By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Myślę, że powoli jeszcze będą spadać przez pół roku minimum. Mój typ: drugi kwartał przyszłego roku, rozjebane mieszkanie po babci, bądź pierwszy, umawiaj notariusza na następny dzień i kupisz dobrze.
Obstawiam, że z rok, dwa będą spadać. Zależy od sytuacji gospodarczej. Nieruchomości mają sporą inercję
 
Z Poznania to Kaczor jest gracz z numerem pierwszym synu!
Chyba że to Ty to miło poznać siemano.

@Hefaner jak z Twojego punktu widzenia od środka będzie się kształtował rynek cen?
Też się w przyszłym roku chcę zakręcić i jakieś 2pokojowe dokupić, żeby je zrobić typowo pod wynajem.

Bo że najem będzie szedł to pewne, bardziej chodzi mi o cenę mieszkań, bo po cichu liczę na jakąś korektę cenową.

Myślę, że powoli jeszcze będą spadać przez pół roku minimum. Mój typ: drugi kwartał przyszłego roku, rozjebane mieszkanie po babci, bądź pierwszy, umawiaj notariusza na następny dzień i kupisz dobrze.
A ja nie liczyłbym na mniejsze ceny. Aktualnie nowych domów/segmentów/mieszkań nie budują bo niema na nie popytu jaki był przed/podczas pandemii przy stopach 0.25. Aktualnie mało osób ma w ogóle możliwość wzięcia kredytu, dlatego teraz można trochę ponegocjować ze sprzedawcą/deweloperem/bankiem. Sporo osób nadal ma stracha przed kolejnymi wzrostami stóp procentowych. Jak zmniejszy się inflacja, WIBOR, stopy i znowu spora liczba osób będzie chciała wziąć kredyt deweloperzy i sprzedawcy po raz kolejny będą mieli hosse co będzie wiązało się z podwyżkami cen nieruchomości. Jakiekolwiek dopłaty rządowych również jak w ostatnim razem będą oznaczać, że deweloper będzie owy dodatek wrzucać w koszta by wyciągnąć jak najwięcej od kupujących.
 
A ja nie liczyłbym na mniejsze ceny. Aktualnie nowych domów/segmentów/mieszkań nie budują bo niema na nie popytu jaki był przed/podczas pandemii przy stopach 0.25. Aktualnie mało osób ma w ogóle możliwość wzięcia kredytu, dlatego teraz można trochę ponegocjować ze sprzedawcą/deweloperem/bankiem. Sporo osób nadal ma stracha przed kolejnymi wzrostami stóp procentowych. Jak zmniejszy się inflacja, WIBOR, stopy i znowu spora liczba osób będzie chciała wziąć kredyt deweloperzy i sprzedawcy po raz kolejny będą mieli hosse co będzie wiązało się z podwyżkami cen nieruchomości. Jakiekolwiek dopłaty rządowych również jak w ostatnim razem będą oznaczać, że deweloper będzie owy dodatek wrzucać w koszta by wyciągnąć jak najwięcej od kupujących.
Wiele zależy od globalnej sytuacji, ceny pieniądza, uciążliwości kredytów, poziomu życia itp.
Jak kredyty przycisną a dojdzie recesja i zaczną się zwolnienia to i mieszkania na rynku wtórnym wyskoczą na przecenie.
Ale kto to może wiedzieć?
 
Wiele zależy od globalnej sytuacji, ceny pieniądza, uciążliwości kredytów, poziomu życia itp.
Jak kredyty przycisną a dojdzie recesja i zaczną się zwolnienia to i mieszkania na rynku wtórnym wyskoczą na przecenie.
Ale kto to może wiedzieć?

Chuja tak będzie a nie spadek cen mieszkań jak w końcu fundusze inwestycyjne wezmą się na poważnie za nasz rynek - a już to pomału zaczynaj robić
Dlatego ciężko cokolwiek spekulować bo to jak wróżenie z fusów. Jednak wszystko wskazuje na to, że do zmniejszenie niedojdzie m.in. przez problem, który wspomniał @Mnichu . Jakie pomysły ma rząd już pokazali w "realizacji" mieszkanie dla młodych.
 
