BJJ - w GI czy bez?

Ja gdy ćwiczę w gi (a to prawie zawsze:P) nie mam żadnych ochraniaczy, gdy bez gi zakładam tylko nosorożce na kolana. Cała reszta (pomijając ochraniacz na uszy, jeśli już ktoś ma kalafiory) nie ma wg mnie żadnego sensu. Jasne, zdarzają się różne rzeczy, u nas i łuk rozcięty i nos złamany, ale to nie znaczy że mamy ćwiczyć nagle w kaskach. Szczęka jest kompletnie niepraktyczna i nie ma uzasadnienia w grapplingu...osobiście fatalnie mi się oddycha, mam też odruch wymiotny...naprawdę ciężko mi z tym i używam jej tylko w uderzanych. A co do suspensora...jest to NAJWAŻNIEJSZA rzecz w sportach walki W OGóLE! Sorry 19Brainiac96, ale tekst że nie masz suspensora bo szkoda kasy jest taki durny, że już dawno głupszego nie słyszałem. Znaczy to po prostu, że ćwiczysz od niedawna albo po prostu zamiast trenować się opierdalasz. Najtańszy dostaniesz za 25zł a jeśli raz wyłapiesz odpowiedniego strzała przestaniesz tak bredzić. Natomiast jak mówiłem na początku, żadnego ochraniacza do bjj nie używam, również dobrodziejstwa na krocze. Powód jest prosty - tak jak szczęka suspensor się nie przydaje, bo chroni przed uderzeniami, których w bjj nie ma. Suspensor nie tylko nie pomaga, ale i wręcz złośliwie mi przeszkadza - o ile wszelkie naciski na krocze nie robią na mnie żadnego wrażenia, o tyle uczucie wciskania suspensora w genitalia jest czymś strasznie nieprzyjemnym do zniesienia. Ale wiadomo, u każdego inaczej.
 
@Kaper. U endokrynologa nie, w życiu bym nie pomyślał że ta sprawa dotyczy lekarza tej specjalizacji. W sumie to nie ja powinienem o tym myśleć, tylko lekarze z którymi miałem styczność do tej pory - to oni mają medyczne wykształcenie... Coraz ciężej mi pozytywnie myśleć o naszych Łapiduchach z publicznej służby zdrowia. Trudno Ci było zdobyć skierowanie na takie badania? Robiłeś to po znajomości?







@Eliano55. Który rok i jaka specjalność? Ja też SWPS, 4 rok, Psych. Społeczna.







@DżoenaKrupa. :) Eee tam, pewnie ma zrobione. W taki sposób to nawet ja mógłbym mieć takie cycki.
 
Coś czuję, że na treningu będę musiał bardzo uważać, żeby nie oddać pleców... Tego rodzaju "kontuzja" może boleć przez całe życie... :)
 
Kojee nie wiem czy to ktoś proponował ale zawsze możesz iść na indywidualny trening jak ktoś prowadzi tam u Ciebie. A np siłownia też coś powinna pomóc obudujesz mięśniamy i będzie ciężej o kontuzje - przygotujesz ciało do wysiłki jakiegoś tam
 
@Madzer. A nie można od niebieskiego zacząć...? :) Albo od razu sobie brązowy kupię, pierdolnę na rashguarda albo na czole zawiążę, zrobię groźną minę i będzie git.







@PacMug. Trening indywidualny jest cholernie drogi z tego co się orientuję.
 
kojee najpierw poszedlema prywatnie do endokrynologa, zaplacilem za wizyte, on powiedzial mi tylko jakie badania musze porobic (wszystkie sa platne jak robisz je sam) i z wynikami wrocic. Po obliczeniu ile to ma wszystko wyniesc oraz problemy z dostapnoscia niektorych badan zrezygnowalem.



poszedlem do ogolnego powiedzialem jaka sprawa i zlecil mi badanie na kilka rzeczy, szczesliwie w tym okresie bylem po 2 miesiacach brania wapna bo mialem zlamana reke i parathormon wyszedl mi o polowe za malo. Na tej podstawie dal mi skierowanie na oddzial do szpitala. Inna sprawa, ze przelezalem tydzien w wojskowym we wro i lekarze stwierdzili, ze wszystko jest ok i "jesli cos mi nie sluzy to musze przestac to robic".



jak cos zalatwisz daj znac, ciekawe co u Cienie znajda
 
Tak myślałem, że może być z tym problem. Strasznie nie lubię kombinatorstwa, ale jak tu ku**a nie kombinować skoro normalnie do lekarza się nie da dostać? A jak się już dostanie, to się słyszy że nie można się zbyt dużo ruszać, bo się można spocić...



Chyba zrobię tak, że wykupię na 1 miesiąc jakiś najtańszy pakiet w jakiejś prywatnej służbie zdrowia (typu Medicover) i tam zrobię sobie serię badań.



Jak coś będzie wiadomo to dam znać. Dzięki!
 
Ja zaczynałem w gi, miałem judogę jeszcze z japońskiego ju jitsu. Teraz ćwiczę bez gi, bo tej starej "białej" nie mogę już doprać i jest praktycznie żółta, także zbieram na razie hajsik na niebieską albo czarną :). W gi często można sobie urazić palce, jak się źle złapie albo partner się szarpnie, a Ty masz gdzieś uwięzionego palca - ja tak kilka razy sobie boleśnie uraziłem kciuka.
 
Melduję posłusznie, iż doleczyłem żebro i zacząłem chodzić na Submission Fighting do Radka Turka na Karową. :) Na razie byłem 3 razy i wszystko jest w porządku, mam nadzieję że tym razem nie będzie urazu. Generalnie jestem zachwycony, zbieram niezły wpierdol ale jest git. :)
 
Back
Top