Boks

No w tym roku juz nie bedzie walczyl mowil to od poczatku. Gdyby od razu sie zebrali to grudzien byl aktualny ale wiadomo jak jest w boksie.....
Z drugiej strony Olek ma ciężką sytuację jak i dosyć ciężką walkę z Antkiem
Rozumiem że mu się nie chce, nie wspominając że dostał pewnie 50 mln
Ale tak, walka będzie w lutym prawdopodobnie
Zakładam że dla obydwu to będzie last dance
Sensownym wyborem dla Furego byłby Joyce tylko czy WBA sie nie wjebałoby w plany jakoś
 
Kpina po prostu kpina...Benson sie raczej nie myli a Usyka sie po prostu cyka
Ja to czekam aż nadejdzie ten dzień w którym opadną szczęki tym którzy piszą że Fury się cyka Usyka a finalnie okaże się że Fury zrobił Usyka na punkty stosunkowo łatwo i wysoko. Polityczni fani z polszy którzy wypisują bzdury na facebookach chyba ogłoszą żałobę :lesnarhappy:

Wspomnicie moje słowa.
A tymczasem Eubank popełnia ten sam błąd co Tony Ferguson i zrobił wage do walki która się nie odbędzie

eub.jpg
 
Ja to czekam aż nadejdzie ten dzień w którym opadną szczęki tym którzy piszą że Fury się cyka Usyka a finalnie okaże się że Fury zrobił Usyka na punkty stosunkowo łatwo i wysoko. Polityczni fani z polszy którzy wypisują bzdury na facebookach chyba ogłoszą żałobę :lesnarhappy:

Wspomnicie moje słowa.
A tymczasem Eubank popełnia ten sam błąd co Tony Ferguson i zrobił wage do walki która się nie odbędzie

View attachment 46988
Idiotyzm, to samo myślałem sobie wtedy o Tonym, który chwilę później walczył z Gejczim. Od tego wszystko się zaczęło :jon:
 
Ja to czekam aż nadejdzie ten dzień w którym opadną szczęki tym którzy piszą że Fury się cyka Usyka a finalnie okaże się że Fury zrobił Usyka na punkty stosunkowo łatwo i wysoko. Polityczni fani z polszy którzy wypisują bzdury na facebookach chyba ogłoszą żałobę :lesnarhappy:

Wspomnicie moje słowa.
A tymczasem Eubank popełnia ten sam błąd co Tony Ferguson i zrobił wage do walki która się nie odbędzie

View attachment 46988
Z tym że wątpię iż będzie ciął drugi raz w tym samym miesiącu plus raczej nie ma z kolanami problem
Ja się zgadzam, Fury wypyka Usyka
 
Żeby nie bylo nudno.


Foreman vs Tyson


Dwoch zawodników ktorzy dotykiem potrafili uśpić przeciwnika. Wielu kibiców lubi sie bawić w analizy co by bylo gdyby... jest mnostwo dream fightow, Tyson vs Ali, Lewis vs Vitali 2, Mayweather vs Duran czy Pacquaio rzekomo w prime( tak jakby w ich walce Pac-man byl dziadkiem). Na tablice biore Foreman vs Tyson.

Foreman, zdobywca rekordu najstarszego mistrza swiata wagi ciężkiej naprzeciwko najmłodszego mistrza swiata wagi ciężkiej.

Foreman na rozkladzie ma wielkie gwiazdy boksu jak i mega mocnych zawodników jak Frazier 2x, Norton, Lyle, Moorer, Cooney, Qawi, Cooper, przekrecili go z Briggsem ktory bylby kolejnym ciekawym smaczkiem w resume Big Georga.


Tyson natomiast moze pochwalic sie blyskawicznym zwycięstwem nad Berbickiem, Holmesem, Spinksem, lecz Ci dwaj ostatni byli juz przy koncu kariery niz w jej szczycie. Bruno 2x, Botha, 2x Ruddock, Tubbs

Walka która odradzał Tysonowi jego mentor Cus ktory jak malo kto umial czytac boks. D'Amato doskonale przewidywał wyniki walk, umial prowadzic swoich zawodników by rozwijali sie dynamicznie ale przy tym bezpiecznie. To rzadka umiejętność, szczegolnie w tych czasach gdzie zawodnicy czesto obijaja tak zwanych "bumow" przez dluzszy czas swojej kariery.