Chuja tak będzie a nie spadek cen mieszkań jak w końcu fundusze inwestycyjne wezmą się na poważnie za nasz rynek - a już to pomału zaczynaj robić
Dlatego ciężko cokolwiek spekulować bo to jak wróżenie z fusów. Jednak wszystko wskazuje na to, że do zmniejszenie niedojdzie m.in. przez problem, który wspomniał @Mnichu . Jakie pomysły ma rząd już pokazali w "realizacji" mieszkanie dla młodych.
Sama inflacja sprawia, że choć nie nominalnie, to realnie ceny już spadły
 
@Hefaner może głupie pytanie, ale jaka część, procent itd. (na oko) Twoich klientów krótkoterminowych (dajmy na to w sezonie turystycznym) to para, bez dzieci czy dodatkowych znajomych?
 
@Hefaner może głupie pytanie, ale jaka część, procent itd. (na oko) Twoich klientów krótkoterminowych (dajmy na to w sezonie turystycznym) to para, bez dzieci czy dodatkowych znajomych?
Mega normalne pytanie. Mam mieszkania na 4 i 6 osób, więc nie za często ludzie chcą płacić za tyle, żeby potem przyjechać we dwójkę. Jeśli to się już zdarza to profil jest praktycznie zawsze taki sam - dziadki z Niemiec, zwykle polskiego pochodzenia. W sezonie tylko oni mogą sobie pozwolić na taki wydatek, głównie po to, by mieć dodatkową "użyteczność" w postaci spędzania czasu w ojczyźnie. Idealni goście. Poza sezonem zdarzają się pary bez dzieci zarówno z Polski jak i z zagranicy. Myślę, że mogę powiedzieć, że jest to między 15, a 20% przyjazdów.
 
Mega normalne pytanie. Mam mieszkania na 4 i 6 osób, więc nie za często ludzie chcą płacić za tyle, żeby potem przyjechać we dwójkę. Jeśli to się już zdarza to profil jest praktycznie zawsze taki sam - dziadki z Niemiec, zwykle polskiego pochodzenia. W sezonie tylko oni mogą sobie pozwolić na taki wydatek, głównie po to, by mieć dodatkową "użyteczność" w postaci spędzania czasu w ojczyźnie. Idealni goście. Poza sezonem zdarzają się pary bez dzieci zarówno z Polski jak i z zagranicy. Myślę, że mogę powiedzieć, że jest to między 15, a 20% przyjazdów.
Hm, a jak tu sprawdzić czy jest popyt na takie mieszkanka w Sanoku dla ludzi jadących, np. w Bieszczady? :zakręcony:

Wiem, że Sanok nie leży najbliżej ale kiedy w sezonie już wszystko jest zapchane to i u nas bazują ludzie gór.
 
Airbnb, Booking, Olx, może też jakieś nocowanie.pl, choć na tym się nie wyznaje w ogóle. Zobacz ile ofert, jaki standard, jaka dostępność nadchodzącej zimy, spróbuj obadać, czy jest możliwość sprawdzenia cen na przyszły sezon letni, bo teraz raczej wszystkie są żenujące i nie warto się tym sugerować.
 
Graczem z numerem pierwszym
Z Poznania to Kaczor jest gracz z numerem pierwszym synu!
Chyba że to Ty to miło poznać siemano.

@Hefaner jak z Twojego punktu widzenia od środka będzie się kształtował rynek cen?
Też się w przyszłym roku chcę zakręcić i jakieś 2pokojowe dokupić, żeby je zrobić typowo pod wynajem.

Bo że najem będzie szedł to pewne, bardziej chodzi mi o cenę mieszkań, bo po cichu liczę na jakąś korektę cenową.
Z Kaczorem to trzeba uważać :mamed:
 
FB_IMG_1666946114192.jpg
 
Cohonesiaki zarobasy. Ze specjalną dedykacją dla @Bezimienny

14.11 dowiecie się jak zamienić waszą JEDNĄ WYPŁATĘ (bo tyle się tu kurwa zarabia) na 2 MILIONY!
:antonio:

 
Cohonesiaki zarobasy. Ze specjalną dedykacją dla @Bezimienny

14.11 dowiecie się jak zamienić waszą JEDNĄ WYPŁATĘ (bo tyle się tu kurwa zarabia) na 2 MILIONY!
:antonio:


E tam: tak się kiedyś tworzyły fortuny na początku lat 90. Jedni latali z pistoletami, albo ginęli podkładając bomby pod samochody (policjant, który zwerbował Masę tak kpił z ich profesjonalizmu polskich bandytów w porównaniu do Ruskich), a inni:





odcinek trzeci serial: Art B made in Poland, jest chyba jeszcze na YT

A co do Midela: jeszcze nie obejrzałem, ale pamiętam jak mówił, że kupował kawalerki w Łodzi z wkładem własnym 20 tys. zł plus remont robił za swoje pieniądze, bo banki zawsze czepiają się kosztów remontu ,,bo przecież można taniej".
Później nagle przestał o tym mówić.
Chociaż ciekawe jest to jak mówi o problemie z wynajmowaniem jego lokali użytkowych/biurowych. Widać, że praca zdalna zakorzenia się w Polsce...

Kurczę no w porównaniu do pierwszych filmików stoczył się, a na początku dość ładnie tłumaczył parę wad kapitalizmu jak np. nigdy nie kończące się wymagania $$$, wyścig szczurów w którym nie ma mety, pracowanie na rzeczy, które się nie potrzebuje...
... a później wychodzi z tym tekstem o tym, że zarabianie x to frajerstwo, gdzie zaprzeczył samemu sobie...

Tydzień temu widziałem jego książkę i Wieczorka na olx za 12 zł i ktoś mnie wyprzedził, teraz jest za 50 zł, poczekam...
 
E tam: tak się kiedyś tworzyły fortuny na początku lat 90. Jedni latali z pistoletami, albo ginęli podkładając bomby pod samochody (policjant, który zwerbował Masę tak kpił z ich profesjonalizmu polskich bandytów w porównaniu do Ruskich), a inni:





odcinek trzeci serial: Art B made in Poland, jest chyba jeszcze na YT

A co do Midela: jeszcze nie obejrzałem, ale pamiętam jak mówił, że kupował kawalerki w Łodzi z wkładem własnym 20 tys. zł plus remont robił za swoje pieniądze, bo banki zawsze czepiają się kosztów remontu ,,bo przecież można taniej".
Później nagle przestał o tym mówić.
Chociaż ciekawe jest to jak mówi o problemie z wynajmowaniem jego lokali użytkowych/biurowych. Widać, że praca zdalna zakorzenia się w Polsce...

Kurczę no w porównaniu do pierwszych filmików stoczył się, a na początku dość ładnie tłumaczył parę wad kapitalizmu jak np. nigdy nie kończące się wymagania $$$, wyścig szczurów w którym nie ma mety, pracowanie na rzeczy, które się nie potrzebuje...
... a później wychodzi z tym tekstem o tym, że zarabianie x to frajerstwo, gdzie zaprzeczył samemu sobie...

Tydzień temu widziałem jego książkę i Wieczorka na olx za 12 zł i ktoś mnie wyprzedził, teraz jest za 50 zł, poczekam...

Po chuj chcesz to kupować?
 
Człowiek przespał początek tego socjalowego szaleństwa a tak można było na tym gównie zarobić. Zamiast zapierdalać trzeba było nagrywać jakieś granie w gry, commentary czy inne gówno, potem najebać jakiegos narkusa w FAMIE a w nocy ustawiać kamerkę i robić hajs 24/7.
Teraz już jest to poza moim zasięgiem, pracuje z gościem kilka lat młodszym i wkręconym w "dymy", "uniwersa" itd. i za chuj tego nie kumam.
 
i co: pojawiły się nadzieje? :korwinlaugh:



Człowiek przespał początek tego socjalowego szaleństwa a tak można było na tym gównie zarobić. Zamiast zapierdalać trzeba było nagrywać jakieś granie w gry, commentary czy inne gówno, potem najebać jakiegos narkusa w FAMIE a w nocy ustawiać kamerkę i robić hajs 24/7.
Teraz już jest to poza moim zasięgiem, pracuje z gościem kilka lat młodszym i wkręconym w "dymy", "uniwersa" itd. i za chuj tego nie kumam.
te wschodzące gwiazdy internetu skończą szybciej niż zaczęły i stracą większość co zarobiły w dobrym scenariuszu -w gorszym skończą z długami...
To wszystko tak się zmienia: kiedyś były popularne pranki, to nagrywanie scenek, teraz nagrywanie gier i gale freakowe...
Plus ilu z nich naprawdę zarabia a ile ściemnia: tak sie zastanawiam czy kiedykolwiek wcześniej było to wykonalne aby tak łatwo móc udawać bogatego człowieka...
 
