Fallout 4

Ja zrobilem dzis drugie podejscie i ta gra obrzydza mnie nuda, mdlawymi kolorami, slaba grafike (na dodatek zero optymalizaacji na PC). Na prawde Wiedzmin3 tak podniosl poprzeczke, ze pewnie jedyna gra ktora dorowna poziomem prawdziego RPG bedzie Cyberpunk od CD Projekt.
Oho, Cyberpunk. Chyba pojawił się argument by kupić konsolę.
 
Kurwa.
Kupiłem Fallouta 4. W rozliczeniu dałem Until Dawn (prezent), więc wyszło mnie to tylko 60 ziko.
Gram trochę (lvl 9 - parę godzin gry) i takie moje spostrzeżenia:
Plusy:
- jaram się eksploracją, więc chodzę sobie i zwiedzam
- system dialogowy to kpina (w NV musiałem mieć Speech na 100)
- chujowe używanie Power Armorów
- całkiem fajny system walki
- nie narzekam jakoś na grafikę, fajerwerków nie ma, ale jest ok
Minusy:
- na razie ani jednej ciekawej misji
- pojebali strasznie bronie, pistolety automatyczne, nieautomatyczne, samoróbki, ciężkie, skalibrowane, taktyczne itp. itd. ciężkie do ogarnięcia,
- system dialogowy to kpina (w NV musiałem mieć Speech na 100, bo jarałem się wszystkimi dodatkowymi opcjami dialogowymi)
- chujowe używanie Power Armorów
- ROZWÓJ POSTACI, no ja pierdole, perki pojebali tak, że aż mi ręce opadły i wcale nie chce mi się postaci rozwijac. Mam 9 lvl i wpakowałem punkty w otwieranie zamków, bloody mess i znajdowanie amunicji. Nie wiem w jakie bronie inwestowć (perki dla automatycznych, nieautomatycznych, karabinów, pistoletów), bo za cholerę nie wiem czego będę używał??
- Pies ma downa
- pojebali strasznie bronie, pistolety automatyczne, nieautomatyczne, samoróbki, ciężkie, skalibrowane, taktyczne itp. itd. ciężkie do ogarnięcia,
- jednak grałoby mi się lepiej na PC
- bugi, przenikanie tekstur i obiektów.

Na razie średnio, ale jeszcze się jaram, ponieważ zwiedziłem mały urywek świata. Zobaczymy jak będzie za tydzień.
 
Akurat z power armorem dla mnie zmiana na plus. Trzeba używać naprawdę w ciężkich sytuacjach, a nie sobie latać wszędzie.
 
Nie wiem, kto został na placu boju w graniu w Fallouta. Ostatnio przesłuchałem pewien podcast i dowiedzialem się, że jest tam kilka smaczków i nawiązań (m.in. Nick Valentine to aktor z Thiefa i jest nawiązanie do tej gry), ale mi zryło głowę znalezienie...

... agenta, który nam sprzedał komorę w Krypcie.
Można go znaleźć w Dobrym Sąsiedztwie, wystarczy wynająć pokój w Hotelu
 
Wiecie jak odnaleźć pozostawionego towarzysza?
Póki co miałem psa oraz bujałem się z detektywem, ale obu musiałem zostawić i teraz za cholerę nie wiem gdzie ich szukać.
 
Nie wiem, kto został na placu boju w graniu w Fallouta. Ostatnio przesłuchałem pewien podcast i dowiedzialem się, że jest tam kilka smaczków i nawiązań (m.in. Nick Valentine to aktor z Thiefa i jest nawiązanie do tej gry), ale mi zryło głowę znalezienie...

... agenta, który nam sprzedał komorę w Krypcie.
Można go znaleźć w Dobrym Sąsiedztwie, wystarczy wynająć pokój w Hotelu
O kurde, ide nakopac do dupy chujowi :D

Wiecie jak odnaleźć pozostawionego towarzysza?
Póki co miałem psa oraz bujałem się z detektywem, ale obu musiałem zostawić i teraz za cholerę nie wiem gdzie ich szukać.
Ale przeciez gra sie zawsze pyta gdzie olany towarzysz ma isc i sa oni oznaczeni na mapie?
 