Mysle ze przebieg walki to wielka ruletka. To co dzialoby sie w ringu mogłoby przypominac walke Foreman vs Lyle tyle ze na mocnych sterydach lecz kibice mieliby szanse powtórki z walki Foreman vs Frazier.

Pytanie dlaczego? Przeciez Mike byl szybszy, bardziej dynamiczny niz Joe , silniejszy. Oczywiscie ze byl tylko w gre wchodzilby styl Tysona na obniżonej pozycji idealny dla Foremana ktory uwielbial bic swoje niechlujne podbrodkowo-sierpowe. Uwazam ze Tyson by sporo takich podbrodko sierpow zjadl samemu przez ten ciagly balans nieraz na nie wchodząc co tylko potegowaloby sile ciosu ktora Foreman mial i tak gigantyczna. Garda mumi ktora stosowal Foreman rowniez by byla dla Tysona czyms ciezkim do sforsowania.

Do tego dochodzi kwestia mentalu, Joe mial zloty mental, lepszy niz Ali. Co dowodzi np ich 3 walka w ktorej Ali chcial sie poddać ale nie pozwolil mu trener, w tym samym czasie Joe chcial wyjsc do kolejnej rundy bedac zupelnie oslepiony, niestety jego trener ktory widzial juz za duzo śmierci w ringu poddal go. Gdyby nie trenerzy Joe wygralby trylogie z Alim. Tyson natomiast byl chwiejny emocjonalnie, gdy gameplan zaczynal nie isc po jego mysli Mike zaczynal wariowac, brutalne faule, wpadanie w klincz, frustracja ktora przeszkadzała mu walczyc. Z drugiej strony Foreman ktory pod koniec kariery wykazywal sie zlota cierpliwoscia, nawet jak zbieral strzaly to zbieral je z poboznym usmiechem. Mlody Foreman rowniez lepiej reagowal na niepowodzenia podczas potyczki.

Uwazam ze gdy Tyson przyjalby pare bomb zaczalby sie frustrowac przez sile uderzenia jaka go trafia, zaczęłaby sie panika, dziwne zrywy, faule.

Uwazam ze Cus mial racje i dobrze chronił swojego zawodnika i nie chcial by walczyl nawet ze starym Foremanem ktory co nieco jeszcze potrafil co pokazal nokautujac takiego mistrza jak Moorer.


Moj typ: Foreman przed czasem w okolicach 6-8 rundy po brzydkiej walce.


Trzymajcie taki moj wysryw przed treningiem :gabi_much_love:
 
Żeby nie bylo nudno.


Foreman vs Tyson


Dwoch zawodników ktorzy dotykiem potrafili uśpić przeciwnika. Wielu kibiców lubi sie bawić w analizy co by bylo gdyby... jest mnostwo dream fightow, Tyson vs Ali, Lewis vs Vitali 2, Mayweather vs Duran czy Pacquaio rzekomo w prime( tak jakby w ich walce Pac-man byl dziadkiem). Na tablice biore Foreman vs Tyson.

Foreman, zdobywca rekordu najstarszego mistrza swiata wagi ciężkiej naprzeciwko najmłodszego mistrza swiata wagi ciężkiej.

Foreman na rozkladzie ma wielkie gwiazdy boksu jak i mega mocnych zawodników jak Frazier 2x, Norton, Lyle, Moorer, Cooney, Qawi, Cooper, przekrecili go z Briggsem ktory bylby kolejnym ciekawym smaczkiem w resume Big Georga.


Tyson natomiast moze pochwalic sie blyskawicznym zwycięstwem nad Berbickiem, Holmesem, Spinksem, lecz Ci dwaj ostatni byli juz przy koncu kariery niz w jej szczycie. Bruno 2x, Botha, 2x Ruddock, Tubbs

Walka która odradzał Tysonowi jego mentor Cus ktory jak malo kto umial czytac boks. D'Amato doskonale przewidywał wyniki walk, umial prowadzic swoich zawodników by rozwijali sie dynamicznie ale przy tym bezpiecznie. To rzadka umiejętność, szczegolnie w tych czasach gdzie zawodnicy czesto obijaja tak zwanych "bumow" przez dluzszy czas swojej kariery.

