Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

Tu już raczej nic złego się nie wydarzy, to teraz kluczowe pytanie czy podejmą próbę wchodzenia wyżej...
 
Ta akcja jest tak niesamowicie trzymająca w napięciu, że nic temu nie dorówna. Wcześniej bym się tym nie zainteresował. Śledzę te relacje od kilku godzin i jestem pod takim wrażeniem tej czwórki ratowników, że tego nie da się opisać. SZACUN.
 
Akcja się nie skończyła, teraz bezpiecznie na dół. Ciężko cokolwiek o nich napisać, najszybszy wariant zakładał 15 godzin, chłopaki są nie do zajebania. Ona też, są na 6026 według spota, z odmrożeniami przeszła taki kawał drogi...
 
Przeogromny szacunek za to co oni we czwórkę robią, ale Bieleckiego chyba jeszcze bardziej motywuje ta akcja z Broad Peak.
 
Tu już raczej nic złego się nie wydarzy, to teraz kluczowe pytanie czy podejmą próbę wchodzenia wyżej...

Oj, nie zapeszajmy. Przy schodzeniu wiele złych rzeczy się działo w historii himalaizmu. Kciuki mocno więc do końca.
 
Tępo piękne ale Elisabeth też musiała ładny kawałek drogi zrobić i to w takim stanie. Generalnie wspaniała sprawa jeśli uda się przynajmniej ja uratować.
 
Tępo piękne ale Elisabeth też musiała ładny kawałek drogi zrobić i to w takim stanie. Generalnie wspaniała sprawa jeśli uda się przynajmniej ja uratować.

Zeszła na 6000 z odmrożonymi stopami, szok!

 
Kurwa to jest jak Na krawędzi ze Stallone'em! Serio, mega szacun dla nich, choć gardzę dalej Mackiewiczem za totalną głupotę i egoizm, to niech go uratują, może Bieleckiemu i Urubko wynagrodzi to los.
 
Nie pamiętam kiedy ostatnio coś mi tak zaimponowało. Jeśli kiedykolwiek coś mi tak zaimponowało. Naprawdę niesamowici ludzie. Jeśli zdarzy się cud i Mackiewicz jeszcze żyje a ci go uratują to już w ogóle obejdą matrixa...
 
Wojtek zaproś ich na live'a, to co oni wyprawiają dzisiaj, to jest jakiś kosmos.
 
IMG_20180127_222428_576.jpg

No nie wiem czy to nie jest błąd. Tak się zastanawiam czy Bielecki ta akcja nie chce trochę odkupić przed samym sobą winy za Broad Peak...
 
Nie pamiętam kiedy ostatnio coś mi tak zaimponowało. Jeśli kiedykolwiek coś mi tak zaimponowało. Naprawdę niesamowici ludzie. Jeśli zdarzy się cud i Mackiewicz jeszcze żyje a ci go uratują to już w ogóle obejdą matrixa...

Dokładnie, w ogóle nie interesuję się himalaizmem, ale od wczoraj jak w robocie usłyszałem o tym w radiu tak cos we mnie siedzi, ze tylko to mnie dziaj interesuje, a jak do tego dodać ostatnie godziny to mózg rozjebany. Normalnie heroizm pełną gębą i aż się na sercu cieplej robi.
 
Najpierw transport, nie wiadomo dokładnie do jakiego momentu, czy pomoże dwójka z dołu itd a potem idą do góry.

Zdaje się, że opuszczać ją mają poniżej ściany Kinshofera a potem ma ją przejąć druga dwójka. Trudny decyzyjnie moment.
 
Odmrożone stopy? Czy to znaczy, że będzie kaleką, czy jakoś można je uratować? Nie znam się zupełnie.
 
Dokładnie, w ogóle nie interesuję się himalaizmem, ale od wczoraj jak w robocie usłyszałem o tym w radiu tak cos we mnie siedzi, ze tylko to mnie dziaj interesuje, a jak do tego dodać ostatnie godziny to mózg rozjebany.
Mam to samo, a miałem się uczyć, bo we wtorek zaliczenie, a ja kompletnie nic nie umiem. No cóż, od czego są drugie terminy? :fjedzia:
 
Back
Top