Ale przeciez gra sie zawsze pyta gdzie olany towarzysz ma isc i sa oni oznaczeni na mapie?
Owszem, gra się pyta, ale na początku pokpiłem sprawę i nie pamiętam gdzie ich posłałem.
Z resztą pies o ile dobrze kojarzę został zastąpiony przez detektywa.
Na mapie ich nie widzę :/
 
Owszem, gra się pyta, ale na początku pokpiłem sprawę i nie pamiętam gdzie ich posłałem.
Z resztą pies o ile dobrze kojarzę został zastąpiony przez detektywa.
Na mapie ich nie widzę :/

Pies może być w budzie w Sanktuarium
 
Z kimś się da? Z kim?

Dobre Sąsiedztwo, w tej spelunie jest taka piosenkarka. Jak przestanie śpiewać, to trzeba do niej zagadać. Mi się udało ją :star wars:, miałem kobieciarza i charyzmę na 100%.

A co do Piper - jest moją towarzyszką i w jednej z rozmów pojawiła się opcja flirtu, więc chyba nie wszystko stracone :star wars:
 
A co do Piper - jest moją towarzyszką i w jednej z rozmów pojawiła się opcja flirtu, więc chyba nie wszystko stracone :star wars:

Powiedziała mi, że jestem spełnieniem jej marzeń, także niedługo... :star wars:

Oczywiście zdobyłem również acza "Chodzący Urok" i dodatkowy profit :)
 
Po 30 sekundach pojawienia się w Instytucie wiedziałem, że ten cały "Ojciec" to Shaun...
 
Nie wiem czego bardziej mi się nie chce, zagrać znowu w Fallouta czy wystawić go na allegro, zero motywacji, nawet na częściowe odzyskanie kasy xD
 
Zazdroszczę Panowie, że macie czas i generalnie chęci na granie, ja nawet gdybym chciał to jakos wewnętrzny głos mi mówi, ze marnuje czas.

Eh chyba odpalę Baldura.
 
Zazdroszczę Panowie, że macie czas i generalnie chęci na granie, ja nawet gdybym chciał to jakos wewnętrzny głos mi mówi, ze marnuje czas.

Eh chyba odpalę Baldura.

Raz czas jest, raz go nie ma. No i kwestia priorytetów - gram zamiast np. posiedzieć na fejsie, cohones czy innych kwejkach
 
Raz czas jest, raz go nie ma. No i kwestia priorytetów - gram zamiast np. posiedzieć na fejsie, cohones czy innych kwejkach
Na studiach też nakurwialem. Teraz nie ma weny, chociaż w Badura bym pogral.
 
Skończyłem grę. Trochę szybko... cóż - nie miałem wielkich oczekiwań, ale i tak ta gra nie zasługuje na bycie Falloutem 4. Słabo. Mam nadzieję, że ogarną się i przy okazji kolejnej części wypuszczą coś lepszego.
 
Przed chwilą skończyłem.
Gra strasznie bezpłciowa, nie potrafiłem się wciągnąć w fabułę.
 
Jestem na etapie jak z Nickiem wychodzimy od babki co wraca pamięć. Za mną 15h gry, dużo robiłem pobocznych misji, dużo podróżowałem i trochę bawiłem się craftem i budową bazy. Historia oklepana jak na fallouta, czyli idz/szukaj, znajdź półmetek gdzie wciągasz się w wielką intrygę.
Jak na razie dobrze się bawię, nie odfoliowałem jeszcze wiedźmina bo chce skończyć fallouta i misje poboczne. Podoba mi się soundtrack a ten kawałek to normalnie wywołuje we mnie takie emocje a moment od 25 do 40 sek miodzio. Jak wychodziłem z krypty i to usłyszałem to prawie erekcji dostałem.

Staram się ogrywać z 2h dziennie, ale nie zawsze się udaje i boje się że kiedyś wrócę po tygodniu do grania i bede musiał zacząć od nowa bo klimat minie.
W fallout nv mam przegrane około 400 godzin, wierze że w tym też dam radę plus tryb minecrafta.
Do fallouta 3 nie mam porównań bo to było moje rozczarowanie i pierdolona męczarnia.
 
przemczylem sie
zbratalem sie z bractwem stali, ale chyba na zakonczenie to nie ma duzego wplywu
zakonczenie tak chujowe, ze glowa mala
 
Back
Top