Mysle ze przebieg walki to wielka ruletka. To co dzialoby sie w ringu mogłoby przypominac walke Foreman vs Lyle tyle ze na mocnych sterydach lecz kibice mieliby szanse powtórki z walki Foreman vs Frazier.

Pytanie dlaczego? Przeciez Mike byl szybszy, bardziej dynamiczny niz Joe , silniejszy. Oczywiscie ze byl tylko w gre wchodzilby styl Tysona na obniżonej pozycji idealny dla Foremana ktory uwielbial bic swoje niechlujne podbrodkowo-sierpowe. Uwazam ze Tyson by sporo takich podbrodko sierpow zjadl samemu przez ten ciagly balans nieraz na nie wchodząc co tylko potegowaloby sile ciosu ktora Foreman mial i tak gigantyczna. Garda mumi ktora stosowal Foreman rowniez by byla dla Tysona czyms ciezkim do sforsowania.

Do tego dochodzi kwestia mentalu, Joe mial zloty mental, lepszy niz Ali. Co dowodzi np ich 3 walka w ktorej Ali chcial sie poddać ale nie pozwolil mu trener, w tym samym czasie Joe chcial wyjsc do kolejnej rundy bedac zupelnie oslepiony, niestety jego trener ktory widzial juz za duzo śmierci w ringu poddal go. Gdyby nie trenerzy Joe wygralby trylogie z Alim. Tyson natomiast byl chwiejny emocjonalnie, gdy gameplan zaczynal nie isc po jego mysli Mike zaczynal wariowac, brutalne faule, wpadanie w klincz, frustracja ktora przeszkadzała mu walczyc. Z drugiej strony Foreman ktory pod koniec kariery wykazywal sie zlota cierpliwoscia, nawet jak zbieral strzaly to zbieral je z poboznym usmiechem. Mlody Foreman rowniez lepiej reagowal na niepowodzenia podczas potyczki.

Uwazam ze gdy Tyson przyjalby pare bomb zaczalby sie frustrowac przez sile uderzenia jaka go trafia, zaczęłaby sie panika, dziwne zrywy, faule.

Uwazam ze Cus mial racje i dobrze chronił swojego zawodnika i nie chcial by walczyl nawet ze starym Foremanem ktory co nieco jeszcze potrafil co pokazal nokautujac takiego mistrza jak Moorer.


Moj typ: Foreman przed czasem w okolicach 6-8 rundy po brzydkiej walce.


Trzymajcie taki moj wysryw przed treningiem :gabi_much_love:
Z Alim i Frazierem to też mogłoby być iż Dundee by zmotywował jakoś Alego i ten by dowiózł do decyzji

Tyson moim zdaniem by nie mógł za dużo zrobić przeciw takim fizolom jak Grillman czy Bowe z 1992
Mike miał problemy z typami którzy się go nie bali, a o ile stary George miał obawy to młody miał jajca ze stali graniczące z głupotą(typ zaatakował dorosłego lwa)
Ja obstawiam 4 runda ciężkie KO na Tysonie

Z Riddickiem byłaby bitwa o Brooklyn która by sie zakończyła moim zdaniem koło 7 rundy przez TKO
Bowe nie dość że umiał w dystans to jeszcze pół dystans
Mike miałby problem, oczywiście Big Daddy był łatwy do trafienia, ale Mike na pewno nie potrafił zrobić punch i odskok, on umiał napierać, na Riddicka to by nie zadziałało
 
@alww albo @konto_zablokowane
Wytłumaczcie mi, czemu Holmes nigdy niekwestionowanym nie został?
Holmes w jednym czasie posiadał 'tylko' pas WBC. Został pierwszym mistrzem IBF, ale nie był już w posiadaniu WBC.
W czasie jego prime'u pokonał dwóch wielkich (Ali i Leon Spinks), ale ten pierwszy zwakował pas WBA po drugiej walce ze Spinksem. Wrócił z emerytury rok później, ale już z Holmsem w stawce był pas WBC.
Można powiedzieć, że Holmes miał trochę pecha i nie wszedł na kurs kolizyjny z żadnym innym posiadaczem pasa, a gdy w końcu miał okazję, zaskoczył go dwukrotnie Michael Spinks.