Last edited:
i co: pojawiły się nadzieje? :korwinlaugh:




te wschodzące gwiazdy internetu skończą szybciej niż zaczęły i stracą większość co zarobiły w dobrym scenariuszu -w gorszym skończą z długami...
To wszystko tak się zmienia: kiedyś były popularne pranki, to nagrywanie scenek, teraz nagrywanie gier i gale freakowe...
Plus ilu z nich naprawdę zarabia a ile ściemnia: tak sie zastanawiam czy kiedykolwiek wcześniej było to wykonalne aby tak łatwo móc udawać bogatego człowieka...


Szczerze? To ze ten Wibor wygrywają to trochę rozumiem, bo przelicznik jest bardzo niejasny.
Natomiast frankowiczom chuj w dupę, idioci mieli napisane czarno na białym w umowie jak to wygląda, a jeszcze rząd idzie im tak na ręke. Ostatnio jedna ****** dostała aneks do podpisania zmieniający kurs franka na złotówki w stosunku... 1:1. Miała 12 tysięcy CHF do spłaty, dostała 12 tysięcy złotych. Więc tutaj ruchanie ludzi którzy brali normalny kredyt wjechało na mocno, bo jak komuś rata na Wiborze wzrosła 1500 do 4200 to ma prawo być w szoku, bo przeliczenie stóp procentowych i kosztów międzybankowych jest naliczane na chorych warunkach, ale kurwy frankowicze mieli jasno wpisane w umowach co i jak będzie jak kurs franka wzrośnie. A dodatkowo umowy we Frankach często i gęsto brali ludzie którzy mieli nieczyste dochody, bo wtedy liczył się warunek nie zarabiania w danej walucie i wpływów na konto tylko salda rachunku w danej walucie. Więc jak miałeś na lewo kilkadziesiąt tysięcy PLN, wpłacałeś w CHF na rachunek we frankach to nikt nie weryfikował źródła pochodzenia środków, bo przecież żyjesz w Polsce to Ci nikt nie płaci w takiej walucie.
 
Szczerze? To ze ten Wibor wygrywają to trochę rozumiem, bo przelicznik jest bardzo niejasny.
Natomiast frankowiczom chuj w dupę, idioci mieli napisane czarno na białym w umowie jak to wygląda, a jeszcze rząd idzie im tak na ręke. Ostatnio jedna ****** dostała aneks do podpisania zmieniający kurs franka na złotówki w stosunku... 1:1. Miała 12 tysięcy CHF do spłaty, dostała 12 tysięcy złotych. Więc tutaj ruchanie ludzi którzy brali normalny kredyt wjechało na mocno, bo jak komuś rata na Wiborze wzrosła 1500 do 4200 to ma prawo być w szoku, bo przeliczenie stóp procentowych i kosztów międzybankowych jest naliczane na chorych warunkach, ale kurwy frankowicze mieli jasno wpisane w umowach co i jak będzie jak kurs franka wzrośnie. A dodatkowo umowy we Frankach często i gęsto brali ludzie którzy mieli nieczyste dochody, bo wtedy liczył się warunek nie zarabiania w danej walucie i wpływów na konto tylko salda rachunku w danej walucie. Więc jak miałeś na lewo kilkadziesiąt tysięcy PLN, wpłacałeś w CHF na rachunek we frankach to nikt nie weryfikował źródła pochodzenia środków, bo przecież żyjesz w Polsce to Ci nikt nie płaci w takiej walucie.
Prawda. Tam akurat był ten motyw, że nie było informacji banku o zmianach rat, teraz już to dają.
U nas nie ma prawa precedensu to każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie i ciągnęła się latami.

Ale bądźmy szczerzy banki sobie krzywdy nie dadzą zrobić. Jak przy wakacjach kredytowych też zmieniali stosunek raty do kapitału w harmonogramie tak i teraz z tym wiborem coś wymyślą.

Ekonomistą nie jestem, ale jak ktoś teraz ma kredyt to jest ostatnie parę miesięcy na refinansowanie. Marże dalej niskie, a po tej sprawie z wiborem coś czuje, że zaczną skurwiele kombinować jak się odkuć.
 
Back
Top