GameZone... czyli co sie kreci w czytnikach.

Jak myślałem nad konsolą, tak już mi przeszło, skoro gry na konsoli nie da się w żaden sposób zoptymalizować, a jeśli starego New Vegas się nie da ograć na ps3, to na chuj się męczyć, jak to na byle pececie chodzi jak marzenie, tylko trza dobrze mody poustawiać?


Przetestowałem sobie też działanie konsol w sieci (Xbox i PS na wyjeździe u rodziny), no i też zawód - konta, dostępy, sranie się o własne tytuły, akcje z odbieraniem dostępów... Jak wy to znosicie? :śmiech: wieje masochizmem :eddieconspiracy:

Kupuję se pieca i będę grał w gry po staremu, czyli najczęściej piraty :irish:
Kto by chciał grać w takie gówno jak Fallout mając konsolę i dobrze zoptymalizowane gry na nią? :lesnarhappy:
 
JPRDL @Risky jak Cię lubię to za te słowa o Falloucie powinien być BAN :boystop:
To nie jest tak że nie próbowałem. Miałem zainstalowane chyba 2 części Fallouta, Oblivion i Skyrima. Za nic nie mogę zrozumieć fenomenu. Dla mnie to jest kurła dramat. Już sama postać z kreatora to dla mnie dyskwalifikacja. Pierwsza grą z kreatorem postaci która mi podeszła był cp2077 ale to jest jakby fabuła napisana specjalnie dla mnie i sam lamus V był dla mnie najmniej istotny. Najważniejszą postacią jest Johnny.
Nie ma silnego, wyraźnie narysowanego bohatera z historią która do mnie trafia to nie gram. Aspekty techniczne litościwie pominę bo nie mam w zwyczaju kopać leżącego.
 
Back
Top