Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

Swoją drogą, byłem na majówkę w tatrach Słowackich i duża różnica w ilości śniegu przez te niecałe dwa tygodnie
IMG_20220502_121607.jpg
IMG_20220501_140318.jpg
IMG_20220502_131937.jpg
 
Przez Trzydniowiański warunki prawie letnie. Za to schodzenie czarnym od Siwej Przełęczy zimowe w śniegu ale bez raczków spokojnie dało się zejść. Spływająca woda przez szlak troche wkurzała ale tak to gites warunki do chodzenia

Teraz czas na Wysokie trochę się powspinać ale poczekam jak śnieg zejdzie
 
Dziś sprawdzanie kondycji przed sezonem letnim:
Kościeliska - Czerwone Wierchy - Kasprowy - Świnica - Kościelec - powrót przez Karb i Murowaniec - na dobitkę Nosal.
Generalnie jest ok, ale przesadziłem z tempem na Ciemniak, co odbiło się na Kościelcu i najgorsza góra - Nosal :beczka:
 

Attachments

  • IMG_20220612_070657.jpg
    IMG_20220612_070657.jpg
    346.8 KB · Views: 17
  • IMG_20220612_072400.jpg
    IMG_20220612_072400.jpg
    527.5 KB · Views: 18
  • IMG_20220612_100419.jpg
    IMG_20220612_100419.jpg
    609.8 KB · Views: 18
  • IMG_20220612_120313.jpg
    IMG_20220612_120313.jpg
    780.3 KB · Views: 19
  • IMG_20220612_125708.jpg
    IMG_20220612_125708.jpg
    707.8 KB · Views: 19
Dziś sprawdzanie kondycji przed sezonem letnim:
Kościeliska - Czerwone Wierchy - Kasprowy - Świnica - Kościelec - powrót przez Karb i Murowaniec - na dobitkę Nosal.
Generalnie jest ok, ale przesadziłem z tempem na Ciemniak, co odbiło się na Kościelcu i najgorsza góra - Nosal :beczka:
Również byłem na kościelcu (tydzień temu). Podczas zejścia spotkałem gościa, który zawrócił jakieś 100m od szczytu bo słusznie stwierdził, że nie da rady. Facet miał spore problemy w miejscach, gdzie trzeba było iść tyłem, najgorzej było w tym słynnym kominku. Na szczęście przy asekuracji udało się go "sprowadzić" do bezpiecznego miejsca.


W tym tygodniu chcę jeszcze raz lub dwa wyskoczyć w góry i główne cele to rysy oraz przełęcz pod chłopkiem.
Tylko tutaj nie jestem pewien, czy warunki są już letnie, bo nie chce mi się brać ze sobą sprzętu zimowego.
20220607_094427.jpg
20220607_105720.jpg

20220607_084751.jpg
 
Również byłem na kościelcu (tydzień temu). Podczas zejścia spotkałem gościa, który zawrócił jakieś 100m od szczytu bo słusznie stwierdził, że nie da rady. Facet miał spore problemy w miejscach, gdzie trzeba było iść tyłem, najgorzej było w tym słynnym kominku. Na szczęście przy asekuracji udało się go "sprowadzić" do bezpiecznego miejsca.


W tym tygodniu chcę jeszcze raz lub dwa wyskoczyć w góry i główne cele to rysy oraz przełęcz pod chłopkiem.
Tylko tutaj nie jestem pewien, czy warunki są już letnie, bo nie chce mi się brać ze sobą sprzętu zimowego.View attachment 39739View attachment 39740
View attachment 39738
No ja wczoraj na Kościelcu w obie strony czekałem przy kominku w kolejkach bo ludzie tam mają bardzo duże problemy szczególnie właśnie na schodzeniu.

Rysy w tej chwili to takie typowe niewiadomo co. Od łańcuchów już podobno normalnie lato, ale do buli podobno jeszcze zaśnieżone.
Ja w tym tygodniu w sobotę Rohacze i dalej na Banówke, a w niedzielę pierwszy raz próbuje coś ferrat.
 
No ja wczoraj na Kościelcu w obie strony czekałem przy kominku w kolejkach bo ludzie tam mają bardzo duże problemy szczególnie właśnie na schodzeniu.