Larry'emu zapewne zabrakło tego kolekcjonowania pasów, bo można odnieść wrażenie, że to jedna z najbardziej niedocenianych legend. Z resztą, on sam się chyba czuje niespełniony. Zwłaszcza idzie to odczuć po wypowiedziach, w których deprecjonuje osiagnięcia bokserów 'naszych czasów'.
 
Holmes w jednym czasie posiadał 'tylko' pas WBC. Został pierwszym mistrzem IBF, ale nie był już w posiadaniu WBC.
W czasie jego prime'u pokonał dwóch wielkich (Ali i Leon Spinks), ale ten pierwszy zwakował pas WBA po drugiej walce ze Spinksem. Wrócił z emerytury rok później, ale już z Holmsem w stawce był pas WBC.
Można powiedzieć, że Holmes miał trochę pecha i nie wszedł na kurs kolizyjny z żadnym innym posiadaczem pasa, a gdy w końcu miał okazję, zaskoczył go dwukrotnie Michael Spinks.

Larry'emu zapewne zabrakło tego kolekcjonowania pasów, bo można odnieść wrażenie, że to jedna z najbardziej niedocenianych legend. Z resztą, on sam się chyba czuje niespełniony. Zwłaszcza idzie to odczuć po wypowiedziach, w których deprecjonuje osiagnięcia bokserów 'naszych czasów'.
Dzięki :conorsalute:

to prawda
Potem został wrogiem ludu bo zlał Alego z Parkinsonem(płakał po walce, ale niestety ludzie teog nie dostrzegli)
Potem walki z Spinksem, King go puścił na Tysona no i jakoś się potoczyło
No jak Lewis ma sraczkę o ,,the last undisputed" to Larry zawsze że walczył w najlepszej erze wagi ciężkiej z samymi gangsterami co jest prawdą
Pamiętam jak sie zagotował jak Kliczka był bliski pobicia jego rekordu
 
Potem został wrogiem ludu bo zlał Alego z Parkinsonem(płakał po walce, ale niestety ludzie teog nie dostrzegli)
Ale gdyby ten sam Ali nie zwakował pasa, to zapewne by czuł dumę odbierając pas po swoim idolu :robertmakeup:
Holmes w pewnym sensie przyczynił się do okresu 'panowania' chujowych mistrzów, dlatego o latach 80' mówi się z pewnym niesmakiem. 'Zabójca z Easton' odmówił walki z Gregiem Page, a wziął sobie syna Joe Fraziera, Marvisa. Federacja za ten manewr odebrała mu pas WBC. Po tym wydarzeniu i zwakowaniu pasa przez Alego, był cały wysyp mizernych mistrzów, przez co o unifkacjach można było sobie pomarzyć. Aż pojawił się Tyson...
 
Ale gdyby ten sam Ali nie zwakował pasa, to zapewne by czuł dumę odbierając pas po swoim idolu :robertmakeup:
Holmes w pewnym sensie przyczynił się do okresu 'panowania' chujowych mistrzów, dlatego o latach 80' mówi się z pewnym niesmakiem. 'Zabójca z Easton' odmówił walki z Gregiem Page, a wziął sobie syna Joe Fraziera, Marvisa. Federacja za ten manewr odebrała mu pas WBC. Po tym wydarzeniu i zwakowaniu pasa przez Alego, był cały wysyp mizernych mistrzów, przez co o unifkacjach można było sobie pomarzyć. Aż pojawił się Tyson...
Mike chyba był pierwszy któy zunifikował 3 pasy
Ale chujowe były te lata 80 a jak przyszły 90 to Mike balował a Holmes to stary dziad był niestety

Czy ja wiem? Larry nawet do teraz wspomina źle walkę z Alim
 
tank już usunał twitta

Zobaczymy czy balon którego pompował Monej jest lepszy niż balon który pompował De la chuj
Różnica taka, że Davis jest promowany z głosem o jego słabszych stronach (wątpliwości nt wydolności, różnicowania tempa), a Ryan jako kompletny zbawiciel boksu, w co sam wierzy.

