętać.
Dobrze pamiętam Ty chory pojebie? :mjsmile:
W ogóle to ciekawe, że nigdy nasi zawodnicy nie wyzywają hejterów np na dyktando, zawsze grożą tylko wpierdolem.
:mjsmile:




Ten temat... Ja bym tam się nie bał powiedzieć w twarz zawodnikowi, z którym nie sympatyzuje, co o nim myślę. Szef się jakoś nie boi mnie zjebać, mimo że zabiłbym go lepą na czoło. Jak mi się podoba, to ja kurwa będę krytykował, bo płacę za jebany bilet/ppv, to jestem kurwa szefem, c'nie? Z resztą nie hejtuje na tyle, żeby np. Rurzal chciał mi napluć w twarz.
Chyba:redford:
 
hejterzy to glownie zawodnicy i promotorzy
Rozal, Kawul, Popek, Asia czy Okninski jako przyklady z glowy
 
To jest akurat zły przykład hejtowania bo hejtu tu nie ma, ponieważ generalnie na forach o boksie pan Ugonoh jest lubiany i od dawna uważany za wielki talent (wielki jak na polskie możliwości i nasze drewna). Jak się prześledzi jego karierę to widać dziwne decyzje, niezdecydowanie, zakręty etc. Ludzie mu dobrze życzą i chcą żeby coś osiągnął ale on się rozmienia na drobne. Kiedyś był młodym prospektem, dziś ma ponad 30 lat i wiadomo, ze nic wielkiego nie będzie. A szkoda, bo miał warunki fizyczne, jakiś tam talent, do tego jest sympatycznym spoko gościem, no ale jednak nie wycisnął ze swojej przygody tyle ile mógł. Potencjał miał większy niż pan Szpilka, a jedna to pan Szpilka zarobił grube siano i jest w Polsce rozpoznawalny.
 
Trochę o hejcie z punktu widzenia IT:

Pamiętacie najbardziej dołujący komentarz odnośnie Waszego produktu, tuż po jego wypuszczeniu?

U nas cięzko byłoby wybrać jeden. Po wydaniu bety zmieszano nas z błotem, a na MDB wylano wiadro pomyj.

W żadnej społeczności internetowej (a uczesniczyłem w życiu setek) nie spotkałem się z taką falą hejtu jak na polskich grupach.

Jednak po latach, własnie to uważam w nich za najcenniejsze. Przy odpowiednim podejściu hejt może stać się dobrodziejstwem dla każdego młodego startupu.



https://brandflow.net/pl/blog/studium-przypadku-mdbootstrap/pierwsza-ofensywa/wydanie-bety
 
Back
Top