Rysy w tej chwili to takie typowe niewiadomo co. Od łańcuchów już podobno normalnie lato, ale do buli podobno jeszcze zaśnieżone.
Ja w tym tygodniu w sobotę Rohacze i dalej na Banówke, a w niedzielę pierwszy raz próbuje coś ferrat.
Popytam na grupach fb o aktualne warunki, a jak nie to rezerwową opcją jest świnica, ale od zawratu.
 
Dziś sprawdzanie kondycji przed sezonem letnim:
Kościeliska - Czerwone Wierchy - Kasprowy - Świnica - Kościelec - powrót przez Karb i Murowaniec - na dobitkę Nosal.
Generalnie jest ok, ale przesadziłem z tempem na Ciemniak, co odbiło się na Kościelcu i najgorsza góra - Nosal :beczka:
Kawałek zrobiłeś, pewnie ze 30 km będzie. Ile czasu zajęło?
 
:penn:
Konkretne tempo w takim razie
Jak chodze po górach sam to lubię iść szybko i się porządnie zmęczyć. Zresztą trasy planuje głównie pod to czy idę sam czy z kimś. Ostatnio np. ze znajomymi zrobiliśmy trasę 25km 2 godziny dłużej niż szlaki pokazują. Wiem, że nie każdy ma takie tempo jak ja i nie mam problemu, że ktoś potrzebuje stanąć i złapać oddech, wkurwia mnie tylko chodzenie po górach z ludźmi, którzy robią sobie milion selfiaków.
Wczoraj akurat troche ambitnie szybko przeleciałem Czerwone, bo jak byłem na Krzesanicy to zauważyłem za sobą jakiegoś biegacza i stwierdziłem, że ni chuja mnie jakiś szczypior w krótkich obcisłych leginsach nie wyprzedzi. Wyprzedził mnie na Kopie :childcry:
 
No ja wczoraj na Kościelcu w obie strony czekałem przy kominku w kolejkach bo ludzie tam mają bardzo duże problemy szczególnie właśnie na schodzeniu.

Rysy w tej chwili to takie typowe niewiadomo co. Od łańcuchów już podobno normalnie lato, ale do buli podobno jeszcze zaśnieżone.
Ja w tym tygodniu w sobotę Rohacze i dalej na Banówke, a w niedzielę pierwszy raz próbuje coś ferrat.
Czerwona ławka? Jak tak, to daj znać jak było.
 
Rozglądam się za nowym plecakiem, bo obecny nie jest zbyt wygodny, a męczę się z nim już 3 lata :boystop:
Czego szukam:
-Rozmiar 25-30l
-Folia przeciwdeszczowa
-mile widziane 2 komory
-uchwyty aby przytroczyć czekan/kije

Znacie coś godnego polecenia w budżecie do 500 cebulionów?
 
Rozglądam się za nowym plecakiem, bo obecny nie jest zbyt wygodny, a męczę się z nim już 3 lata :boystop:
Czego szukam:
-Rozmiar 25-30l
-Folia przeciwdeszczowa
-mile widziane 2 komory
-uchwyty aby przytroczyć czekan/kije