Kapitalne zestawienie informujące o układzie sił.
#teamtank
 
Żeby nie bylo nudno.


Foreman vs Tyson


Dwoch zawodników ktorzy dotykiem potrafili uśpić przeciwnika. Wielu kibiców lubi sie bawić w analizy co by bylo gdyby... jest mnostwo dream fightow, Tyson vs Ali, Lewis vs Vitali 2, Mayweather vs Duran czy Pacquaio rzekomo w prime( tak jakby w ich walce Pac-man byl dziadkiem). Na tablice biore Foreman vs Tyson.

Foreman, zdobywca rekordu najstarszego mistrza swiata wagi ciężkiej naprzeciwko najmłodszego mistrza swiata wagi ciężkiej.

Foreman na rozkladzie ma wielkie gwiazdy boksu jak i mega mocnych zawodników jak Frazier 2x, Norton, Lyle, Moorer, Cooney, Qawi, Cooper, przekrecili go z Briggsem ktory bylby kolejnym ciekawym smaczkiem w resume Big Georga.


Tyson natomiast moze pochwalic sie blyskawicznym zwycięstwem nad Berbickiem, Holmesem, Spinksem, lecz Ci dwaj ostatni byli juz przy koncu kariery niz w jej szczycie. Bruno 2x, Botha, 2x Ruddock, Tubbs

Walka która odradzał Tysonowi jego mentor Cus ktory jak malo kto umial czytac boks. D'Amato doskonale przewidywał wyniki walk, umial prowadzic swoich zawodników by rozwijali sie dynamicznie ale przy tym bezpiecznie. To rzadka umiejętność, szczegolnie w tych czasach gdzie zawodnicy czesto obijaja tak zwanych "bumow" przez dluzszy czas swojej kariery.

Mysle ze przebieg walki to wielka ruletka. To co dzialoby sie w ringu mogłoby przypominac walke Foreman vs Lyle tyle ze na mocnych sterydach lecz kibice mieliby szanse powtórki z walki Foreman vs Frazier.

Pytanie dlaczego? Przeciez Mike byl szybszy, bardziej dynamiczny niz Joe , silniejszy. Oczywiscie ze byl tylko w gre wchodzilby styl Tysona na obniżonej pozycji idealny dla Foremana ktory uwielbial bic swoje niechlujne podbrodkowo-sierpowe. Uwazam ze Tyson by sporo takich podbrodko sierpow zjadl samemu przez ten ciagly balans nieraz na nie wchodząc co tylko potegowaloby sile ciosu ktora Foreman mial i tak gigantyczna. Garda mumi ktora stosowal Foreman rowniez by byla dla Tysona czyms ciezkim do sforsowania.

Do tego dochodzi kwestia mentalu, Joe mial zloty mental, lepszy niz Ali. Co dowodzi np ich 3 walka w ktorej Ali chcial sie poddać ale nie pozwolil mu trener, w tym samym czasie Joe chcial wyjsc do kolejnej rundy bedac zupelnie oslepiony, niestety jego trener ktory widzial juz za duzo śmierci w ringu poddal go. Gdyby nie trenerzy Joe wygralby trylogie z Alim. Tyson natomiast byl chwiejny emocjonalnie, gdy gameplan zaczynal nie isc po jego mysli Mike zaczynal wariowac, brutalne faule, wpadanie w klincz, frustracja ktora przeszkadzała mu walczyc. Z drugiej strony Foreman ktory pod koniec kariery wykazywal sie zlota cierpliwoscia, nawet jak zbieral strzaly to zbieral je z poboznym usmiechem. Mlody Foreman rowniez lepiej reagowal na niepowodzenia podczas potyczki.

