Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

W piątek udało mi się namówić żonę i córkę na godzinną wędrówkę ( w jedna stronę )przez górskie lasy i potoki do wodospadu z pięknymi widokami.Kobiety zostały przy wodospadzie a mi udało się wejść wyżej (20 minut dosyć trudnego stromego wejścia ) , gdzie rzeczka stworzyła piękny kanion.
PS
Przeglądając teraz zdjęcia zorientowałem się, że nie zrobiłem zdjęć z wodospadu, jeśli znajdę na telefonie żony to wstawię później w odpowiedzi.
F4A7D547-CDB2-462E-835D-688224135662.jpeg
8B13B40C-979C-41CF-A304-CBB1ACCD5694.jpeg
ADA513E3-58F8-4781-AFEF-B2FFAA284FDD.jpeg
C845623F-9227-4C9E-9E8D-D201107B6A2F.jpeg
1DBC9AF0-30BC-4EA0-987D-17080C7C5E0D.jpeg
988807A7-920E-488C-92FC-1B1FFE40DF63.jpeg
 
W piątek udało mi się namówić żonę i córkę na godzinną wędrówkę ( w jedna stronę )przez górskie lasy i potoki do wodospadu z pięknymi widokami.Kobiety zostały przy wodospadzie a mi udało się wejść wyżej (20 minut dosyć trudnego stromego wejścia ) , gdzie rzeczka stworzyła piękny kanion.
PS
Przeglądając teraz zdjęcia zorientowałem się, że nie zrobiłem zdjęć z wodospadu, jeśli znajdę na telefonie żony to wstawię później w odpowiedzi.
View attachment 56451View attachment 56452View attachment 56458View attachment 56459View attachment 56454View attachment 56457
Taki to pożyje. A mówiła mi mama: "ucz się" :childcry:
 
W końcu, po roku przerwy(kontuzja) zdecydowałem się na próbę powrotu do gór. Delikatnie na początek, Karkonosze(szlaki za Jagniatkowem) i pierwszego dnia uświadomiłem sobie jak słabe cardio mam. Tylko 4 km, z czego ostatni km do chatki w której mieszkałem, pozaszlakowa stromizna. I ten ostatni kilometr kazał mi co 100 metrów się zatrzymywać.
Ważne, że kolana dobrze to zniosly. Fakt, siedziałem tam tydzień, ciągle jaralismy, ale codzienne spacery były zaliczane. I zimowo i wiosenne gdy powyżej naszej chatki, w stronę Czech, było jeszcze pełno śniegu. Nie ryzykowałem dłuższych tras, lecz momentami było wymagająco, gdyz szlaków tam nie ma a miejsce jest jednym z najbardziej skalistych w Polsce.
Koniec końców się rozchorowałem(brak prądu i bierzacej wody, ale będę hardkorem i wezmę o 6 rano prysznic w lodowatej wodzie z źródła, a co, na chuj czekać aż się podgrzeje).
Liczę że następnym razem będą już siły by dojść przez Szrenicę i Śnieżne Kotły na chatkę.
 
W ubiegłym roku Świnice odwiedziłem, 14 czerwca czas na Rysy :bleed:
 
Znalazłem zdjęcie w necie z tego miejsca z „lotu ptaka” .Co ciekawe lecz czego na tym zdjęciu nie widać, takie metalowe kable/liny, które są mocowane przy stromych zejściach na szlakach znajdują się również w przy wodospadach (poza tym ostatnim na dole), tak że jeśli ktoś ma fantazje i czuje się na siłach można się po nich chodzić
IMG_5015.jpg
 
Back
Top