Znacie coś godnego polecenia w budżecie do 500 cebulionów?
Np tu se wstaw filtr z ceną, np 550, i ogień. Godne polecenia? Berghaus, Lowe Alpine, Deuter, Osprey, Arcteryx, byle się zmieściły w budżecie. Dużo zależy od preferencji, również dość dużo budowa ciała ma znaczenie. Firmy górskie to najczęściej dobre trafienia, chyba że właśnie wybierzesz plecak zbyt wąski czy za krótki, i będzie coś gdzieś uwierało. Pamiętaj również, że nie wszystkie systemy typu air działają, niektóre to przereklamowane gówno, i człowiek będzie i tak miał spocone na maksa plecy po paru kilometrach, a można mieć w miarę suche, jak system działa. Czasem również w obrębie jednej firmy potrafią zrobić babola z jednym systemem, a drugi typ plecaka z ciut innym systemem już działa dobrze. Tak jest np w przypadku Berghausa. Mam ich plecak 40+6 z systemem AirFlow, i dobrze działa, ale mają parę podobnych systemów typu air, gdzie po przyjrzeniu się na zdjęciach już widać, że coś nie będzie działać, i tak jest w realu, bo kiedyś sprawdziłem w sklepie, i rzeczywiście brak tam odstępów, a potem mijałem ludzi ze spoconymi plecami z takimi plecakami. Należy jednak pamiętać, że zwykle te systemy opierają się zwykle na plastikowej wkładce która poprzez swoje wygięcie tworzy odstęp między plecami a plecakiem, kosztem specyficznej budowy plecaka, do którego nie wszystko się zmieści, jak do bardziej "pękatego" plecaka bez systemu. Niektóre rzeczy trzeba samemu sprawdzić, jeśli masz takie wymogi. Aaa, ważne - szerokość i jakość pasów naramiennych, to mega ważne, nie bierz tańszych konstrukcji, musi być dobrze. A jak szukasz po prostu spoko plecaka, to w linku znajdziesz takich dziesiątki, spełniających Twoje wymagania. https://www.skalnik.pl/sprzet-turystyczny/plecaki/plecaki-turystyczne
 
Dzisiaj wyskoczyliśmy na trasę zawrat-świnica. Warunki super, ludzi na zawracie mało, na samej świnicy już więcej i przy schodzeniu na przełęcz świnicką było trochę mijania.
Śniegu praktycznie nie ma, przy podchodzeniu na zawrat są może 3 łaty (jedna ponad czarnym stawem, druga nad zmarzłym stawem i trzecia przed przełęczą). Dwie pierwsze na spokojnie do przejścia, trzecia do ominięcia bokiem. Z zawratu na świnicę warunki podobne, sprzęt zimowy absolutnie zbędny.

20220615_121827.jpg20220615_104415.jpg
 
Dzisiaj wyskoczyliśmy na trasę zawrat-świnica. Warunki super, ludzi na zawracie mało, na samej świnicy już więcej i przy schodzeniu na przełęcz świnicką było trochę mijania.
Śniegu praktycznie nie ma, przy podchodzeniu na zawrat są może 3 łaty (jedna ponad czarnym stawem, druga nad zmarzłym stawem i trzecia przed przełęczą). Dwie pierwsze na spokojnie do przejścia, trzecia do ominięcia bokiem. Z zawratu na świnicę warunki podobne, sprzęt zimowy absolutnie zbędny.

View attachment 39845View attachment 39844
Jaki czas +\-?
 
Kurde, nie było kiedy a to już prawie tydzień mija. W sobotę uderzyłem z sekcją ściankową (na którą nie chodzę, ale koleżanka mnie wkręciła na wyprawę) na Rohacze i dalej Trzy Kopy, Hrubą i Banikova od parkingu pod spaloną. Mieszana grupa sprawiła, że tempo było kiepskie, więc na Płaczliwym dogadałem się z resztą że skoro oni chcą schodzić że smutnej przełęczy bo późno się robi to ja wykorzystam ten czas i dokończę zakładaną trasę. Grań banówki bardzo interesująca o ile idzie się ściśle szlakiem.
Drugiego dnia ferraty na Skalce i tu wyszedł mój absolutny brak techniki wspinaczkowej bo przy niektórych przejściach pompowałem strasznie ręce nie umiejąc efektywnie odpoczywać czy się przepinać. Niemniej nie zrobiłem tylko najtrudniejszych tras E czy F. Fajna zabawa. I o ile w górach wystawienie na ekspozycję jest dla mnie ok (choć póki co robiłem same szlakówki, czyli najlepsza zabawa jeszcze przede mną), tak idąc mostem nad przepaścią nie czułem się najpewniej.

A za 2-3 tygodnie przymierzam się do pyknięcie orlej.
 