Uwazam ze gdy Tyson przyjalby pare bomb zaczalby sie frustrowac przez sile uderzenia jaka go trafia, zaczęłaby sie panika, dziwne zrywy, faule.

Uwazam ze Cus mial racje i dobrze chronił swojego zawodnika i nie chcial by walczyl nawet ze starym Foremanem ktory co nieco jeszcze potrafil co pokazal nokautujac takiego mistrza jak Moorer.


Moj typ: Foreman przed czasem w okolicach 6-8 rundy po brzydkiej walce.


Trzymajcie taki moj wysryw przed treningiem :gabi_much_love:

fajny temat

Foreman w prajmie byłby stylistycznym koszmarem dla Tysona (klasyczny slugger vs swarmer/inside boxer) - wystarczy spojrzeć na to, co zrobił z Frazierem, który może nie miał takiej koordynacji i eksplozywności jak Tyson, ale, jak zauważyłeś, był zajebiście charakterny

na plus też szczena Dżordża

stawiałbym na Foremana, chyba, że Tyson wjechałby w niego w pierwszej rundzie jak dzik w żołędzie i nawsadzał kombosów-czyściochów
 
@szczurza_warga i @alww
Dajcie swój pogląd na Cygański Tyson vs Żelazny Tyson i Cygan vs Holyfield

kurczę, to trochę inny kejs niż Foreman-Tyson, bo Furego potrafił posadzić na dupie nawet Cunningham, nie wspominając o Wilderze.
myślę, że w pierwszych rundach Fury miałby bardzo ciężko z prajm Tysonem z lat 86-88 - musiałby dużo kicać, bić lewym prostym i się wieszać na Majku
ale dałbym 50/50, bo Fury jest świetnym technikiem no i gabaryty

a z kolei prajm Holyfield prawie nie do znokałtowania, ale też bez mega pierdolnięcia a la Shavers, więc pewnie poszłoby na punkty i stawiałbym, że raczej dla Furego, w myśl zasady, że duży dobry bokser bije mniejszego dobrego boksera

z tych drimfajtów w ciężkiej to byłbym ciekaw np Lennox vs Fury
 
@szczurza_warga i @alww
Dajcie swój pogląd na Cygański Tyson vs Żelazny Tyson i Cygan vs Holyfield
Tyson vs Cygan

Na przekór znawców z fb i utesknionych za latami 90 malkontentów obstawiam Cygana. Dlaczego? Pierwsza sprawa to nieludzka odporność Cygana, mozg dziala mu idealnie, odcina prad kiedy trzeba i regeneruje sie natychmiastowo, dzieki czemu nie zbiera niepotrzebnych bomb na glowe, nie doswiadcza tak zwanych "nokautow na stojąco" przy ktorych sedzia nie przerywa a walka trwa dalej cos jak Golota vs Bowe. Kolejna sprawa to wystarczy obejrzeć walki Tysona z jego prime, gdzie technik jak Tucker sprawil mu wiele problemów. Cygan to duzo wiekszy level, do tego 120 kg zywej wagi ktora lata po ringu czasami z luzem Alego. Kolejny aspekt przeważający na korzysc Cygana to wlasnie waga i umiejętność brudnego boksu, Gypsy King szybko zmeczylby niskiego Mika klinczami, a jak wiemy zmeczony Mike to niegrozny Mike co widzielismy np w Tokio.

Moj typ to Cygan na punkty badz TKO w koncowej fazie pojedynku przez zrobienie jabem z twarzy Mikowi marmolady, cos jak w drugiej walce z Chrisora.


Pojedynek z Holym dla Cygana bylby duzo trudniejszy niz z Mikem, Holy byl nie do zajechania, tempo pojedynku ktore potrafil trzymac nie jednego zaskoczyly, Holmes co prawda stary ale dalej Holmes wracajac do naroznika w ostatnich rundach sie porzygal idac, to wiele mowi. Holy wyprowadzal mnostwo ciosow, trzymal wysokie tempo, a i w klinczu mysle ze nie bylby na straconej pozycji patrzac na to ze walczyl 3 razy z Bowem i jakoś dawal rade fizycznie. Na korzysc Cygana jest to ze Holy moglby miec problem z jego jabem ktory Cygan ma bardzo dobry i niewygodny, Holego samym jabem zalatwil Moorer w ich pierwszej walce. Mysle ze to bylaby mega ciekawa walka i mielibyśmy trylogie, stawiam na 2:1 dla Cygana w calej trylogii gdyby do takiej doszlo.


Ogolnie mało jest zawodników w historii boksu ktorzy by mogli latwo pokonac kogos takiego jak Fury, nie wiem czy jest ktokolwiek kto by mogl go latwo pokonac. Wielki talent ktory do tego ma bardzo duzo cech ktore sa potrzebne wielkim mistrzom tej wagi.

@B.I.G Makumba a Ty jak obstawiasz?
 
Tyson vs Cygan

Na przekór znawców z fb i utesknionych za latami 90 malkontentów obstawiam Cygana. Dlaczego? Pierwsza sprawa to nieludzka odporność Cygana, mozg dziala mu idealnie, odcina prad kiedy trzeba i regeneruje sie natychmiastowo, dzieki czemu nie zbiera niepotrzebnych bomb na glowe, nie doswiadcza tak zwanych "nokautow na stojąco" przy ktorych sedzia nie przerywa a walka trwa dalej cos jak Golota vs Bowe. Kolejna sprawa to wystarczy obejrzeć walki Tysona z jego prime, gdzie technik jak Tucker sprawil mu wiele problemów. Cygan to duzo wiekszy level, do tego 120 kg zywej wagi ktora lata po ringu czasami z luzem Alego. Kolejny aspekt przeważający na korzysc Cygana to wlasnie waga i umiejętność brudnego boksu, Gypsy King szybko zmeczylby niskiego Mika klinczami, a jak wiemy zmeczony Mike to niegrozny Mike co widzielismy np w Tokio.

Moj typ to Cygan na punkty badz TKO w koncowej fazie pojedynku przez zrobienie jabem z twarzy Mikowi marmolady, cos jak w drugiej walce z Chrisora.


Pojedynek z Holym dla Cygana bylby duzo trudniejszy niz z Mikem, Holy byl nie do zajechania, tempo pojedynku ktore potrafil trzymac nie jednego zaskoczyly, Holmes co prawda stary ale dalej Holmes wracajac do naroznika w ostatnich rundach sie porzygal idac, to wiele mowi. Holy wyprowadzal mnostwo ciosow, trzymal wysokie tempo, a i w klinczu mysle ze nie bylby na straconej pozycji patrzac na to ze walczyl 3 razy z Bowem i jakoś dawal rade fizycznie. Na korzysc Cygana jest to ze Holy moglby miec problem z jego jabem ktory Cygan ma bardzo dobry i niewygodny, Holego samym jabem zalatwil Moorer w ich pierwszej walce. Mysle ze to bylaby mega ciekawa walka i mielibyśmy trylogie, stawiam na 2:1 dla Cygana w calej trylogii gdyby do takiej doszlo.


Ogolnie mało jest zawodników w historii boksu ktorzy by mogli latwo pokonac kogos takiego jak Fury, nie wiem czy jest ktokolwiek kto by mogl go latwo pokonac. Wielki talent ktory do tego ma bardzo duzo cech ktore sa potrzebne wielkim mistrzom tej wagi.

@B.I.G Makumba a Ty jak obstawiasz?
Ja tez obstawiam że Mike by nie dał rady. Tyson nie lubi tych którzy się go nie boją i mają dobrego jaba co Fury ma. Poza tym Cygan umie w brudny boks i sam przebieg walki moim zdaniem by zależał mocno też od ringowego czy pozwalałby na zapasy czy nie, jestem ciekaw czy Fury by rozgryzł jak Evander że dobrą bronią na Tysona jest presja