Attachments

  • IMG-20220620-WA0097.jpg
    IMG-20220620-WA0097.jpg
    440.4 KB · Views: 30
  • IMG-20220620-WA0095.jpg
    IMG-20220620-WA0095.jpg
    404.9 KB · Views: 29
  • IMG-20220620-WA0051.jpg
    IMG-20220620-WA0051.jpg
    705.5 KB · Views: 29
  • IMG_20220618_160339.jpg
    IMG_20220618_160339.jpg
    571.8 KB · Views: 31
  • IMG-20220619-WA0101.jpg
    IMG-20220619-WA0101.jpg
    590.9 KB · Views: 29
  • IMG-20220619-WA0038.jpg
    IMG-20220619-WA0038.jpg
    278.8 KB · Views: 32
Kurde, nie było kiedy a to już prawie tydzień mija. W sobotę uderzyłem z sekcją ściankową (na którą nie chodzę, ale koleżanka mnie wkręciła na wyprawę) na Rohacze i dalej Trzy Kopy, Hrubą i Banikova od parkingu pod spaloną. Mieszana grupa sprawiła, że tempo było kiepskie, więc na Płaczliwym dogadałem się z resztą że skoro oni chcą schodzić że smutnej przełęczy bo późno się robi to ja wykorzystam ten czas i dokończę zakładaną trasę. Grań banówki bardzo interesująca o ile idzie się ściśle szlakiem.
Drugiego dnia ferraty na Skalce i tu wyszedł mój absolutny brak techniki wspinaczkowej bo przy niektórych przejściach pompowałem strasznie ręce nie umiejąc efektywnie odpoczywać czy się przepinać. Niemniej nie zrobiłem tylko najtrudniejszych tras E czy F. Fajna zabawa. I o ile w górach wystawienie na ekspozycję jest dla mnie ok (choć póki co robiłem same szlakówki, czyli najlepsza zabawa jeszcze przede mną), tak idąc mostem nad przepaścią nie czułem się najpewniej.

A za 2-3 tygodnie przymierzam się do pyknięcie orlej.
Grubo :applause:
 
Kurde, nie było kiedy a to już prawie tydzień mija. W sobotę uderzyłem z sekcją ściankową (na którą nie chodzę, ale koleżanka mnie wkręciła na wyprawę) na Rohacze i dalej Trzy Kopy, Hrubą i Banikova od parkingu pod spaloną. Mieszana grupa sprawiła, że tempo było kiepskie, więc na Płaczliwym dogadałem się z resztą że skoro oni chcą schodzić że smutnej przełęczy bo późno się robi to ja wykorzystam ten czas i dokończę zakładaną trasę. Grań banówki bardzo interesująca o ile idzie się ściśle szlakiem.
Drugiego dnia ferraty na Skalce i tu wyszedł mój absolutny brak techniki wspinaczkowej bo przy niektórych przejściach pompowałem strasznie ręce nie umiejąc efektywnie odpoczywać czy się przepinać. Niemniej nie zrobiłem tylko najtrudniejszych tras E czy F. Fajna zabawa. I o ile w górach wystawienie na ekspozycję jest dla mnie ok (choć póki co robiłem same szlakówki, czyli najlepsza zabawa jeszcze przede mną), tak idąc mostem nad przepaścią nie czułem się najpewniej.

A za 2-3 tygodnie przymierzam się do pyknięcie orlej.
O której byłeś na Skalce? Dużo ludzi?
 
O której byłeś na Skalce? Dużo ludzi?
Dojechaliśmy gdzieś na 11, byliśmy do 16. Ludzi... kurczę różnie. Były momenty, że oprócz naszej ekipy praktycznie nikogo, a były takie, że trzeba było poczekać z rozpoczęciem trasy bo tłoczno się zrobiło.
 
W tygodniu udało mi się namówić żonę na wędrówkę „zamkniętym” szlakiem po tutejszych górach porośniętych gęstą roślinnością, stromy i błotnisty , około 30 minut w jedną stronę. Punkt docelowy to oczka wodne pomiędzy dwoma wodospadami.View attachment 37132View attachment 37133View attachment 37135View attachment 37136View attachment 37137View attachment 37138View attachment 37139
Ostanie zdjęcie jest zapożyczone i przedstawia początek szlaku.
A tutaj jeszcze jedno zdjęcie ukazujące błotnisty szlak, zaraz po moim poślizgnięciu/upadku
364F3F0D-64BD-45C2-B1E1-F0B473039C38.jpeg
 
Back
Top