Co do walki z Holym to nie wiem czy Real Deal nie był najlepszym technikiem w HW(na pewno w top 5). Typ potrafił bić z kontry i będąc po przejściach(trylogia z Bowe'm walka z Tysonem, w której duzo zebrał) w dodatku stary to dawał radę z Lewisem w drugiej walce. Nie zapominajmy że sam Holy to był mistrz brudnego boksu.
Stawiałbym na decyzję dla Furego ale to byłby 60/40 szansę.
@alww a jak się zapatrujesz na Lennoxa w walce z Furym?
Co do tej walki to stawiam na Lennoxa
Obaj to giganci, obaj mają długie łapy
Ale jednak patrząc ile dostawał z Wilderem a Lewis był w każdym aspekcie lepszy od Alabamy.
Lewis miał wpadki ale tak około 1996 do 2000 to była bestia z którą szansę dawałbym jedynie Riddickowi z 1992(a właśnie @alww @PaulPGR jak widzicie jego walkę z Furym i z przyjacielem z szkoły Mikiem?)
Stawiałbym finalnie na Lewisa decyzja, chyba że rozciąłby go i jakieś TKO 11 runda
 
Ja tez obstawiam że Mike by nie dał rady. Tyson nie lubi tych którzy się go nie boją i mają dobrego jaba co Fury ma. Poza tym Cygan umie w brudny boks i sam przebieg walki moim zdaniem by zależał mocno też od ringowego czy pozwalałby na zapasy czy nie, jestem ciekaw czy Fury by rozgryzł jak Evander że dobrą bronią na Tysona jest presja

Co do walki z Holym to nie wiem czy Real Deal nie był najlepszym technikiem w HW(na pewno w top 5). Typ potrafił bić z kontry i będąc po przejściach(trylogia z Bowe'm walka z Tysonem, w której duzo zebrał) w dodatku stary to dawał radę z Lewisem w drugiej walce. Nie zapominajmy że sam Holy to był mistrz brudnego boksu.
Stawiałbym na decyzję dla Furego ale to byłby 60/40 szansę.

Co do tej walki to stawiam na Lennoxa
Obaj to giganci, obaj mają długie łapy
Ale jednak patrząc ile dostawał z Wilderem a Lewis był w każdym aspekcie lepszy od Alabamy.
Lewis miał wpadki ale tak około 1996 do 2000 to była bestia z którą szansę dawałbym jedynie Riddickowi z 1992(a właśnie @alww @PaulPGR jak widzicie jego walkę z Furym i z przyjacielem z szkoły Mikiem?)
Stawiałbym finalnie na Lewisa decyzja, chyba że rozciąłby go i jakieś TKO 11 runda
Fury vs Lennox

Mysle ze 50/50, to co Fury zbieral z Alabama Lennox rowniez by zebral tyle ze mozliwe ze by po tym nie wstal jak z Rahmanem czy McCallem. Fajna techniczna walka, jak dla mnie sa to piesciarze na rownym poziomie, obu z nich cechuje doskonala technika, ringowe iq itd a i maja wlasne cechy mistrzowskie.

Mysle ze z Bowem to samo 50/50 chociaz zalezy jaki to by byl Bowe, bo jego prime trwal rowniez krotko. Z najlepsza wersja Riddicka kazdy tak na prawde by mial ciezko i kazdy doslownie moglby przegrac.
 
Fury vs Lennox

Mysle ze 50/50, to co Fury zbieral z Alabama Lennox rowniez by zebral tyle ze mozliwe ze by po tym nie wstal jak z Rahmanem czy McCallem. Fajna techniczna walka, jak dla mnie sa to piesciarze na rownym poziomie, obu z nich cechuje doskonala technika, ringowe iq itd a i maja wlasne cechy mistrzowskie.

Mysle ze z Bowem to samo 50/50 chociaz zalezy jaki to by byl Bowe, bo jego prime trwal rowniez krotko. Z najlepsza wersja Riddicka kazdy tak na prawde by mial ciezko i kazdy doslownie moglby przegrac.
nie wiem kto mógłby tamtego Bowe'a pokonać
Stawiam Holmes/Ali i Fury z formy kliczka by był bardzo mobilny, inaczej to Big Daddy by go złapał i kurwa znokautował

A walka z żelaznym kontra Riddick? Dla mnie Bowe po emocjonującym starciu wysyła Mike'a w inną czasoprzestrzeń
 
Back
Top